Zawiść ludzka nie zna granic
Pocięty dach.
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 57
- Rejestracja: 16 mar 2010, 12:05
- Model: Inny
- Wersja: Z4M
- Lokalizacja: W-wa / Frauenfeld
- Kontakt:
Witam
Na wstępie muszę przeprosić za zdradę, i pisanie na forum, do którego nie mam prawa przynależności;)
Jednak pytanie muszę skierować do Was, ponieważ roadster żadnej innej marki nie posiada tak życzliwego i licznego klubu.
Otóż przedwczoraj po powrocie z pracy zamarłem widząc swoje ukochane auto
Jakiś s****** z zawiści pociął mi dach. Nic nie ukradł! Najlepsze jest to, że miało to miejsce w kraju postrzeganym jako najbezpieczniejszy w Europie - Szwajcarii...
Pojutrze planuje urlop. Żaden serwis nie wykona ekspresowo wymiany dachu - na dotarcie części z Niemiec potrzebne jest kilka dni roboczych.
W jaki sposób można to najłatwiej załatać, zabezpieczyć? Jesteście posiadaczami roadsterów, może kogoś z Was spotkało już to okrutne doświadczenie.
Najgorsze, że pocięty został również pas, który umożliwia składanie dachu... Nie nacieszę się jazdą bez dachu na urlopie... Oczywiście tego nie będę próbował naprawiać.
Będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam serdecznie
Na wstępie muszę przeprosić za zdradę, i pisanie na forum, do którego nie mam prawa przynależności;)
Jednak pytanie muszę skierować do Was, ponieważ roadster żadnej innej marki nie posiada tak życzliwego i licznego klubu.
Otóż przedwczoraj po powrocie z pracy zamarłem widząc swoje ukochane auto
Jakiś s****** z zawiści pociął mi dach. Nic nie ukradł! Najlepsze jest to, że miało to miejsce w kraju postrzeganym jako najbezpieczniejszy w Europie - Szwajcarii...
Pojutrze planuje urlop. Żaden serwis nie wykona ekspresowo wymiany dachu - na dotarcie części z Niemiec potrzebne jest kilka dni roboczych.
W jaki sposób można to najłatwiej załatać, zabezpieczyć? Jesteście posiadaczami roadsterów, może kogoś z Was spotkało już to okrutne doświadczenie.
Najgorsze, że pocięty został również pas, który umożliwia składanie dachu... Nie nacieszę się jazdą bez dachu na urlopie... Oczywiście tego nie będę próbował naprawiać.
Będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam serdecznie
-
- Posty: 1304
- Rejestracja: 24 maja 2010, 12:26
- Model: Inny
- Wersja: Subaru Outback H6
- Lokalizacja: Łódź
Skoro dach jest do wymiany i nie planujesz go otwierać podczas urlopu to tak jak mówi tmx igła + nitka i na okrętkę, plus potem jakieś superglue, albo inny klej aby uszczelnić przeszycie (skoro dach nie będzie składany, klej nie musi być elastyczny a nić jakaś wyjątkowo mocna). Byle nie ciekło.
-
- Posty: 57
- Rejestracja: 16 mar 2010, 12:05
- Model: Inny
- Wersja: Z4M
- Lokalizacja: W-wa / Frauenfeld
- Kontakt:
Tez wlasnie myslalem o jakims kleju - aby poza szyciem przykleic kawalek materialu i przykleic czym mocnym. Zawsze dodatkowo wzmocniloby to poszycie. Zalezy mi przede wszystkim na wytrzymalosci - podrozowac bede min. niemiecka autostrada, na ktorej chcialbym jechac chociaz 150 km/h. Ktos ma jakies doswiadczenie? Jaki klej, jaki material zastosowac do podklejenia?
-
- Posty: 1304
- Rejestracja: 24 maja 2010, 12:26
- Model: Inny
- Wersja: Subaru Outback H6
- Lokalizacja: Łódź
Możesz jeszcze rozważyć podklejenie materiału od spodu (na pewno trudniej, ale mniej będzie widać i mniej narażone na powiewy). Co do konkretnego kleju to ciężko mi się wypowiedzieć na temat rodzaju, ale firmę mogę polecić: Wurth.
- Bardock
- Posty: 1863
- Rejestracja: 15 gru 2008, 14:37
- Model: Inny
- Wersja: S3 1.8T
- Lokalizacja: Warszawa
TMX gdzie trytytki do materiału chłoooopie
Ja mam pomysł taki by w miejscu przerwania podkleić materiałem jakimś, będzie widać szczelinę tak czy siak więc ja wypełnić klejem a jak to zaschnie to dopiero zszyć i potem szwy klejem jeszcze machnąć.
Ja mam pomysł taki by w miejscu przerwania podkleić materiałem jakimś, będzie widać szczelinę tak czy siak więc ja wypełnić klejem a jak to zaschnie to dopiero zszyć i potem szwy klejem jeszcze machnąć.
ja swoj dach zrobilem tak:
podkleilem gruba guma (ok 1mm grubosci), klej to zwykly butapren. A po wyschnieciu obszylem gruba nicia. Akurat jest w miejscu ktore nie zgina sie podczas skladania wiec jezdze tak juz 2lata.
podkleilem gruba guma (ok 1mm grubosci), klej to zwykly butapren. A po wyschnieciu obszylem gruba nicia. Akurat jest w miejscu ktore nie zgina sie podczas skladania wiec jezdze tak juz 2lata.
Może wpierw warto spróbować taśmą dwustronną do wykładzin i mocno zszyć, a następnie szew zakleić mocną, szeroką, czarną taśmą?
Karol B.
Ongiś ciemnozielona Żabusia NB 1.8. oraz
Czerwony Kapturek NC 20th Anniversary Edition 1.8 nr 1217/2000
Ongiś ciemnozielona Żabusia NB 1.8. oraz
Czerwony Kapturek NC 20th Anniversary Edition 1.8 nr 1217/2000
Qbatron pisze:ja swoj dach zrobilem tak:
podkleilem gruba guma (ok 1mm grubosci), klej to zwykly butapren. A po wyschnieciu obszylem gruba nicia. Akurat jest w miejscu ktore nie zgina sie podczas skladania wiec jezdze tak juz 2lata.
Potwierdzam,
Sam na początku wątpiłem w konstrukcje Qbatrona, ale działa mimo tego, że auto jeździło i w zimie
Ja bym proponował tak właśnie
-
- Posty: 57
- Rejestracja: 16 mar 2010, 12:05
- Model: Inny
- Wersja: Z4M
- Lokalizacja: W-wa / Frauenfeld
- Kontakt:
Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi.
Póki co, zdecydowałem się na zaszycie wszystkiego grubą nicią. Niestety opcja użycia grubszej gumy nie wchodziła w gre. Poszycie jest tak wytrzymałe i grube, że i bez gumy musiałem igłę przebijać kombinerkami. Jutro dokończę dzieło - wykonam też jakieś zdjęcia i podzielę się wrażeniami - zwłaszcza po podróży z większymi prędkościami.
Póki co, zdecydowałem się na zaszycie wszystkiego grubą nicią. Niestety opcja użycia grubszej gumy nie wchodziła w gre. Poszycie jest tak wytrzymałe i grube, że i bez gumy musiałem igłę przebijać kombinerkami. Jutro dokończę dzieło - wykonam też jakieś zdjęcia i podzielę się wrażeniami - zwłaszcza po podróży z większymi prędkościami.
- niemampojeciaa
- Posty: 1430
- Rejestracja: 14 lut 2010, 19:34
- Model: Inny
- Lokalizacja: East Lansing
klej na bazie kauczuku i będzie dobrze
może jednak taśma wzmacniana 3m polecam, ja ną szybę skleiłem i jest super
[URL=http://www.mx-5.pl/viewtopic.php?t=2896]Moja Mazda MX-5 NA BRG[/URL]
[URL=http://picasaweb.google.pl/chrisnoveek]Galeria MX-5[/URL]
[URL=http://picasaweb.google.pl/chrisnoveek]Galeria MX-5[/URL]
- grzes
- Posty: 3651
- Rejestracja: 31 sty 2010, 10:00
- Model: NA
- Wersja: 93' LE
- Lokalizacja: Ruda Śl.
- Kontakt:
ja juz raz uzylem do naprawy.. dętki i butaprenu, dobrze robilo.
NA BRG 95'/ NA 93’/ 95' 1.8T/ Rx8 HP/ NC 1.8+/ Rx8 HP/NB Mazdaspeed 300+/ Rx8 40th /ND SkyFreedom / Rx8 R3/ ND Sky RF AT+
90’ Cosmo 20B/ 93' NA/ 80' RX7 FB/ 77'RX4/ 19' 6 GJ/ 22' i20N/ 22' i30N
https://www.facebook.com/machinedperformance
90’ Cosmo 20B/ 93' NA/ 80' RX7 FB/ 77'RX4/ 19' 6 GJ/ 22' i20N/ 22' i30N
https://www.facebook.com/machinedperformance
-
- Posty: 1304
- Rejestracja: 24 maja 2010, 12:26
- Model: Inny
- Wersja: Subaru Outback H6
- Lokalizacja: Łódź
szatraś pisze:Jutro dokończę dzieło - wykonam też jakieś zdjęcia i podzielę się wrażeniami - zwłaszcza po podróży z większymi prędkościami.
Mimo wszystko na koniec potraktuj szycie klejem, w ramach uszczelnienia.
igła tapicerska, gruba nić....a następnie grubo posmaruj szwy klejem do szyb (takim jakiego się używa do wklejania przedniej szyby) Spoko wytrzyma kilka tygodni jeśli nie będziesz składał dachu
ps. nie mogę się nadziwić że taka przykra przygoda miała miejsce w tak cywilizowanym kraju
ps. nie mogę się nadziwić że taka przykra przygoda miała miejsce w tak cywilizowanym kraju
-
- Posty: 57
- Rejestracja: 16 mar 2010, 12:05
- Model: Inny
- Wersja: Z4M
- Lokalizacja: W-wa / Frauenfeld
- Kontakt:
irakleo pisze:igła tapicerska, gruba nić....a następnie grubo posmaruj szwy klejem do szyb (takim jakiego się używa do wklejania przedniej szyby) Spoko wytrzyma kilka tygodni jeśli nie będziesz składał dachu
ps. nie mogę się nadziwić że taka przykra przygoda miała miejsce w tak cywilizowanym kraju
W Szwajcarii jest coraz więcej przyjezdnych - z byłej Jugosławii, Rosji... Niestety w mojej okolicy, mam takich sąsiadów całkiem sporo...
Nie macie pojęcia jaki to szok, podejść do własnego dopieszczonego i zadbanego auta, i zobaczyć jak ktoś, nawet nie dla własnej korzyści, zniszczył Wasz samochód. Już nawet nie chodzi o naprawę, tylko o samo poczucie, jak beznadziejni potrafią być ludzie na tym świecie.