jestem ogromnie ciekaw czy wejdzie do produkcji, a jeżeli tak, to z jakim się spotka zainteresowaniem....







teoretycznie:
Pod maską Arrinery pracuje 6,2-litrowe V8 od GM pozwalające osiągać setkę w czasie 3,2 sekundy i rozpędzać się do 340 km/h
Moderator: Moderatorzy
ubek pisze:ta cała Arrinera to mi sie kojarzy z Amber Gold
rendery to ja sobie tez moge zrobić i powiedziec ze buduje supersamochód
u mnie teoretycznie jest silnik z Toyoty i co z tego
sprawa wyglada mniej wiecej tak
nozda pisze:ubek pisze:ta cała Arrinera to mi sie kojarzy z Amber Gold
rendery to ja sobie tez moge zrobić i powiedziec ze buduje supersamochód
u mnie teoretycznie jest silnik z Toyoty i co z tego
sprawa wyglada mniej wiecej tak
gdyby to było na poziomie Amber to by tego Lee Noble nie firmował i nie posiadał 5% akcji oraz nie zasiadał w radzie nadzorczej....
oto fotki z testów ramy
Z tego, co zczaiłem, jedna z tych wersji jest porzuconą koncepcją. I to chyba ta wersja z okrągłymi światłami. To nowsza koncepcja, która jednak nie "chwyciła", przez skojarzenia z innymi supersamochodami. Wrócili więc do wersji z tylnymi światłami w "paski". Potrzebowali czegoś, co wyróżni to auto z tłumu. "A przynajmniej tak słyszałem...". IMHO te paski są słabe :/ Choć faktycznie wyróżniają auto na tle konkurencji.jqb pisze:Ciekawe jest to, że samochód na filmie znacząco różni się od tego, który jest na zdjęciach wyżej... I według mnie, jest brzydszy.
Torpeda pisze:"Koniec spekulacji. Polskie superauto już jest. Kosztuje około 700 tys. zł, a do pierwszych klientów trafi na przełomie 2015 i 2016 r."
http://pulsbiznesu.pb.pl/3938475,82057,polskie-superauto-rozpoczyna-szarze?utm_source=newsletter.pb.pl&utm_medium=mail
Co dalej?
— To oczywiście zależy od sukcesu wersji limitowanej. Zakładamy, że uruchomimy produkcję małych serii. Być może — bo rama auta na to pozwala — wzbogacimy ofertę o wersję roadster.