Tytułem nieprzydługiego wstępu, coś tam czytałem, że jest takie miejsce i warto
Nie byłem jakoś specjalnie zachęcony, ani zdjęciami ani tym bardziej wejściem do środka
Ot mały napisik koło kawiarni "museum", aczkolwiek samo bugatti wyglądało bardzo sexi
No nic wchodzę, pewnie pić aut na krzyż i wyjdę, a tu proszę taka kolekcja i aranżacje
https://photos.app.goo.gl/WiNdNsuuacE4cfYa6
Mx'a NA też tam gościł, jak się okazało został sprzedany i pozostał z niego tylko hardtop.
Za to na ulicy w zasadzie widziałem wszystkie generacje, w tym pięknego marinera
https://photos.app.goo.gl/dYRojz9c4JfNRnHP9
Co ciekawe niektóre auta możesz kupić, a nawet pogawędzić z właścicielem, czy popatrzeć na restaurację aut (za szybą, niestety nie cyknąłem foty)
Ja sobie uciąłem dłuższą pogawędka ze starszym anglikiem, też fanem motoryzacji, który bardzo się podpalił na zakup austina healey (też na fotkach)
Haha, to jest życie mięć w garażu pięć motocykli, w tym norton, czy victory i kupować jeszcze zabytkowy roadster

W wolnej chwili wrzucę wam jeszcze zlot amerykańców, na który przypadkowo trafiłem, jak tylko ogarnę zgrywanie ze srajfona

Na koniec quiz, co to za auto (na fotkach za jagiem shooting break, ja nie wiem

sorka za foty, ale sprzęt jest jaki jest
