Podaję mój tok myślenia, to co myślę "że tak jest", pewnie w kilku miejscach będę się mylił, proszę tych którzy mają doświadczenie i wiedzę w tym temacie i swoje refleksje.
Więc tak, jest czas to wziąłem się za zgłębianie wiedzy jaką doświadczeni Turbiarze z forum mi podsuwają, mianowicie wszystko wokół FMU 12:1 i tego, czy silnik na doładowaniu (min. 0.3- 0.5max bara) dostanie odpowiednią dawkę paliwa, bo mimo że FMU 12:1 będzie dawało "Za bogato" to może stać się coś nieoczekiwanego do końca, jakiś PEAK doładowania i układ dostarczania paliwa nie wydoli, wtryski padną, pompa nie napompuje i efekt będzie ten sam, tłoki spłyną, bo będzie ubogo, zastuka, no i będzie po wszystkim. Z mojego punktu widzenia i jazdy na 0.5 bara to czarny o ostateczny scenariusz, ale postanowiłem poświęcić chwilę czasu i sprawę przeanalizować.
Więc tak, zbyt uboga mieszanka, czyli nie prawidłowy stosunek powietrze/paliwo (mas), czyli AFR (air/fuel ratio) może i na pewno przy doładowaniu spowoduje tragedie, jeżeli mieszanka jest zbyt uboga, mówimy wtedy o zbyt wysokim stosunku powietrza do paliwa. bezpośrednim towarzyszem zbyt niskiego AFR jest EGT- Exhaust Gas Temperature, Taki proces daje nam na wylocie z silnika czyli wydechu zbyt wysoką temperaturę spalin.
Istnieją wskaźniki i AFR i EGT. O tyle różnica że, AFR wymaga sondy szerokopasmowej, niestety sprzedawane wskaźniki AFR nie mają jej w swoich zestawach, i taki wskaźnik żeby funkcjonował jest dość drogi, (chyba że się mylę i są jakieś cenowo przystępne kity?). Co innego EGT, tutaj dostajemy wskaźnik + czujnik temperatury, który możemy spokojnie wkręcić za turbina np. w downpipe, np. w okoliach gdzie sondę lambda bo przy FMU pozostaje ona konieczna. No i w ten sposób zyskamy widoczną wartość temp. spalin, zbyt wysoka ich wartość, wskazywać będzie na zbyt ubogą mieszankę (o jakich wartościach mówimy?, nie mam pojęcia).
No i więc tak, z tego co mi wiadomo, jedyny w moim zasięgu finansowym pozostaje wskaźnik EGT, ale co logiczne, wskazanie o zbyt wysokiej temp. spalin, będzie już sygnalizował po fakcie że dzieję się coś nie dobrego. Można oczywiście sobie w głowie aproksymować trochę wyniki, przewidywać, znając wartości bezpieczne i niebezpieczne i spodziewać się nieco wcześniej, taka trochę gra w kotka i myszkę, no i można by powiedzieć "lepszy rydz niż nic", może się uda w momencie kiedy będzie następowała tragedia akurat spojrzeć na wskaźnik EGT i pomyśleć: o kurczę pieczone, spaliny idą coś za wysoko, noga z gazu!. Na ile jest to możliwe w rzeczywistości? chyba tylko na tyle na ile drogi pozwoli pilnować tej temperatury, pomocy w tym na pewno będzie wskaźnik z nastawną funkcją PEAK, ale czy nam pomoże uratować silnik? Przede wszystkim przydadzą się konkretne dane o dopuszczalnych temp. spalin.
Jako że dyskusja w tym temacie już się potoczyła na forum, przytoczę najważniejsze moim zdaniem wnioski jakie padały:
Jaro pisze:Chodzi o to aby mieć potrzebne wskazania i nie popłynąć fiansowo....
Chodzi o konfigurację prostą:
- NA 1.6+turbawka+Icek+FMU12:1.
yanik pisze:ja uważam ze poza boostem to w kazdej turbawce powinno byc egt. lepiej wydac pare stówek niż wyjmowac stopione tłoki....
irakleo pisze:Jeśli na EGT zobaczysz jakieś krytyczne wartości to Twoje tłoki i tak juz bedą do wymiany.
...
Reasumując - jeśli nie zamierzasz tłoczyć więcej niż pozwala Tobie na to seryjny westgate IHI, czyli 0,45-0,5 bara to moim zdaniem wystarczy Tobie jakiś dobry wskaźnik doładowania, najlepiej elektroniczny z map/sensorkiem a nie mechaniczny który z czasem ulega rozkalibrowaniu.
Fiveopac pisze:irakleo dobrze to ujął. Osobiscie ze wskazników wierze we dwa:
1. Boost
2. Temp. oleju
Z czego tylko mam jeden a drugi zaniechalem z racji chlodnicy oleju, aczkolwiek uwazam,ze to jest rownie wazny wskaznik co boost. Dlaczego? Bo to on tak naprawde wskazuje granice smierci naszego silnika. Zerwanie filmu olejowego na panewkach, cylindrach to pewna kaplica. Wyrok natychmiastowy.
Czemu nie EGT? Dobrze zestrojone auto i z niestukajacym zaplonem i sprawnymi wtryskami operuje w bezpiecznych zakresach temp. spalania mieszanki. Gdy cos z tych elementow nagle zawiedzie, a jak juz sie sypie to robi to w ulamku sekundy, to podobnie jak w zerwaniu filtru oleju czeka natychmiastowy zgon tłoków i/lub zaworów - czyli wskaznik potwierdzi ze wlasnie cos wylecialo wydechem
Druag sparwa odnoscie EGT. Są wskazniki egt i EGT. Te pierwsze to popierdułki w stylu afr na seryjnej sondzie, pokazuaj odczyt z duzym opoznieniem i powolnym odswiezaniem. Prawdziwe EGT to drogie EGT reagujace blyskawicznie.
Tak wiec do kompletu Boost/olej mozna by dorzucic EGT ale niestey tylko z wysokiej półki.
Wskaznik AFR ma te sam cechy co EGT. Bez awarii nic sie nie zmieni.
I jeszcze jedna uwaga co do AFR i EGT - pamietajcie, ze pomiar tych wartosic to średnia odczytu z 4 cylindrów, czyli moze byc sytuacja, ze 3 cylindry maja bogato a jeden spłyną mimo iz AFR wynosil 13:1 Podobnie jest z EGT.
Co do konkretnych modeli zegarow do chwale sobei Autogauge stepper motor (elektroniczne z osobnym czujnikiem, nie mechaniczne)
irakleo pisze:Kiedyś już poruszałem ten wątek i wziąłem sobie do serca radę Five który ma tylko boost-a i mu w zupełności styka. Jeśli na EGT zobaczysz jakieś krytyczne wartości to Twoje tłoki i tak juz bedą do wymiany. Jeśli zamierzasz tłoczyć tylko 0,5bara i podłączysz bezpośrednio wężyk sterujący westgate do przewodu za turbiną to i tak nie dmuchniesz więcej (co innego jak wężyk spadnie i westgate wogóle nie będzie się otwierał-znam taki przypadek lepiej założyć opaski). U mnie zegar nie pokazuje więcej niż 0,3 bara i nawet na niego nie spoglądam. Czujniej bym go obserwował gdybym miał zwykłe MBC ale nawet przy EBC lub MS-ie który steruje doładowaniem to zbędny drobiazg. Co innego gdy posiadasz jakieś markowe zegary które mają wbudowaną pamieć oraz sygnalizator alarmowy w postaci diody świecącej i brzęczyka....inaczej nie jesteś w stanie na bieżąco wszystkiego kontrolować bo zamiast patrzeć na drogę będziesz gapić się we wskaźniki na które wydasz ponad tysiąc złotych. Miałem przez krótki czas EBC Greddy który był fenomenalnym urządzeniem. Programowało się w nim max. i min. ciśnienie doładowania, max. i min. peak-a itd. Zapamietywał najwyższe i najniższe wartości wskazań, miał brzęczyk ostrzegawczy i wyświetlacz w dwóch kolorach który po przekroczeniu zaprogramowanych wartości zmieniał się z niebieskiego na czerwony. Ale EBC poszło do ludzi po zakupie MS-a Temperatura oleju....hmmm...seryjny wskaźnik ciśnienia oleju mówi sporo o jego temperaturze (przy bardzo gorącej oliwie ciśnienie leci mocno w dół) a w połączeniu z chłodnicą oleju powinno wystarczyć.
Reasumując - jeśli nie zamierzasz tłoczyć więcej niż pozwala Tobie na to seryjny westgate IHI, czyli 0,45-0,5 bara to moim zdaniem wystarczy Tobie jakiś dobry wskaźnik doładowania, najlepiej elektroniczny z map/sensorkiem a nie mechaniczny który z czasem ulega rozkalibrowaniu.
Więc tak, podsumowując, mam mętlik po tym wszystkim w głowie, i nie wiem czy powinienem w końcu dołożyc EGT i sobie pilnować temp. czy może nie?
Słuchając wszystkim musiałbym bym go i posiadać i nie;) Nie będę szufladkował nikogo czyja rada jest więcej warta, czyja nie, bo 1 stronie jazda na FMU nie stwarzała kłopotów i było cacy, inni tak sie zrazili że zaraz uciekli do świnek.
Pozdrawiam i dziękuje.