jednym z popularnych modow w NA celem poprawy prowadzenia jest zwiekszenie grubosci przedniego stabilizatora z seryjnych 19mm. Latwym i tanim zrodlem grubszego staba jest mlodsza generacja NB/NBfl (seryjne 22mm) tym bardziej ze wielu jej uzyszkodnikow wymienia ww. stabilizator na jeszcze grubszy. Naroslo jednak pare mitow odnosnie ww. moda, przedstawiam wiec chyba kompletna wiedze na ten temat bazujaca na wlasnych eksperymentach, lekturze forow i podpowiedziach paru kolegow, ktorych niniejszym pozdrawiam i dziekuje

Na poczatek montaz stabilizatora w uchwycie. Ja uzylem seryjnych obejm i gum z NA, jest ciasno

Druga roznica miedzy stabilizatorami NA i NB - koncowka wygieta pod innym kątem:
nie możemy wiec użyć seryjnych łączników z NA pnp. Rozwiązaniem jest np:
1a. kupno regulowanych łączników za ok 300-400 złociszy
http://www.kmparts.pl/704.Lacznik-stabi ... NBFLNCNCFL
opcja dosc kosztowna, nie testowałem. W przypadku NAfl zostaje problem z łącznikami pod kątem, szczegolowy opis ocb + rozwiazanie w dalszej czesci posta
1b. samodzielne zmajstrowanie łączników (pomysł Autopagi):
potrzebne są do tego "końcówki cięgien M10", długa nakrętka M10 i kilka podkładek oraz nakrętek.
Opcja tania - końcówki cięgien kosztują <10zł/szt więc parę łączników mamy za 50 zł, mozemy regulowac dowolnie kąt, w pewnym zakresie długość, a końcówki są samonastawne. Wydawaloby sie ze ideal.
Niestety ow ideal ma istotną dla mnie wadę - na końcówkach cięgien błyskawicznie (u mnie jakis tydzien jazdy po miescie) zaczynają się robić luzy i pojawiają się wnerwiające stuki.
1c. Są dostepne takze koncowki ciegien dedykowane do motorsportu, podobno wytrzymalsze jednak sa znacznie drozsze (ok 50 zl/szt), nie testowalem.
http://allegro.pl/glowka-ciegla-uniball ... 18336.html
1d. (drugi pomysl Autopagi) - uzywamy lacznikow tylnego stabilizatora z Mazdy 6 GG/GY 2002-2006, montujemy je w imadło i skręcamy o 45 stopni
http://e-katalog.intercars.com.pl/#/pro ... atora.html
probowalem, łącznik skręca się bez większego problemu, nie udało mi się jednak zmontować całości na aucie bo byly nieco za krótkie (sa nieco krotsze i ciensze niz z NA).
1e. (mój pomysł). Bierzemy seryjne łączniki NA i skręcamy je w imadle pod kątem 45st.
Próbowałem, łącznik da się skrecic acz trudniej niz z tymi z M6 bo jest duzo grubszy. Probowalem zamontowac - na upartego bym to zrobil ale nie podobalo mi sie ciagle naprezenie mocowania w wahaczu.
2. pomysł o ktorym powiedział mi Mac - dzieki! - wygiąć końcówki staba z NB do ksztaltu jak w NA, wtedy mozemy uzyc seryjnych lacznikow z NA albo z M6 do wyboru. Operacja prosta, wykonalna pod warunkiem posiadania solidnego stołowego imadla. Należy jedynie uważać na promień gięcia, jeśli będzie za mały końcówka pęknie, ciężko się to potem spawa (autopsja).
Po podrążeniu tematu wyjaśniło się dlaczego innym udało się a mnie nie bardzo. W NA przedliftowych (115KM) opisane ww. pomysły powinny udac sie bez wiekszego problemu. Natomiast w NAfl (1.6/90KM oraz 1.8) stabilizator jest przesunięty - podobno o 1.5cm - w kierunku przodu auta więc jego ramie jest nieco dluzsze niz to z NB - i dlatego nie daje sie uzyc zmodyfikowanych lacznikow z NA ani M6, moga byc tylko regulowane opisane wczesniej. Ale jesli tak zrobimy to ww. łączniki są pod kątem - pojawia sie więc niepożądana skladowa wzdluzna siły -przez co układ nie będzie pracował optymalnie i nie wiadomo co z trwałością:
Wpadłem więc na pomysł by przemieścić stabilizator w kierunku tyłu auta. Pierwszy pomysł - użyć części z NA przed fl. Niestety z tego co się zorientowałem - dobrze byłoby gdyby ktos to zweryfikowal - należaloby zmienic cala przednia belke. Jak dla mnie za duzo zabawy, odpada.
Wymyśliłem więc adapter przesuwający stabilizator, cos takiego:
(to jest jeszcze wersja niegotowa, potem blaszkę zwęziłem i pomalowałem)
adapter montuje się do auta używając jednej z oryginalnych śrub a druga stożkowa na imbus, zas obejmy gum staba przykreca się do szpilek adaptera nakrętkami.
Konstrukcja garażowa (wiertarka, spawarka, szlifierka, kawałek płaskownika i kilka śrub stożkowych o wytrzymalosci przynajmniej 10,9) ale najwyrazniej działa:
widok z gory, dosc blisko jest metalowa rura chlodziwa, dobrze byloby sciac krawedz adaptera lub dac nieco krotszy
zastanawiam sie czy nie lepiej byloby dac lacznik na zewnatrz staba, zauwazylem to dopiero po montazu
update: faktycznie jakby lepiej
w przypadku przesuniecia stabilizatora o 25mm po opuszczeniu auta okazalo sie ze stabilizator jest blisko wahacza oraz mocowania uchwytu przewodu do czujnika ABS. Zdjecie tego dobrze nie pokazuje - nie bardzo mialem pomysl gdzie i jak aparat wcisnac

mozliwe rozwiazania ww. problemu:
- zmniejszyc przesuniecie do powiedzmy 20mm
- uzyc lacznikow z M6, sa krotsze
- skrocic seryjne laczniki (przeciac, nagwintowac, dac dluga nakretke + kontry)
- poszukac krotszych lacznikow z innego auta
Na razie krotkie testy - pozdrawiam sasiadow ktorzy sie pewnie dziwili ostro wezykujacemu autu


podsumowujac, polecam nastepujace rozwiazania:
NA przed FL (1.6 115KM)
1. zmodyfikowane laczniki z NA, ew. M6 (samonastawne w górnej części ale mniej wytrzymałe). Ta opcja wydaje sie najsensowniejsza gdyz umozliwia takze montaz aftermarketowych stabow z NB
2. modyfikacja staba + seryjne laczniki z NA ew. z M6
3. regulowane laczniki samorobki jesli stuki nam nie przeszkadzaja
i gotowe
NA po FL (1./90KM i 1.8/130)
ww. rozwiazania 1,2,3 do wyboru + dodatkowo adapter przesuwajacy mocowanie staba. Jesli beda chetni postaram sie nabazgrac jakis rysunek jako tako techniczny
