Morfi pisze:Joozef, to moze wydrukowalbys wiecej takich dolotow.
Oczywiście ,że mogę i miło mi ,ze Wam się takie " drukowanie 3D" spodobało".Problem jest jednak bardziej

skomplikowany niż to się no"oko" wydaje.Ale o tym dowiecie się na końcu

Na początku trzeba sprawę zacząć wielowątkowo .
Patent jest ukierunkowany na NA lub na NB jeżeli pacjent zgodzi się na wycięcie otworu co najmniej fi 70 mm lub większy .Ja wykorzystałem jeden z otworów które jest w każdej NA. Z NA 1,6 jest problem z uwagi na rozmiar przepływomierza . Sprawa nie jest beznadziejna bo nad tym też się zastanawiałem ale zostawiam to innym do rozwiązania .Spece od MX5 widzą na zdjęciu ,że w tle uśmiecha się serce 1,8 L z NBFL.Moja 26 letnia NA przeszła ostatnio operacje transplantacji "serca" i przy tej okazji postanowiłem zafundować jej nowe" płuca".Przeglądnąłem dziesiątki zdjęć poprawy dostępu do zimnego powietrza i właściwie spodobały mi się 2 rozwiązania:
- mało inwazyjne I.L - ale cena mnie zmartwiła oraz fakt pozostania przy tradycyjnym filtrze papierowym
- rozwiązanie oparte na wydruku w technologi 3D części profilu dolotu.Tu już były próby opisane na forum
i wyszło że za 250- 300 zeta da się coś takiego wydrukować. Ale temat jak szybko zapłoną tak szybko wygasł.Postanowiłem nad tym popracować samodzielnie.Z analizy maksymalnie dostępnej przestrzeni po zamknięcie klapy wynikało ,że największą zawalidrogą jest grzbiet chłodnicy a nie belka na której przymocowany jest "odbojnik" klapy silnika.
zadanie 1 - trzeba obniżyć chłodnicę aby jej grzbiet był co najmniej na wysokość belki do której jest przymocowany odbjnik.
Chłodnica przymocowana jest : na dole 2 gumowe tulejki i metalowe kołki na zawleczkę - trzeba wywiercić w ramce chłodnicy 2 otwory ca 30 mm powyżej pierwotnego i przenieść kołki i ponownie osadzić chłodnicę na nowej wysokości,
Górne mocowanie - U mnie były 2 "ucha" ( chłodnica po 26 latach została wymieniona ) więc po założeniu 2 podkładek o dużo większej średnicy jakoś cudownie złapały chłodnicę z pominięciem "uchów"
zadanie 2- aby wygodnie zrobić
zadanie 1 oraz przygotować sobie przestrzeń pod dalsze prace należy zdemontować pas przedni.Jeśli jeszcze się nie zniechęciłeś to dalsze prace przedyskutuj z żoną, dziewczyną , kochanką czy innym gender bo możne Cię czekać wiele niespodzianek.Zwłaszcza jeżeli masz " pojazd zabytkowy" i nigdy nie był zdejmowany pas przedni.Wykonanie tego pierwszy raz może zająć sporo czasu. Zardzewiałe śruby czy nakrętki .Spinki w nadkolach które nie dają wyjąć i takie tam inne ... odkrywasz rudą i widzisz ,że roboty nie ubywa tylko przybywa . Tu zakończę pierwszą część operacji przeszczepu "płuca" bo nie wiem czy wszystkim " stożkowcom" co się do poszukiwania zimnego powietrza zapalili odeszła ochota.