generalnie jest tak że podnoszenie moce w wolnossącym silniku przychodzi najszybciej, najmniejszym kosztem i najmniej kłopotliwe za pomocą turbiny. Wszelkie inne rozwiązania to moim zdaniem wyższy koszt zł/KM, doładowanie daje największe i najszybsze możliwości, a w momencie kiedy zakujesz motor, generalnie nie znajdzie się nic co przebiję doładowanie z pomocą turbiny.
Generalnie ITB dla celów strikte mocy nadaje się w takim przypadku, gdzie chociażby z punktu widzenia przepisów w sporcie silnik musi pozostać wolnossącym, wtedy ma sens pakowanie worka $$ w tym kierunku. Jeżeli nie ma ciśnienia na N/A to każda inna metoda, również kompresor jest nie trafiona, bo po prostu daje efekty zawsze na niższym poziomie niż burbo.
Spotkałem się z silnikiem hondy który N/A wygenerował 200PS, z ITB bez obróbki 280PS, z obróbką i dogranymi szczegółami 3xxPS, ale Mazda to nie Honda;)
Kuć, turbić, nie kombinować.
Mam jeszcze jeden dosyć prosty ale dla mnie ważny argument;) Nawet najbardziej hardcorowy projekt burbo, na pełnym przelocie, nie dorówna w 50% tym jakie dźwięki i krzyki generuje wysilone N/A, bo mocy szukamy w każdym szczególne, a jakoś już tak jest
![Puszcza oko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
że zależność jest prosta, z tłumienia mocy nie będzie. MX5 która wymaga zatyczek? porażka;) to auto służy do czerpania i jeżdżenia, owszem rasowo bardzo chętnie, sam mam potworny przelot, ale to i tak nic w porównaniu do hałasu jaki generują N/A.
Jeszcze coś mi się skojarzyło, bo to z "życia". Otóż ITB swoją największą sprawność gwarantuje tylko i wyłącznie przy maksymalnie nie ograniczonej stronie ssącej, nawet zwyczajna siateczka na "trąbkach" powoduje że odnotowujemy wyraźny (15-30KM przy 250-300) spadek mocy! sprawdzone;) więc ja bym nawet nie liczył że na ITB można osiągnąć w setupie możliwym do użytkowania na co dzień poziomu mocy porównywalnego z nawet soft turbo, o tym jak wykres wygląda nie wspomnę, każdy kocha moment;) przynajmniej ja tak.