Niedziela się udała (ostatnie podrygi lata?). Postanowiłem przeprowadzić pewne pomiary:
Warunki doświadczenia:
Pogodny jesienny dzień. 9'C
Przejazd ok 60km malowniczymi drogami roztocza, następnie ok 5km w warunkach miejskich.
Metoda pomiaru: Pirometr reagujący na podczerwień ze wskaźnikiem laserowym. (nie ma nadrukowanej klasy ale z doświadczenia wiem, że pomiary dość dokładne)
Oto wyniki:
Kolektor owinięty dwiema warstwami bandaża termicznego, przed zamontowaniem osłony:
Pomiar temperatury na połączeniu kolektora wydechowego z dalszą częścią wydechu. Element nie został okręcony bandażem:
Pomiar temperatury na osłonie kolektora wydechowego:
Pomiar temperatury pokrywy zaworów:
Przy okazji przeprowadziłem pomiary elementów dolotu:
Pomiar temperatury przepływomierza (część dolna, najbliżej kolektora)
Pomiar temperatury kolektora ssącego:
Aby wyciągnąć właściwe wnioski należało by powtarzać doświadczenie w różnych warunkach oraz przeprowadzić pomiary na tej samej jednostce bez oplotu. Można natomiast zastanowić się nad otrzymanymi wynikami i stwierdzić, że w obrębie komory silnika występują duże różnice temperatur
Prawdopodobnie owinięcie kolektora nie wpłynęło w moim przypadku na moc w ogóle. Powietrze które dostaje się do dolotu trafia do kolektora ssącego na tyle szybko, że nie zdąży się znacznie rozgrzać

Nie ma tego na fotkach, ale miejsce w którym powietrze jest zasysane przy lewym nadkolu, miało temperaturę 29'C (temperatura zewnętrzna to 9'C!!!) Dlatego uważam, że warto izolować elementy gorące i szukać metod optymalnego dostarczenia zimnego powietrza
pozdrawiam
ł.