Samochód rozładował się na mrozie (albo go ktoś delikatnie dotknął i alarm wył przez 2 tygodnie bo nie było mnie). Odpaliłem go z power banka (wszystko ok poza tym, że włączyła się czerwona ikonka poduszek/pasów) pojeździłem z pół godziny żeby doładować i chcę wyłączyć przyciskiem start/stop i nic... silnik dalej działa. Pozmieniałem baterie w kluczyku i omedze i również nic. W końcu dałem za wygraną i wrzuciłem bieg żeby sam stanął. Niestety teraz nie chce się zamknąć z kluczyka. Świecą się ikonki i zegary ale odpalić też teraz nie chce nawet z power banku i tak sobie stoi na parkingu aż padnie:/
Podobną sytuację miałem rok temu. Robiłem długą trasę przy -10 i kiedy po 3h dojechałem do celu samochód nie chciał się wyłączyć. Wrzuciłem na bieg i pobiegłem do pracy. Po robocie po wciśnięciu start/stop nic się nie działo więc myślałem, że to kluczyk. Wymieniłem baterie ale nic więc uznałem, że się rozładował. Przyjechała pomoc i z godzinę nic się nie działo mimo ładowania bo nie chciał za chiny ruszyć. Kiedy już przyjechał samochód zastępczy jeszcze raz majstrowałem przy kluczyku i omedze i nagle odpalił jakby nigdy nic. Problem nie powtórzył się aż do dziś.
Przed zimą byłem sprawdzić akumulator (jest względnie ok) zasugerowano mi, że może alternator siada ale już nie zdążyłem sprawdzić.
Czy ktoś mi może podpowiedzić czy problem jest gdzieś w tym kluczyku lub omedze i jak go rozwiązać?
Potrzebna pomoc... silnik ND nie chce się wyłączyć przyciskiem start/stop.
Moderatorzy: pirul, Moderatorzy
- wojteczekm16
- Posty: 118
- Rejestracja: 07 wrz 2017, 18:21
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Poznań
Ważna kwestia - jak wciskasz start/stop to słychać takie jakby klikanie czy jest cisza?
Mazda mx-5 RF Machine Gray, 2017
viewtopic.php?f=22&t=27050&view=unread#unread
viewtopic.php?f=22&t=27050&view=unread#unread
Dziękuję wszystkim za pomoc bo po waszych uwagach problem udało się rozwiązać. Był on trywialny czyli nałożenie się rozładowanego akumulatora i baterii kluczyka (mimo jej wymiany).
W gwoli wyjaśnienia bo mi się już drugi raz coś takiego zdarzyło i zapewne komuś też się przytrafi:
To, że lampka w kluczyku do mazdy świeci i to nawet mocno nie znaczy, że wszystko jest ok. Ja wymieniłem baterię i myślałem, że problem jest gdzie indziej. Szczególnie, że przy próbie uruchomienia ikonka kluczyka przy zegarach paliła się na zielono. Dopiero jak zacząłem dokładnie się przyglądać to przy wciśnięciu sprzęgła i przycisku start/stop na sekundę zapalała się i gasnęła inna ikonka z czerwonym kluczykiem. Wymieniłem drugi raz baterię. Zadowolony wsiadłem do samochodu z przekonaniem, że teraz odpali i ... oczywiście nic. Ale pomyślałem, że jako, że samochód otwierałem ręcznie bo był rozładowany to może zamknę go i otworzę z kluczyka i wtedy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odpalił bez problemów(oczywiście wszystko to udało się zrobić bo był podpięty pod powerbank rozruchowy).
Swoją drogą Mazda mogłaby jakoś poprawić komunikację z użytkownikiem co nie działa bo trudno dojść gdzie jest problem. I polecę od razu rozruchowy power bank z Castoramy (Yato) bo zarówno mi jak i bratu samochody pięknie na nich odpalają a kosztuje to ledwie 180 za słabszy albo 200 zł za mocniejszy.
I jedna rzecz pozostaje dla mnie nie rozwiązana. Wychodzi na to, że jeżeli w trakcie jazdy rozładuje się bateria kluczyka to Mazda nie pozwala na wyłączenie samochodu ale to byłoby idiotyczne więc sam nie wiem jak mam rozumieć mój problem z brakiem możliwości wyłączenia samochodu.
W gwoli wyjaśnienia bo mi się już drugi raz coś takiego zdarzyło i zapewne komuś też się przytrafi:
To, że lampka w kluczyku do mazdy świeci i to nawet mocno nie znaczy, że wszystko jest ok. Ja wymieniłem baterię i myślałem, że problem jest gdzie indziej. Szczególnie, że przy próbie uruchomienia ikonka kluczyka przy zegarach paliła się na zielono. Dopiero jak zacząłem dokładnie się przyglądać to przy wciśnięciu sprzęgła i przycisku start/stop na sekundę zapalała się i gasnęła inna ikonka z czerwonym kluczykiem. Wymieniłem drugi raz baterię. Zadowolony wsiadłem do samochodu z przekonaniem, że teraz odpali i ... oczywiście nic. Ale pomyślałem, że jako, że samochód otwierałem ręcznie bo był rozładowany to może zamknę go i otworzę z kluczyka i wtedy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odpalił bez problemów(oczywiście wszystko to udało się zrobić bo był podpięty pod powerbank rozruchowy).
Swoją drogą Mazda mogłaby jakoś poprawić komunikację z użytkownikiem co nie działa bo trudno dojść gdzie jest problem. I polecę od razu rozruchowy power bank z Castoramy (Yato) bo zarówno mi jak i bratu samochody pięknie na nich odpalają a kosztuje to ledwie 180 za słabszy albo 200 zł za mocniejszy.
I jedna rzecz pozostaje dla mnie nie rozwiązana. Wychodzi na to, że jeżeli w trakcie jazdy rozładuje się bateria kluczyka to Mazda nie pozwala na wyłączenie samochodu ale to byłoby idiotyczne więc sam nie wiem jak mam rozumieć mój problem z brakiem możliwości wyłączenia samochodu.
- Alex
- Donator
- Posty: 4740
- Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
- Model: NC
- Wersja: Niseko
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Odnośnie niemożności zgaszenia silnika po wyladowaniu baterii to jedynie klasyka można zacytować "to jakaś masakra jest!"
Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka
pozdrawiam
Alex
były: NC 2.5 , NA 1.6/90+ jest: Niseko 2.5/RomDrop
182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
https://alexengineering.pl
Alex

były: NC 2.5 , NA 1.6/90+ jest: Niseko 2.5/RomDrop


A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
https://alexengineering.pl
- irekJ
- Donator
- Posty: 2784
- Rejestracja: 25 mar 2014, 11:48
- Model: ND
- Wersja: Mocny Full
- Lokalizacja: PL | CH | IT
Niczego nowego tu nie napiszę pewnie ale dla przypomnienia.
Aby zminimalizować ryzyko niespodzianki ja zawsze jak zostawiam auto na dłużej odpinam klemę od akumulatora (dłużej = więcej niż 2 tygodnie).
Do tego po każdym dłuższym przestoju (albo gdzieś przy okazji, w miarę regularnie), podpinam aku do prostownika na cały dzień.
Od kiedy tak robię nie spotkały mnie żadne niespodzianki. Szczególnie ważne było to w NC gdzie żywotność aku była fatalna ze względu na częste głębokie rozładowania. Ja akurat miałem dużo pierdoletów typu sterownik teina, alarm, smartop, obd, wideo rejestrator. Wszystko mimo trybu standby siorbie niemało prądu.
Aby zminimalizować ryzyko niespodzianki ja zawsze jak zostawiam auto na dłużej odpinam klemę od akumulatora (dłużej = więcej niż 2 tygodnie).
Do tego po każdym dłuższym przestoju (albo gdzieś przy okazji, w miarę regularnie), podpinam aku do prostownika na cały dzień.
Od kiedy tak robię nie spotkały mnie żadne niespodzianki. Szczególnie ważne było to w NC gdzie żywotność aku była fatalna ze względu na częste głębokie rozładowania. Ja akurat miałem dużo pierdoletów typu sterownik teina, alarm, smartop, obd, wideo rejestrator. Wszystko mimo trybu standby siorbie niemało prądu.