Mazda po nagrzaniu się w miescie szarpie po czym gasnie
: 10 sie 2017, 9:22
Witam wszystkich,
Jestem nowy na forum. Posiadam Mazde MX 5 NB 1.6 bezynke. Problem z jakim się borykam ostatnio to szarpanie mazdy po nagrzaniu się przy jeździe w naprawdę gorące ostatnio dni.
Sytuacja wyglada tak, że moja dziewczyna dojeżdża mazda 7 km do pracy w Krakowie. Jak temperatura powietrza przekracza ok 30 stopni to przy wolnej jeździe w korkach nastepuje moment, najczesciej po chwilowym postoju na światlach, że po ruszeniu mazda zaczyna tak mocno szarpać, że prawie się nie da jechać. Jak wcisne sprzeglo obroty przez chwile skacza w przedzialo ok 200/300 do 1500-2000 po czym samochód gaśnie. Wtedy muszę odczekać ok 15 minut aż troche wystygnie i odpala. Jesli nie poczekam nie ma opcji zeby zapalila.
Jak wzialem ja na test na trasie krakow - chrzanow nie bylo zadnych problemow do momenu az wjechalem do krakowa. Przejechalem w korkach 7 km i dalej szarpanie i jak sie zatrzymalem na poboczu to zgasla.
Znalazlem na forum podobne przypadki i komus pomoglo dokrecenie zaworu powietrza poniewaz byl niedokrecony. U mnie jest wszystko ok - zadnych luzow na srubach. Wyjalem ostatnio krokowca i go przeczyscilem razem z przepustnica. Niestety nic mi to nie dalo (na trasie OK, w miescie po kilku km szarpie i gasnie).
Czy ma ktos jakis pomysl, ew. jakis dobry warsztat w okolicach Krakowa ktory zna sie na rzeczy? Widzialem ze GT w Skawinie ma niezle recenzje na Forum ale slyszalem ze tez jest jakis szpec w okoliach Zielonek tylko nie moge znalezc zadnego namiaru.
Na wiosne w zeszlym roku wymienione cewki, kable i świece. Od tego czasu mazda przejechala moze z 7 tys.
Jestem nowy na forum. Posiadam Mazde MX 5 NB 1.6 bezynke. Problem z jakim się borykam ostatnio to szarpanie mazdy po nagrzaniu się przy jeździe w naprawdę gorące ostatnio dni.
Sytuacja wyglada tak, że moja dziewczyna dojeżdża mazda 7 km do pracy w Krakowie. Jak temperatura powietrza przekracza ok 30 stopni to przy wolnej jeździe w korkach nastepuje moment, najczesciej po chwilowym postoju na światlach, że po ruszeniu mazda zaczyna tak mocno szarpać, że prawie się nie da jechać. Jak wcisne sprzeglo obroty przez chwile skacza w przedzialo ok 200/300 do 1500-2000 po czym samochód gaśnie. Wtedy muszę odczekać ok 15 minut aż troche wystygnie i odpala. Jesli nie poczekam nie ma opcji zeby zapalila.
Jak wzialem ja na test na trasie krakow - chrzanow nie bylo zadnych problemow do momenu az wjechalem do krakowa. Przejechalem w korkach 7 km i dalej szarpanie i jak sie zatrzymalem na poboczu to zgasla.
Znalazlem na forum podobne przypadki i komus pomoglo dokrecenie zaworu powietrza poniewaz byl niedokrecony. U mnie jest wszystko ok - zadnych luzow na srubach. Wyjalem ostatnio krokowca i go przeczyscilem razem z przepustnica. Niestety nic mi to nie dalo (na trasie OK, w miescie po kilku km szarpie i gasnie).
Czy ma ktos jakis pomysl, ew. jakis dobry warsztat w okolicach Krakowa ktory zna sie na rzeczy? Widzialem ze GT w Skawinie ma niezle recenzje na Forum ale slyszalem ze tez jest jakis szpec w okoliach Zielonek tylko nie moge znalezc zadnego namiaru.
Na wiosne w zeszlym roku wymienione cewki, kable i świece. Od tego czasu mazda przejechala moze z 7 tys.