MX-5 Klub Polska

Cześć,
Czasami przy dużej prędkości na nierównej drodze czuję coś dziwnego. Jakby auto bujało, przenosiło się na boki, ale nie pochylając. Czy to jest wina braku usztywnień/rollbara i norma w MX-5?

Już wiem o co chodzi. Po prostu tutaj mała kierownica jest tak czuła, że najmniejszy ruch zmienia kierunek jazdy. Na wertepach mimowolnie nią macham. Dodać do tego krawędź podniesionych świateł na wysokości wzroku i mamy to uczucie o które mi chodziło... sory jeździłem wcześniej miejskim autkiem

Nie jest to normalne. Zacznij od przeglądu zawieszenia.

RS pisze:Nie jest to normalne. Zacznij od przeglądu zawieszenia.

Zawieszenie OK. Coś takiego jak opisane tutaj:
https://en.wikipedia.org/wiki/Scuttle_shake

Może to też koleiny po prostu?
Widzę, że masz rollbar nie pamiętasz czegoś takie z czasów przed montażem?

Verteru, konstrukcja MX-5 mimo otwartego dachu nie jest aż tak delikatna, żebyś czuł pływanie auta. Sprawdź zawieszenie, amortyzatory, łączniki stabów, tuleje itd.

EDIT:
No i sprawdź geometrię i opony, głupia sprawa a też potrafi sporo napsuć.

rrutek pisze:Verteru, konstrukcja MX-5 mimo otwartego dachu nie jest aż tak delikatna, żebyś czuł pływanie auta. Sprawdź zawieszenie, amortyzatory, łączniki stabów, tuleje itd.

EDIT:
No i sprawdź geometrię i opony, głupia sprawa a też potrafi sporo napsuć.

Jakie ciśnienie powinno być w oponach? Zawieszenie sprawdzałem na stacji (to co chodzi na boki) i jest OK (seryjne). A może to od wiatru?

Dodam, że nie jest to zawsze tylko czasem. Ostatnio jechałem z Lublina do Sosnowca (~350 km) i dwa razy to poczułem) i wczoraj na ekspresówce też, ale tylko w jedną stronę.

Tak jak koledzy Ci wyżej radzili- sprawdź geometrię na stacji kontroli pojazdów czy gdziekolwiek indziej. Opony Ci się ścierają równo? Wskazówkę dotyczącą ciśnienia masz na tabliczce po otwarciu drzwi, choć mało osób chyba jeździ na podanych tam wartościach. Byłą o tym dyskusja na forum. Ja na 16' z profilem 45 jeżdżę na 2.0, na 15' z kolei na 2.1

LOL Wracam z jazdy. Już wiem o co chodzi. Po prostu tutaj mała kierownica jest tak czuła, że najmniejszy ruch zmienia kierunek jazdy. Na wertepach mimowolnie nią macham. Dodać do tego krawędź podniesionych świateł na wysokości wzroku i mamy to uczucie o które mi chodziło... sory jeździłem wcześniej miejskim autkiem

U mnie było podobnie, z tym że ściągało mi kierownicę na koleinach i najpierw się przestraszyłem, że mi się samochód psuje, ale potem ogarnąłem po czym jadę i sobie zdałem sprawę o co chodziło wszystkim, którzy się jarali tym, że wszystko czuć na kierownicy