Moc wraca ale zaraz potem znika ;/
: 22 kwie 2016, 9:41
bedzie długo ale to rzecz która w mojej Madzi spedza mi sen z powiek...
Mam mazde Na 1.8 która na paliwie zanim załozyłem gaz jezdziła calkiem przywoicie.
Gaz zosstał założony i od tego czasu jezdziłem do Gazownikow co tydzien twierdząc ze obiecana mi taka sama moc na obu paliwach jest lekkim przekłamanie. Stroili mi ten gaz (w sensie mieszanki, wymienili mi komputer) az wkoncu sie poddałem... stwierdziłem ze mam dupie i niech to auto poporstu juz tylko jezdzi... problem natomiast miałem z obrotami na jałowym biegu, jak auto sie rozgrzało to czasem przy redukcji na swiatłach jak obroty schodziły z wysokich auto przygasało, czasem jak stoje z zapalonym silnikiem to sie dusi... czyscili mi przeplywomierz i przepustice i na chwile było ok ale tylko na chwile na jakis czas.
Chłopaki za kazdym razem jak mi ustawiali gaz robili to dobrze ale potem znowu auto traciło moc.
Pojechalem do swojego kumpla ktory odłączył akumulator i kazał mi potem trzymac noge w hamulcu przez 5minut zeby cały przad zszedł z auta. Odpalilem i komputer zaczał sobie mapować wszytsko. i nagle auto zaczeło ZAPIER***ALAC!! poczułek wkoncu te 130 koni tak ze jezdzilem 3h wieczorem po wawie i sie jarałęm (zrobiłęm do tego nowe hamulce wiec auto staje w miejscu!).
Kiedy auto sie mapowały było super, trzymał oboty na jałowym, naprawde znowu pokochałęm swoja Madzie (szczegolnie ze sporo w nia inwestuje... sportowy filtr powietrze, dwururka z tyłu, wywalony kat i wiele innych) ale mam wrazenie ze znowu cos sie piepszy... znowu powoli zaczyna tracic obroty na jałowym... (do tego jeszcze kiedys było tak ze np jedno swiatło swieciło słabiej...)
Wierze w to ze gaz został u chłopaków załozony wzororo to cos w aucie jest nie tak...
PO MO CY !!! Chce pokochać swoją madzie.. moze to wina mas albo czegos ale juz mi ręce opadaja... nie wiem co mam robic, przeciez nie bede resetowal komputra codziennie...
Mam mazde Na 1.8 która na paliwie zanim załozyłem gaz jezdziła calkiem przywoicie.
Gaz zosstał założony i od tego czasu jezdziłem do Gazownikow co tydzien twierdząc ze obiecana mi taka sama moc na obu paliwach jest lekkim przekłamanie. Stroili mi ten gaz (w sensie mieszanki, wymienili mi komputer) az wkoncu sie poddałem... stwierdziłem ze mam dupie i niech to auto poporstu juz tylko jezdzi... problem natomiast miałem z obrotami na jałowym biegu, jak auto sie rozgrzało to czasem przy redukcji na swiatłach jak obroty schodziły z wysokich auto przygasało, czasem jak stoje z zapalonym silnikiem to sie dusi... czyscili mi przeplywomierz i przepustice i na chwile było ok ale tylko na chwile na jakis czas.
Chłopaki za kazdym razem jak mi ustawiali gaz robili to dobrze ale potem znowu auto traciło moc.
Pojechalem do swojego kumpla ktory odłączył akumulator i kazał mi potem trzymac noge w hamulcu przez 5minut zeby cały przad zszedł z auta. Odpalilem i komputer zaczał sobie mapować wszytsko. i nagle auto zaczeło ZAPIER***ALAC!! poczułek wkoncu te 130 koni tak ze jezdzilem 3h wieczorem po wawie i sie jarałęm (zrobiłęm do tego nowe hamulce wiec auto staje w miejscu!).
Kiedy auto sie mapowały było super, trzymał oboty na jałowym, naprawde znowu pokochałęm swoja Madzie (szczegolnie ze sporo w nia inwestuje... sportowy filtr powietrze, dwururka z tyłu, wywalony kat i wiele innych) ale mam wrazenie ze znowu cos sie piepszy... znowu powoli zaczyna tracic obroty na jałowym... (do tego jeszcze kiedys było tak ze np jedno swiatło swieciło słabiej...)
Wierze w to ze gaz został u chłopaków załozony wzororo to cos w aucie jest nie tak...
PO MO CY !!! Chce pokochać swoją madzie.. moze to wina mas albo czegos ale juz mi ręce opadaja... nie wiem co mam robic, przeciez nie bede resetowal komputra codziennie...