Tak wygląda aktualnie gorszy z progów od zewnątrz:




A tak od wewnątrz, zaglądając przez dziury montażowe nakładki progu:


Tutaj są wszystkie zdjęcia w wysokiej rozdzielczości: ruda.
Rdza przebija na zewnątrz w paru miejscach, największe widać na prawym dolnym zdjęciu. Od wewnątrz natomiast jest powierzchowny nalot (?) jak na zdjęciu po lewej, który ciągnie się przez cały próg - od przedniego nadkola aż do tylnego. Wewnątrz sytuacja wygląda najgorzej gdzieś w 3/4 długości, co widać na prawym zdjęciu. Konstrukcja wewnętrzna progu (widoczna na górze dwóch ostatnich zdjęć) jest w bardzo dobrym stanie, bez nawet powierzchnowej rdzy. Ostatnie zdjęcie nie pokazuje wnętrza tej największej zewnętrznej plamy rdzy, gdyż nie da się tam zerknąć. Podejrzewam, że jest tam jeszcze gorzej.
Według mojego blacharza progi nie kwalifikują się jeszcze do wymiany. Twierdzi że po zakonserwowaniu powinny wytrzymać 2-3 lata, natomiast wymienione 4-5 lat. Zaproponował więc ich zakonserwowanie od zewnątrz i wewnątrz barankiem, żeby zahamować rozwój rdzy. Na początku chciał pociągnąć to czarnym barankiem i tak zostawić

Nie znam się kompletnie na blacharce, ale jak dla mnie od wewnątrz te progi nie wyglądają optymistycznie, a skoro rdza przebija na zewnątrz to chyba większe kłopoty są już blisko. Co o tym sądzicie?