Nalot na dachu i stęchlizna
: 22 kwie 2014, 21:30
Cześć,
nie do końca wiem, gdzie napisać (tu czy w dziale Giełda), ale to będzie chyba lepsze miejsce.
A w czym potrzebuję pomocy doświadczonych... Oglądałem dzisiaj, w celu kupna, mx-5 NA. Generalnie samochód w dobrym stanie (na moje laickie oko). Tzn. silnik ładnie pracuje, nie ma wycieków. Zawieszenie podobnie, do tego nic nie skrzypi i nie trzeszczy ;) Hamulce nie biorą tak dobrze, jak powinny... chyba, że to tylko moje postrzeżenia z punktu widzenia jeżdżenia samochodem "nowym". W każdym razie, pewnie ewentualnie wymiana tarcz i\lub klocków. Generalnie stan techniczny będę chciał sprawdzić u mechanika na przeglądzie... samochód powinien więc być pod względem technicznym dobrze sprawdzony.
Problem widzę gdzie indziej, i tu potrzebuję Waszej pomocy. :-) Samochód był cały lakierowany jakiś czas temu (w niemczech, jest rachunek na to), gdzieś tam na progach pojawiają się małe ogniska rdzy, ale według mnie nie jest to duży problem... prawda? Problem widzę gdzie indziej, po pierwsze, na wewnętrznej stronie dachu jest nalot, jakby pleśń... do tego zatrzaski dachu są zardzewiałe i z nalotem. Samo wnętrze jest zadbane, i nie jest zniszczone, nie widać w nim śladów zalania, wszystko suche, brak zacieków. Nie byłem wstanie zajrzeć pod dywaniki, bo nigdzie nie miałem dojścia. Jednak w środku czuć było trochę stęchliznę. D tego leżał przewód antenowy pod fotelem pasażera, też pokryty nalotem (pleśnią?). W bagażniku też nieco rdzy, trochę przy akumulatorze, no i pod kołem zapasowym. Ale jak na moje laickie oko nie wygląda to groźnie. Najlepsze zostało na koniec, mianowicie w progu po stronie pasażera przy każdym hamowaniu chlupocze mocno wodą. innymi słowy próg pełen wody...
I nie wiem, co o tym myśleć... Niestety nie porobiłem zdjęć... więc nie mogę pokazać Wam jak to wygląda. Możecie coś doradzić? Czy te problemy ze stęchlizną i wodą w progu to poważny problem i świadczy o jakiś poważnych problemach? Coś jeszcze sprawdzić?
Z góry dziękuję Wam za pomoc
wobi
PS.
Mam nadzieję, że już niedługo dołączę do Was z własnym toczydłem... wróć... mx-5 :)
nie do końca wiem, gdzie napisać (tu czy w dziale Giełda), ale to będzie chyba lepsze miejsce.
A w czym potrzebuję pomocy doświadczonych... Oglądałem dzisiaj, w celu kupna, mx-5 NA. Generalnie samochód w dobrym stanie (na moje laickie oko). Tzn. silnik ładnie pracuje, nie ma wycieków. Zawieszenie podobnie, do tego nic nie skrzypi i nie trzeszczy ;) Hamulce nie biorą tak dobrze, jak powinny... chyba, że to tylko moje postrzeżenia z punktu widzenia jeżdżenia samochodem "nowym". W każdym razie, pewnie ewentualnie wymiana tarcz i\lub klocków. Generalnie stan techniczny będę chciał sprawdzić u mechanika na przeglądzie... samochód powinien więc być pod względem technicznym dobrze sprawdzony.
Problem widzę gdzie indziej, i tu potrzebuję Waszej pomocy. :-) Samochód był cały lakierowany jakiś czas temu (w niemczech, jest rachunek na to), gdzieś tam na progach pojawiają się małe ogniska rdzy, ale według mnie nie jest to duży problem... prawda? Problem widzę gdzie indziej, po pierwsze, na wewnętrznej stronie dachu jest nalot, jakby pleśń... do tego zatrzaski dachu są zardzewiałe i z nalotem. Samo wnętrze jest zadbane, i nie jest zniszczone, nie widać w nim śladów zalania, wszystko suche, brak zacieków. Nie byłem wstanie zajrzeć pod dywaniki, bo nigdzie nie miałem dojścia. Jednak w środku czuć było trochę stęchliznę. D tego leżał przewód antenowy pod fotelem pasażera, też pokryty nalotem (pleśnią?). W bagażniku też nieco rdzy, trochę przy akumulatorze, no i pod kołem zapasowym. Ale jak na moje laickie oko nie wygląda to groźnie. Najlepsze zostało na koniec, mianowicie w progu po stronie pasażera przy każdym hamowaniu chlupocze mocno wodą. innymi słowy próg pełen wody...
I nie wiem, co o tym myśleć... Niestety nie porobiłem zdjęć... więc nie mogę pokazać Wam jak to wygląda. Możecie coś doradzić? Czy te problemy ze stęchlizną i wodą w progu to poważny problem i świadczy o jakiś poważnych problemach? Coś jeszcze sprawdzić?
Z góry dziękuję Wam za pomoc
wobi
PS.
Mam nadzieję, że już niedługo dołączę do Was z własnym toczydłem... wróć... mx-5 :)