Chemia i narzędzia do czyszczenia samochodu
Moderatorzy: pirul, Moderatorzy
- Ja_Misiek!
- Posty: 434
- Rejestracja: 03 cze 2009, 13:49
- Model: NB MSM
- Lokalizacja: Milanówek
a co myślicie o tym.. ?
http://moto.allegro.pl/item1090904316_rewelacja_nanotechnologia_autoserwis_renault.html
ciekawy jestem ile w tym prawdy..
cena jak za efekt przedstawiony na zdjeciach jest niesamowita.
http://moto.allegro.pl/item1090904316_rewelacja_nanotechnologia_autoserwis_renault.html
ciekawy jestem ile w tym prawdy..
cena jak za efekt przedstawiony na zdjeciach jest niesamowita.
LOL ostro gość ma zjechany lakier, wygląda jak by go natarł masłem...
Produkt wygląda ciekawie za te pieniądze można testować (sam bym kupił ale nie mam dla niego zastosowanie - z drugiej strony to wcale nie znaczy, że nie kupie ). Ale biorąc pod uwagę efekty po jednej "minucie" to musi być mocno żrący z wszystkim zaletami i minusami takich środków.
Zazwyczaj dobrą zasadą jest użyć środka o najmniejszym stopniu ścieralności i stopniowo zwiększać moc jak nie daje oczekiwanych efektów (w trosce o lakier) a ten środek wcale bym się nie zdziwił jak by działał tak jak na zdjęciach ale może Ci zeżreć / zdjąć taką warstwę lakieru jak byś innym środkami stopniowo ściągał przez 2 lata (uzyskując podobne efekty).
Kup i nam opowiedz co i jak.
Pozdro.
Produkt wygląda ciekawie za te pieniądze można testować (sam bym kupił ale nie mam dla niego zastosowanie - z drugiej strony to wcale nie znaczy, że nie kupie ). Ale biorąc pod uwagę efekty po jednej "minucie" to musi być mocno żrący z wszystkim zaletami i minusami takich środków.
Zazwyczaj dobrą zasadą jest użyć środka o najmniejszym stopniu ścieralności i stopniowo zwiększać moc jak nie daje oczekiwanych efektów (w trosce o lakier) a ten środek wcale bym się nie zdziwił jak by działał tak jak na zdjęciach ale może Ci zeżreć / zdjąć taką warstwę lakieru jak byś innym środkami stopniowo ściągał przez 2 lata (uzyskując podobne efekty).
Kup i nam opowiedz co i jak.
Pozdro.
MX-5 Love | Wisdom comes with Age. Sometimes, Age comes Alone....
irakleo pisze:Wypowiem się bardzo subiektywnie - mam NXT Tech Wax 2.0 i to najlepszy wosk jaki do tej pory używałem. Mega łatwy w nakładaniu....jeszcze łatwiejszy w polerowaniu a połysk bajeczny.
podlaczam sie w pelnej rozciaglosci. jest to super wosk, a aplikator i recznik meguier;sa ulatwiaja robote jeszcze bardziej.
byla mx-5 turbo
jest foka rs
miata jeszcze bedzie:)
jest foka rs
miata jeszcze bedzie:)
Pochwalcie się jakimiś zdjęciami z efektami z chęcią pooglądam.
Moje zdjęcia zrobione były po glinkowaniu plus po jednej warstwie każdego środka z [URL=http://www.cleanyourcar.co.uk/complete-detailing-kits/collinite-476s-carlack-kit/prod_408.html]-> tego zestawu <-[/URL]
Wybrałem ten bo ma być mega trwały efekt (co było głównym założeniem) przy niedużej różnicy efektu końcowego w porównaniu do mniej trwałych wosków.
Jak na razie jestem bardzo zadowolony z Comba.
Pozdro
Moje zdjęcia zrobione były po glinkowaniu plus po jednej warstwie każdego środka z [URL=http://www.cleanyourcar.co.uk/complete-detailing-kits/collinite-476s-carlack-kit/prod_408.html]-> tego zestawu <-[/URL]
Wybrałem ten bo ma być mega trwały efekt (co było głównym założeniem) przy niedużej różnicy efektu końcowego w porównaniu do mniej trwałych wosków.
Jak na razie jestem bardzo zadowolony z Comba.
Pozdro
Zdjęcia nie oddadzą rzeczywistego efektu.....ale dla mnie nie on jest najważniejszy. Łatwość nakładania tego wosku i wycieranie go po wyschnięciu jest tak łatwe że cała operacja trwa dosłownie kilkanaście minut. Po wszystkim żadnych białych resztek suchego wosku w szparach i zagłębieniach auta, uszczelki i plastiki nie chłoną politury itd.
irakleo pisze:Zdjęcia nie oddadzą rzeczywistego efektu.....ale dla mnie nie on jest najważniejszy. Łatwość nakładania tego wosku i wycieranie go po wyschnięciu jest tak łatwe że cała operacja trwa dosłownie kilkanaście minut. Po wszystkim żadnych białych resztek suchego wosku w szparach i zagłębieniach auta, uszczelki i plastiki nie chłoną politury itd.
E tam nie bądź taki skromny, pstryknij kilka fotek następnym razem jak będziesz się bawił woskiem i wrzucać! W końcu nie może iść na marne ciężka praca.
Pozdro
Luke pisze:Wracając do meritum:
ktoś wcześniej złożył zestaw preparatów Meguiar'sa za ponad 400pln, ale taki zestaw jak ten: http://www.meguiars.pl/shop/product_info.php?products_id=266
http://www.meguiars.pl/shop/product_info.php?products_id=488
http://www.meguiars.pl/shop/product_info.php?products_id=274
http://www.meguiars.pl/shop/product_info.php?products_id=406
w sumie wychodzi niecałe 300pln.
Z tego co zrozumiałem to Meguiars zaleca łączenie tych preparatów co dopiero ma dawać pożądany efekt. Ale może wystarczy sam ScrachX i Wosk?
Oczywiście, że zaleca najlepiej wszystkie na raz:) Atak poważnie.
Podstawowy zestaw, który moim zdaniem powinien mieć każdy, kto chce żeby auto wyglądało jak należy to:
1. Glinka
2. Dobry wosk.
Jeżeli lakier jest już dść mocno oznaczony tzw. swirlx'ami polecam Swirl'x - jednak tylko maszynowo. Ręcznie mozna się zarobić na amen a efektu nie widać.
Ad. 1 Glinka.
Produkt jak dla mnie obowiązkowy, rewelacyjny i nie zastąpiony. Usuwa wszystkie zabrudzenia z lakieru i z powierzchni robi " tyłek niemowlaka". nie trzeba kupować Megs'a.
Polecam poszukac na allegro ( nazwa slepu na priva) - można trafić 50 g glinki Megsa za 35 pln, lub glinkę Temachem - 200 g za ok. 45 pln.
Ad. 2 Dobry wosk. Wcześniej używałem Gold Class.
Osobiście uważam, że połysk jest znacznie lepszy po NXT.Lepiej skrapla się na nim woda.
Co na pewno bym dodał do arsenału to szampon. Obecnie jestem zauroczony szamponem równiez z serii NXT. Największa jego zaleta to zmiękczanie wody. Nie trzeba się śpieszyć z wycieraniem do sucha wody - nawet jak samo wyschnie to nie pozostawia plam. Jak dla mnie bajka:)
Więc finalnie Luke odpowiadając na Twoje pytanie: jezeli chcesz stosować ScratchX lub słabszego SwirlX remover najpierw proponuję lakier "wyglinkować". W przeciwnym przypadku najpierw spolerujesz syf i brud z lakieru dopiero po tym dojdziesz do właściwych rys.
Już nie długo zdjęcia mojej Madzi po zabiegu:)
Dzięki za wskazówki. Wygląda na to, że bez glinki nie należy wychodzić z domu
W międzyczasie spróbowałem rozwiązania budżetowego - bo wiedziałem, że i tak gorzej nie będzie.
Porządne umycie auta, bardzo drobna pasta polerska, maszyna oscylacyjno-rotacyjna (z kilkoma różnymi "skarpetami"), potem wosk Sonax. Nie oczekiwałem cudów - bo auto i tak będzie prędzej czy później robione raz jeszcze. Efekt był taki:
Rysy zostały (bo są głębokie) - nabrałem nawet podejrzeń, że może są pod warstwą lakieru bezbarwnego
Lakier stał się gładki jak pupa (dokładnie tak jak mówiłeś - czyli pasta zrobiła to co powinna zrobić glinka)
Połysk - niesamowity. Pierwszy raz byłem oślepiany przez słońce odbite od maski.
Z daleka samochód robi niezłe wrażenie, z bliska widać że to jeszcze nie koniec zmagań.
Całość kosztowała 40zł, 3 godziny pracy.
Plan dalszych działań - glinka (niekoniecznie Megs), koniecznie ScratchX bo SwirlX może sobie nie poradzić, wosk. W użycie ponownie pójdzie maszyna, która spisała się na medal.
Nie mam dobrych fotek "przed", ale jak umyję auto to wrzucę "po", chociaż to tylko etap pośredni.
W międzyczasie spróbowałem rozwiązania budżetowego - bo wiedziałem, że i tak gorzej nie będzie.
Porządne umycie auta, bardzo drobna pasta polerska, maszyna oscylacyjno-rotacyjna (z kilkoma różnymi "skarpetami"), potem wosk Sonax. Nie oczekiwałem cudów - bo auto i tak będzie prędzej czy później robione raz jeszcze. Efekt był taki:
Rysy zostały (bo są głębokie) - nabrałem nawet podejrzeń, że może są pod warstwą lakieru bezbarwnego
Lakier stał się gładki jak pupa (dokładnie tak jak mówiłeś - czyli pasta zrobiła to co powinna zrobić glinka)
Połysk - niesamowity. Pierwszy raz byłem oślepiany przez słońce odbite od maski.
Z daleka samochód robi niezłe wrażenie, z bliska widać że to jeszcze nie koniec zmagań.
Całość kosztowała 40zł, 3 godziny pracy.
Plan dalszych działań - glinka (niekoniecznie Megs), koniecznie ScratchX bo SwirlX może sobie nie poradzić, wosk. W użycie ponownie pójdzie maszyna, która spisała się na medal.
Nie mam dobrych fotek "przed", ale jak umyję auto to wrzucę "po", chociaż to tylko etap pośredni.
Jeżeli masz głębokie rysy to Scratch X może tez sobie nie poradzić. Jeszcze mocniejszy środek ale równiez " idioto odporny" to chyba Ultimate compound. Nigdy nie próbowąłem.
Przed jakimi kolwiek zabawami z polerką mechaniczna na lakierze polecam porządne przestudiowaniem forum Kosmetyka Aut. to na prawde kopalnia wiedzy pisana przez " szajbusów"
Przed jakimi kolwiek zabawami z polerką mechaniczna na lakierze polecam porządne przestudiowaniem forum Kosmetyka Aut. to na prawde kopalnia wiedzy pisana przez " szajbusów"
Ja też słyszałem ze warto sobie kupić panel czy dwa ze złomowiska i na nim poćwiczyć przed polerka maszynowa swojej madzi ale Ty masz etap treningu już za sobą
Z glinka jest tak jak piszesz bez niej nie ma co podchodzić. Z drugiej strony podobno glinkowac nie ma sensu częściej niż co 3 miesiące (i dzięki Bogu bo zajęcie jest żmudne i nudne).
Czekamy na zdjęcia.
Pozdrawiam
Z glinka jest tak jak piszesz bez niej nie ma co podchodzić. Z drugiej strony podobno glinkowac nie ma sensu częściej niż co 3 miesiące (i dzięki Bogu bo zajęcie jest żmudne i nudne).
Czekamy na zdjęcia.
Pozdrawiam
Czy macie może jakiś sprawdzony środek do samego czyszczenia dachu? nie do nabłyszczania, konserwacji itp. Mam niebieski dach winylowy i chciałbym go trochę odnowić, przywrócić mu pierwotny żywy kolor Używam środka Vinyl % Tire Replenish costam firmy diamondBrite ale to jedynie nabłyszcza..
Mi osobiście wydaje się, że nie da się tego zrobić. Materiał jest po prostu wyblakły od słońca i innych warunków atmsfr. Ja również używam Diamonbright i jestem zadowolony. Nawet po kilku myciach kiedy połysk zejdzie cała powierzchnia dachu zachowuje ten sam odcień i nie ma żadnych przebarwień. wieść forumowa niesie, żektos uzywał oleju silikonowego w spraju. Takiego do uszczelek.
Kubaaa pisze:Czy macie może jakiś sprawdzony środek do samego czyszczenia dachu? nie do nabłyszczania, konserwacji itp. Mam niebieski dach winylowy i chciałbym go trochę odnowić, przywrócić mu pierwotny żywy kolor Używam środka Vinyl % Tire Replenish costam firmy diamondBrite ale to jedynie nabłyszcza..
spróbuj renovo ten jest konkretnie do niebieskiego dachu
http://www.i4detailing.co.uk/acatalog/Renovo_Dark_Blue_Soft_Top_Reviver_1.html
Gregor pisze:Kubaaa pisze: Mam niebieski dach winylowy i chciałbym go trochę odnowić,
spróbuj renovo ten jest konkretnie do niebieskiego dachu
http://www.i4detailing.co.uk/acatalog/Renovo_Dark_Blue_Soft_Top_Reviver_1.html
aha....Not suitable for vinyl soft tops
cyzo pisze:aha....Not suitable for vinyl soft tops
no to faktycznie nie za bardzo suitable
cyzo pisze:Materiał jest po prostu wyblakły od słońca i innych warunków atmsfr.
Właśnie nie jest wyblakły tylko jakby trochę syfu na nim było, nie wiem może po prostu wystarczy to porządnie szczotą potrzeć ale nie wiem czy nie porysuje (nie zostawi smug)
Kubaaa pisze:Właśnie nie jest wyblakły tylko jakby trochę syfu na nim było, nie wiem może po prostu wystarczy to porządnie szczotą potrzeć ale nie wiem czy nie porysuje (nie zostawi smug)
To weź gąbkę albo miękką szczotkę, płyn do naczyń i wyszoruj porządnie i odtłuść. Jak nie ma zadnych wżerów i odbarwień od soli przeciągnij Diamondbridem ( ino po troszeczku, po troszeczku i dach jak nowy.
sebna pisze:A ja slyszalem, ze zadnych detergentow na dach winylowy nie powinno sie uzywac, bo traci sprezyzstosc i peka.
Przecież jak myjesz auto to na dach tez idzie szampon samochodowy czy jakiś inna chemia do mycia wozu..
no nic spróbuje delikatnie i sukcesywnie w jakimś mniej widocznym miejscu gąbka poszorować
Ja na przykład dachu nie myję tą chemią co nadwozie. Na dach leje po prostu wodę a zanieczyszczenia czyszczę jakąś delikatna szczoteczką, do tego raz na jakiś czas diamond do natłuszczenia i daje radę. Jedynie te pęknięcia nad szybami bocznymi mnie drażnią..
Chodzi mi oczywiście, o plamy spowodowane przez ptaszki itp. O ile vinyl jest prosty do wyczyszczenia, o tyle w przypadku mojego dachu materiałowego, nie będzie już tak różowo. Jest wiele preparatów, ale niechciałbym wpaść na minę i kupić badziew, który usunie impregnat, albo odbarwi dach.
Macie jakiś przetestowany środek?
Pozdrawiam.
Macie jakiś przetestowany środek?
Pozdrawiam.
Eunos 1.8 nie dla eunuchów...
specjalne środki najlepsze sa firmy Meguair's lub Sonnat z polceceniem tego pierwszego, przy okazji środek do konserwacji polecam używć;)
A jakie to środki do konserwacji, że tak zapytam?
Eunos 1.8 nie dla eunuchów...
Ja polecam produkty SONAX (dwa ostatnie produkty z poniższego linka):
http://www.autokosmetyki.pl/do_dachow_kabrio,c20.html
Myślę że jest to idealny wybór między ceną a efektem. Nie stosowałem innych środków ale ten sprawdza się idealnie (po wyczyszczeniu i impregnacji można wszystkie zanieczyszczenia zmyć wodą pod niedużym ciśnieniem). Impregnat wg mnie starcza na dwa użycia (ale nie żałowałem go przy nakładaniu ).
http://www.autokosmetyki.pl/do_dachow_kabrio,c20.html
Myślę że jest to idealny wybór między ceną a efektem. Nie stosowałem innych środków ale ten sprawdza się idealnie (po wyczyszczeniu i impregnacji można wszystkie zanieczyszczenia zmyć wodą pod niedużym ciśnieniem). Impregnat wg mnie starcza na dwa użycia (ale nie żałowałem go przy nakładaniu ).
"Wydałem mnóstwo kasy na alkohol, laski i szybkie samochody, resztę po prostu zmarnotrawiłem..." - George Best
Kupiłem to:
http://www.i4detailing.co.uk/acatalog/Meguiars_Convertible_and_Cabriolet_Weatherproofer_1.html
Jak się ociepli, to go tym "obrzucę" Pytanie, na jak długo to wystarcza...
Dzięki za porady.
http://www.i4detailing.co.uk/acatalog/Meguiars_Convertible_and_Cabriolet_Weatherproofer_1.html
Jak się ociepli, to go tym "obrzucę" Pytanie, na jak długo to wystarcza...
Dzięki za porady.
Eunos 1.8 nie dla eunuchów...