Cześć! To mój pierwszy post w dziale technicznym, miło was poznać

Coś mi wpadało w wibracje w wydechu, po dokładnym osłuchaniu wyszło, że to chyba coś lata w środkowym tłumiku. Dzisiaj rozcięłam puszkę, wyciągnęłam to, co wpadało w wibracje, ale spawanie elektrodami nie poszło tak dobrze i teraz mam trochę dziurawy wydech, no ale zapewne jeszcze kilka godzin spawania ciągle przegrzewającą się spawarką elekrodową (eh) i będzie ok. Tak czy inaczej z tego powodu powstał pomysł, żeby wyciąć ten tłumik i wspawać tam po prostu rurkę. Czy ktoś z Was tak robił? Jak to wpłynie na dźwięk? Polecacie, nie polecacie? Mam jeszcze obawy, że może okazać się, że w końcowym też coś lata i jego też będę musiała rozcinać - może macie na to jakieś patenty?
Z góry dzięki za podpowiedzi!