Kiedyś silnik mi zaczął pracować jak "traktor" (na 3 cylindrach?) i zaświeciła się kontrolka silnika. Oczywiście silnik powrócił do normalnej pracy po ostygnięciu, a kontrolka zgasła po 2 dniach. Taka sytuacja powtórzyła się 3 razy na przestrzeni roku. Potem zaczęła mi się zaświecać sama kontrolka silnika i odczuwam nieznaczny spadek mocy. Czuje czy moja Madzia wstała lewą nogą

Wymieniłem świece, znów jest moc

Czy możliwe, że problem jest gdzieś na stykach czy w przewodach zapłonowych???
Miał ktoś podobne jazdy?
Z góry dzięki za rady
