
szukałem na forum i się nie doszukałem więc zakładam nowy wątek.
zaraz po zakupie zabrałem się za lokalizację i czyszczenie odpływów po tym jak pewnego ranka zobaczyłem dwa "baseniki" wypełnione wodą. o tym co znalazłem w kanałach odpływowych pisać nie będę ale przynajmniej nic mi już ze śrub od dachu nie brakuje....
kanały oczyszczone (polecam szprychę rowerową z koła 29" - sprawdza się świetnie jako wyciągacz wszelkiej maści badziewia!
następnie przelane wodą, rurki odpływowe na miejscu - wszystko gra ale....
podczas jazdy autostradą ujawniły się nowe doznania akustyczne! tak jak by dwa małe odkurzacze ssały SE za zagłówkami - sprawdziłem dach, uszczelki etc w końcu przypomniałem sobie o czyszczonych kanałach - bingo! wsadzone testowo dwie chusteczki do nosa wyeliminowały dźwięki.
teraz pytanie do znawców - czy te "wanny" czarne nie powinny być fabrycznie zaślepione od góry? czy może ma tam coś być zainstalowne czego ja nie mam ? jakiś "lejek" gumowy który przepuszcza wodę a jednocześnie wytłumia? wykładzina pod dachem zasłania tylko częściowo te elementy.
za wszelkie kostruktywne info dziękuję z góry!
pozdrawiam szymon