
Ciśnienie w oponie a właściwości jezdne
Moderatorzy: pirul, Moderatorzy
Bardock pisze:Dlatego trzeba dopompować żeby było optymalnie
A jak się opona nagrzeje to co? Wbrew pozorom opony dość mocno się nagrzewają podczas jazdy, oczywiście nie mówię o jakichś dojazdach 2-5km do sklepu/pracy a dużo dalszych jazdach.
Generalnie należy utrzymywać ciśnienie producenta a niewielkie odchyłki (+-10% ze wskazaniem raczej na +) są bez większego znaczenia przy codziennej eksploatacji a kontrola jest wskazana co jakiś czas. Oczywiście znajdziemy też opinie że 5% ma znaczenie ale to chyba tylko w laboratorium da się zmierzyć.
- Tomai
- Donator
- Posty: 3865
- Rejestracja: 14 wrz 2008, 9:11
- Model: Inny
- Wersja: 2,0
- Lokalizacja: Poznań
Bardock pisze:Zawsze takie samo, czyli tyle ile masz napisane na nalepce przy otwartych drzwiach. Ja już przez całe te rozmówki nie pamiętam ile to
Mazda zaleca 1.8.
wojteks pisze:A jak się opona nagrzeje to co?
To nic

Ciśnienie 1.8 ma być na zimnej oponie.
Oczywiście tak jak wyżej było napisane lepiej samemu potestować optymalne ciśnienie.
Ja mam 1.9 miasto - trasa.
Tor 2.1. ( pomiar - zimne opony )
Była NA BRG 1.8 118 Km 146 Nm
Była NBFL Phoenix 1.8 138KM 156Nm
Była NBFL Garnet Red Mica 1.8
Była NC 2.0 174KM 199Nm
Bezmiatowy
Była NBFL Phoenix 1.8 138KM 156Nm
Była NBFL Garnet Red Mica 1.8
Była NC 2.0 174KM 199Nm
Bezmiatowy
Wiem z autopsji, że zbyt wysokie ciśnienie w oponach ma negatywny wpływ na przyczepność. Swoją mazdę zakupiłem na nowiutkich oponach, jeszcze z „włoskami”. Byłem ogromnie zaskoczony mocą auta (1,6), które już po kilku kroplach deszczu „chodziło” bokiem jakby miało 200 koni. Opony były oczywiście marki czingczngczong. Jeździłem tak parę miesięcy i sprawiało mi to ogromny szpas. Przyszła jesień, mokro było codziennie, i zaczęły się nieoczekiwane obrótki i power slidy w kierunku rowu, zawsze jak było „trochę” za szybko. To był jeden z powodów zakupu nowych felg i nowych, lepszych opon. Przyjechał kurier, przywiózł cztery leciutkie siedemnastki Enkei z oponami z dobrej średniej półki. Szesnaście śrub później jazda próbna… i szok. Było gorzej niż na czingczngczongach, tamte dawały się dobrze kontrolować w poślizgu, a na nowych od razu obrótka. Na suchym bajka, przy hamowaniu aż wypadają gałki oczne, w zakręcie super wyczuwalna granica przyczepności, a po jej przekroczeniu poślizg dobrze kontrolowany , bez nerwowości, tak jak można się spodziewać po idealnie wyważonym samochodzie jakim jest mx-5. Wina była po mojej stronie, pierwsze co należy zrobić po wymianie opon to zmierzyć ciśnienie. W moich było ponad 3 bary, pomimo że były zamawiane specjalnie do emiksa. Po zredukowaniu do 2 barów klei na mokrym i na suchym idealnie. Z nerwowego i nieprzewidywalnego samochodu zrobił się taki jak powinien być. Jedzie bokiem tylko wtedy, jak ja tego chcę. Jeśli nadmuchasz za dużo nie ważne jak dobre masz opony, jak dużo bieżnika, twarde ścianki itp. Paliwa też raczej nie zaoszczędzisz. Jedyne co zmienisz to prowadzenie Twojego samochodu, niestety mocno na minus
-
- Posty: 1982
- Rejestracja: 05 paź 2007, 18:03
- Model: NA
- Lokalizacja: Skawina/Kraków
Ja dmucham 2.0 atm. Dlaczego? Szkoda mi felg. Na 1.8 pokrzywiłem sobie jeden komplet 16-tek
Od tej pory dmucham 2.0-2,2atm, bo wolę sobie zmienić opony (które i tak się zużywają) a nie zmieniać dodatkowo felg. Przy moich przebiegach to nawet jak by się 20% szybciej zużywały to i tak nie ma znaczenia 

