


:(
Moderatorzy: pirul, Moderatorzy
Moni pisze:Niedawno wymieniliśmy olej i na zimnym silniku, z rana jak odpalam strasznie zaczyna kopcić z tlumika, przed wymianą oleju nic takiego się nie działo. Tak kopci, ze przez chwile nic nie widac na parkingu![]()
![]()
Jaka moze byc tego przyczyna?
Akar.Zaephyr pisze:Na jaki kolor dymi?
Akar.Zaephyr pisze:Jeśli na niebiesko to obawiam się że nie będę miał dobrych informacji...
Fiveopac pisze:Moni, niedawno kupilas auto?
Akar.Zaephyr pisze:Na jaki kolor dymi?
Akar.Zaephyr pisze:Póki co jednak - jaki olej zalałaś / zalali przy wymianie?
Mayk pisze:Zależy też czy tylko z rana, czy cały czas dymi a nie zwracasz na to uwagi...
Mayk pisze:Jak u Ciebie wygląda sprawa wciągania oleju?
Fiveopac pisze:Znika plyn chlodzacy?
Fiveopac pisze:Wyglada to na typowe zagranie sprzedawcy w stosunku do zajechanego silnika
Moni pisze:Kain, Gdyby płyn dostawał by się do cylindra, to kopcił by cały czas? Czy tylko jak sie odpali z rana?
Moni pisze:Fiveopac pisze:Wyglada to na typowe zagranie sprzedawcy w stosunku do zajechanego silnika
Co to znaczy zajechany silnik? Wydaje mi się, że nie jest zajechany, bo jest dynamiczny, rowno pracuje, no i w ogole jest wszystko wporządku z autem. Gdyby nie to kopcenie to wszystko by było ok.
A czy silnik z 2003r. moglby byc do 1996r, to tak jakbym musiała coś z tym zrobić...
Akar.Zaephyr pisze:Na tym polega wyjątkowość silników Mazdy.
W Golfie jak silnik zaczyna mieć problemy to nie odpala, muli, nie ma mocy, przerywa pracę i całe multum różnych objawów padaczkowych.
W Maździe gdy silnik ma już za sobą tysiące kilometrów zaczyna złopać olej, potem stawiać chmurę ale nie uświadczysz żadnych spadków mocy, nierównej pracy czy gorszej dynamiki.
Akar.Zaephyr pisze:Moni - nie wiem jak Ty ale ja w takim przypadku nie dałbym się w konia robić i wycisnąłbym ze sk&***syna ostatnie grosze. Moim zdaniem warto spróbować udać się do specjalisty PZMotu i zasięgnąć opinii w sprawie takiego stawiania chmury bo wszystko wskazuje na to że nieuczciwy sprzedawca zalał motodoktora żeby silnik nie dymił przy sprzedaży a to już narusza któryś tam paragraf mówiący o sprzedawaniu towaru niezgodnego z opisem.
Moim zdaniem PZMot + UOKiK a tego chama który sprzedał Ci Madzię na dzień dobry odwiedziłbym z zapowiedzią spotkania w sądzie.
Niestety taki remont silnika będzie kosztował i nie widzę żadnego powodu dlaczego miałabyś za niego płacić skoro przy sprzedaży właściciel nic nie wspominał o problemach z silnikiem.
Jeśli masz trochę czasu i cierpliwości, udaj się gdzie trzeba, niech sk***el nie czuje się bezkarny.
PS: Przepraszam za bluzgi ale nie mogę strawić takiego nabijania ludzi w balona, gdyby mnie ktoś wcisnął auto które zaraz po wymianie oleju kobazałoby się żłopać olej nie bawiłbym się w żadne sądy czy urzędy tylko od razu spałowałbym delikwenta bez jednego pytania. Pieprzony kraj złodziei i oszustów.
GRAF pisze:Akar.Zaephyr pisze:Moni - nie wiem jak Ty ale ja w takim przypadku nie dałbym się w konia robić i wycisnąłbym ze sk&***syna ostatnie grosze. Moim zdaniem warto spróbować udać się do specjalisty PZMotu i zasięgnąć opinii w sprawie takiego stawiania chmury bo wszystko wskazuje na to że nieuczciwy sprzedawca zalał motodoktora żeby silnik nie dymił przy sprzedaży a to już narusza któryś tam paragraf mówiący o sprzedawaniu towaru niezgodnego z opisem.
Moim zdaniem PZMot + UOKiK a tego chama który sprzedał Ci Madzię na dzień dobry odwiedziłbym z zapowiedzią spotkania w sądzie.
Niestety taki remont silnika będzie kosztował i nie widzę żadnego powodu dlaczego miałabyś za niego płacić skoro przy sprzedaży właściciel nic nie wspominał o problemach z silnikiem.
Jeśli masz trochę czasu i cierpliwości, udaj się gdzie trzeba, niech sk***el nie czuje się bezkarny.
PS: Przepraszam za bluzgi ale nie mogę strawić takiego nabijania ludzi w balona, gdyby mnie ktoś wcisnął auto które zaraz po wymianie oleju kobazałoby się żłopać olej nie bawiłbym się w żadne sądy czy urzędy tylko od razu spałowałbym delikwenta bez jednego pytania. Pieprzony kraj złodziei i oszustów.
nie doradzaj zle kolezance, w Sadzie nie ma najmniejszych szans straci tylko nerwy i pieniadze na adwokata, raz auto uzywane, dwa wiedziala co kupuje, trzy mogla tyrac to auto (np: przegrzac itd) od lipca i zajechala motor (moglo ale musialo tak byc) - Sprawa nie do wygrania co innego z nowym autem wzietym z Salonu.
oncia pisze:panowie , sprawa jest bardzo trudna do udowodnienia , nikt z nas nie wie co jej dolega na 100%
(...)
Akar.Zaephyr pisze:Jeśli mnie pamięć nie myli to jest paragraf kodeksu mówiący o wadach ukrytych, celowo zatajonych przez sprzedającego.