Dzień Dziecka
Moderator: Moderatorzy
Jako, że zbliża się Dzień Dziecka mam plan zrobić niespodziankę dla dzieciaków z domu dziecka tzn. 2 domów dziecka (kiedyś był jeden ale przepisy ograniczają ilość mieszkańców w takich ośrodkach)
Czy byłyby chętne osoby aby pomóc mi w tym, bo samemu mogę mieć to ciężko ogarnąć.
Jest 30 dzieciaków i chciałbym aby może na 2 tury zrobić im przejażdżkę taką ok 30-40 min po okolicznych bocznych krętych drogach. Kto był na ojcowskim spocie ten kojarzy jakimi
I na koniec przejażdżki ewentualnie podjechać z nimi na lody.
Myślę, że pomysł do ogarnięcia.
Termin 3 - 6 czerwca do dogadania.
Miejsce spotkania Olkusz.
Jutro będę rozmawiał z dyrektorką ośrodka.
Czy byłyby chętne osoby aby pomóc mi w tym, bo samemu mogę mieć to ciężko ogarnąć.
Jest 30 dzieciaków i chciałbym aby może na 2 tury zrobić im przejażdżkę taką ok 30-40 min po okolicznych bocznych krętych drogach. Kto był na ojcowskim spocie ten kojarzy jakimi
I na koniec przejażdżki ewentualnie podjechać z nimi na lody.
Myślę, że pomysł do ogarnięcia.
Termin 3 - 6 czerwca do dogadania.
Miejsce spotkania Olkusz.
Jutro będę rozmawiał z dyrektorką ośrodka.
- Zbychersky
- Donator
- Posty: 719
- Rejestracja: 09 maja 2016, 8:50
- Model: ND
- Lokalizacja: Kobiór
Jak najbardziej za Może wrzuć też info na grupach na FB?
1. Zbychersky
1. Zbychersky
- Zbychersky
- Donator
- Posty: 719
- Rejestracja: 09 maja 2016, 8:50
- Model: ND
- Lokalizacja: Kobiór
Ja takowego nie posiadam, więc jak coś liczę na kogoś z Was
1. Zbychersky
2. Grabol
3. Jac3kk
4. SzymonCh
2. Grabol
3. Jac3kk
4. SzymonCh
Sprawdź mój instagram: https://www.instagram.com/miatamood/
Jestem po rozmowie z dyrektorką. Pomysł się mega podoba i chętnie by pomogli tylko nie mogą dać nam dzieciaków na wycieczkę bo dla niektórych z nich rodzice musieliby napisać zgodę na udział dziecka w takiej wycieczce. A już mieli podobną sytuację z propozycją zabrania podopiecznych na turystyczny off Road po okolicy i rodzice nie bo nie. W każdym razie dyrektorką i reszta składu pracują nad tym jak to ominąć a żeby było na legalu i nikt się nie doczepił. Mam nadzieję, że się uda bo szkoda mi tych dzieciaków
Dziękuję bardzo za taki szybki odzew i chęci z waszej strony. Jak coś się ruszy to będę chciał to zorganizować.
Dziękuję bardzo za taki szybki odzew i chęci z waszej strony. Jak coś się ruszy to będę chciał to zorganizować.
- Zbychersky
- Donator
- Posty: 719
- Rejestracja: 09 maja 2016, 8:50
- Model: ND
- Lokalizacja: Kobiór
Hmm gdyby się nie udało to może jakiś rodzinny dom dziecka?
@matpilch organizował kiedyś coś takiego:
viewtopic.php?f=20&t=21101&hilit=zbieramy+u%C5%9Bmiechy
@matpilch organizował kiedyś coś takiego:
viewtopic.php?f=20&t=21101&hilit=zbieramy+u%C5%9Bmiechy
- monkahead
- Donator
- Posty: 1378
- Rejestracja: 31 gru 2019, 8:56
- Model: NC FL
- Wersja: Summer Edition '12
- Lokalizacja: Sosnowiec
Nie za bardzo rozumiem. Dzieci z domu dziecka to chyba sieroty, skąd zatem zgoda rodziców?maniekott pisze:Jestem po rozmowie z dyrektorką. Pomysł się mega podoba i chętnie by pomogli tylko nie mogą dać nam dzieciaków na wycieczkę bo dla niektórych z nich rodzice musieliby napisać zgodę na udział dziecka w takiej wycieczce. A już mieli podobną sytuację z propozycją zabrania podopiecznych na turystyczny off Road po okolicy i rodzice nie bo nie. W każdym razie dyrektorką i reszta składu pracują nad tym jak to ominąć a żeby było na legalu i nikt się nie doczepił. Mam nadzieję, że się uda bo szkoda mi tych dzieciaków
Dziękuję bardzo za taki szybki odzew i chęci z waszej strony. Jak coś się ruszy to będę chciał to zorganizować.
Tak poza tym, czy ktoś brał pod uwagę odpowiedzialność za ewentualne skutki wypadku w czasie jazdy z obcym dzieckiem jako pasażerem?
Nie bojkotuję akcji, proszę mnie źle nie zrozumieć, zadaję jedynie bardzo ważne pytania, sam mam 2 synów.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
人馬一体 | NCFL1: Red Hot Chili Pepper
Co do 1 to niektóre z dzieciaków mają rodziców z ograniczonymi prawami, albo warunki mieszkaniowe według władz nie pozwalają na wychowywanie dziecka w domu rodzinnym i tu się robi problem.
Ad 2 to na taki wyjazd dogrywalem ubezpieczenie dla uczestników.
Ad 2 to na taki wyjazd dogrywalem ubezpieczenie dla uczestników.
Cześć maniekott!
Widzę, że temat z dniem dziecka w formie jak proponowałeś padł.
Ale sytuacja, która przytrafiła mi się przed chwilą w sklepie, gdzie za nieduże pieniądze zrobiłem dzieciakowi, którego taty nie było stać na kupienie mu zabawki trochę radości, gdzie dzieciak kilkakrotnie podchodził do półki, brał ją, odkładał, tata przeliczał zakupy w koszyku itd. tak mnie poruszyła, że może skoro dzieciaków nie można nigdzie zabrać, to może przyjechać do nich z jakimiś prezentami?
Czasu niestety na dogrywanie mało, ale powiedzmy, że ten termin 01.06 możemy przecież potraktować umownie. maniekott, jak masz tam jakiś kontakt z dyrekcją domu dziecka to może dało by się coś kupić z jakiejś zrzutki osób chętnych do pomocy?
Nie wiem jakie by było zainteresowanie, co by można było kupić, ale myślę, że skoro stać na na posiadanie totalnie bezsensownego samochodu to stać nas na przeznaczenie baku paliwa (połowy?, 1/4?) dla tych, którym się nie ułożyło?
Widzę, że temat z dniem dziecka w formie jak proponowałeś padł.
Ale sytuacja, która przytrafiła mi się przed chwilą w sklepie, gdzie za nieduże pieniądze zrobiłem dzieciakowi, którego taty nie było stać na kupienie mu zabawki trochę radości, gdzie dzieciak kilkakrotnie podchodził do półki, brał ją, odkładał, tata przeliczał zakupy w koszyku itd. tak mnie poruszyła, że może skoro dzieciaków nie można nigdzie zabrać, to może przyjechać do nich z jakimiś prezentami?
Czasu niestety na dogrywanie mało, ale powiedzmy, że ten termin 01.06 możemy przecież potraktować umownie. maniekott, jak masz tam jakiś kontakt z dyrekcją domu dziecka to może dało by się coś kupić z jakiejś zrzutki osób chętnych do pomocy?
Nie wiem jakie by było zainteresowanie, co by można było kupić, ale myślę, że skoro stać na na posiadanie totalnie bezsensownego samochodu to stać nas na przeznaczenie baku paliwa (połowy?, 1/4?) dla tych, którym się nie ułożyło?
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2137
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Przypadkiem poznalem osobe, ktora przepracowala 14 lat w domu dziecka w Warszawie... I dowiedzialem sie kilku rzeczy, o ktorych nie mialem pojecia
1. nigdy nie spotkala w zyciu sieroty - te trafiaja do rodziny po smierci rodzicow, a nie do domow dziecka
2. przynajmniej w warszawskim domu dziecka nie ma problemow z zabawkami, czy ubraniami - sa sponsorzy. A dzieci w domach dziecka byly lepiej ubrane niz jej wlasne
Z czym sa problemy?
A. dzieci maja patologicznych rodzicow, czesto kryminalistow, a jednoczesnie polskie chore prawo w przeciwienstwie do Niemiec, czy Szwecji/Norwegii, nie pozwala przekazac tych dzieci do adopcji. Tu inna osoba potwierdzila, ze 500+ nasililo te patologie - za zadne skarby nie ma zgody na zrzeczenie sie praw rodzicielskich.
B. co wynika z punktu A. strasznie roszczeniowa postawa tych dzieci, kompletny brak etosu pracy/uczciwosci. Cokolwiek moznaby osiagnac, legnie w gruzach po kontaktach z rodzicami.
Szczerze, mnie to mocno zalamalo. Tak naprawde mam potwierdzenie z 3 niezaleznych zrodel. Co innego platne staze/praca dla wychowankow takich domow - tu tez znam temat dobrze i naprawde mozna komus zmienic zycie, a nie tylko poprawic sobie nastroj.
Licze jednak, ze przynajmniej wyjasnilem o co chodzi z tym "odbieraniem dzieci" przez Niemcow, czy Szwedow i dlaczego w Polsce jest gorzej, a nie lepiej z ochrona dzieci. Z dnia na dzien domy dziecka przestalyby istniec, gdyby przestano utrzymywac prawa rodzicielskie patologii. Adopcja jest zwyczjanie w Polsce niemozliwa.
1. nigdy nie spotkala w zyciu sieroty - te trafiaja do rodziny po smierci rodzicow, a nie do domow dziecka
2. przynajmniej w warszawskim domu dziecka nie ma problemow z zabawkami, czy ubraniami - sa sponsorzy. A dzieci w domach dziecka byly lepiej ubrane niz jej wlasne
Z czym sa problemy?
A. dzieci maja patologicznych rodzicow, czesto kryminalistow, a jednoczesnie polskie chore prawo w przeciwienstwie do Niemiec, czy Szwecji/Norwegii, nie pozwala przekazac tych dzieci do adopcji. Tu inna osoba potwierdzila, ze 500+ nasililo te patologie - za zadne skarby nie ma zgody na zrzeczenie sie praw rodzicielskich.
B. co wynika z punktu A. strasznie roszczeniowa postawa tych dzieci, kompletny brak etosu pracy/uczciwosci. Cokolwiek moznaby osiagnac, legnie w gruzach po kontaktach z rodzicami.
Szczerze, mnie to mocno zalamalo. Tak naprawde mam potwierdzenie z 3 niezaleznych zrodel. Co innego platne staze/praca dla wychowankow takich domow - tu tez znam temat dobrze i naprawde mozna komus zmienic zycie, a nie tylko poprawic sobie nastroj.
Licze jednak, ze przynajmniej wyjasnilem o co chodzi z tym "odbieraniem dzieci" przez Niemcow, czy Szwedow i dlaczego w Polsce jest gorzej, a nie lepiej z ochrona dzieci. Z dnia na dzien domy dziecka przestalyby istniec, gdyby przestano utrzymywac prawa rodzicielskie patologii. Adopcja jest zwyczjanie w Polsce niemozliwa.
Dokładnie jest tak jak piszesz. A nawet gdyby dzieci chciały i "władze" tego typu ośrodków to problemem są rodzice. Podpisanie przez nich zgody na uczestnictwo dziecka w podobnej "akcji" graniczy z cudem. I tłumaczenie się dlaczego nie: bo dzieci będą miały coś ciekawego a oni nie.Wojtek Wawa pisze: ↑01 cze 2021, 13:24Przypadkiem poznalem osobe, ktora przepracowala 14 lat w domu dziecka w Warszawie... I dowiedzialem sie kilku rzeczy, o ktorych nie mialem pojecia
1. nigdy nie spotkala w zyciu sieroty - te trafiaja do rodziny po smierci rodzicow, a nie do domow dziecka
2. przynajmniej w warszawskim domu dziecka nie ma problemow z zabawkami, czy ubraniami - sa sponsorzy. A dzieci w domach dziecka byly lepiej ubrane niz jej wlasne
Z czym sa problemy?
A. dzieci maja patologicznych rodzicow, czesto kryminalistow, a jednoczesnie polskie chore prawo w przeciwienstwie do Niemiec, czy Szwecji/Norwegii, nie pozwala przekazac tych dzieci do adopcji. Tu inna osoba potwierdzila, ze 500+ nasililo te patologie - za zadne skarby nie ma zgody na zrzeczenie sie praw rodzicielskich.
B. co wynika z punktu A. strasznie roszczeniowa postawa tych dzieci, kompletny brak etosu pracy/uczciwosci. Cokolwiek moznaby osiagnac, legnie w gruzach po kontaktach z rodzicami.
Szczerze, mnie to mocno zalamalo. Tak naprawde mam potwierdzenie z 3 niezaleznych zrodel. Co innego platne staze/praca dla wychowankow takich domow - tu tez znam temat dobrze i naprawde mozna komus zmienic zycie, a nie tylko poprawic sobie nastroj.
Licze jednak, ze przynajmniej wyjasnilem o co chodzi z tym "odbieraniem dzieci" przez Niemcow, czy Szwedow i dlaczego w Polsce jest gorzej, a nie lepiej z ochrona dzieci. Z dnia na dzien domy dziecka przestalyby istniec, gdyby przestano utrzymywac prawa rodzicielskie patologii. Adopcja jest zwyczjanie w Polsce niemozliwa.
Ręce opadają