Strona 1 z 2

French Open Miata Drift

: 29 gru 2012, 20:43
autor: Doxyll
Wybieramy się na French Open w tym (2013) roku.

Obrazek

Zastanawiamy się, czy szukać połączenia lotniczego, czy jechać Miatą. Oczywiście kusi Miata, ale mając w perspektywie [URL=http://forum.mx5klubpolska.pl/viewtopic.php?t=9987]Transcontinental Drift 2013[/URL] rozważamy różne opcje (na pewno podróż lotnicza do Francji będzie tańsza, co pozwoli zaoszczędzić na budżet Transcontinental :D)

Do rzeczy, czy ktoś z klubowiczów również jest fanem tenisa i chętnie wybrałby się Miatą na French Open?

Obrazek

Jeśli tak, to temat jest otwarty i czekamy na kontakt. Można by potem polecieć na [URL=http://en.wikipedia.org/wiki/Stelvio_Pass]Stelvio[/URL],

Obrazek

a dalej do Chorwacji, z czego wyszłyby ciekawe, na luzie, wakacje.

Termin French Open: około 26 Maj - 1 Czerwiec, potem ewentualnie kilka dni na Stelvio i Chorwację.

Ktoś byłby ewentualnie chętny dołączyć?

Pozdrawiam, Mariusz vel Doxyll oraz Asia vel asiaowca

: 29 gru 2012, 21:13
autor: denis1980
Brzmi dobrze. Co prawda z racji zainteresowań wolałbym finał Ligii Mistrzów Drift :), albo z racji uroków geograficznych: Australian Open Drift, ale French Open + Chorwacja brzmią wystarczająco dobrze. W ogóle zauważam u siebie stały odruch i na każdy pojawiający się tu wątek reakcja brzmi: "o jaaaa, ale bym pojechał". Szkoda tylko, że moja księgowa (żona) nie podziela tego entuzjazmu. Negocjacje w toku.. :)

: 29 gru 2012, 23:02
autor: Ortalion
Mariusz, o jakim dystansie całkowitym myślisz? Muszę policzyć budżet :)

: 30 gru 2012, 6:13
autor: majkel
Doxyll pisze:Zastanawiamy się, czy szukać połączenia lotniczego

Jakbym miał taki dylemat, to poleciałbym samolotem :mrgreen:
Doxyll pisze:Można by potem polecieć na Stelvio,

Imho bez sensu. Stelvio jest stanowczo medialnie napompowane i wypromowane jako nie-wiadomo-co. Jeśli już chciałbyś wracać miatą z Paryża, to bardziej godne uwagi są przełęcze w zachodniej części Szwajcarii. Ale...
Doxyll pisze:około 26 Maj - 1 Czerwiec

W wysokich górach ryzyko niemałe, możesz jeszcze zastać pozamykane drogi. Na AlpyDrift2009 wyjeżdżaliśmy chyba 12 czerwca i niektóre włoskie przełęcze otworzyli ledwo co przed naszym wyjazdem...

Po
eM

: 30 gru 2012, 10:05
autor: asiaowca
Ortalion,
odnośnie kosztów to podrzucam jeszcze tabelkę z cenami biletów:

http://rolandgarros.fft-tickets.com/sites/rolandgarros.fft-tickets.com/files/Tarifs-RG2013-GP-UK.pdf

Ze względu na koszt biletów i noclegów w tym okresie planujemy wykupić bilety na jeden cały dzień na któryś z głównych kortów, pewnie Philippe-Chartier. Myślimy o 1, 2 lub 3 rundzie, bo wtedy na kortach są mecze przez cały dzień.

Co do dystansu, to do samego Paryża mamy już 1500km, jeśli byśmy później jechali przez Stelvio do Chorwacji i stąd do Polski to łącznie wyjedzie około 4000km. Mapy google koszt paliwa obliczyły na 2200pln.

: 16 sty 2013, 22:14
autor: pmcomp
IMHO być we Francji i jechać na Stelvio to paranoja. Najlepsze górki macie pod nosem: Francuskie Alpy począwszy od Jeziora Genewskiego, skończywszy nad morzem albo w Monte Carlo albo w Nicei (zeleznie od budgetu :mrgreen: ). Niestey jadąc tam z Paryża trafia się fatalnie bo konczy się nad morzem. Ja bym wtedy wrócił do góry ale innymi dróżkami i pojechał autostradą do Turunu i Mediolanu (można zawadzić o Monzę) i odwiedził najlepsze moim zdaniem miejsce w Szwajcarii czyli trójkąt przełęczy Gottarda, Furka i Della Novena. Stamtąd mozna potem na północ i przez Niemcy do Polski lub w prawo do miejscowości Cuira i dalej na Stanie tankowanie i wódę w Livignio, a potem Stelvio i dalej okolice Bolzano i Cortiny. I wtedy znowu albo do Polski albo do Chorwacji. Zakładając, że kości można wygrzać na Lazurowym Wybrzeżu do Chorwacji bym już się nie pchał.

Wracając do Alp Francuskich. Tu macie mapkę najlepszej trasy tamtędy:

[URL=http://img824.imageshack.us/i/alpyfrancuskie.jpg/]Obrazek[/URL]

Kilometry podane z Warszawy przez Paryż do Monako.

Byłem tam dwa razy, raz Skodą po tej trasie tylko szerzej, potem Miatą i mam plany w tym roku pojechac tam raz jeszcze. Najlepsza część Alp.

Stamtąd mozna wspiąć się do góry raz jeszcze tylko drogami bardziej na zachód i przez przepiękną dolinę Aosty we Włoszech (konicznie wjechać w takie jedno tajemnicze miejsce które znam aby zobaczyc Mont Blanc od wschodu) dotrzeć do osławionego trójkąta przełęczy z zajebistą Furką (godna Stelvio) i granitową kostka Gottarda (stara pierwsza dróżka, koniec świata dla Miaty).

Mniam :winner:


Ponieważ ja tenis wolę oglądać na Eyrosporcie, szyja nie boli, moja modyfikacja trasy będzie wyglądać zapewne nastepująco:

Warszawa, Stuttgart, przepiękne jeziora koło Lucerny, trójką Gottarda, do doliny Aosty, potem tak jak na mapce ale nie do Nicei tylko do Marsylii, tam kilka dni, może tydzień wypoczynku, potem Genova, Milano, Stelvio, Bolzano i jakoś tam do Polski.
Tak ze trzy tygodnie żeby to miało sens.


Pozdro

: 26 sty 2013, 0:50
autor: Doxyll
No więc decyzja zapadła, jedziemy Miatą :D

Wstępnie plan trasy wygląda tak:
[URL=https://mapy.google.pl/maps?saddr=%C5%82%C3%B3d%C5%BA&daddr=Pary%C5%BC,+Francja+to:Stelvio+Pass,+Sta.+Maria+Val+M%C3%BCstair,+Szwajcaria+to:Wenecja,+Prowincja+Wenecja,+W%C5%82ochy+to:Rogoznica,+Chorwacja+to:43.6594891,17.7626375+to:Tokaj,+W%C4%99gry&hl=pl&ie=UTF8&sll=48.429201,21.489258&sspn=16.752781,43.286133&geocode=FZDIFQMd798oASmvVkV1JMsbRzGs2yGbY658yw%3BFSZ-6QIdXuQjACkPt-IGH27mRzFglIxow4ILBA%3BFdUKxgIdUHSfACkdHBhV5BqDRzFg64MuiAkHHQ%3BFU9ftQIde-u7ACmJPdbx2rF-RzEvEJK98Majew%3BFWFFmAIdzKbzAClv8BZtfRc1EzFZmJBtGoHQ_g%3BFeEwmgIdTQkPASl7HoGykl5fRzGdWM1zfdemQQ%3BFd813gIdhqxGASltpmLLJqw4RzH9nij6OlOGhw&oq=lodz&mra=pr&via=5&t=m&z=5]Łódź -> Paryż -> Stelvio -> Wenecja -> Rogoznica (Chorwacja) -> Tokaj -> Łódź[/URL]

aczkolwiek weźmiemy pod uwagę doświadczenie pmcompa w tych rejonach mocno pod uwagę. Pmcomp, dzięki za rady. Jakbyś miał chwilkę i miał tą mapkę wklejoną powyżej jako link pod ręką, było by super. Mógłbym dokładniej sobie ją przejrzeć; jak nie, to sobie wyklikam w wolnej chwili, pewnie bliżej lata ;)

W sumie wychodzi sporo kilometrów, prawie tak dużo jak Transcontinental Drift, ale bardziej na lajcie ;)

: 19 lut 2013, 21:42
autor: pmcomp
Moja rada: wracając z Belgii zjedź na dół i przejedź przez Luxemburg.
Po pierwsze bardzo tanie paliwo.
Po drugie wyjedziesz w Niemczech w przepiękna Dolinę Moseli (ach te białe wina) i zwiedź miasto Trewir (Trier) - najstarsze miasto w Niemczech z pozostałościami Cesarstwa Rzymskiego.
I po trzecie najważniejsze musowo pojedx na Tor Nuerburgring w miejscowości Nurberg, to dwa kroki. Na północ od toru w kierunku Belgii jest Park Narodowy i przepiękne trasy publiczne wprost stworzone dla Miaty.
Po czwarte wracaj do Polski autostradą 44 i 38 a nie 2-ką. Lepsza droga i brak korków.

Co do gór to całkowicie je omijacie. Moim zdaniem można wybrać trzy opcje: z Mediolanu przez Turyn a potem:
- dolina Aosty i trasa dla geriatryków przez tunel pod Mont Blanc do Chamonix.
- doliną Aosty a potem przez Bourg-Saint Maurice i Beaufort (warto odwiedzić fabryke serów, mniam) a potem wrócić do Chamonix z drugiej strony Mont Blanc. Wtedy przejedziecie po prawdziwych francuskich Alpach
- z Turynu do miejscowości Susa i na północ w góry do Val-diSere (bajka) a potem jw. do Bourg-Saint Maurice i Beaufort. I to moim zdaniem jest najlepsza opcja bo nie nadkładacie drogi a macie świetne górskie trasy. Wtedy trochę szkoda autostrady przez Doline Aosty.

A potem do Paryża jak tam już chcecie.

Pozdro

: 24 maja 2013, 22:11
autor: Doxyll
No i stało się, jedziemy, wyruszamy jutro skoro świt, niestety sami, na French Open. Na szczęście załoga denis1980 dołącza w Chorwacji, yeye :D

Dzięki pmpomp, za Twoją radą, jedziemy przez Dolinę Mosel, a potem odwiedzimy Trier. Szkoda tylko, że pogoda się zepsuła, a my planujemy w Zachodniej Europie kempingi z namiotem :D. I tutaj było niemałe wyzwanie, jak się spakować do NC, bez dodatkowego kufra na bagażnik, na 2,5 tygodnia wraz z namiotem, dwoma śpiworami i dużym pompowanym materacem? Udało się, cud, wszystko weszło, nawet laptop, aparat i dodatkowy obiektyw :winner:

Oto trasa z planowanymi przystankami, dla zainteresowanych, może ktoś gdzieś będzie przejeżdżał to można zrobić mały spocik ;) Jednak nie wyszło tak sielankowo i spokojnie, bo w sumie uzbierało się 5000 km, ciut mniej od [URL=http://forum.mx5klubpolska.pl/viewtopic.php?t=9987]Transcontinental Drift 2013[/URL]

Google Maps Link: http://goo.gl/dkolp

Co do przełęczy Stelvio, to majkela przestroga się ziściła, nadal jest zamknięte i zasypane :(, ale w alpach Szwajcarsko-Włoskich to nie jedyne zakręty, więc też jest dobrze. Mam jedynie nadzieję, że łańcuchów na koła nie będę musiał szukać ;)

Link do WebCam na Stelvio: http://webcam.popso.it/cm/pages/ServeBLOB.php/L/IT/IDPagina/28

No nic, może z trasy jakiś info wrzucimy, jak tylko WLAN-a gdzieś złapiemy.

: 24 maja 2013, 22:15
autor: remik
Szerokiej :!: zazdroszcze - ale jeszcze tylko 2 miesiące :grin:

: 24 maja 2013, 23:47
autor: swimmer
Powodzenia, jedźcie bezpiecznie i z funem :mrgreen:

: 25 maja 2013, 4:38
autor: Doxyll
Dzieki remik i swimmer. Off we go, pierwszy przystanek przed granica niemiecka na tankowanie :D

: 25 maja 2013, 7:17
autor: denis1980
Szerokości. Zazdraszczam, ja jeszcze 3 dni kieratu w robocie przed wyjazdem :). Do zobaczenia za tydzień :winner:

: 26 maja 2013, 15:26
autor: Doxyll
No i wylądowaliśmy w Luksemburgu, przez zrąbaną pogodę, ale po kolei...

Pierwszy odcinek Łódź - Brodenbach w Niemczech nawet szybko zleciał, mimo 1000 km nudnej autostrady. Po 11 godzinach dotarliśmy na nasze pole namiotowe, gdzie pierwszy raz zaczęliśmy rozstawiać nasz nocleg. No i tutaj mały zonk. Materac trzeba pompować w namiocie, gdyż napompowany nie wejdzie przez wejście, natomiast kabelek do elektrycznej pompki podłączanej do gniazda zapalniczki okazał się ciut krótki ;)

Obrazek

Obrazek


No i ostatecznie, home sweet home :)

Obrazek

Na koniec dnia, jak na miatoholików przystało, imprezka:

Obrazek

Obrazek


Potem się rozpadało i niestety nie przestaje do dziś. Szybko przejechaliśmy piękną dolinę Mosel:

Obrazek

Obrazek

Przez ciągły deszcz rezygnowaliśmy ze zwiedzania Trier i rozkładania namiotu, polecieliśmy dalej do Luksemburga i zatrzymaliśmy się na noc w ciepłym, przytulnym i małym hoteliku.

Do następnego...

: 26 maja 2013, 17:49
autor: matpilch
czekamy na więcej :kciuk:

: 26 maja 2013, 17:57
autor: denis1980
Mam nadzieję, że namiot nie przecieka :). Super ta Wasza wyprawa, tylko oby już nie padało. Nie mogę się doczekać połączenia naszych wypraw :onie:

: 26 maja 2013, 18:25
autor: Doxyll
Ze spaceru po Luksemburgu jedynie mogę dodać, bogaty kraj. Przez godzinę naliczyłem 5 Porshe, 2 Ferrari, 2 Maserati (choć ciut starsze) i jedna Corvette :)

: 26 maja 2013, 18:29
autor: Yaskier
Czad :kciuk:
Właśnie coś takiego kempingowego mi chodzi po głowie w identycznej konfiguracji :mrgreen:
Szukałem nawet namiotu już tylko nie wiem czemu większość ma bonus w postaci 2-sekundowego rozkładania, ale paczka w postaci koła chyba nawet do bagażnika nie wejdzie :/

Przyjrze się temu Coleman Crestline 2L bliżej, zwłaszcza w stanie spakowanym.

Jakieś lessons learned dla Miatowych kempingowców już macie, z których można by skorzystać? :)

Udanego wyjazdu :mrgreen:

: 26 maja 2013, 18:46
autor: Doxyll
Namiot od denis1980 sprawuje się elegancko (dzięki Denis), nie przecieka, łatwo i szybko się rozkłada, jednak nie jest idealny. Z początku jego niestandardowe rozwiązanie (wejście z boku, a nie od nóg) bardzo mi się spodobało, jednak jest jeden minus takiego rozwiązania. Jak chcecie używać pompowanego materaca, który idealnie pasuje do środka, a materac ma zawór do pompowania w nogach to jest problem z dopompowaniem materaca do końca. Jest po prostu za ciasno:

Obrazek

Dmuchany materac jest o tyle dobry, ze zajmuje mniej miejsca niż dwie karimaty, a jest przytulniej i bardziej miękko :D Myślę, że dlatego coś takiego idealnie pasuje do Miaty: http://www.decathlon.pl/namiot-t2-zielony-id_8249044.html

Te wynalazki szybko rozkładane nie dają się elastycznie pakować. W tym momencie mamy taki patent, ze materac wraz z namiotem bez tropiku składamy razem, (nie trzeba go w kółko wyjmować i rozkładać w namiocie), a tropik oddzielnie; jak pada to może się suszyć w czasie jazdy na tylnej półce :)

[ Dodano: 27-05-2013, 08:13 ]
Ufff, przejaśniło się, wiec w końcu będzie top down. Dziś odcinek Luksemburg-Paryż...

: 29 maja 2013, 10:45
autor: pmcomp
Doxyll pisze:Ufff, przejaśniło się, wiec w końcu będzie top down. Dziś odcinek Luksemburg-Paryż...


Autostradą nudny i monotonny ... chyba ze lokalnymi drogami Szampanii. A i na popitek zatrzymać się warto :loser: .

pozdro

: 29 maja 2013, 12:25
autor: Agi
Gdzie spaliście w Luksemburgu? Zazdroszczę okropnie, uwielbiam zarówno miasto, jak i okolice. Fantastyczne drogi do pojeżdżenia miatką.

: 29 maja 2013, 12:54
autor: denis1980
I jak wrażenia z turnieju? :)

: 30 maja 2013, 8:56
autor: Doxyll
pmcomp pisze:Autostradą nudny i monotonny ... chyba ze lokalnymi drogami Szampanii. A i na popitek zatrzymać się warto .

A czy gdzieś jest wspomniane, że autostradą? :loser:

Właśnie podziwialiśmy, zresztą zgodnie z planem i wytyczoną wcześniej trasą, piękne widoki Szampanii, np, jak na tych fotkach:
Obrazek

Obrazek

Agi pisze:Gdzie spaliście w Luksemburgu?


Spaliśmy w przytulnym hoteliku [URL=http://www.hotel-monplaisir.lu/]Mon Plaisir[/URL], jakieś 10 minut autem od centrum Luksemburga. Generalnie, odniosłem wrażenie, że jest tam bardzo sterylnie.

Generalnie, droga z Luksemburga do Paryża,i pogoda były super, cały czas top-down, słonko świeciło, że przypaliliśmy czoła :D, ale nie było upału, w sam raz do jazdy. Potem rozstawianie namiotu :D,

Obrazek

małe zwiedzanie:

Obrazek

i na koniec dnia miatowo-francuska kolacja:

Obrazek

denis1980 pisze:I jak wrażenia z turnieju?

Niestety następnego dnia, na który mieliśmy bilety na RG, cały dzień padało. Dopiero późnym popołudniem się rozpogodziło, a my wówczas już mieliśmy dość stania w deszczu pod parasolką w oczekiwaniu na jakiś mecz. Efekt taki, że zobaczyliśmy pół meczu Haas vs Rufin, no i cały pojedynek naszych eksportowych deblistów Miatskowski i Fyrstenberg:

Obrazek

Mimo zmęczenia, obolałych nóg, przemoknięcia i zmarznięcia, warto było zobaczyć jak to się na żywo odbywa. Jednak około 18 stwierdziliśmy dość, i wróciliśmy na kolację do kempingowej restauracji, gdzie obejrzeliśmy jeszcze dwa meczy w TV :D

Wczoraj stwierdziliśmy dość namiotu, jednak temperatury spadające blisko zera nas pokonały i dzisiejszą noc spędziliśmy w moteliku w miasteczku Bartenheim, gdzie zjedliśmy lokalną pizzę z wiśniami :D

Więcej fotek w albumie [URL=https://picasaweb.google.com/115862015760044280466/FrenchOpenDrift?authuser=0&authkey=Gv1sRgCPu7_76qwZjZeg&feat=directlink]TUTAJ[/URL]

Dziś atak na Alpy :D i nocleg w Valdidentro. Będzie ciekawie, bo nadal leży śnieg:

http://www.comune.livigno.so.it/home.jsp?idrub=20351

Do następnego...

: 30 maja 2013, 14:19
autor: denis1980
Doxyll pisze:Obrazek



:slinotok: :slinotok:

Idziemy na jakieś tokajskie winiaszo

: 30 maja 2013, 20:45
autor: pmcomp
Szampan to to nie jest :grraauu:

Pozdro

: 30 maja 2013, 22:09
autor: Doxyll
Dzisiejszy dzień był naprawdę ciekawy: piękne widoki, piękne zakręty, top-down, metrowe zaspy i śnieżyca na przełęczy Fluela, na koniec tunel Schera i malownicza miejscowość Livigno. Szkoda, że nie wiedzieliśmy, że jest to strefa bezcłowa i zatankowaliśmy przed samą Włoską granicą :/

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


A dzisiejszy dzień sponsorowała liczba 5 :D


Obrazek

[ Dodano: 30-05-2013, 23:22 ]
denis1980 pisze: :slinotok: :slinotok:

Idziemy na jakieś tokajskie winiaszo


Do zobaczenia za 2 dni w Chorwacji, wieziemy dwa francuskie, tanie wina;) jedno pewnie przetrwa :D

: 31 maja 2013, 14:50
autor: pmcomp
Zakładam, że pominęliście całe Alpy Francuskie i jechaliście przez Szwajcarię. Ale żeby pominąć przełęcz Gottarda i Furka to najwiekszy błąd.

Trzeba było jechać z Paryża przez Alpy Francuskie do Nicei i stamtąd Autrostradą Słońca wzdłuż Morza Śródziemnego do Chorwacji. I wtedy Stelviio można sobie było spokojnie darować.

A tak zostanie Wam część gór we Włoszech koło Bolzano i Cortina dAmpezzo. Też fajne ale to już nie Alpy.

Zaliczcie chociaż drogę SS330.

Pozdro

: 02 cze 2013, 16:33
autor: Doxyll
Podróż do Wenecji, Wenecja i w końcu spotkanie w Chorwacji, bogato zakrapiane :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Więcej w albumie: https://picasaweb.google.com/115862015760044280466/FrenchOpenDrift?authuser=0&authkey=Gv1sRgCPu7_76qwZjZeg&feat=directlink

: 03 cze 2013, 9:23
autor: jubilat
takie drogi są stworzone dla Emiksów

: 03 cze 2013, 17:53
autor: matpilch
no, trochę zazdroszczę :mrgreen: