[spot ogólnopolski] Akcja Wróbel II - 2010

10 października 2010

Forum o zlotach ogólnopolskich - tych które już były oraz wszystkich planowanych.

Moderator: Moderatorzy

rafal
Posty: 945
Rejestracja: 26 maja 2008, 18:41
Lokalizacja: Warszawa Urs/Wil

11 paź 2010, 15:19

mszczyrek pisze:Dla tych którzy nie wiedzieli - wczoraj był dach na Ułężu, bodajrze właśnie na szybkim łuku


cos wiecej na ten temat?
byla mx-5 turbo
jest foka rs
miata jeszcze bedzie:)
chbr
Posty: 574
Rejestracja: 26 mar 2010, 10:14
Model: NC FL
Wersja: Sport
Lokalizacja: WWA

11 paź 2010, 15:29

mszczyrek pisze:Dla tych którzy nie wiedzieli - wczoraj był dach na Ułężu, bodajrze właśnie na szybkim łuku. Gdyby odpukac cos takiego zdarzylo się w seryjnej Miacie, to ... odpukać. Zwlaszcza ze w razie czego nie mamy zadnego zabezpieczenia (straz pożarna, karetka itp). Do przemyslenia/dyskusji.


wcale nie na szybkim łuku
evo X poleciało bokiem ostatnia szykane i tez bokiem wyleciało na trawe i przez to dachowanie ... dach pognieciony i szyba przednia ...
mszczyrek
Posty: 1089
Rejestracja: 31 mar 2008, 15:57
Lokalizacja: Lublin

11 paź 2010, 15:52

Szczerze mowiac, po pierwszym przejezdzie spodziewalem sie ze któraś z turbo wygra, Sadzilem ze Sluba bedzie blisko, a cala reszta z Anraszem na czele spory kawałek dalej. Ale na razie jak widać N/A trzyma się dzielnie :mrgreen:

Co do rolki - napisalem bodajrze bo wiem tylko tyle ile powiedzial mi w czasie przejazdu Wróbel - ze w sobote mieli pojezdzawke i zaliczyli dacha. A powiedzial mi to po locie na szybkim luku wlasnie :mrgreen:

Co do szybkosci na probie - ja tez jestem za tym zeby byla mozliwie najwieksza frajda, ale po raz kolejny przytocze cos co juz kiedys pokazywalem - ciekawie robi sie przy 1:10s :

http://www.youtube.com/watch?v=qMmjaaSQP08

Argument o drogach publicznych do mnie nie trafia, bo normalny/rozsadny czlowiek nie zbliza się na publicznej drodze do granicy przyczepnosci, jak to robimy na torze.

EDIT: tak, wiem, Ułęż to nie żaden tor.

Michał
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

11 paź 2010, 17:11

Dlaczego niby doładowana MX-5'ka 1.6 miałaby "z założenia" wygrać z ważącą o ~120-150kg mniej, wolossącą 1.8 na ITB, posiadającą o niebo lepszy zawias, lepsze hamulce i Torsena? Abstrahując od umiejętności kierowców...

mszczyrek pisze:Argument o drogach publicznych do mnie nie trafia, bo normalny/rozsadny czlowiek nie zbliza się na publicznej drodze do granicy przyczepnosci, jak to robimy na torze.

Źle mnie zrozumiałeś.
Ja (przypuszczam jak większość z nas) jeździ na tego typu imprezy by przy okazji lekko "piknikowej" rywalizacji poznać jak najlepiej swoje auto, jego zachowanie w ekstremalnych sytuacjach i nauczyć się radzenia sobie w takich właśnie sytuacjach.
Poślizg na drodze może spowodować rozsypany piach, rozlany olej czy mokra nawierzchnia (w lesie, na moście) - nie potrzeba wcale brawury jak to wyżej zasugerowałeś. Tak czy inaczej, bez zasymulowania takich sytuacji na torze nigdy nie nauczymy się z nimi radzić na drodze publicznej, a slalom między gęsto ustawionymi słupkami z pewnością takich sytuacji nie symuluje.
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
majkel
Administrator
Administrator
Posty: 6890
Rejestracja: 26 mar 2007, 17:30
Model: Inny
Lokalizacja: Warszawa

11 paź 2010, 17:23

Ja dziękuję wszystkim za wyborne towarzystwo, było bardzo miło choć tym razem byłem bezmiatowy i toru nie katowałem :mrgreen: Szczególne podziękowania dla Karoliny że mnie na prawy fotel Niuni ze sobą zabrała :wink:

Dżunior pisze:wolossącą 1.8 na ITB, posiadającą o niebo lepszy zawias, lepsze hamulce i Torsena?

Sluba wczoraj fruwał na spawie :wink:

Dżunior pisze:Tak czy inaczej, bez zasymulowania takich sytuacji na torze nigdy nie nauczymy się z nimi radzić na drodze publicznej

Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym. Taka pojeżdżawka jak Ułęż nie symuluje żadnych sytuacji drogowych, to jest nauka jazdy sportowej. Nauka radzenia sobie w ekstremalnych sytuacjach na drodze publicznej to inny rodzaj ćwiczeń, takie jak były ustawione przez SJS na zlocie w Kielcach (chociażby próba łosia).

Po
eM
chwilowo bezmiatowy :)
była: BlackBird (Ptaszyna) NBfl'03 1.8 Memories --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=1149
był: Ptaszor NA'96 1.8 (BP-Z3)--> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=4852
jest: "Saabina" Saab96 V4 '76 --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=9196
jest: Hieronim.......
anrasz
Posty: 152
Rejestracja: 08 sie 2007, 23:48
Lokalizacja: Warszawa

11 paź 2010, 17:41

Dżunior pisze:Dlaczego niby doładowana MX-5'ka 1.6 miałaby "z założenia" wygrać z ważącą o ~120-150kg mniej, wolossącą 1.8 na ITB, posiadającą o niebo lepszy zawias, lepsze hamulce i Torsena? A

ale z seryjnym, 19 letnim, 1,6 to już by mogła "z założenia" :mrgreen:
Jeśli chodzi o turbomiaty to w moich oczach poniosły klęskę.
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

11 paź 2010, 17:42

majkel_c pisze:Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym. Taka pojeżdżawka jak Ułęż nie symuluje żadnych sytuacji drogowych, to jest nauka jazdy sportowej. Nauka radzenia sobie w ekstremalnych sytuacjach na drodze publicznej to inny rodzaj ćwiczeń, takie jak były ustawione przez SJS na zlocie w Kielcach (chociażby próba łosia).

Wiedziałem że ktoś mi to wypomni. :mrgreen:
Sugerujesz że nasze auta w Ułężu ulegają presji i zamiast poruszać się normalnie zaczynają jeździć "sportowo", nie zważając na prawa fizyki? :mrgreen:

Wiem że w Ułężu ćwiczymy jazdę sportową ale i tak uważam że reakcje auta i jego zachowanie w szybko pokonywanych zakrętach na płycie lotniska będą bardzo bliskie temu co może nas spotkać na drodze publicznej. Innymi słowy: jeśli ktoś przy okazji nauki jazdy sportowej chciałby lepiej poznać swój samochód, próba taka jak wczorajsza doskonale mu to umożliwi. W przeciwieństwie do gęsto ustawionych pachołków, które uczą jedynie... poruszania się między gęsto ustawionymi pachołkami. :mrgreen:

anrasz pisze:
Dżunior pisze:Dlaczego niby doładowana MX-5'ka 1.6 miałaby "z założenia" wygrać z ważącą o ~120-150kg mniej, wolossącą 1.8 na ITB, posiadającą o niebo lepszy zawias, lepsze hamulce i Torsena? A

ale z seryjnym, 19 letnim, 1,6 to już by mogła "z założenia" :mrgreen:

Spadaj! :razz: Dobrze, by nie prowadzić bezsensownej dyskusji napiszę to co jak widzę chcesz usłyszeć: :mrgreen: :mrgreen:
Od dawna jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich umiejętności i na kolejnym Ułężu rezerwuję sobie okrążenie na prawym fotelu Twojej żółtej, 19-letniej Miaty. Zadowolony? :mrgreen:
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
mszczyrek
Posty: 1089
Rejestracja: 31 mar 2008, 15:57
Lokalizacja: Lublin

11 paź 2010, 17:53

Zgadzam się z Majkelem. Na torze uślizg w zakrecię czy w trakcie pszyspieszanie za szczytem jest rzecza normalną i oczekiwaną - wazne by nie przekraczal optymalnych dla danej opony wartosci (chyba ze bawimy sie w drift :mrgreen: ). Poslizg spowodowany "trafieniem" lodu, oleju czy piasku albo awaria samochodu nie ma z tym nic wspolnego.

Na "torze" (czy naszych pojezdzawkach) prawidlową reakcja na poslizg jest, jak mowia anglosasi - "both feet in" - a wiec jednoczesne wcisniecie sprzegla i hamulca, az do zablokowania kół, ew. puszczenie koła kierownicy by zapobiec obrazeniom rak. Próby "ratowania sie" przy duzych predkosciach czesto koncza się nieprzewidywalnymi zianami toru jazdy i powaznymi wypadkami (w wyscigach - czesto wjazdem pod nadjezdzający samochów lub uderzenie w stala przeszkode).

W samochodzie w którym tyl wyprzedzil przód tak naprawde jestesmy tylko pasazerami. Wiem z wlasnego doswiadczenia :razz:

Michal
anrasz
Posty: 152
Rejestracja: 08 sie 2007, 23:48
Lokalizacja: Warszawa

11 paź 2010, 17:58

Dżunior pisze: Zadowolony?

głównie z wczorajszego męczenia fury :razz:

jednak największym sukcesem turbo miat jest to że wróciły o własnych siłach do domów, co nie zawsze się udawało, patrz yanik ponad rok temu, ale czas jaki wtedy zrobił był tego warty :mrgreen:


mszczyrek pisze:W samochodzie w którym tyl wyprzedzil przód tak naprawde jestesmy tylko pasazerami. Wiem z wlasnego doswiadczenia


jednak nie do końca się zgodzę. Na ogół można jeszcze wybrać czym chcemy walnąć, wypaść (jeśli juz nic innego nie pozostało) :razz:
Jeśli chodzi o turbomiaty to w moich oczach poniosły klęskę.
majkel
Administrator
Administrator
Posty: 6890
Rejestracja: 26 mar 2007, 17:30
Model: Inny
Lokalizacja: Warszawa

11 paź 2010, 18:10

Dżunior pisze:Sugerujesz że nasze auta w Ułężu ulegają presji i zamiast poruszać się normalnie zaczynają jeździć "sportowo", nie zważając na prawa fizyki? :mrgreen:

W pewnym sensie tak :mrgreen: Dlatego że ich kierowca (nawet robiąc to zupełnie podświadomie) zmienia swoje reakcje. Porównaj sobie swój własny margines na nieprzewidziane sytuacje, który sobie zostawiasz jadąc po drodze publiczne z tym, który masz jadąc w Ułężu w momencie kiedy jesteś pewien że w zasięgu kilkuset metrów nie ma żadnego innego samochodu, nic nie jedzie z przeciwka a wszystkie miejsca w których może się pojawić piaseczek albo plama po poprzednim dniu widziałeś dokładnie w czasie przejazdu zapoznawczego :mrgreen:

Po
eM
chwilowo bezmiatowy :)
była: BlackBird (Ptaszyna) NBfl'03 1.8 Memories --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=1149
był: Ptaszor NA'96 1.8 (BP-Z3)--> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=4852
jest: "Saabina" Saab96 V4 '76 --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=9196
jest: Hieronim.......
mszczyrek
Posty: 1089
Rejestracja: 31 mar 2008, 15:57
Lokalizacja: Lublin

11 paź 2010, 18:13

anrasz pisze:jednak nie do końca się zgodzę. Na ogół można jeszcze wybrać czym chcemy walnąć, wypaść (jeśli juz nic innego nie pozostało) :razz:


Zgoda. Mi udalo się do rowu tylem do kierunku jazdy, skutecznie minalem wysepke i nadjezdzajacego z przodu tira (ale to juz fartem) :mrgreen: Ja nie pojade 80 po ubitym sniegu? Dobrze szlo do momentu gdy trafilem przednim lewym kolem 20cm bryle lodu, zanim zdazylem zareagowac samochod juz zrobil 1/4 obrotu, odruchowe zdjecie nogi z gazu dopelnilo dziela (jechalem BMW).

Jak sie nie przewrocisz, to się nie nauczysz - jak mawiaja motocykliści. Ciagle mam zdjecie w telefonie ku pamięci :mrgreen:

Michal
Ostatnio zmieniony 11 paź 2010, 18:15 przez mszczyrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

11 paź 2010, 18:13

mszczyrek, nie rozumiemy się. Piszesz o pełnych spinach, ja tymczasem mam na myśli chociażby wyczuwanie momentu gdy pojawia się nadsterowność i naukę radzenia sobie z nią. Mam wrażenie że piszemy o zupełnie innych rzeczach... :roll:

majkel, ale jakie to ma znaczenie czy do uślizgu auta doprowadzisz celowo, jadąc po torze na granicy przyczepności, czy na specjalnie ustawionej próbie w szkole bezpiecznej jazdy? Czy wyczucie momentu pojawienia się poślizgu i reagowanie na zaistniałą sytuację będzie się różnić od tego co będziemy ewentualnie w stanie zrobić w krytycznej sytuacji na drodze publicznej?
Ostatnio zmieniony 11 paź 2010, 18:20 przez Dżunior, łącznie zmieniany 1 raz.
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
anrasz
Posty: 152
Rejestracja: 08 sie 2007, 23:48
Lokalizacja: Warszawa

11 paź 2010, 18:19

A ja mam wrażenie że się wczoraj nie najeździliśmy i tą momentami mało sensowną dyskusje prowadzimy w celu "podtrzymania przy życiu" wczorajszego dnia, tak by spaliny i opary nie uleciały zbyt szybko :mrgreen:
Jeśli chodzi o turbomiaty to w moich oczach poniosły klęskę.
majkel
Administrator
Administrator
Posty: 6890
Rejestracja: 26 mar 2007, 17:30
Model: Inny
Lokalizacja: Warszawa

11 paź 2010, 18:22

Karolina pisze:I musimy sobie kupić klubowego grilla. Bo ciągle z tym mamy problem.

Koniecznie :wink: I duże termosy na gorące napoje. Właściwie można by się zacząć rozglądać za klubową przyczepą, bo wóz serwisowy był upchany już pod sufit :mrgreen:
Dżunior pisze:W przeciwieństwie do gęsto ustawionych pachołków, które uczą jedynie... poruszania się między gęsto ustawionymi pachołkami. :mrgreen:

Gęsto ustawione pachołki uczą dobierania prawidłowego toru jazdy oraz optymalnej prędkości tak, aby najszybciej pokonać trasę a nie walczyć z samochodem. Uświadomił mi to bardzo szybko Wróbel na rozecie jak się ze mną na fotele zamienił. Sprawdź sam, jak będziesz w Wawie wpadnij na Bemowo na zajęcia indywidualne :wink:

Po
eM
chwilowo bezmiatowy :)
była: BlackBird (Ptaszyna) NBfl'03 1.8 Memories --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=1149
był: Ptaszor NA'96 1.8 (BP-Z3)--> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=4852
jest: "Saabina" Saab96 V4 '76 --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=9196
jest: Hieronim.......
mszczyrek
Posty: 1089
Rejestracja: 31 mar 2008, 15:57
Lokalizacja: Lublin

11 paź 2010, 18:26

Dżunior, jezdzac tylnonapedowką na torze w każdym zakrecie powinienes jechać tak by "pojawiała się podsterowność" na wejsciu i "nadsterowność" na wyjsciu tzn dla drogowych opon z katem uslizgu ~6 stopni (teoretycznym - choć zawodowi kierowcy sa podobno bardzo blisko). Tylko wtedy generuja one maksymalna sile boczną. Przeginanie rowniez nie ma sensu bo zabija czas i opony.

Czy mozna sie tego nauczyc jezdzac na Ulęż nawet raz w miesiącu? Raczej nie. Ale mozemy się pobawić:) A wczorajszy dzien rzeczywiscie zlecial za szybko.

Michal
Awatar użytkownika
Dżunior
Donator
Donator
Posty: 4106
Rejestracja: 09 lis 2008, 13:42
Model: ND
Wersja: SkyFreedom Recaro
Lokalizacja: Calpe / NDM
Kontakt:

11 paź 2010, 19:08

Na przyszły sezon można pomyśleć również o jakimś innym sposobie wypuszczania zawodników i zliczania czasów. Wiem że Karolina radzi sobie z tym doskonale ale ja miałem z tego powodu wyrzuty, że zamiast bawić się z nami na torze i rywalizować biega cały czas z kartką papieru i megafonem. Tak Karo, wiem że kochasz nasz klubowy megafon i po cichu marzysz jedynie o jakimś nowocześniejszym modelu, z funkcją klapsów i automatycznym, wyzwalanym przyciskiem okrzykiem "na koń", ale dlaczego ma Ci to odbierać frajdę ze śmigania po torze? :grin:
MX-5 ND SkyFreedom 8-)
Elise S2 111R '06 | Boxster 981 GTS '15 | Cayman 981 GT4 '16 | i3 120Ah '18 | Multivan T5 '15 #TriWóz | Taycan GTS Sport Turismo
CE 04 | RnineT
Awatar użytkownika
Karolina
Administrator
Administrator
Posty: 3144
Rejestracja: 24 maja 2008, 19:09
Model: NB
Lokalizacja: Warszawa

11 paź 2010, 19:41

Dżunior ja nie jeżdziłam nie dlatego, że biegałam z kartką i megafonem, tylko po dwóch dość ekstremalnych dniach za kółkiem doznałam nagłego wstrętu do prowadzenia i wszystko mnie bolało :mrgreen:
Zazwyczaj latam i jeźdzę i nie ma problemu :mrgreen:

Majkel ja Cię na lewy fotel zabrałam nie na prawy hehehhe :mrgreen:
Jest ryzyko - jest przyjemność
Awatar użytkownika
pmcomp
Posty: 2623
Rejestracja: 12 sty 2009, 21:23
Model: Inny
Wersja: BMW Z4 35is Miziak
Lokalizacja: wieś pod Warsiawą

11 paź 2010, 20:39

Popatrzcie na to: http://www.youtube.com/watch?v=kvNylkt0uvc&feature=related

Pozdro
pmcomp

(BMW Z4 E89 35is)
majkel
Administrator
Administrator
Posty: 6890
Rejestracja: 26 mar 2007, 17:30
Model: Inny
Lokalizacja: Warszawa

11 paź 2010, 20:44

pmcomp pisze:Popatrzcie na to:

Stare i już było :mrgreen: Ale przypomnimy Ci ten film jak się będziesz znowu na NurBurg wybierał :mrgreen:

Po
eM
chwilowo bezmiatowy :)
była: BlackBird (Ptaszyna) NBfl'03 1.8 Memories --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=1149
był: Ptaszor NA'96 1.8 (BP-Z3)--> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=4852
jest: "Saabina" Saab96 V4 '76 --> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=9196
jest: Hieronim.......
Awatar użytkownika
pmcomp
Posty: 2623
Rejestracja: 12 sty 2009, 21:23
Model: Inny
Wersja: BMW Z4 35is Miziak
Lokalizacja: wieś pod Warsiawą

11 paź 2010, 21:56

majkel_c pisze:
pmcomp pisze:Popatrzcie na to:

Stare i już było :mrgreen: Ale przypomnimy Ci ten film jak się będziesz znowu na NurBurg wybierał :mrgreen:

Po
eM


Heh ... to samo sobie pomyślałem :???: :shock: . Mokro w gaciach. Tycjanowi do dzisiaj się ręce trzęsą :wink: :razz: . Ostatnio zwiedziłem tam pobocze jak mi czerwona NA przed nosem bączka wykręciła.
Tam trzeba mieć dużo pokory i jechać z dala od limitu. Szczególnie w niezabezpieczonym aucie. Poza tym holowanie z toru i naprawa barierek to kosztowna impreza. O uszkodzeniach auta i braku odszkodowania od ubezpieczyciela już nie wspomnę.

Pozdro
pmcomp

(BMW Z4 E89 35is)
Awatar użytkownika
Qbatron
Donator
Donator
Posty: 2549
Rejestracja: 10 kwie 2009, 20:23
Lokalizacja: Lublin

11 paź 2010, 22:15

Gratuluje udanej imprezy... Bardzo chcialem tam byc i nawet mialem zarezerwowany fotel pilota, ale zaspalem... :)

Za rok mnie nie zabraknie!!

A zeby nie bylo offtopa: To prawda ze na torze czlowiek sobie o wiele wiecej pozwala. Ja mam to z dwoch powodow: po piewsze klapki na oczy i czuje sie jakbym gral w NFS (ta najbardziej realistyczna - porsche2000), po drugie wiem ze nie czeka na mnie zaden kraweznik ani niespodziewana koleina... Na ulicy nigdy sobie na tyle nie pozwalam.
anrasz
Posty: 152
Rejestracja: 08 sie 2007, 23:48
Lokalizacja: Warszawa

11 paź 2010, 22:38

Qbatron pisze:A zeby nie bylo offtopa: To prawda ze na torze czlowiek sobie o wiele wiecej pozwala. Ja mam to z dwoch powodow: po piewsze klapki na oczy i czuje sie jakbym gral w NFS (ta najbardziej realistyczna - porsche2000), po drugie wiem ze nie czeka na mnie zaden kraweznik ani niespodziewana koleina...


A ja właśnie na ostatniej imprezie jakoś nie mogłem się odblokować i jeździłem wyraźnie ostrożniej niż to miewało miejsce dawniej. :cry:

Qbatron pisze:Na ulicy nigdy sobie na tyle nie pozwalam.

Ja to jeżdżę jak emeryt, Kacper raz nawet usnął :mrgreen:
Jeśli chodzi o turbomiaty to w moich oczach poniosły klęskę.
mszczyrek
Posty: 1089
Rejestracja: 31 mar 2008, 15:57
Lokalizacja: Lublin

12 paź 2010, 6:13

Anrasz, to się nazywa rozsadek. Nabywa sie go z wiekiem :mrgreen: Mnie w drodze powrotnej obtrabil facet jakas terenowka bo wg niego jechalem za wolno :mrgreen:

Edit: Nikt dotąd nie wspomnial ze czas ~2:20 zrobił facet dieslem kombi (Audi A6)


Michal
Awatar użytkownika
pmcomp
Posty: 2623
Rejestracja: 12 sty 2009, 21:23
Model: Inny
Wersja: BMW Z4 35is Miziak
Lokalizacja: wieś pod Warsiawą

12 paź 2010, 7:38

mszczyrek pisze:Edit: Nikt dotąd nie wspomnial ze czas ~2:20 zrobił facet dieslem kombi (Audi A6)Michal


Buuuuuuu :twisted: :twisted: :twisted: .

I daliście się objechać takiej limuzynie? Przecież to w zakrętach powinno kłaść się na boki i w nie nie wchodzić.

Pozdro
pmcomp

(BMW Z4 E89 35is)
yanik
Posty: 1049
Rejestracja: 13 gru 2006, 19:24
Lokalizacja: Marki

12 paź 2010, 7:53

chbr pisze:evo X poleciało bokiem ostatnia szykane i tez bokiem wyleciało na trawe i przez to dachowanie ... dach pognieciony i szyba przednia ...

miata to nie evo. jak pierwszy raz byłem w ułezu na środku lotniska jest maly placyk na którym była nawrotka do której dojeżdzało się przez dośc szybka szykanę która robiło się na wysokich obrotach na dwójce. chcąc sprawdzić czy dam rade na trójce pojechałem za szybko, na pierwszej oponie zarzuciło mnie na drugiej juz byłem jak wahadełko i zabrakło mi kontry. przeleciałem wiec po trawie bokiem jakieś 20 m - wiec miaty nie dachują;p (tak na serio to moje szczescie że żaden kret nie wykopał kopca bo jakbym wpadł w coś takiego bokiem to mógłby być dach) dla zobrazowania powiem że po powrocie na mete z dusza na ramieniu między ramionami felg siedziały ogromne kepy trawy z ziemią:)

ta sytuacja nauczyła mnie respektu i naprawdę bałbym się nawet zbliżać do granicy przyczepności na tym Ułęzu w tak szybkich łukach. napewno się niektórym podobało ale najfajniejsze moim zdaniem są trasy wolniejsze z dużą ilością zakrętów gdzie nie ciągnie się na trójce do odcięcia.

a jeszcze jedno zdanie w kwestii wyników doładowanych. to ile jest koni pod maską kompletnie nie ma znaczenia przy naszym poziomie jazdy, przypomnę czasy Marcina od Wróbla który na pierwszym miatowym ułęzu był 8 sek szybszy od mojego turbolota.... autem 115 konnym.... i to łasnie można nazwac porażką, ale nie samochodu tylko kierowcy!:)
zyzy
Posty: 126
Rejestracja: 13 kwie 2008, 10:15
Lokalizacja: WPR
Kontakt:

12 paź 2010, 8:05

mszczyrek pisze:Anrasz, to się nazywa rozsadek. Nabywa sie go z wiekiem :mrgreen: Mnie w drodze powrotnej obtrabil facet jakas terenowka bo wg niego jechalem za wolno :mrgreen:

Edit: Nikt dotąd nie wspomnial ze czas ~2:20 zrobił facet dieslem kombi (Audi A6)


Michal


Mimo wielkości i wagi 3,0TDI Q to niezły zapitalacz, nie wiem w jakim był setupie jaki program itp ale auto jest bardzo szybkie i stabilne (miałem okazje podobnym jeżdzić )

Pozatym IMO czyję się bezpieczniej w dużym aucie z metalowym dachem, wiec granica podświadomego bezpieczeństawa sie przesuwa.

Mam wrażenie ze jeżdząc civicem w Ułęzu mogłem pozwolić sobie na więcej i szybciej. Wizja dachowania miatą mnie przeraża.
mx5 10th Anniversary
przeemo
Posty: 33
Rejestracja: 13 sty 2009, 21:35
Lokalizacja: Ożarów Maz.

12 paź 2010, 8:44

Dzień wcześniej na tej samej trasie było nawet 2.06
Poniżej link do czasów z 9.10 a tak przy okazji jak tam nasza tabela?

[URL=http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?f=10&t=136646&start=50]http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?f=10&t=136646&start=50[/URL]
Szynio
Posty: 189
Rejestracja: 08 wrz 2009, 18:26
Lokalizacja: Komorów/Pruszków

12 paź 2010, 8:46

mszczyrek pisze:Anrasz, to się nazywa rozsadek. Nabywa sie go z wiekiem :mrgreen: Mnie w drodze powrotnej obtrabil facet jakas terenowka bo wg niego jechalem za wolno :mrgreen:

Edit: Nikt dotąd nie wspomnial ze czas ~2:20 zrobił facet dieslem kombi (Audi A6)


Michal


Inna liga. Tam było zaprzężonych ponad 300 perszeronów.
Konin'11 na 1/4 mili - 15.373s
Dr.KoKoN
Donator
Donator
Posty: 1846
Rejestracja: 17 kwie 2007, 14:35
Model: NA
Wersja: PoTurbowana
Lokalizacja: WWA
Kontakt:

12 paź 2010, 10:10

mszczyrek pisze:Anrasz, to się nazywa rozsadek. Nabywa sie go z wiekiem :mrgreen: Mnie w drodze powrotnej obtrabil facet jakas terenowka bo wg niego jechalem za wolno :mrgreen:

Edit: Nikt dotąd nie wspomnial ze czas ~2:20 zrobił facet dieslem kombi (Audi A6)


Michal



pokaż mi ten czas... bo ja slyszalm co innego ;]
NA'93 TURBO 380HP http://www.facebook.com/MiataTheDriftStory
NBFL'05 -> EX TIBU MMC SPEC MIATA
NCFL'14 LS6.2SC aka Popiołek (w budowie)
NBFL'01 1.8 LiftedMiata by KoKoN
NCFL'11 2.0 N/A aka TriColore
NCFL11 2.0 N/A ex Delfin
Standby
Posty: 907
Rejestracja: 01 lis 2007, 14:08
Lokalizacja: Vava Town
Kontakt:

12 paź 2010, 13:51

mszczyrek pisze: Ja nie pojade 80 po ubitym sniegu? Dobrze szlo do momentu gdy trafilem przednim lewym kolem 20cm bryle lodu, zanim zdazylem zareagowac samochod juz zrobil 1/4 obrotu, odruchowe zdjecie nogi z gazu dopelnilo dziela (jechalem BMW).

Jak sie nie przewrocisz, to się nie nauczysz - jak mawiaja motocykliści. Ciagle mam zdjecie w telefonie ku pamięci :mrgreen:

Michal


To dobrze, że puściłeś gaz. W tylnym napędzie to jak najbardziej prawidłowy odruch ;) Mogłeś to zrobić zwyczajnie za późno i nie zapodać kontry odpowiednio wcześnie. Dlatego nie wyciągnąłeś auta. Przynajmniej tak przypuszczam.

Powiem szczerze, że na Ułężu stosunkowo mało można się nauczyć reagowania na sytuacje drogowe. Jazdy IMHO pomagają w takich kwestiach jak dobieranie toru jazdy czy punktów dohamowania. Jest to niewątpliwie cenna szkoła i pośrednio też wpływa na nasze bezpieczeństwo.

Jeżeli ktoś chce się nauczyć wychodzenia bez szwanku z groźnych sytuacji drogowych to niech wykupi sobie prywatne lekcje na Bemowie u Wróbla. Ja latałem w zimie po śniegu. Kosztowało mnie to łącznie prawie tysiaka, ale było warto. Parę tygodni później przy 50 kph wypluło mnie na śniegu z koleiny podczas wyprzedzania jakiegoś starego Poldka. Dzięki odruchom wyrobionym na Bemowie udało mi się wyratować auto (zaliczając po drodze kilka wahadełek). Gdyby nie wcześniejsze lekcje u Wróbla to na bank zwiedziłbym rów.
Łoś
Zablokowany