Strona 1 z 1
Rozczarowanie po zakupie Mazdy
: 03 sie 2012, 8:57
autor: mcj
Witam,
na koniec marca tego roku ogłosiłem się tu na forum z zamysłem zakupu Mazdy. Miałem kilka odzewów, w tym jedno z modelem który mnie urzekł i nie chciałem żadnego innego. Nie będę się tu rozpisywał jaki byłem zajarany przy pierwszych oględzinach itp. ale podam kilka faktów:
-auto było kiedyś tam rozbite przez pierwszego właściciela (ja kupiłem od drugiego): maska do wymiany, prawy błotnik, jakby wjechało pod naczepę, wiedziałem to od początku zakupu nawet mam jedno zdjęcie.
-no i to najistotniejsze, zapytałem się sprzedającego czy poduchy są całe, zapewniał mnie, że poduszki nie wybiły.
Nie chcę tu podawać danych kolegi z forum bo to nie chodzi o obrabianie komuś pupy, tylko o pomoc w rozwiązaniu problemu.
Niestety po jakimś czasie odkryłem że poduszki od strony pasażera nie ma. Popukałem w tą zaślepkę a tam głuchy dźwięk się odzywa. Odchyliłem dolną część która była delikatnie zasylikonowana, nie stawiała mi żadnego oporu a myślę że takie rzeczy powinny solidnie być przytwirdzone do reszty.
W umowie miałem zapisane tak:
5. Kupujący oświadcza że stan techniczny auta jest mu znany.
6. Sprzedający oświadcza że pojazd będący przedmiotem niniejszej umowy nie był składany, nie był używany do celów zarobkowych, jest bezwypadkowy.
Nie wiem czy przez te zapisy nie stracę prawa do ewentualnych roszczeń?
Do ostatniego właściciela jeszcze się nie odezwałem, najpierw chciałbym żeby może ktoś mi coś podpowiedział, może miał ktoś podobną sytuację.
POZDR
: 03 sie 2012, 9:19
autor: Wroniasty
mcj, przykra sprawa - z drugiej strony, sprzedający mógł zwyczajnie nie wiedzieć, że auto nie ma poduszek, być może został zrobiony w wała przez poprzedniego sprzedającego.
mcj pisze:jest bezwypadkowy
To nie przypadek, że we wszelkich ogłoszeniach/umowach używa się terminu bezwypadkowy. O wypadku mówimy dopiero wówczas kiedy ktoś w wyniku kolizji ucierpi, jeżeli nikt nie ucierpi jest to kolizja. W związku z czym wg. prawa auto z wystrzelonymi poduszkami może być bezwypadkowe. Chociaż prawnikiem nie jestem - może ktoś lepiej zorientowany ode mnie napisze czy mam rację.
: 03 sie 2012, 9:35
autor: denis1980
co do określenia bezwypadkowy, to pełna zgoda z
Wroniasty,
Natomiast słyszałem (ale pewny nie jestem), że jeżeli auto nie jest zgodne z opisem, ma zatajoną usterkę to zapis
http://biuro.okazje.info.pl/projects/okazje/wiki/tworzenie_i_praca_na_screen%27ach
nie zwalnia sprzedającego od odpowiedzialności, tylko, że jest to kwestia udowodnienia, że wiedział, czyli np. że stało się to w czasie kiedy on był właścicielem
: 03 sie 2012, 9:40
autor: mcj
Znalazłem jakimś cudem na fb pierwszego właściciela auta. On mi z kolei napisał:
"MIALEM STŁUCZKĘ I WYSTRZELIŁA PODUSZKA KIEROWCY NIE PAMIETAM CZY PASAŻERA ALE CHYBA NIE" (to czy mam czy nie mam poduszki kierowcy też fajnie byłoby wiedzieć, jak można by to sprawdzić?) jeśli nie wystrzeliła pasażera to powinna być na miejscu, jeśli wystrzeliła to jeszcze muszę się dowiedzieć w jakim stanie auto było sprzedane, czy rozbite czy po remoncie.
Chyba, że od początku czyli odkąd została sprowadzona z Niemiec już jej nie było na miejscu i nikt przez ponad 2 lata się tego nie dopatrzył
Wiem, że sprawa przykra-dzięki za zrozumienie
: 03 sie 2012, 9:55
autor: Wroniasty
denis1980, zdaje się, że tak jest jeżeli auto kupi się z komisu - wtedy teoretycznie sprzedający MUSI znać się na samochodach. Osoba prywatna nie musi, więc nie można jej pociągnąć do odpowiedzialności
: 03 sie 2012, 10:09
autor: Standby
Jeżeli jeździsz dłuższy czas tym samochodem to sprawa jest raczej nie do udowodnienia.
Ktoś może powiedzieć, że w czasie użytkowania auta sam miałeś kolejną stłuczkę albo sprzedałeś poduszki. Współczuję i życzę bardziej udanych zakupów w przyszłości.
: 03 sie 2012, 10:50
autor: Bardock
Skoro to auto kupione od forumowicza to niech coś powie, a najlepiej jakbyś sam zdradził jego tożsamość. Ja miałem podobną historię ale szkoda gadać, autko po mału jest ratowane i przywracane do stanu które cieszy oko.
: 03 sie 2012, 11:07
autor: polokokt
Łączę się w bólu, bo poprzednie moje auto okazało się też ostro poobijanym. I od razu radość z posiadania prysła.A że kitu nie lubię ludziom wciskać, to sprzedałem ze stratą jako powypadkowe. Potraktowałem to jako nauczkę na przyszłość.
Mój teść miał za to sytuacje podobną do Twojej, ale kupował od komisu. Po czasie (dosyć szybko, ale nie wiem dokładnie ile dni/tygodni) okazało się, że auto miało poważnego dzwona. I tak jak u Ciebie brakowało poduszek a kontrolka na desce rozdzielczej była odłączona. Suma sumarum teść złożył propozycję albo zwrotu kasy i sprzedawca zabiera auto, albo oddaje 5 tyś PLN w gotowce bo samochód nie jest tyle warty ale jeździ OK, więc teść do takiego tłuczenia po mieście nic nie potrzebował więcej (a te 5 tys PLN, to było z 1/3 wartosci auta). Sprzedawca wybrał drugą opcję, oddał 5 tys PLN.
: 03 sie 2012, 11:36
autor: Rover
Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru z umową jedynie w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tegoż. Z mocy prawa odpowiedzialność ta ciąży tylko na przedsiębiorcy (dealer, komis itp.). W przypadku osób fizycznych pozostaje tylko droga cywilna (sąd).
A w ogóle to o co chodzi. Nie ma czego współczuć. W życiu zdarzają się gorsze przygody. Ze zdjęcia wynika wyraźnie, że poduszki nie ma. Jeżeli poza tym auto jest ok, to ja bym się nie przejmował. Na pewno bym się nie zniechęcał do mazdy. Z poduszką czy bez auto jest doskonałe.. Kolega
mcj ma okazję, aby w miejsce poduszki pasażera wstawić półkę. Daję głowę, że częściej się przyda. Uważam, że takie sprawy to przeszłość i nie ma sensu zaprzątać sobie tym głowy. Mam NA po co najmniej 2 stłuczkach. O jednej wiem z tego forum (forumowicz nie jest aktywny od bardzo dawna), ślady drugiej widzę. Wiedza ta nie przeszkadza mi wcale. Auto jest niezawodne i pomimo tego, że ma już 22 lata na karku i być może nieciekawą przeszłość, jeździ świetnie. Pomału dochodzę do wniosku, że ma autentyczny przebieg. Na dzisiaj ok. 153 tys. km.
Sorry za OT, ale auto ma jeździć i nic wiecej. No,chyba, że to Miata - wtedy ma jeszcze dawać przyjemność

.
: 14 sie 2012, 23:28
autor: Arturo_tiburon
troche słaba sytacja ale z własnego doświadczenia powiem Ci , że ostani właściciel mógł miec małe pojęcie o stani efaktycznym
: 15 sie 2012, 7:08
autor: dmk
Ale czy to jest Twój największy problem z tym samochodem?
Bo wnioskuję, że kupiłeś rozbitka i lamentujesz, że nie dodali Ci jaśka do niego. Czyli byłeś świadomy, że miał stłuczkę, ale nie wziąłeś pod uwagę, że z tego powodu może nie mieć poduszek, może mieć napinacze wystrzelone itd. itd. - zastanów się, w jakiej sytuacji stawiasz potencjalnego sprzedawcę (o ile nie skłamał, tylko był nieświadomy) i pomyśl o tym, czy warta jest zachodu 14-letnia poducha, którą można za kilkaset zł sobie zamontować...
: 22 sie 2012, 17:12
autor: Cyryl
Ustalenia, pytania, odpowiedzi, wyjaśnienia, których udzielał sprzedający, a nie są zapisane w umowie potraktuj za "niebyłe". Zapisy umowy i rozbieżności ze stanem faktycznym to sprawa cywilna, koszty i na dwoje babka wróżyła jak się zakończy. Wniosek to nauczka na przyszłość, nie kupować rozbitków, sprawdzić w serwisie, podpiąć komputer i zasada ograniczenia zaufania do sprzedającego :neutral:
: 24 sie 2012, 10:30
autor: Meanmachine
Jeśli chodzi o kwestie prawne kolega
_domino rozwieje wszelkie wątpliwości w 3min.
dmk pisze:Ale czy to jest Twój największy problem z tym samochodem?
dmk pisze:pomyśl o tym, czy warta jest zachodu 14-letnia poducha, którą można za kilkaset zł sobie zamontować...
Też zastanawiam się w czym problem skoro wiedziałeś że było bite i odpowiadało ci, a teraz nie ma poduchy i nie odpowiada... Poduszka to chyba największy duperel przy stłuczce, moim zdaniem. Chyba że chodziło ci od początku o te poduszki i dla ciebie auto bez nich nie jest funta kłaków warte - to faktycznie cie w chuja zrobil.
Moja była na 90% bita
(do tego sprzedawca w zaparte twierdził że nic nie wie), ale wszystko jest proste, więc jeśli okaże się że nie mam którejś poduszki to spływa to po mnie, bo i tak stargałem dobrych kilka stówek z tego auta.
