Strona 1 z 2
Mazda z Niemiec ...
: 04 cze 2012, 21:54
autor: Mask
Witam, wybieram się do Niemiec po Madzię ... i w związku z tym mam pytanie czy ktoś mógłby mi coś doradzić w związku z takim wyjazdem? nie jestem pewien ale gdzieś na forum przemknęło mi że sprawdzenie w serwisie kosztowało w Niemczech 50 (?) EURO. Czy umowa powinna być spisana w dwóch językach czy tylko niemieckim i później przetłumaczona? czy przy roczniku 2002/2003 powinien być jeszcze przekazany stary Brief? Czy ktos ma jakies "niemile" doswiadczenia z zakupem za Odrą? pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
: 04 cze 2012, 22:11
autor: Mały Książe
Jeśli będą dwa briefy, musisz dostac oba - w ogóle musisz dostać wszystkie papiery, do tego samochodu, ale to chyba oczywiste. Umowę najlepiej i najprościej jeśli wydrukujesz sobie dwu-języczną, można to zrobić w 10 sekund używając google.
Jeśli chcesz ten samochód sprawdzać w serwisie, to cena takich oględzin pewnie zależy od serwisu.
Wszystkie briefy, wszystkie poprzednie dowody rejestracyjne, papiery od poprzedniej blachy itp. Brief będziesz miał duży i mały. Wszystko bierz, wszystko póżniej się przyda. Potem w Polsce to już formalności polegające na tłumaczeniu, bieganiu, kserowaniu, bieganiu, bieganiu, bieganiu, kserowaniu, opłacaniu, bieganiu, opłacaniu, bieganiu, opłacaniu, opłacaniu, wkurzaniu się, że tyle to wszystko kosztuje...

ale uczucie towarzyszące powrotowi swoim marzeniem do domu jest wspaniałe...
Powodzenia!

: 04 cze 2012, 22:37
autor: Mask
Łukasz Kaszuba pisze:Jeśli będą dwa briefy, musisz dostac oba - w ogóle musisz dostać wszystkie papiery, do tego samochodu, ale to chyba oczywiste. Umowę najlepiej i najprościej jeśli wydrukujesz sobie dwu-języczną, można to zrobić w 10 sekund używając google.
Jeśli chcesz ten samochód sprawdzać w serwisie, to cena takich oględzin pewnie zależy od serwisu.
Wszystkie briefy, wszystkie poprzednie dowody rejestracyjne, papiery od poprzedniej blachy itp. Brief będziesz miał duży i mały. Wszystko bierz, wszystko póżniej się przyda. Potem w Polsce to już formalności polegające na tłumaczeniu, bieganiu, kserowaniu, bieganiu, bieganiu, bieganiu, kserowaniu, opłacaniu, bieganiu, opłacaniu, bieganiu, opłacaniu, opłacaniu, wkurzaniu się, że tyle to wszystko kosztuje...

ale uczucie towarzyszące powrotowi swoim marzeniem do domu jest wspaniałe...

Powodzenia!

Nie dziekuję nie zapeszając .... kilka lat temu sprowadzając motocykl oddałem w Poznaniu wszystkie papiery firmie załatwiającej przerejestrowanie w Urzędzie ... bezproblemowo, bez biegania ... za dodatkowe chyba 250 PLN załatwili najpierw miękki a później twardy dowód .. więc tego się akurat nie obawiam ... nie będąc mechanikiem i nie mając takiego pod ręką trafiłem na dobry egzemplarz maszyny i przez 4 lata bezproblemowo ujeżdżałem .. mam nadzieję na powtórkę z rozrywki..
: 05 cze 2012, 4:04
autor: Mały Książe
No to jeśli ktoś będzie robił to za Ciebie, to w ogóle nie ma problemu - musisz po prostu wziąć od poprzedniego właściciela wszystkie papiery do samochodu, i przejechac z nimi przez granicę...
Dowód miękki zawsze dostajesz, zanim nie wybiją Ci twardego.
Dostaniesz jeszcze w niemieckim urzędzie dowód na blachy wywozowe, i aneks do tego dowodu, generalnie wszystkiego dowiesz się na miejscu, to nie jest trudne.
: 05 cze 2012, 7:18
autor: pmcomp
Łukasz Kaszuba pisze:No to jeśli ktoś będzie robił to za Ciebie, to w ogóle nie ma problemu - musisz po prostu wziąć od poprzedniego właściciela wszystkie papiery do samochodu, i przejechac z nimi przez granicę...

Dowód miękki zawsze dostajesz, zanim nie wybiją Ci twardego.
Dostaniesz jeszcze w niemieckim urzędzie dowód na blachy wywozowe, i aneks do tego dowodu, generalnie wszystkiego dowiesz się na miejscu, to nie jest trudne.
Bajki opowiadasz.
Właściciel musi wyrejestrować samochód, a Ty musisz tam zarejstrować auto na wywozowe blachy (żólte albo czerwone). Dostajesz tymczasowe papiery rejestracyjne i wybywasz z Niemiec. Koszt ok. 100 EUR.
Żaden szanujący się Niemiec nie pozwoli Ci wyjechać z kraju na jego blachach, choć teoretycznie jest to możliwe.
Pozdro
: 05 cze 2012, 8:37
autor: irek200
pmcomp pisze: Dostajesz tymczasowe papiery rejestracyjne i wybywasz z Niemiec. Koszt ok. 100 EUR.
i nie zapomnij wykupić sobie ubezpieczenia na podstawie blach wywozowych bo mogą być kłopoty...
pozdr
irek
: 05 cze 2012, 8:46
autor: Polinski
W listopadzie kupowałem moją z 2002 i dostałem dwa briefy (obydwa były niezbędne do rejestracji). Właściciel wyrejestrował samochód przed sprzedażą - jeśli nie kupujesz od swojej rodziny, nikt przy zdrowych zmysłach nie odda Ci samochodu ze swoim ubezpieczeniem.
Ja miałem umowę w dwóch językach, ale z tego co pamiętam i tak musiała być potwierdzona przez tłumacza.
Miałem niezłego fuksa, bo dwa dni przed wyjazdem zorientowałem się, że urzędy komunikacyjne są otwarte do 12:30! szybko zamówiłem tymczasowe blachy przez internet na adres sprzedającego (doszły DHLem w dzień kupna

)
Zaopatrz się w PL w żarówki HB3/HB4 jeśli będziesz wracać na kołach - straciłem dobre 2-3h szukając tych $#@#$@# żaróweczek na stacjach, wrrr.
Weź czapkę
Powodzenia!
: 05 cze 2012, 9:00
autor: Mask
Paulie pisze:W listopadzie kupowałem moją z 2002 i dostałem dwa briefy (obydwa były niezbędne do rejestracji). Właściciel wyrejestrował samochód przed sprzedażą - jeśli nie kupujesz od swojej rodziny, nikt przy zdrowych zmysłach nie odda Ci samochodu ze swoim ubezpieczeniem.
Ja miałem umowę w dwóch językach, ale z tego co pamiętam i tak musiała być potwierdzona przez tłumacza.
Miałem niezłego fuksa, bo dwa dni przed wyjazdem zorientowałem się, że urzędy komunikacyjne są otwarte do 12:30! szybko zamówiłem tymczasowe blachy przez internet na adres sprzedającego (doszły DHLem w dzień kupna

)
Zaopatrz się w PL w żarówki HB3/HB4 jeśli będziesz wracać na kołach - straciłem dobre 2-3h szukając tych $#@#$@# żaróweczek na stacjach, wrrr.
Weź czapkę
Powodzenia!

4 lata temu jak kupowałem wspomniany motocykl to Niemiec zostawił mi blachy i ubezpieczenie i tak wróciłem (leżą jeszcze w garażu). Ten z którym rozmawiam teraz tez zaproponował że mi zostawi więc może jestem w czepku urodzony .... a o co chodzi z tymi żarówkami?
: 05 cze 2012, 9:16
autor: Tesla
Ja odkupiłem od znajomego NB, który przyprowadził ją z reichu. Podam CI drogę jaką przebyłem
W jeden dzień najlepiej załatwić: Urząd Celny, Urząd Skarbowy (na decyzje czekasz tydzień albo dwa, już nie pamiętam) jeżeli starczy Ci czasu to wal do tłumacza
Po upływie określonego czasu jedziesz do tych urzędów po dokumenty, walisz do starostwa do wydziału komunikacji. Zasypujesz urzędniczkę kwitami z Reichu (brief duży + mały) Umowa + tłumaczenia, kwity z celnego i skarbówki, płacisz śmieciowe 500zł w banku lub na poczcie + opłatę za rejestracje + przegląd.
Ja jeszcze musiałem wykonać przegląd zerowy u diagnosty 160zł chyba.
: 05 cze 2012, 9:20
autor: Mask
Tesla pisze:Ja odkupiłem od znajomego NB, który przyprowadził ją z reichu. Podam CI drogę jaką przebyłem
W jeden dzień najlepiej załatwić: Urząd Celny, Urząd Skarbowy (na decyzje czekasz tydzień albo dwa, już nie pamiętam) jeżeli starczy Ci czasu to wal do tłumacza
Po upływie określonego czasu jedziesz do tych urzędów po dokumenty, walisz do starostwa do wydziału komunikacji. Zasypujesz urzędniczkę kwitami z Reichu (brief duży + mały) Umowa + tłumaczenia, kwity z celnego i skarbówki, płacisz śmieciowe 500zł w banku lub na poczcie + opłatę za rejestracje + przegląd.
Ja jeszcze musiałem wykonać przegląd zerowy u diagnosty 160zł chyba.
zerowy jest chyba obowiązkowy dla wszystkich przywożonych ...
: 05 cze 2012, 9:25
autor: Polinski
Hehe to dobrze dla Ciebie, odchodzi 100e na tablice.
A z żarówkami to tylko moje szczęście, że wieczorem spaliła mi się jedna i cisnąłem w nocy słabo oświetlony. Te żaróweczki bardzo ciężko jest znaleźć na stacji/w salonie innym niż mazdy, więc teraz jechałbym przygotowany

: 05 cze 2012, 9:30
autor: Agi
Ja nie robiłam przeglądu, uznali mi litewski więc dojczlandzki tym bardziej powinni? Robią tylko potwierdzenie danych za bodajże 40 PLN czy jakoś tak. Sprawdź to bo szkoda bez sensu wydawać pieniądze.
: 05 cze 2012, 9:33
autor: Mask
Agi pisze:Ja nie robiłam przeglądu, uznali mi litewski więc dojczlandzki tym bardziej powinni? Robią tylko potwierdzenie danych za bodajże 40 PLN czy jakoś tak. Sprawdź to bo szkoda bez sensu wydawać pieniądze.
oj to duzo się pozmieniało przez ten czas .... i dobrze ....

gdyby jeszcze te urzędy ....
: 05 cze 2012, 14:07
autor: Fifkers
Umowę tak czy inaczej trzeba tłumaczyć, nawet jak jest w dwóch językach.
: 05 cze 2012, 14:30
autor: jasnoksieznik
Ojojoj, ale Ci nagadali.
tzn. glownie dobrze mowia, ale:
- umowy dwujezycznej nie trzeba tlumaczyc. Wiem, bo robilem to juz na rozne sposoby
- Brief jest JEDEN. Tak jak karta pojazdu jest JEDNA. To drugie to zwykly dowod rejestracyjny. (Fahrzeugschein)
- Brief wystepuje w dwoch odmianach - paraunijnej (stary) i prounijnej (nowy). Stary to taka ksiazeczka a5, wystepuje jesli samochod w ciagu ostatnich ok. 6 lat nie byl przerejstrowany. Nowy Brief to plachta z logo unijnym, z max dwoma poprzednimi wlascicielami. Aktualnie przy zmianie wlasciciela (na innego niemieckiego, nie wiem co z nowym polskim wlascicielem) wymiana briefu jest obowiazkowa.
Co do przegladow w warsztatach - zrobi to kazdy warsztat, a dodatkowo TUV ma to w ofercie. Podstawowa wersja kosztuje chyba jakies 35E, ale nie ma tam nic konkretnego (klakson, spryskiwacze, czy klima chlodzi, ilosc kol, stan bieznika) - taki polski przeglad w wersji light. Za doplata mozna brac dodatkowe moduly - pod maske zajza, na zawieszenie, lgrubosc lagieru pomierza, albo sie przejada. Ja zaplacilem jakies 60-70Euro - znalezli szpachle na nadkolu, zjechany bieznik i zrobili jazde probna (mechanik plus ja). Mialem farta, bo mechanik mial MXa w rodzinie, wiec wiedzial na co uwazac.
Generalnie, to sprawny, bardzo dobrze przygotowany laik zrobi 90% tego. Ale sie taki fajny protokol dostaje i ma sie pewnosc, ze wszystkie punkty zostaly odhaczone. Ja bym np. o spryskiwaczach szyby zapomnial.
EDIT: Jakbys mial byc na poludniu Niemiec, to powiedz.
: 05 cze 2012, 14:37
autor: irek200
Alan pisze:Umowę tak czy inaczej trzeba tłumaczyć, nawet jak jest w dwóch językach.
dokładnie to jest tak, że większość wydziałów komunikacji oczekuje, że nawet na dwujęzycznej umowie będzie pieczątka tłumacza przysięgłego... Ale w tym kraju jest samowolka urzędnicza więc lepiej dopytać we własnym wydziale komunikacji...
powodzenia w walce
irek
: 05 cze 2012, 14:54
autor: samhain
Niestety ode mnie też chcieli poświadczenie od tłumacza, że dwujęzyczna umowa jest przetłumaczona prawidłowo. Co urząd to obyczaj...
: 05 cze 2012, 14:58
autor: Mask
jasnoksieznik pisze:Ojojoj, ale Ci nagadali.
tzn. glownie dobrze mowia, ale:
- umowy dwujezycznej nie trzeba tlumaczyc. Wiem, bo robilem to juz na rozne sposoby
- Brief jest JEDEN. Tak jak karta pojazdu jest JEDNA. To drugie to zwykly dowod rejestracyjny. (Fahrzeugschein)
- Brief wystepuje w dwoch odmianach - paraunijnej (stary) i prounijnej (nowy). Stary to taka ksiazeczka a5, wystepuje jesli samochod w ciagu ostatnich ok. 6 lat nie byl przerejstrowany. Nowy Brief to plachta z logo unijnym, z max dwoma poprzednimi wlascicielami. Aktualnie przy zmianie wlasciciela (na innego niemieckiego, nie wiem co z nowym polskim wlascicielem) wymiana briefu jest obowiazkowa.
Co do przegladow w warsztatach - zrobi to kazdy warsztat, a dodatkowo TUV ma to w ofercie. Podstawowa wersja kosztuje chyba jakies 35E, ale nie ma tam nic konkretnego (klakson, spryskiwacze, czy klima chlodzi, ilosc kol, stan bieznika) - taki polski przeglad w wersji light. Za doplata mozna brac dodatkowe moduly - pod maske zajza, na zawieszenie, lgrubosc lagieru pomierza, albo sie przejada. Ja zaplacilem jakies 60-70Euro - znalezli szpachle na nadkolu, zjechany bieznik i zrobili jazde probna (mechanik plus ja). Mialem farta, bo mechanik mial MXa w rodzinie, wiec wiedzial na co uwazac.
Generalnie, to sprawny, bardzo dobrze przygotowany laik zrobi 90% tego. Ale sie taki fajny protokol dostaje i ma sie pewnosc, ze wszystkie punkty zostaly odhaczone. Ja bym np. o spryskiwaczach szyby zapomnial.
EDIT: Jakbys mial byc na poludniu Niemiec, to powiedz.
chciałem wszystkim podziękować za porady ... może zacznę szukać gdzieś w okolicach Monachium po prostu.. mogę się przejechać ... autobaną to żaden problem ... przy okazji weisswursta z bezalkoholowym machnę

: 05 cze 2012, 15:58
autor: Mały Książe
pmcomp pisze:Bajki opowiadasz.
Właściciel musi wyrejestrować samochód, a Ty musisz tam zarejstrować auto na wywozowe blachy (żólte albo czerwone). Dostajesz tymczasowe papiery rejestracyjne i wybywasz z Niemiec. Koszt ok. 100 EUR.
No tak, tylko że, to jest oczywiste, bo przecież cały czas jest mowa o wywozowych tablicach.

: 06 cze 2012, 19:40
autor: Jędrek
Słuchaj tego co napisał "jasnoksieznik" bo.... NAPISAŁ DOBRZE. Dodam tylko celem uzupełnienia że tzw. duży brief to karta pojazdu (Fahrzeugbrief) - zielony druk formatu A4, tzw. mały brief to dowód rejestracyjny (Fahrzeugschein). Każdy szanujący się niemiec najpierw wyrejestruje auto dopiero potem wyda Ci dokumenty dlatego poproś aby aby pomógł Ci wyrobić celne tablice rejestracyjne (Zollkennzeichen). Załatwia się to w tym samym urzędzie i przy tym samym stanowisku - zajmie wam to ok. 20 min. Dostaniesz wtedy "Fahrzeugbrief" oraz "Fahrzeugschein fur Fahrzeug mit Zollkennzeichen" oraz zółte tablice rejestracyjne (Zollkennzeichen). Niemcy to generalnie mili ludzie więc właściciel raczej nie powinien Ci odmówić pomocy. Aha w Niemczech urzędy mają różne godziny przyjmowania stron, najczęściej w czwartki od 9 do 18, środy to często dni bez przyjmowania stron. Dlatego ustal z ze sprzedającym kiedy możesz przyjechać tak aby załatwić wszystko w ciągu jednego dnia lub pierwszego dnia obejrzeć auto, sprawdzić stan techniczny a następnego dnia rano załatwi formalności w wydziale komunikacji. Powodzenia

: 15 cze 2012, 15:59
autor: Mask
Jędrek pisze: Dlatego ustal z ze sprzedającym kiedy możesz przyjechać tak aby załatwić wszystko w ciągu jednego dnia lub pierwszego dnia obejrzeć auto, sprawdzić stan techniczny a następnego dnia rano załatwi formalności w wydziale komunikacji. Powodzenia

no tak tylko jesli auto jest wymeldowane to domyslam sie ze musze najpierw zalatwic tablice zeby moc sie nim przejechac i sprawdzic czy to sam czy dojezdzajac do warsztatu .... bo bez tablic i zalozmy placu to moge tylko odpalic silnik i tyle ... a moze sie myle..
: 15 cze 2012, 18:37
autor: Mały Książe
Testujesz/warsztatujesz samochód na niemieckich tablicach, gdy należy jeszcze do Niemca - jeśli jesteś zdecydowany, wsiadasz z Niemcem, i jedziecie ją wymeldować i kupić tablice tymczasowe (często to jest w tym samym urzędzie, i trwa raptem chwilę, ot kilka papierów do wypełnienia i wszystko) - wracacie do domu Niemca, spisujecie umowę, kupujesz samochód - i od tej chwili jesteś posiadaczem jednego z najfajniejszych aut na świecie...

: 15 cze 2012, 21:53
autor: Mask
Łukasz Kaszuba pisze:Testujesz/warsztatujesz samochód na niemieckich tablicach, gdy należy jeszcze do Niemca - jeśli jesteś zdecydowany, wsiadasz z Niemcem, i jedziecie ją wymeldować i kupić tablice tymczasowe (często to jest w tym samym urzędzie, i trwa raptem chwilę, ot kilka papierów do wypełnienia i wszystko) - wracacie do domu Niemca, spisujecie umowę, kupujesz samochód - i od tej chwili jesteś posiadaczem jednego z najfajniejszych aut na świecie...

tak tylko napisalem wczesniej co jesli auto juz jest wymeldowane ... jak jest na tablicach to wiadomo ... luz
: 15 cze 2012, 22:12
autor: Mały Książe
Tak jak u nas - przejechać się przecież trzeba, kota w worku nie kupujesz...
Raczej mało kto trzyma w domu wyrejestrowany samochód, chyba że kupujesz od turka, pakistańczyka, czy innych handlarzy - ale to i tak nie wyobrażam sobie kupić samochodu bez przejażdżki...masakra.

: 16 cze 2012, 20:28
autor: polokokt
Mało kto, ale trafiłem już na ofertę , gdzie właściciel napisał (osoba prywatna niby sprzedaje), że auto od lutego jest wyrejestrowane bo dostał auto służbowe. Więc biorąc pod uwagę odległość do przejechania, lepiej wcześniej zapytać. Ja też bez przejażdżki bym nie kupił.
A powiedzcie mi, czy ten kalkulator:
http://www.autokalkulator.pl/
trzyma się jakoś realiów ?
Co raz bardziej skłaniam się ku wycieczce do zachodnich sąsiadów. Szkoda, że większość fajnych ofert jest aż pod francuską granicą.
: 17 cze 2012, 0:33
autor: swimmer
polokokt pisze:trzyma się jakoś realiów ?
Jak wbiłem teraz na próbę liczby jakie były przy moim zakupie to wyszło co do 50zł dobrze, więc chyba w miarę dobrze pokazuje

: 17 cze 2012, 8:50
autor: Mask
polokokt pisze:
Co raz bardziej skłaniam się ku wycieczce do zachodnich sąsiadów. Szkoda, że większość fajnych ofert jest aż pod francuską granicą.
to prawda ... również śledzę i sensowne oferty to 400 - 500 km od Berlina ...
: 17 cze 2012, 9:58
autor: polokokt
a do tego dodam, że właściwie to tam tak jak u nas, jak się coś pojawia fajnego, trzeba dzwonić, wsiadać w auto i jechać. Wczoraj znalazłem fajną ofertę Miracle z 2004 roku. Cena po sprowadzeniu wyszłaby jakieś 28000 za samo auto + dojazd/powrót/hotel itp. Napisalem do goscia o kilka dodatkowych informacji.... Dzisiaj ogłoszenie już jest zdjęte

: 17 cze 2012, 10:01
autor: Mały Książe
polokokt pisze:Wczoraj znalazłem fajną ofertę Miracle z 2004 roku.
Zwłaszcza, że Miracle produkowano tylko i wyłącznie w 2000 roku...

: 17 cze 2012, 10:27
autor: Mask
Łukasz Kaszuba pisze:polokokt pisze:Wczoraj znalazłem fajną ofertę Miracle z 2004 roku.
Zwłaszcza, że Miracle produkowano tylko i wyłącznie w 2000 roku...

koledze chodziło pewnie o Memories ...