Detailing - dbanie o Czystosc/wyglad miatki

Forum główne a tematyką prowadzącą jest mx-5.

Moderator: Moderatorzy

mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

09 lut 2011, 16:58

Zauwazylem ze temat slabo na forum opracowany i nieczesto poruszany. A szkoda, bo zakladamy do naszych autek rozne fajne czesci, zwiekszamy moc, itp itd a wiele osob nie ma pojecia jak zadbac o lakier, opony, uszczelki, dach, jak zabezpieczac, jak dbac ogolnie.

Zamierzam w tym watku stopniowo rozpracowywac ten temat, zachecam do zadawania pytan, poruszania roznych kwestii, zastrzegam jednak ze bede bardzo dbal o czystosc (!! :)) watku i prosil moderatorow o usuwanie offtopicow i wszelkich nic nie wnoszacych dyskusji oraz herezji.

O czym bedzie mowa?
- o myciu auta. Czym, jak, kiedy.
- o czyszczeniu lakieru (to nie to samo co mycie, udowodnie kazdemu ze jgo swiezo umyte auto jest nadal brudne)
- o korektach lakieru, zarowno amatorskich jak i profesjonalnych
- o przygotowaniu lakieru pod zabezpieczenie
- o zabezbieczaniu - o woskach i sealantach, naturalnych i syntetycznych
- o dbaniu o utrzymanie efektu pomiedzy myciami i woskowaniami
- o dbaniu o plaskiti, dachy, skore, uszczelki
- o srodkach, firmach je produkujacych
- o nazedziach przydatnych w procesie
- o mitach zwiazanych z tematem :))

Mam nadzieje ze sie spodoba :)

Pierwszy "odcinek" juz za chwile - mycie ;)))

Mihau
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

09 lut 2011, 17:32

Grrr wlasnie forum wcielo mi moj piekńy tekst, wiec jednk troche mi to zajmie :((
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

10 lut 2011, 0:13

sebna, - nie mogle znalesc (no chyba ze jest watek o detailingu w ktorym ani razu nie pada slowo "wosk" - to ja dziekuje ;)))

EDIT - ok, znalazlem, rzeczywiscie. pewnie g zignorowalem bo na pierwszych trzech stronach bylo tyle herezji ze dalem sobie spokoj z pozostalymi, ale teraz je przejrzalem i bylo sporo rzeczy do sensu, ale bardzo chaotycznie. Bo slawienie pod niebiosa glinki bez sensownego podejscia do chociazby mycia to tez niebardzo mi sie widzi bo to prosta droga do rys - glinka wcale nie jest tak "ultrabezpieczna" jak sie powszechnie uwaza. Tez jej uzywam, ale trzeba to robic z glowa. Chocby tzw "schodkowe zuzywanie" - ciekawe czy ktos wie tutaj co to ;)
Myslalem o tym watku troche jak o takim zebraniu wszystkiego do kupy, i jezeli zaakceptuja t moderatorzy to po kazdym "odcinku" bede czyscil wszelkie inne posty ale zebrane z nich kwestie poruszal przy okazji wlasciwego kolejnego "odcinka".


Kitson, - bede podawal koszty, bede podawal orientacyjny czas, tak beda zdjecia, czasem moje czasem linki do adekwatnych
Bede staral sie tez prezentowac wersje ;) LIGHT, NORMAL, PEDANT, PURE CAR PORNOGRAPY :)))
matpilch, - tak, jest uz kilka firm na nizlym poziomie. tez je opisze, sam dwie sprawdzilem i kontroluje sytuacje na tym rynku regularnie

Zaraz wstep do mycia ;-)
Ostatnio zmieniony 10 lut 2011, 8:55 przez mihau, łącznie zmieniany 2 razy.
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

10 lut 2011, 0:36

MYCIE AUTA

to piewrszy krok w zabawie. niby prosty, ale warto co nieco wiedziec.
kilka zasad na poczatek:
- NIGDY nie uzywaj automatycznych myjni. Jezeli to robisz i jestes zadowolony/a z efektow - nie czytaj dalej, to bedzie pornografia samochodowa w czystym wydaniu, daj se spokoj.
- myjnie "bezdotykowe" - tez trzeba wiedziec jak uzywac. generalnie myjki cisnieniowe to narzedzie ktorym mozna zrobic sobie kuku, szczegolnie w autach z taka iloscia grubych uszczelek jak nasze.
- NIGDY nie uzywaj do mycia auta srodkow do tego nie przeznaczonych = plynow do mycia naczyn i innych domowych detergentow, szamponow "ludzkich" itp.
- NIGDY nie myj auta zanim nie ostygnie ! zarowno hamulce jak i maska musza byc conajwyzej cieple w dotyku.
- nie myjcie auta w pelnym sloncu

Zaczynamy od splukania calego auta. tutaj moze sie przydac myjka cisnieniowa, ale nie przeginajcie z cisnieniem i nie ustawiajcie waskeigo strumienia. I zawsze wczesniej "namoczcie" auto delikatnym strumieniem wody, dosc dlugo a dopiero potem troche wiekszym cisnieniem.
Zasadniczo sa przypadki kiedy przez plukaniem mozna/potrzeba uzyc srodka odtluszczajacego, ale to sytuacje wyjatkowe (np auto baaaardzo dawno nie myte np rez caly sezon lato/zima). Wtedy srodek odtluszczajcy idzie na suche auto, musi na nim chwile pobyc (zwykle 5 minut) i splukujemy. Dalej tak samo.

Auto splukjemy od gory, dokladnie. Myjka cisnieniowa warto wyplukac felgi (tez nie przeginac z cisnieniem), nadkola, pod progami, zderzkami.

Zanim zabierzemy sie do mycia zasadniczej czesci auta - nadwozia, zajmujemy sie kolami i ich okolicami.
dobrze gdy w czasie mycia uato stoi na kracie i woda sobie scieka pod nia. no ale to zadka opcja.
Idealnie do mycia kół to jest je zdjac ;) Ale taka opcja pojawia sie nieczesto, wiec myjemy na samochodzie.
Zeby nie psu sobie roboty warto nadkola plastikowe i same opony nie tylko splukac ale tez umyc. tutaj zwykla szczotka o odpowiednim ksztalcie wystarczy. Splukac. Splukac ;) i jeszcze raz ;-)

Kola sa rozne. I rozne sa srodki do ich mycia. Inne do kol lakierowanch inne do aluminiowych polerowanych, inne do chromowanych. UWAGA - wiekszosc kol aluminiowych to kola lakierowane !!

Dobry srodek do mycia kół zalatwia sprawe tak ze wystarczy je potem splukac. Ja uzywam Meguiars Hot Rims All Wheels - uniwersalny srodek, ale uzywalem tez Autoglyma, Mathers, i innych. Jakos nie ma zauwania to obecnych na stacja benzynowych i auto marketach psikadel - testowalem je, i poza tym ze mam watpliwosci czy sa bezpieczne to jeszcze byly malo skuteczne.
Koszt butelki z atomizerem HR AW to w polsce to ok 40pln. Jezeli dba sie o kola jak to opisze w kolejnych odcinkach to wystarcza na 5-6 gruntownych myc 17 calowych obreczy.
<EDIT> zrobie małe porownanie cen oraz wydajnosci roznych srodkow, ale na razie zbieram jeszcze dane </EDIT>


Kola splukane spryskujemy dosc dokladnie srodkiem. Dobre sa bezpieczne dla hamulcow, lakieru, plastuku i gumy (a to wazne). Czekamy ok 5 minut i potem szczotka (najlepiej taka do kol, bez wystajacych twardych elementow, niezbyt twarde wlosie) staramy sie dotrzec do zakamarkow, szczotkujemy delikatnie miejsca ktore wczesniej namierzylismy ze sa szczegolnie usyfione.

czekamy znow chwile i splukujemy. Jezeli nadal cos jeszcze sie nie doczyscilo - potwarzamy operacje ale juz tam gdzie trzeba.

splukujemy. Splukujemy. SPLUKUJEMY. nie tylko kola ale tez okolice, a najlepiej cale auto raz jeszcze (bo w czasie jak robilismy kola to juz podeschlo a nie wolno mu).

ok. next step - MYCIE AUTA. W nastepnym odcinku. Bedzie o metodzie dwoch wiader, szamponach, myciach gruntownych i takich biezacych, separatorach (grit guardach), myjkach, o tym jakie niedobre sa gabki, o plukaniu, wodzie demineralizowanej oraz wstep do swiata microfibry ;))))

;-)
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

11 lut 2011, 20:11

MYCIE AUTA - CZESC II

Mamy za soba kola, czas na reszte.

Potrzebujemy nastepujacych rzeczy:
wersja full-on:
- dwa wiadra (czyste !!!)
- dwa separatory (grit guards) - czyli takie kratki na nozkach na dno wiadra. Chronia one przed wtorny zanieczyszczeniem myjki syfem ktory wyplukujemy z niej. opada on na dno, pod separator i juz go wiecej nie nabierzemy
- dwie myjki - najlpiej mikrofibrowe rekawice, lub gabki obszyte mikrofibra z dlugi wlosiem (meguiars, mothers, i wiwlu innych producentow)
- delikatna szczotke na dlugim, regulowanym ramieniu, najlepiej z ruchoma glowica (do mycia pod zdezakami, nadkolami, progami itp)
- szampon - najpiej kompatybilny z woskiem ktory mamy na aucie. Ale niekoniecznie. to MUSI byc szampon samochodowy (zaden ludwik, czy inny domowy detergent !!!). Rozne szampony w roznym stopniu zmywaja wosk. Jezeli zalezy nam na zmyciu czesci wosku (po zamierzamy czyscic, polerowac, glinkowac auto) to wybieramy taki taki ktory go zmywa bardziej. Bo zmywa czesciowo KAZDY, jeden mniej iny wiecej. Jak to sprawdzic - doswiadczenie. NP NXT Tech wash 2.0 jest dosc agresywny dla woskow naturalnych (carnauba itp) a bardzo lagodny dla sealantow, szczegolnie NXT. Szampony Poor Boys, r222 sa raczej lagodne.
- bieżaca wode - zarowno myjke cisnieniowa (lagodne cisnienie, szeroki strumien) jak i KONIECZNIE - zwykly waz ze swobodnie wyplywajacą woda
- wode zdemineralizowana (moze byc w baniakach, albo biezaca z filtra osmotycznego)

Wersja mniej hardcore - jedno wiadro
Wersja jeszcze mniej hardcore - jedna myjka, bez szczotki, bez wody zdemineralizowanej
Wersja mniej hardcore - nie znam ;)

Po co dwa wiadra - w jednym jest woda z szamponem (ciepla) a w drugim czysta woda (tez ciepla). Myjke po kazdym panelu ( o tym za chwile) pluczemy w czystej wodzie, a potem dopiero w szamponie. unikamy zbierania syfu ktory moglby porysowac lakier.

Myjemy PANEL po PANELU, zaczynajc od gory. KAZDY panel splukujemy zanim zabierzemy sie za kolejny.

Po co dwie myjki - jedna do maski, dachu (w PRHT), ramy wodol szyby, gornej czesci drzwi, klapy bagaznika, blotnikow, gornej czesci przedniego i tylnego zdrzaka.
Druga (to moze byc ta z dluzszym stazem) do dolnych czesci samochodu tam gdzie jest wieksze ryzyko zabrudzenia, ale tez mniej widoczne ewentualne drobne rysy.
Szczotka - juz pisalem. i to na koncu.

Pluczemy auto po kazdym panelu.

Na koniec pluczemy dokladnie cale auto. Mozemy zaczac myjka cisnieniowa, potem zwyklym strumieniem wody z weza. Na koniec woda zdemineralizowana, albo metoda "suszenia woda" ktora idelanie sprawdza sie na dobrze nawoskowanym aucie przy biezacym myciu - rownym nienapowietrzonym strumieniem wody tworzymy na lakeirze cale takie polaci wody ktora powinna dosc skutecznie sama sie "sciagać" z lakieru. Trudno to opisac, ale jak myliscie kiedyc nawoskowana auto to wiecie o co chodzi. Znacze mniej suszenia.

Po suszenia uata to kolejny krok. O ktorym w kolejnym odcinku.

Zasadniczo w kategorii "mycie" jest jeszce cos co mozna zrobic przed suszeniem lub w trakcie - umycie lakieru tam gdzie jest niedostepny "domyslni" czyli w progach otwartych drzwi, samych drzwiach, pod maska, pod klapa bagaznika. Mala mokra myjka, od razu druga mokra do splukiwania. Potem i tak wykonczymy to detailerem, ale warto usunac co sie da.

Suszenie w kolejnym odcinku ;)

mihau
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

11 lut 2011, 20:34

Przy okazji - czy warto wydac kase na lepsze srodki?

To kwestia osobista. Wg mnie warto. jest juz dostepna w polsce cala ich gama. Praktycznie wszelkie liczace sie firmy mozna kupic. Mozna kupic tez w necie, czesto taniej. Czy sa znacznie drozsze ?
Patrza na cene per litr/kg - TAK sa. Patrzac na cene do wydajnosci - nie sa, czasami wrecz tansze. Patrzc na cene wobec skutecznosci/efektu - zwykle jest na korzysc tych dobrych/drogich, a czasami wrecz kosmicznie na ich korzysc.
Placimy tez wiecj za bezpieczenstwo tych srodkow dla lakieru. Dla eco friendly - tez czasami za ich wieksze bezpieczenstwo dla srodowiska.

Decyzja nalezy do Was.

Ale pare przykladow.
Meguiars Hot Rims All Wheel Cleaner 710ml - w necie 44,90pln w polskim sklepie. Jak robisz wieksze zakupy lub regularnie w ktoryms z punktow sprzedazy - zaplacisz ponizej 40pln. W sklepie UK 9 funtow (to samo w polsce), w USA 7$ - 21 pln, czyli znacznie taniej, ale dochodzi transport (to plyn, wiec mocno utrudniony).

Mothers (pewnie podobna jakosc) - w Polsce ok 27-29 pln tez za 710ml.

Dla porownania - na stacji benzynowej mozna kupic srodek do mycia kol juz za 9,99pln.... w zyciu nie umylbym nim moch felg. Takie przyzwoitsze troche - np niemiecki SONAX - kosztuja juz ok 20 pln, ale za butelke 500ml.

Serio - dobre srodki sa warte swojej ceny. Kupowane i uzywane rozsadnie maja sens.

Meguiars ma opinie troche za drogiego w stosunku do swojej jakosci - ale ja uczylem sie detaingu ( na wlasnych bledach ;) i z netu) wlasnie na srodkach meguiars. Lubie je. Lubie ich uzywac. Znam je. Sa dla mnie przewidywalne. Experymentuje z innymi, niektore zastapilem na stale innymi ( do wnetrz mam produkt sonusa, cleaner mam od R222, woski mam rozne), ale baza jest Meguiars. Dla kogos innego sprawdzi sie cos innego, mothers, PoorBoys.

Niekoniecznie trzeba kupowac od razu caly zestaw zymola albo swisswaxa - zreszt to sepcyficzne produkty, niekoniecznie dobre do wszystkiego i dla wszystkich. I na 100% duza czesc ceny placimy za "marke". Ale sa wsrod nich genialne rzeczy. Ale jezeli dany producent robi genialny wosk nie oznacza ze warto tez kupic jego cholernei drogi nablyszczacz do opon. rozumiecie ;-)

Bede nadal staral sie podawac ceny, pisac o alternatywach produktowych i akcesoryjnych.

WAZNE - oczywscie mozna oddac auto do Car Spa (Jerozolimskie 309) - robia super robote. Ale za wielki mam fun z robienia tego samemu ;) Moze jak bardzo zniszcze lakier oddam do nich ;) Ale na razie nie zamierzam - choc lubie ich chocby za chec do wymiany doswiadczen spora oferte sklepu.

pozdr
mihau
PS: najdrozszy wosk jaki widzialem na zywo w zyciu kosztuje ponad 10.000 pln (dziesiec tysiecy) za sloiczek. 90000% caranuba ;) hehe.
sebna
Posty: 2726
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:01
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: Dublin

12 lut 2011, 0:11

Sorry, że Ci się wetnę ale myślę, że warto dodać, że jak się ma myjkę ciśnieniową to na etapie pre-wash / namaczanie przed myciem nie ma to jak aktywna piana.

Dokupuje się końcówkę produkująca pianę do myjki i zaczyna się cały proces właśnie od piany.

Piany w zależności od użytego środka produkującego pianę mają różne efekty uboczne oprócz podstawowego.

Podstawowym zadaniem jest podnieść z powierzchni lakieru niebezpieczne cząsteczki brudu, które normalnie podczas mycia powodują mikro-rysy. Brud jest pobierany z powierzchni przez rosnąca pianę po czym zamykany w jej bąbelkach po to, żeby wraz z nią spłynąć / zostać spłukanym plus zmiękczyć to co pozostało i ułatwić usuwanie w trakcie dalszego mycia ze zmniejszonym ryzykiem rysowania.

Piana może być produkowana z dedykowanych środków o różnej mocy, od zupełnie łagodnych / o neutralnym PH do "codziennego" mycia, kiedy nie chcemy naruszyć nakładanych w pocie czoła warstw sealantów i wosku, do bardzo agresywnych, które lepiej czyszczą ale zjedzą też trochę naszego wosku aż po np APC (All Purpose Cleaner)od magłajera, który jest świetnym sposobem na całkowite i momentalne ściągnięcie wszystkich wosków i sealntów (np gdy chcemy zafundować szlifowanie lakieru albo glinkowanie, albo po prostu nałożyć nowy / inny wosk).

Piana jak najbardziej może być też produkowana z szamponów do aut ale takie mieszanki się znacznie gorzej pienią więc w efekcie taniej jest kupić dedykowany środek, ponieważ jest on mega wydajny w tym co robi plus wiadomo produkowany z myślą o tym celu.

A wygląda to mniej więcej tak:

Obrazek

Sama lanca wygląda mniej więcej tak (koszt koło 45 funtow):

Obrazek

Dedykowany środek, z którego produkujemy pianę to koszt koło 15 funtów za 5l, które rozcieńczając się z wodą na 30l właściwej substancji.... więc nie jest przesadnie drogo.
------

Co do myjek od mikrofibry lepszą są z owczego włosia. Różnica jest taka że owcze włośie przenosi bród do wewnętrznych warstw chroniąc lakier przed wtórnym rysowaniem tym co akurat wyczyściliśmy 2cm wcześniej.
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

12 lut 2011, 8:47

Sebna - cooool. To akurat cos z czym nie mam doswiadczenia. Napisalem tylko w skrocie o odtluszczaniu w pierwszym etapie. To co napisales o aktywnej pianie idealnie uzupelnia moja "tfurczosc" wiec feel free z takimi wcinkami - idealne.

Co do myjek - nadal zdania "uczonych w pismie" sa podzielone. Ale niewykluczone ze masz racje. Choc ja wole mikrofibrowe.
Co do jednego "uczeni" sie zgadzaja -- musi byc dobra. Zarowno mikrofibrowe ja i welniane sa dobre i slabe. Myjka musi byc dobra i zawsze czysta. Dobra mikrofibroa (z dlugimi wloknami, dobrze wykonczona) bedzie ZAWSZE lepsza od slabej welnianej. I odwrotnie.
Myjki mickrofibrowe musza byc "deep pile" czyli z bardzo dlugimi wlokanami.
W obu przypadkach ja preferuje rekawice, ale to chyba tyko kwestia przyzwyczajenia i wygody.


Mysle ze to kwestia preferencji. BTW: mikrofibrowe sa trwalsze ;-)

Mihau

[ Dodano: 19-02-2011, 11:52 ]
edit -- pominalem suszenie auta. ale juz napisalem ten tekst wec go wkladam, a o suszeniu w kolejnym oddcinku -- edit

CZYSZCZENIE LAKIERU ( i nie tylko)

Umylisśmy auto. Ale czy lakier jest czysty ? Niestety w wiekszości przypadkow nie jest. Nawet nowy samochód odebrany od dealera wymaga oczyszczenia lakieru.
Mycie nie usuwa wszystkich zanieczyszczeń. Wiele z nich jest "wbitych" w lakier, lub mocno z nim zwiazanych. Typowe to drobiny smoły, zywice z drzew, mikroskopijne drobiny metalu, pyl z klockow hamulcowych, zanieczyszczenia przemysłowe i wiele innych.
Najlatwiej przekonac sie o tym wykonujac prosty test. Zaloz na reke torebke z cienkiej folii, przyloz do mokrego lakieru i przez folie przesun palcem po powierzchni - wyczujesz drobne niedoskonalosci.
Innym problemem sa zmiany zwiazane z wiekiem lakieru - utlenianie, rysy. O ile powazniejszymi rysami zajmiemy sie w odcinku poswieconym korekcji lakieru, o tyle drobne oksydacje mozemy usunac na etapie czyszczenia.

Najlepsza znaną mi metoda czyszczenia lakieru ( i dotyczy to tez NOWYCH aut) jest ztw CLAY bar, czyli glinka detailingowa. Wyglada troche i ma konsystencje plasteliny. Istnieja jej odmiany scierajace ("cutting") ale do czyszczenia podstawowego uzywamy takich niesciernych.
Glinka (clay) uzyta prawidlowo jest calkowicie bezpieczna i latwa w uzyciu. skutecznie usuwa wiekszosc przyklejonych i glebokich zanieczyszczen z ktorymi nie poradzilo sobie mycie. WAZNE - usuwa tez WOSK. Tak wiec zawsze po uzyciu glinku musimy ponownie zabezpieczyc lakier.

Uzycie jest bardzo proste. Kawalek klinki ok 25g (sprzedawana jest w kostach od 50 do 200g, i rada - latwiej ciac nozem niz odrywac fragmenty) urabiamy w dloniach az bedzie elastyczna i miekka, rozplaszczamy do "placka" o srednicy ok 5 cm (tak zeby wygodnie bylo po prostu, jak masz duze dlonie - uzyj trche wiekszego kawalka) i na zaczynamy - fragment umytego i suchego lakiru sprysujemy srodkiem typu quick detailer (koniecznie) i przesuwamy glinke delikatnie po powierzchni lakieru, nie dociskajac mocno - taki zwykly nacisk palcow. Latwo wyczujecie jak "lapie" on a zanieczyszczenia, i jak stopniowo po kilku ruchach slizga sie calkowicie swobodnie. Zglinkowany fragment wycieramy mikrofibrowym recznikiem i mozemy dzialac z nastepnym.
I tutaj wazna operacja - zlozenie "placka" glinki tak by uzystac nowa czysta powierzchnie czyszczaca. Po prostu skladamy placek na pol, brudna strona do srodka i rozplaszczamy ponownie. W ten sposob zanieczyszczeni zdjete z lakieru wiazane sa w srodku brylki.

WAZNE:
1) radze uzywac glinek w jasnych kolorach (niezalezeni od tego ze musza byc niescierne). Latwiej widac zanieczyszczenia i kiedy trzeba zlozyc placek do dalszej pracy
2) Zawsze nawilzamy powierzchnie !!! nigdynie wolno uzywac clay'a na sucho - zreszta chyba sie nie da ;)
3) do nawilzania uzywajcie Quick detailera. Teoretycznie mozna czystej wody, sa tacy ktorzy uzywaja wody z odatkiem odrobiny szamponu samochodowego - ale nie jestem przekonany do tych opcji.
4) zawsze pracujcie fragmentami - wielkosci 30x30cm, 30x60cm), po kazdym skladajcie glinke
5) gdy glinka upadnie na ziemie, podloge, zbierze choc odrobine piasku z kola - cala brylka jest do wyrzucenia. BEZWZGLEDNIE. Oszczedzanie w takiej sytuacji moze Was sporo kosztowac
6) zawsze po kazdym fragmencie wycierajcie do sucha lakier


Na ile starcza glinka ? To zalezy od techniki - ja uzywam jednoczesnie dwoch/trzech brylek, duzej, bo cale 50g - jest dedykowana masce, dachowi, klapie, i gornej czesci drzwi zderzakow i blotnikow. oraz dwoch mniejszych - po 25g - jedna do szyb i jedna do dolnych czesci samochodu. Dlaczego tak ?

1) duza brykla daje mi wieksza wygode i bezpieczenstwo na najbardziej widocznych czesciach lakieru. Wystarcza na 2-3 uzycia spokojnie
2) mala na szyby - jest uzywana czesciej, starcza na bardzo dlugo.
3) mala na dolne czesci - mniejsza, wiec nie szkoda jej tak bardzo, na dole wieksze ryzyko zlapania jakiejs drobiny piachu.
4) ta duza gorna, po 2 uzyciach dzielona jest na pol - jedna polowa "awansuje" na taka do szyb a druga na taka do dolnej czesci auta. i otwieram jedna nowa.

Glinke mozna przechowywac dosc dlugo o ile jest wilgotna (najlepiej quick detailer) i szczelnie zamknieta.

hmm, cos slabo mi dzisiaj idzie, wiec czekam na pytania i waptliwosci ;-))

mihau

[ Dodano: 19-02-2011, 11:59 ]
O cenach, produktach dostepnych, tych ktore testowalem przy koljnym oddcinku.
Załączniki
claybar.jpg
claybar.jpg (74.47 KiB) Przejrzano 12720 razy
G1001EU-smooth-surface-clay-bar-white.jpg
G1001EU-smooth-surface-clay-bar-white.jpg (49.44 KiB) Przejrzano 20653 razy
IMG_5089-vi.jpg
IMG_5089-vi.jpg (73.6 KiB) Przejrzano 6160 razy
Mayk
Posty: 2345
Rejestracja: 10 sty 2008, 9:21
Model: NB FL
Wersja: 1.6T
Lokalizacja: Poznań

21 lut 2011, 10:13

Chyba zabiorę się za swoją jakoś niedługo :twisted:
110@???KM
134@???Nm
Awatar użytkownika
dmk
Posty: 4572
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:19
Model: ND RF
Wersja: SkyFreedom, Recaro
Lokalizacja: Komorniki

21 lut 2011, 10:18

Mayk pisze:Chyba zabiorę się za swoją jakoś niedługo :twisted:


Ptaszki ćwierkały, że na desce u Ciebie można rysować i to całkiem trwałe obrazy :mrgreen:
Jest: MX-5 NDRF 2.0 - viewtopic.php?f=22&t=26399
Była: MX-5 NB 1.8T - viewtopic.php?f=22&t=2932
Była: RX-8 HP - http://forum.rxklub.pl/index.php?/topic ... x-hp-aka-wóz-rodzinny/
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

21 lut 2011, 19:35

Tak jak pisałem poprzednio pominałam bardzo ważny etap - suszenie auta.
Nawet gdy uzyjemy wody zdemineralizowanej i nawet jak nie zamierzamy przeprowadzac kolejnych operacji bo jest to po prostu takie biezace mycie - auto warto wysuszyc. unikamy zaciekow, plam, przyklejania sie kurzu do dopiero co umytego auta.

Przy okazji suszenia dobrze jest "dobrać" sie do miejsc niedostepnych w tracie mycia - powierzchni lakieru widocznych przy okwartych drzwiach, masce i klapie bagaznika.

Zdecydowanie najlpeszym sposobem suszenia auta sa reczniki microfibrowe.

i spreżone powietrze. Z tym drugim moze byc problem - jezeli nie macie dostepu do kompresowa i waskiej dyszy z "cynglem" - moze byc klopot. Mi kiedy strzelilo do glowy uzycie sprezonego powietrze w puszce (takiego znanego elektronikom, serwisantom komputerowym chocby), ale to rozwiazanie malo praktyczne i drogie jak cholera.
Mozna sie obejsc bez tego- choc gdy mamy kompresor pozbycie sie wody z zakamarkow jest o wiele latwiejsze i nie zaskoczy nas nagle podczas woskowania strumyczek owdy wyplywajacy spod lampy, tablicy rejestracyjnej, lusterka czy klamki.

Reczniki mikrofirowe Po wstepnym osuszeni atakujemy te miejca Quick Detailerem i szmatka mikrofibrowa. Zwykle jest tam tylko troche kurzu, wiec nie jest to trudne. sa rozne. Do suszenia - jak najwieksze !! Mikrofibra jest bardzo chlonna, ale rozne jej odmiany moga sie bardzo roznic. Sa specjalne reczniki do suszenia - ich nazwy sa zwykle dosc oczywiste - Water Magnet itp. Zwykle maja konstrukcje "waflowa" czyli sa delikatnie przetloczone w fakture wafla - to ulawia wchlanianie wody na wiekszych powierzchanich.

Co ciekawe - suchy recznik, a szczegolnie nigdy wczesniej nie uzywany - chlonie slabo. dopiero gdy zlapie troche wilgoci - zaczyna "zasysa" wode jak wsciekly. Dobrze jest miec ich kilka - jeden do zgrubnego zebrania wody, inny do okolic "ryzykownych" - progi, okolice kol, zderzaki.
Po wstpenym osuszeniu duzych powierzchni zabieramy sie za te mniejsze i trudnije dostepne. Tutaj juz mniejszy recznik moze byc wygodniejszy, oraz wspomniane sprezone powietrze - wydmuchujemy ze szpar i dziur wode i od razu wucieramy. OSTROZENI bo razem z woda mozemy wydmuchac jakis zatwardzialy syf.

Jak nie mamy sprezonego powietrza mozemy wykoryzstac wlasciwosci mikrofibry - wlasnie ten efekt "zasysania wody" oraz napiecie powierzchniowe tejże. Czasami widac w waskiej szparce ze jest tam woda - w MX-5 typowe miejsce to pod tylnymi lapmami - ale jest ich wiecej. Bierzemy gladka szmatke microbirowa, jej skrawek wsuwamy w szpare na ile to mozliwe. Jak tylko wejdzie w kontakt z woda - zacznie ja wchlaniac i wyciagac cala wode ze szpary. Fajnie ;)

Pomaga tez owarcie i zamkniecie drzwi, klapy i maski. Pomaga ruszenie autem odrobine z miejsca i przychamowanie - ALE UWAGA nie robcie tego na brudnym podlozu bo ryzykujecie zabrudzenie lakieru przed kolejnymi operacjami - a tego nie chcemy ;-)
Mozna tez autem "bujnac" jak stoi - pamietajcie jednak ze maska w mx-5 jest bardzo elastyczna (zreszta nie tylko maska) i latwo ja wgiac. Lepiej otworzyc maske i nacisnac auto w okolicach mocowania chlodnicy.

Sporo pracy ? Oplaca sie ;-)

Przy okazji - to o czym pisze to suma moich doswiadczen, wyczytanej wiedzy w necie, esperymentow, wymiany opinii z inymi "wariatami", wizyt w specjalistycznych myjniach.

Nie oznacza to ze jest to prawda absolutna ! Sa np zwolennicy zamiany kolejnosc - suszenia i clay bar - glinkuja mokry lakier jednoczesnie go wycierajac, panel po panelu. Ja sprawdzilem ta opcje sam - i nie polecam.

Pozdrawiam i do nastepnego razu ;)

mihau
PS: Zachecam do pytan, zglaszania watpliwosci i wogoel interakcji ;) tak jak pisalem - bede na nie odpowiadal, zbieral w spojne posty i czyscil watek - tak zeby lawtiej bylo sie odnalesc.
artur
Posty: 1930
Rejestracja: 06 maja 2009, 22:37
Model: Inny
Lokalizacja: wwa

21 lut 2011, 20:02

mihau pisze:Zachecam do pytan, zglaszania watpliwosci i w ogole interakcji


czytam z zainteresowaniem to co piszesz i chyba najbardziej podziwiam umiejętność wygospodarowania ogromnej ilości wolnego czasu na te wszystkie zabiegi (a z tego co widzę, to opisałeś dopiero część czynności)

żeby powyższe nie było zwykłym OT - ile takich kompleksowych akcji należy, Twoim zdaniem, wykonać w miesiącu/roku, żeby efekt był zadowalający... przy założeniu, że używasz samochodu w miarę codziennie?
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

21 lut 2011, 20:26

artur, O tym napisze jeszcze, ale odpowiadajac "doraznie" to

---auto nowe
- dealerowi na dlugo przed odebraniem auta jakiegokolewiek mycia u dealera, wycierania, odkonserwowania itp. Debile nawet w porsch potrafia "wytrzec" auto "czysta" szmata i spaskudzic lakier
- po odebraniu auta: odtluszczenie (tak jak opisal sebna), mycie, glinka, czyszczenie (o tym jeszcze nie bylo), wosk lub sealant, najlepiej dwie warstwy w odstepie jednego dnia. Zabezpieczenie gum, felg, uszczelek i plastikow.
- mycie biezace - czyli tylko opisana faza mycia i suszenia - w miare potrzeby.
- kontrola wosku i ewentualnie uzupelniajace woskowanie typu quick wax - raz na miesiac
- zawsze - pelny cykl przed zima i na wiosne. Poza tym - w miare potrzeby i trwalosci woskow, oraz warunkow i czestosci uzycia. Ale raczej nie ma potrzeby czesciej niz co co 2 miesiace dla sealantow w dwoch-trzech warstwach.
- trwalosc woskow jest bardzo rozna i bardzo zalezy od ... Wszystkiego :-) miedzy bajki nalezy wlozyc deklarowana np przez swisswax trwalosc dwoch powlok ich 74% carnauby - niby ze 9-12 miesiecy. To zart, no chyba ze jest to jest to auto uzywane tylko weekendami.
- pomiedzy myciami a kiedy potrzebne jest szybki odsiwezenie auta sa dwie metody - jesli auto po myciu stalo w garazu - duster, czyli taka specjalna ultradelikadtna szczotka do zdjecia kurzu jedynie. Albo Quick Detailer - ale tylko wtedy gdy jest to naprawde bardzo symboliczne zabrudzenie.



---- Auta uzywane/ starsze - tutaj poza pierwszym etapem reszta bez zmian.
W pierwszym etapie konieczne jest solidńiejsze wyczyszczenie i korekta lakieru. Wlacznie z polerowaniem. Ten akurat etap warto powierzyc komus kto ma pojecie. Antakich ludzi jest malo. Czesto efekty "polerki" rogionej nawet orzez doswiadczonych lakiernikow to totalna masakra.
Warto wiedzec jak oceniac prace takich ludzi. Skontrolowac grubosc lakieru przed i po operacji ( na innym aucie, nie naszym:)), obejrzec polerowane prze nich auta pod lampa inspekcyjna (silne punktowe swiatlo).
O tym jeszcze napisze, iumieszcze zdjecia - tego nie da sie opisac :))

Po korekcie, dalej tak samo jak powyzej.

Co wazne - zawsze wyvieramy mniej agresywna metode korekcji. Jezeli wystarczy cleaner - nie polerujemy. Jesli nie ma rys tylko hologramyi swirle - polerujemy ale tylko najdelikatniejsza opcja. Itd.

Napisze wiecej przy okazji artykulu o tym :)

Pozdr mihau

[ Dodano: 21-02-2011, 21:29 ]
artur, Jak masz wprawe, potrzebne srodki i nazedzia, i dobre warunki - mazda mx-5 full opcja wiosenna po zimie zajmie ci 3-5 godzin. No moze 6 w opcji full hardcore. + godzina nastepnego dnia na druga warstwe wosku :) a potem pare miesiecy tylko mycie i uzupelnianie wosku - wiec luzik :))
sebna
Posty: 2726
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:01
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: Dublin

21 lut 2011, 21:21

EDIT: Pisałem jednocześnie z Mihauem.

Cze,

Ja Ci mogę powiedzieć jak to wygląda z mojej perspektywy czyli kogoś kto się nie lubi przepracowywać :).

Ogólnie pomimo, że mihau pisze dużo tekstu to tak naprawdę opisana czynność mycia zabiera mniej czasu niż normalne mycie "domowymi" metodami a ilość tekstu wynika z faktu, że każdą czynność można wykonać dobrze i źle - przeważnie oba warianty kosztują podobną ilość czasu :) - mihau opisuje właściwą metodę w detalach.

Mając dedykowany sprzęt oraz wyspecjalizowane środki i metody opisywane przez mihaua proces jest maksymalnie skracany, zarazem osiągając rewelacyjne efekty małymi nakładami pracy.

Tu mowa o typowym zabiegu mycia samochodu plus dajmy na to warstwie wosku.

Wiadomo raz na pewien czas trzeba się bardziej przyłożyć :)

W moim przypadku raz na pewien czas wypada 2 razy w roku. Raz na wiosnę, raz na jesień. Wtedy lecę z całym cyklem. 1. Mycie - 2. Glinkowanie - 3. Chemiczne czyszczenie lakieru - 4. Sealant - 5. Wosk.

Po czymś takim myje auto jak się zrobi brudne - jak się nałoży odpowiedni wosk auto zabrudza się znacznie dłużej niż niewoskowane auto, bo im lepszy wosk tym więcej brudu spłynie z wodą zamiast się osadzić i tym rzadziej, i tym mniej jest roboty przy kolejnym czyszczeniu. Deszcz naprawdę skutecznie myje auto przy odpowiednio dobranym wosku.

W lecie, mycie bez przepracowywania się, przeważnie wypada raz na dwa tygodnie czasami co weekend (piszę bez przepracowywania bo całość zajmuje 30min z zegarkiem w ręku i jest przyjemnością). Taka rutyna powoduje, że auto nigdy nie przestaje wyglądać fenomenalnie aż do czasu aż zejdzie wcześniej nałożony wosk.

Dlatego przeważnie raz na dwa, trzy mycia dokładam kolejną warstwę wosku. Warstwy wosku i sealantów można budować.

Nałożenie odpowiednio dobranego wosku może zajmować w przypadku miatki czyli auta niedużego nie więcej niż kolejne 20 - 30 minut.

Dużo mówię o właściwym wosku. Wosków jest dużo, mihau na pewno w swoim czasie do nich dojdzie :) bo zmierza do nich wytrwale, ja tylko powiem że z grubsza można je podzielić na dwie główne kategorie czyli woski praktyczne i niepraktyczne (to mój własny podział :mrgreen:).

Niepraktyczne to woski nastawione na konkursy, które dają te kilka, kilkanaście? procent więcej efektu ale bardzo szybko schodzą z samochodu w warunkach codziennego użytkowania (pomijam tu w ogóle ceny).

Druga kategoria to woski praktyczne, które dalej należy podzieli na dobre jakościowo i te gorsze. Praktyczne i dobre naraz, to te które są proste w nakładaniu, są wytrzymałe i na dodatek dają bardzo dobre efekty.

Na zimę nakładam inny wosk na lato inny. Na zimę ultra wytrzymały wymagający nieco więcej czasu na nałożenie (bo w zimie myje auto raz na pewien czas - bo jest zimno i mi się nie chce ^^), na lato ekspresowy wosk (20 - 30 minut na całą miatę) niewiele mniej wytrzymały ale o nieco lepszym efekcie niż mój zimowy wybór.

Mam nadzieje, że udało mi się Cię przekonać, że nie zabiera to wcale dużo czasu i potrafi sprawić wcale niemało frajdy, tak jak grzebanie przy maicie i samą nią jazda.

Minusem całego eksperymentowania z Detailingiem jest to, że teraz nie pojadę na żadną myjnię, nawet ręczną. Po prostu nie mogę patrzeć jak kaleczą moją madzie :twisted:.

Jak się kiedyś dorobię garażu to na pewno do mojej rutyny dojdzie polerka ale na razie nie mam na to miejsca.

Pozdro
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

22 lut 2011, 15:20

Sebna - ogien!! Doskonale uzupelnienie moich wypocin :-))
yanik
Posty: 1049
Rejestracja: 13 gru 2006, 19:24
Lokalizacja: Marki

22 lut 2011, 18:45

sebna pisze:Piana może być produkowana z dedykowanych środków o różnej mocy, od zupełnie łagodnych / o neutralnym PH do "codziennego" mycia, kiedy nie chcemy naruszyć nakładanych w pocie czoła warstw sealantów i wosku

czy mógłbys podać nazwe takiego srodka bo mi nie udało sie znaleźć żadnej chemii do opryskania auta przed myciem ciśnieniowym, tak żeby nie zniszczyć wosku
sebna
Posty: 2726
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:01
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: Dublin

28 lut 2011, 2:34

Cze,

Dopiero się dorwałem do netu na wakacjach :)

Np. takie [URL=http://www.cleanyourcar.co.uk/washing-and-drying/valet-pro-ph-neutral-snow-foam/prod_500.html]-> coś <-[/URL]

Pozdro
Awatar użytkownika
cabriofun
Posty: 358
Rejestracja: 08 mar 2007, 23:46
Lokalizacja: Łódź

10 mar 2011, 9:44

Jako ze na temacie sie nie znam, nie mam doświadczenia,chciałbym otrzymać
Od kolegów już wtajemniczonych Info co kupić na pakiet startowy ;)
Interesują mnie preparaty do lakieru akrylowego – bez claru.
Nie wiem czy one się różnią od tych do metalików??
Chciałbym oczyścić lakier i jak najtrwalej go zabezpieczyć,
Produktów na rynku jest tak wiele że zupełnie nie wiem co wybrać…
A duże znaczenie ma dla mnie współczynnik „user friendly”
Mam pytanie apropo glinki, czy trzeba kupic jakąs mega firmową ??


Proszę o kompleksową poradę pewnie innym obserwującym temat również się przyda.
mihau
Posty: 145
Rejestracja: 10 lis 2005, 13:20
Lokalizacja: Warszawa

01 kwie 2011, 15:36

sorry za brak wpisów - wciagnal mnie moj projekt motoryzacyjny. BARDZO wciagnał :-)
tne metal i krzesam iskry ;) babrze sie w oleju, smarach itp.

jak skoncze to pokaze ;)

ale jakis kolejny odcinek o detailingu napisze ;-)

mihau
callum
Posty: 743
Rejestracja: 31 maja 2008, 18:42
Lokalizacja: Warszawa/Kraków

01 kwie 2011, 23:10

Dopiero teraz odkryłem ten wątek. Świetna robota, panowie, czekam na dalszy ciąg.
"Race car driving is like sex: all men think they're good at it" - Jay Leno

"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde
cyzo
Posty: 194
Rejestracja: 30 lip 2008, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

02 kwie 2011, 22:12

A mnie ta woda destylowana zaciekawiła...w jaki sposób spłukujesz auto bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić? Podłączasz baniak z wodą destylowaną pod Karchera?

Odnośnie czasu całej zabawy:
Pierwszym razem zajęło mi to 7 godzin. W skład wchodziło:
- mycie,
- glinkowanie,
- ręczna polerka Paint Cleanerem (bardzo delikatne mleczko polerskie usuwające drobne zarysownaia - idiotoodporne) ,
- nałożenie politury,
- woskowanie.

Wnioski:
- ręczna polerka jest bez sensu. Narobisz się jak wół i efektów zero,
- politura - jak dla mnie pic na wodę fotomontaż - nie widzę różnicy. Chyba wystarczy od razu nałożyć wosk.

Obecnie "full opcja" zajmuje mi nie więcej niż 4 godziny (no...zajmowała bo Madzi już nie ma :( )
Z uwagi na mieszkanie w bloku mam utrudniony dostęp do myjki - więc zawsze u kolegów po prośbie:) Przed pełnym cyklem dzień wcześniej jadę na myjkę pod centrum handlowe - traktuję auto pianą z automatu, która usuwa cały wosk i syf. Na parkingu suszę i glinkuję auto. Zdaję sobie sprawę z tego, że przez brak ręcznego mycia zrobię trochę rysek- ale zakładam, że i tak je jutro usunę przy okazji polerki.

Dopiero na następny dzień jadę do garażu, ręcznie myję i zaczynam zabawę.
Tu zaczynamy wstęp do polerek mechanicznych - ale nie chce się wcinać autorowi:)
sebna
Posty: 2726
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:01
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: Dublin

03 kwie 2011, 19:20

Przy sealanice największe efekty zauważysz w obozie refleksów / odbić na lakierze, wosk za to nada głębi kolorowi (stąd też np na jasnych lakierach, w szczególności "białawych" część ludzi skończy tylko na sealancie, a ciemne lakiery za to kochają wosk).

Sealant jest znacznie wytrzymalsza niż wosk. Dobre sealanty nie mają problemu z wytrzymaniem 6 miesięcy same sobie, nie mówiąc już jak wsadzisz na nie jeszcze warstwę(y) wosku.

Ogólnie sam woski będzie dobry, sam sealant również oba razem będą jeszcze lepsze szczególnie w porównaniu do gołego lakieru :)

Pozdro
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2011, 12:23 przez sebna, łącznie zmieniany 4 razy.
cyzo
Posty: 194
Rejestracja: 30 lip 2008, 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

03 kwie 2011, 19:29

sebna pisze: Dobre politury .......


Ja póki co używałem tylko Megłajera Deep Crystal 2. Jak to mówią: szału nie ma.
Chyba, że to po prostu to nie jest dobra politura.
sebna
Posty: 2726
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:01
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: Dublin

03 kwie 2011, 19:51

Z sealantami głównie chodzi o ich niewiarygodną wręcz trwałość i ochronę, którą dają bardziej niż o same efekty wizualne ale efekty wizualne też powinny być właśnie wspomniane wcześniej mocno zwiększone refleksy i ogólnie efekt lustra.

Ja np używam sealanta firmy Carlack - mało dostępnej w PL chyba (chociaż to dziwne bo produkcja jest niemiecka) ale bardzo cenionej w UK przynajmniej i stawianej bardzo wysoko na drabince.

Z tej samej firmy też używam kilka innych środków, wszystkie są bardzo dobre i łatwe w użyciu (poza wspomnianym już sealantem, który jest mega wyzwaniem :D do wypolerowania ale i na to są sposoby ;). Nakładam ją tylko dwa razy w roku po jednej warstwie więc nie jest to taki duży problem też ale jest upierdliwy).

Bardzo dobry jest np od nich chemiczny środek do czyszczenia lakieru (taka polerka tylko bez polerowania), który zostawia po sobie warstwę sealntu oraz środek do szyb, po którym od 80km/h w górę w mazdzie nie muszę w ogóle używać wycieraczek bo woda znika z szyby... (Podobno w innych autach o mniejszym koncie nachylenia szyby ten efekt jest już od 60km/h)

Zaraz wkleję tu jakieś zdjęcia pewno.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2011, 8:13 przez sebna, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Błaszczykowski
Posty: 1013
Rejestracja: 11 sie 2010, 12:02
Model: NB FL
Wersja: Memories III
Lokalizacja: Pruszków

04 kwie 2011, 9:22

Mihau z niecierpliwością czekam na dalsze odcinki :)
Gregor
Posty: 128
Rejestracja: 14 lis 2009, 23:36
Lokalizacja: Ennis

04 kwie 2011, 12:10

Małe sprostowanie

sebna pisze:Z politurami głównie chodzi o ich niewiarygodną wręcz trwałość i ochronę,


zadaniem politury jest odżywienie lakieru i nadanie mu głębi koloru. Politura nie posiada żadnych własciwości ochronnych do tego służy wosk/sealant.

sebna pisze:Dobre politury nie mają problemu z wytrzymaniem 6 miesięcy same sobie, nie mówiąc już jak wsadzisz na nie jeszcze warstwę(y) wosku.

Warto zauważyć ze politury w wiekszości skracaja trwałość wosku :cry:

pozdrawiam
Agi
Posty: 1074
Rejestracja: 23 cze 2010, 15:05
Model: NC FL2
Wersja: Club
Lokalizacja: Warszawa URS

04 kwie 2011, 12:18

Właśnie też tak mi się wydawało i w sobotę spędziłam dłuższą chwilę z politurą w ręku zastanawiając się czy kłaść czy nie, w ostateczności skończyło się na dokładnym myciu, glinkowaniu i samym wosku.
Efekt dobry ale sporo drobnych rysek widać :(
Gregor
Posty: 128
Rejestracja: 14 lis 2009, 23:36
Lokalizacja: Ennis

04 kwie 2011, 12:41

Agi pisze:Efekt dobry ale sporo drobnych rysek widać


politura i tak by nie usuneła tych rysek. Wyjścia masz dwa albo środek do polerowania o scierności zależnej od głębokości rysek albo takie cos
Obrazek

Jest to środek AIO czyli wszystko w jednym. Wiem wiem jak coś jest do wszystkiego to jest do ... Z tym jest jednak inaczej i uważam że jest wart spróbowania. Ma właściwości ścierne ale przede wszystkim wypelniacze które zamaskują te male ryski. Ważne jest tez to że jest łatwy w użyciu tzn nie trzeba się tak namachać jak przy środkach typowo ściernych (jeśli masz polerke mechaniczną to nie ma to znaczenia)
a tu jeszcze wideo od producenta

[URL=http://]http://www.youtube.com/watch?v=YhwYaDWZo6U[/URL]

pozdrawiam
sebna
Posty: 2726
Rejestracja: 15 mar 2010, 19:01
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: Dublin

04 kwie 2011, 13:01

Argh :D to jest jak się operuje tylko anglojenzycznymi terminiami. Wyszło mi że politura z polskiego to pewno musi być sealant z ang a nie sprawdziłem z żadnym polskim sklepem czy się produkty pokrywają.

Pisałem wcześniej oczywiście o selantach i porównywałem je do wosków. Tak ze sorry za zamieszanie..
PR3
Posty: 9
Rejestracja: 17 sty 2011, 20:13
Lokalizacja: W-wa

07 kwie 2011, 0:48

Napiszcie proszę co sądzicie o myciu gorącą parą? Są myjnie ręczne z taką usługą i wygląda to dość zachęcająco...
Dla dorosłych i dla dzieci ocalono Program Trzeci
ODPOWIEDZ