Kto z Was w ostatni weekend w W-wie i okolicach (ok - reszta kraju w pewnym sensie też, bo pogoda i temp. były podobne) jeździł topdown? Przeczytałem już, że Karol i to na trasie do Kazimierza, ja też szlajałem się topless. Ktoś jeszcze?
A dlaczego w ogóle o to pytam.. Otóż miałem do załatwienia na mieście w niedzielę kilka rzeczy, a ponieważ pogoda sprzyjała - daszek oczywiście poleciał w dół. Jadę sobie zadowolony z życia, dojeżdżam do jednego z warszawskich rond - na pasie obok stanął facet w Chryslerze Sebring Cabrio. Opuścił szybę i z niemałym wyrzutem (aż się zdziwiłem, że się w głowę nie popukał) zapytał: nie za zimno trochę?
Niewiele myśląc odparłem, że jest bosko, trzeba mieć tylko odwagę spróbować

Pan tylko przytaknął, zapaliło się akurat zielone i ruszył z takim piskiem, jakby chciał, żeby nikt go kompletnie nie zauważył. W tym samym momencie, na lewym pasie pojawił się "wytjuninkoffany" Kadet Cabrio - ale w wersji top up...
Kawałek dalej, na trasie toruńskiej spotkałem Astrę CoupeCabrio... Top up :-O
Jazda po centrum zaowocowała przyuważeniem kolejnych 2 cabrio - Mini oraz BMW 6 - oba również Top Up...
W międzyczasie zaczepił mnie młody chłopak z Saaba, który chce bardzo kupić sobie MX5, więc na światłach na Królewskiej odbyliśmy sobie krótką pogawędkę nt czy NA czy NB

Powrót na moje śmieci, to spotkanie Renault Megane Cabrio (a jakże - top up...) i śmiesznego produktu francuskiej myśli technicznej - czyli C3 Pluriel (jak łatwo się domyśleć - również z pełnym dachem)...
Wnioski przychodzą mi na myśl 2:
- rośnie liczba cabrio na polskich drogach

- my (posiadacze) mx5-tek chyba naprawdę wiemy, co to jest radość z jazdy i potrafimy z niej korzystać... Bo inaczej tego, że na 7 (z moją MX - 8) Cabrio, tylko moja była topdown...