MX-5 Klub Polska

Witam,
od 6 dni jestem szczęśliwym posiadaczem mx-5.
Przejechałem już w niej ze 2 tysiące kilometrów i zauważyłem, że po kilku godzinach boli mnie kolano od wciskania gazu (i nie do dechy). Czy ktoś miał taki przypadek? dotąd jeździłem już kilkoma samochodami również na długich trasach, ale coś takiego mam po raz pierwszy.
pozdrawiam,
Jurek.

ps (z opcji "szukaj" skorzystałem)

Popróbuj z różnymi ustawieniami fotela/oparcia . Możliwe że poprostu przyzwyczaisz się z czasem - znajdziesz swoją pozycję optymalną. Ja na początku też trochę szukałem ( 190 cm wzrostu) a teraz jest spoko. Powodzenia

dzięki, za nadzieję

Mnie po dłuższych trasach boli kolano 191cm wzrostu, ale... nie od wciskania gazu a od opierania go o wajchę ręcznego/osłonę tunelu środkowego. Nie znalazłem na to rady.

2sopot, jedna z pierwszych rzeczy jakie zauważyłem po kupnie miatki to to, że (wg mnie) źle usytuowany jest pedał gazu. Jeśli mam ustawiony fotel tak, że mogę wygodnie naciskać sprzęgło i hamulec, to prawą nogę muszę mieć cały czas trochę podkurczoną. I vice versa, jeśli odsunę się z fotelem, to ledwo mogę wysprzęglić. I nie mam wcale dłuższej prawej nogi Skutek jest taki, że po paru godzinach jazdy też mam problem z ogólnym dyskomfortem prawej nogi. Mam wrażenie, ze po prostu jest to taki babol konstrukcyjny w mx5, bo np. w focusie nigdy nie miałem takiego problemu.

Pierwsze 6 dni i już 2000km... ładnie .
Niestety nie jestem w stanie odnieść się do konkretnie Twojego przypadku ale ból kolana może być spowodowany różnymi, nawet drobnymi i często na pozór nieistotnymi szczegółami.
Być może miałeś kiedyś jakiś uraz. który w wyniki przeciążenia statycznego daje pewne niepokojące objawy. Tak czy inaczej ból = jakaś patologia i nie powinieneś jej lekceważyć. Niestety pomoc na odległość prosta nie jest, a ja nawet nie mam jeszcze mojego wymarzonego bolidu (żebym mógł przeanalizować sytuacje w jakiej jesteś podczas jazdy), ale jakby co pisz na priv. Proponuje zacząć od przyjrzenia się jak masz ustawione kończyny podczas jazdy (odwiedzone- kolana daleko od siebie), przywiedzone (kolana blisko). Poza tym zwróć uwagę jak mocno trzeba cisnąć u Ciebie pedał gazu (czy chodzi ciężko, czy lekko)- np. niektórzy użytkowników peugotów 407 narzekają na zbyt duży opór pedału sprzęgła co z kolei w połączeniu z rotacją w stopie i podudziu daje objawy (podobne do skręcenia) w stawie skokowym oraz śródstopiu.
Inna sprawa- miałeś kiedyś problemy z kręgosłupem?? (np rozlany ból pleców w odcinku lędźwiowym albo ból idący np do uda?)
Pozdrawiam
Marcin

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź Szubi. Na razie zmeniłem pozycję, przysunąłem się prawie po dkierownicę i zobaczymy. Urazów żadnych nie miałem, ale może to już ten wiek ?

2sopot, miałem to samo, pedał gazu jest nietypowo usytuowany (względem tego co spotyka się w większości samochodów), ale zauważyłem że po kilku tysiącach km przestałem na to zwracać uwagę czasem w czasie jazdy po autostradach (to bardzo rzadko ) i drogach szybkiego ruchu zmieniam ustawienie stopy, tak żeby pięta była odchylona względem naciskającej pedał przedniej części śródstopia pod kątem 45 st. - wówczas problem mija zupełnie, ale oczywiście trudno tak jeździć np. w mieście, gdzie często zdejmuje się nogę z gazu

Szubi, twardy pedał sprzęgła to np. również domena dużych toyot i podczas jazdy w korku ta przypadłość jest dużo bardziej uciążliwa niż "problemy" z pedałem gazu w miatce, choć pewnie i tak tego typu sprawy są przez każdego odbierane inaczej

citizendog pisze:tak żeby pięta była odchylona względem naciskającej pedał przedniej części śródstopia pod kątem 45 st. - wówczas problem mija zupełnie

Ostatnio pod wpływem Wróbla, który ochrzanił Lilkę że hamuje przekręconą w lewo od pionu stopą zacząłem sprawdzać jak trzymam nogę na gazie - wyszło że pięta jest +/- na wysokości pedału hamulca, a gaz wciskam stopą odchyloną od pionu w prawo o jakieś właśnie 45 stopni - co przy opieraniu się kolanem o konsolę (inaczej się nie mieszczę) jest całkiem wygodne. Ból w wymęczonych ścięgnach pojawia się zwykle tylko w drodze powrotnej z Ułęża

Wroniasty pisze:Mnie po dłuższych trasach boli kolano 191cm wzrostu, ale... nie od wciskania gazu a od opierania go o wajchę ręcznego/osłonę tunelu środkowego. Nie znalazłem na to rady.

Znam to, nie ma to związku ze wzrostem - trochę niższy jestem. Można się przyzwyczaić.

albo wciskać gaz do dechy

Z problemem prawego kolana borykasz się nie Ty pierwszy. U mnie jest ten sam problem, ale ja obwiniam wsiadanie i wysiadanie z auta przez 17 lat użytkowania różnych samochodów. W mx-5 to się nasila, bo trzeba się wczołgać pod kierownicę, mimo woli wykręcając nogę. Nie mam tego problemu w vito!

Pamiętam, że R.E.D. mi kiedyś o tym mówił.
Ale ja tego w mojej NA nie mam (180 wzrostu).
Aha, w NA a w innych MX-5 siedzi się zupełnie inaczej. Sporo niżej.

DieSpinnePL pisze:Aha, w NA a w innych MX-5 siedzi się zupełnie inaczej. Sporo niżej.

jeszcze niżej? to już chyba na asfalcie. Znajomego musiałem wyciągać z auta, jak próbował się przymierzyć

2sopot pisze:jeszcze niżej? to już chyba na asfalcie. Znajomego musiałem wyciągać z auta, jak próbował się przymierzyć

bo tu liczy się właściwa technika

Szubi pisze:w połączeniu z rotacją w stopie i podudziu daje objawy (podobne do skręcenia) w stawie skokowym oraz śródstopiu.

witaj Szubi - czyżbyś był z mojej med. branży ? to tak na podstawie cytatu...

A`propos kolana - ból pochodzi z łąkotki w tej pozycji. Nie ma dobrej rady na pozycję jedynie próbować nie odchylać kolana na bok, czyli w sumie nieco przybliżyć się do ped.. sorka, kierownicy a oparcie bardziej pionowo jak się da.

2sopot, Jak pierwszy raz jechałem NBFL to myślałem, że to nie MX-5. Siedzi się jak w "zwykłym" samochodzie.
Fakt, do NA niektórym osobom może się ciężko wsiadać/wysiadać. Ale siedzi się rewelacyjnie ( dla mnie najlepiej a siedziałem we wszystkich modelach).
To oczywiście ma wpływ na kąt ugięcia nóg. W NA porównując do innych modeli ma się nogę najbardziej wyprostowaną w kolanie. Dlatego, że siedzi się najniżej i dlatego, że jest najwięcej miejsca.

Ale mój brat właśnie zauważył dziwną tendencję, że naprawdę sporo wysokich osób ciągnie do MX-5 Jak widać zresztą po postach powyżej Raz na spocie byłem prawie najniższy, a mam 180cm wzrostu

weberski pisze:a oparcie bardziej pionowo jak się da.

jak dam oparcie bardziej pionowo to będę tłukł głową o stelaż dachu (podczas tych nieliczych kilometrów pokonywanych z dachem nad głową )

weberski pisze:witaj Szubi - czyżbyś był z mojej med. branży ? to tak na podstawie cytatu...

A`propos kolana - ból pochodzi z łąkotki w tej pozycji. Nie ma dobrej rady na pozycję jedynie próbować nie odchylać kolana na bok, czyli w sumie nieco przybliżyć się do ped.. sorka, kierownicy a oparcie bardziej pionowo jak się da.

Hej. Jak najbardziej branża medyczna . Niestety niektóra auta po prostu mają to do siebie, że nie są zbyt ergonomiczna;). Pewnie w tym tkwi sekret auta sezonowego i na ładną pogodę Jeździsz za często- masz kare hehe. Jestem ciekaw jak to będzie u mnie, bo mam zamiar często używać auta, a kolana już niestety nie pierwszej jakości
Pozdrawiam

W NC faktycznie pedał gazu Mazda lekko wysunęła. W każdym razie w NA i NB pod tym względem jest trochę lepiej. Nie potwierdzę, że w NA siedzi się niżej. Zdecydowanie najniżej (w każdym razie w stosunku do górnej krawędzi drzwi i dolnej krawędzi szyby przedniej) siedzi się w NC.
"2 sopot" jeśli nie jesteś b.wysoki i możesz odsunąć jeszcze siedzenie, to możesz poprawić sobie komfort przykręcając jakąś nakładkę na pedał sprzęgła. Dzięki temu oddalisz prawą nogę od pedału gazu a lewa wyciśnie do końca sprzęgło. Czasem wystarczy 1-2 cm.

piotr k. pisze:Zdecydowanie najniżej (w każdym razie w stosunku do górnej krawędzi drzwi i dolnej krawędzi szyby przedniej) siedzi się w NC.

Zgadzam się w 100%. To samo tyczy się tyłu samochodu. Siedząc za kierownicą jak się obróciłem przez prawe ramie to w porównaniu do NA jest tył o około 20cm(!) wyższy (na oko, nie mierzyłem)

Mi chodziło o siedzenie najniżej czterema literami nad ziemią. Dzięki temu nogi są wyprostowane. Prawie jak w TVR-ze Choć tam jednak są jeszcze bardziej na wprost

Aha, ja lubię mieć fotel odsunięty na max do tyłu i oparcie prawie pionowo. Jeżdżę samochodem przez całorocznie i od 2 lat. Ból kolana jeszcze nie wystąpił. A jak boli kolano to niestety wiem, bo lewe miałem kontuzjowane i to nawet poważnie

hehe od wciskania gazu problemów z kolanem jeszcze nigdy nie miałem
[blabla]

qasanek pisze:hehe od wciskania gazu problemów z kolanem jeszcze nigdy nie miałem
[usunąłem link]

Górnik dziesięciolecia! (prawie)

Stulecia!

Ładnie napisał weberski
Tez to miałem ale w celica VII i od tego czasu się nauczyłem pilnować kolan, czyli od naturalnej pozycji w jakiej zalegam w fotelu pilnuję aby prawa pięta była przysunięta do tunelu środkowego a kolana do siebie jak „laska w miniówce”. Pomaga.

turbo pchała pisze:Stulecia!

Ale taki odkop w pierwszym poście? Trzeba mieć na prawdę talent.

Tu nie chodzi o odkop tylko reklamę tego co w linku...

Fifkers pisze:Tu nie chodzi o odkop tylko reklamę tego co w linku...

To słabo to robi chyba, bez aktywnego linku...