Zacznijmy od tego, że za 20k NC, to będzie bardziej 1.8 aspirujące na bazę do upalania (a w takim celu, to lepiej szukać 2.0, chyba, że ktoś z miejsca chce robić swap na 2,5) niż jako daily. Generalnie trafić przyzwoity egzemplarz, nawet golas 1.8, może być ciężko.
Osobiście w tym budżecie polecam poszukać NBFL. Nawet 1.6 ma wystarczająco mocy, a w tym budżecie znajdziesz coś zadbanego i z fajnym wyposażeniem. Tutaj oczywiście należy się sprostowanie, bo fajne wyposażenie w NB oznacza, że masz pakiet nardi torino, skórę, a może nawet grzane fotele. W budżecie 20k można spokojnie znaleźć też coś co będzie miało już klimę.
Ja co prawda miałem 28 jak kupiłem Miatę, ale była to najlepsza decyzja w życiu. Radość z czasów jak byłem świeżo po maturze powróciła, a po paru modach znowu mam 4 lata za każdym razem jak wjeżdżam w tunel.
Co do kosztów użytkowania. Zbliżone do przeciętnego samochodu klasy miejskiej lub kompaktowej. OC może być trochę wyższe. Co do spalania, to ekhm... Chodzą legendy, że da się zmieścić w tych 8 i myślę, że parę osób na tym forum, które preferują spokojne sunięcie przez miasto lub po bocznych drogach, tak żeby pasażerce fryzury nie zepsuć, osiągają tego typu wyniki. Ja kiedyś próbowałem i no okolice 10 są do osiągnięcia. Na trasie pali więcej przez krótką skrzynię biegów, więc przy prędkościach przelotowych rzędu 170-180 trzeba liczyć spalanie na poziomie 12-13 litrów nawet. Ja mam co prawda 1.8, ale 1.6 pali podobnie.
Co do samego samochodu i tego co się z nim wiąże. TO NIE JEST CABRIO!

To Roadster.
Samochód jest średnio praktyczny, ale uczy organizacji i niewożenia z sobą masy bezsensownych gratów. Prawda jest taka, że ja nim latam nawet jako wozem serwisowym w nagłych przypadkach. Żaba, kobyłki, komplet kluczy, jakaś karimata, to wszystko upchniesz do bagażnika. Na wypad na weekend za miasto też się spakujesz. Idealna zabawka na odstres i dla ludzi, którzy lubią jeździć. Co do lansu, to trzeba się przyzwyczaić, że o ile Miatkę kochają wszyscy, o tyle już żeby nią jeździć, to potrzeba trochę dystansu. Na pewno nie jest to samochód na serio, ale przez to nie trzeba nic udowadniać... No chyba, że w środku na prawdę jest ciepło, miło i przytulnie, pomimo, że masz złożony dach, jest -10 i pada śnieg...
The answer is always Miata.