Strona 1 z 1

Emiksem do Lwowa

: 04 sie 2017, 13:00
autor: lufek
Panowie i Panie, takie pytanie: czy ktoś z Was jechał miatą na/przez Ukrainę? Nastraszono mnie, że drogi tam fatalne i takim samochodem nie przejade albo zgubie zawieszenie. Z drugiej strony w internecie można znaleźć opinie, że do Lwowa od granicy jest w miare znośnie, a pogodę mamy taką, że szkoda jechać puszką... ;)

Z góry dzięki za odzew jeśli ktoś ma jakieś doświadczenie w tym temacie.

Pozdr!
L.

Re: Emiksem do Lwowa

: 04 sie 2017, 13:16
autor: Fifkers
Nie wiem jak teraz, ale jak byłem 10 lat temu to był hardcore :D Asfalt wyglądał jakby go łopatami kładli i nie mieli walca.

Re: Emiksem do Lwowa

: 04 sie 2017, 13:23
autor: hanc
Byłem we Lwowie pod koniec czerwca swoim mx5 i nie było problemów. Nie wiem jak dalej w Ukrainę, ale do Lwowa drogi były w stanie porównywalnym do naszych starych dróg krajowych, może delikatnie gorsze. W każdym razie nie miałem żadnych problemów, tylko że moja to "koza" :D

Re: Emiksem do Lwowa

: 04 sie 2017, 13:26
autor: Oskarek
O, fajny temat, też planują taką wycieczkę w sierpniu/wrześniu. Jak ktoś ma jakieś wskazówki to proszę bardzo dzielić się z innymi :)

Re: Emiksem do Lwowa

: 04 sie 2017, 14:59
autor: Mattia
jeździłem do Lwowa i w różne części Ukrainy kilkadziesiąt razy, ale nigdy autem

ostatnio na majówkę pojechałem emixem, ale auto zostawiłem na parkingu w Medyce (dalej marszrutkami lub taksówkami) z dwóch powodów:
- na granicy czeka się długo, mój rekord (autobusem rejsowym) to 7 godzin bez kolejki
- na Ukrainie drogówka bierze w łapę wszędzie i bez powodu

jeśli to Ci nie przeszkadza, to możesz jechać emixem, bo:
- jakość dróg słaba, ale ujdzie
- bezpieczeństwo możebne
- w razie awarii da się auto naprawić

w zasadzie problemem jest służba zdrowia, zwłaszcza od czasu wojny w stanie krytycznym, choć tu akurat nie ma znaczenia czy podróżujesz własnym autem, czy z kimś

wycieczkę tak czy inaczej polecam!

Re: Emiksem do Lwowa

: 04 sie 2017, 18:12
autor: lufek
Dzięki za "fidbaki", Panowie.

Z powyższego wynika, że najbardziej powinienem obawiać się kolejki na granicy (stanie kilka godzin miatą w upale bez klimy może być niemiłym przeżyciem). W tym kontekście rozważę jeszcze podróż dupowozem, bo tak czy siak muszę jechać samochodem. Jak wrócę to opiszę wrażenia, może komuś się przyda ;)

Re: Emiksem do Lwowa

: 08 sie 2017, 18:47
autor: Dziubas
Jechałem MXem z Wawy do Medyki, potem busikiem do Lwowa i szczerze mówiąc niektóre z dróg po drodze do Medyki były dużo gorsze. Generalnie dziadek pomykał Fiatem bez zahamowań i droga była równa jak stół.
Sam Lwów już gorzej.
Pytanie, czy ten MX jest Ci we Lwowie potrzebny. Parking na granicy 6 zeta za dzień. Kolejka (byliśmy w długi weekend czerwcowy) - do UA bez kolejki, powrót 2h (paszporty Shengen obsługiwał 1 pogranicznik, All passports szły szybciej, ale za późno się zorientowaliśmy).
Ale w 2013 jak robiliśmy Transcontinental przez m.in. to było tak, że droga drodze nierówna. Jedne były spoko, drugie jak po wojnie - takie leje, albo nagle się kończące. Generalnie ta z Medyki do Lwowa jest git.

Re: Emiksem do Lwowa

: 08 sie 2017, 20:56
autor: konrad_dg
Byłem w tym roku na Ukrainie samochodem, ale swoją Ładą 2107. Jechałem przez Korczową, byłem przestraszony drogą na podstawie opinii z internetu, a w rzeczywistości wygląda to następująco. Do Korczowej, europejsko, później granica 3-4h kolejki i biegania od okienka do okienka z zbieraniem pieczątek dla żołnierza na wyjeździe z granicy (Uważaj, bo jeśli nie jesteś właścicielem samochodu w dowodzie, to musisz mieć protokół przekazania samochodu poświadczony notarialnie w dwóch językach + zielona karta).
Później Ukraina, droga do Lwowa normalna, jak u nas trzeciej kategorii, ale trzeba być czujnym, sporadycznie zdarzają się większe dziury. Za to w samym Lwowie droga nie ciekawa, Łada była idealnym samochodem. Nawierzchnia zaniedbany zapadający się przedwojenny bruk + tory tramwajowe. Dalej w głąb Ukrainy tylko ciekawiej, czasami niezła droga i nagle wyrwy w drodze wymuszające przejazd na pierwszym biegu, a na bocznych jedziesz dziurą i czasami sporadycznym asfaltem :)
Poniżej link do naszego klipu z wyjazdu na którym zobaczysz ukraińskie drogi na początku i końcu filmiku.
https://youtu.be/9Jk8gXNOVdo

Re: Emiksem do Lwowa

: 08 sie 2017, 21:03
autor: lufek
Veni, vidi, vici (nie licząc rysy na przedniej szybie od jakiegoś kamulca, choć to równie dobrze mogło zdarzyć się w Polsce).

Najwyraźniej wykrakałem sobie to stanie na granicy, bo faktycznie w pierwszą stronę, na przejściu Hrebenne, staliśmy 2,5h w kolejce samochodów, w pełnym słońcu. Jechaliśmy na 3 samochody i tylko dzięki koledze z Ukrainy, znającemu tamtejsze zwyczaje, nie było to 5h albo i więcej (tip: należy "zagadywać" do przejeżdżających raz na jakiś czas strażników granicznych i tłumaczyć, że nie jedzie się w celach handlowych - w naszym przypadku zadziałało przy drugim patrolu, pierwszy nas olał). Po przekroczeniu granicy generalnie krajobraz był dość jednolity, pola i wsie :) natomiast sama nawierzchnia, czyli to czego się obawiałem, aż do samego Lwowa jest naprawdę w przyzwoitym stanie, rzekłbym nawet, że w lepszym niż niejedne drogi w Polsce. Można sobie podejrzeć jak to wygląda na Google street view, raczej się zgadza choć zdjęcia są z 2013. Należy jednak trzymać się głównych dróg (np. M09), bo boczne drogi to już inna historia. To samo dotyczy wjazdu do Lwowa, gdzie jest już sporo dziur i "kocich łbów". Na szczęście ja mazdę zostawiłem na parkingu hotelowym, który znajduje się przy samej obwodnicy, więc nie było kłopotu (hotel mogę śmiało polecić gdyby ktoś potrzebował namiar - pw). Droga powrotna przebiegła nam analogicznie, nie licząc... ponad 5 godzinnego stania na granicy :facepalm:

I z tego właśnie względu raczej nie polecam wyprawy na Ukrainę samochodem, chyba, że ktoś ma dużo cierpliwości i takie rzeczy jak np. notorycznie wciskający się przed niego ukraińscy handlarze w zdezelowanych passatach, nie robią na nim wrażenia. Ogółem powrót z Lwowa do Warszawy zajął nam 11 godzin, więc w podobnym czasie wolałbym raczej dojechać np. do Włoch czy Chorwacji.

To chyba tyle z wrażeń, gdyby ktoś miał jakieś pytania to proszę śmiało pisać ;)
Pozdr.
L.

*edit: jak słusznie Kolega wyżej wspomniał, jeśli nie jest się właścicielem samochodu, obowiązkowo należy mieć notarialne upoważnienie i to z tłumaczeniem na Ukraiński. Ponadto, jeśli to Wasz pierwszy raz na Ukrainie, należy też przygotować sobie xero dowodu rejestracyjnego i paszportu swojego + pasażera.
Zieloną kartę wyrobiłem, tak samo jak wziąłem ze sobą gaśnicę, trójkąt oraz apteczkę (ponoć wszystko obowiązkowe), ale tego akurat nikt nie sprawdzał.

Re: Emiksem do Lwowa

: 09 sie 2017, 21:23
autor: mysiauek
Na przyszłość polecam przejście w Budomierzu. Minus: droga, spory kawałek po stronie UA to pobojowisko.
Plusy: droga np z północy przez Narol lub Werchrate do Horynca-Zdroju to miód na serce każdego kierowcy.
Można się przespac w samym Horynca-Zdroju za bardzo rozsądne pieniądze. Okolica piękna że smutną historią.
Polecam, bywam tam od jakiś 10 lat o każdej porze roku.

W razie pytań zapraszam na priv.