MX-5 Klub Polska

niezalogowany pisze: ↑

13 mar 2021, 10:39

Taki mały powrót do tematu brania oleju w 1.8 vs 2.0:
Posiadam osobiście mondeo mk3 2.0 od jakichś 10 lat, z początku auto nie brało nic, od wymiany do wymiany pełno na bagnecie. w którymś momencie zamiast 4.5L na wymianie zeszło 3... i zaczeły się problemy z żarciem oliwy, które zakończyły się remontem z wymianą pierścieni jakieś 4-5 lat temu i do teraz jest spokuj, aczkolwiek nawyk sprawdzania pozostał. Podobnie ma się sprawa w aucie ojca i kumpla - choć kumpel ma mk4 i nie remontował, cały czas dolewa.
Sądzę więc, że fakt brania oleju faktycznie może brać się z nieświadomości użytkownika o potrzebie zaglądania pod maskę + ew. potrzeby pracy w pobliżu czerwonego pola co zapewne przyspieszy proces zjadania oleju. W każdym razie w środowisku fordowskim problem olejowy znany jest także w prypadku silników 2.0.

Od 2 miesięcy posiadam 1.8 które od razu po zakupie okazało sie żreć niemiłosierne 3l/1000 i chyba tylko świadomość tej wady w tych silnikach uchroniła mnie przed panewką po pewnie pierwszym tysiącu km...

Najlepsze jest to że jak się szybko zareaguje albo leje dobry olej i robi płukanki to to jest do odratowania ja tak odratowałem 2,0 duratec z fiesty st150

Podłącze się delikatnie pod temat bo nadal u mnie trwa burza mózgów. Czy warto dokładać do PRHT pod kątem komfortu/hałasu?

Mam PRHT od roku i jeśli chodzi o komfort akustyczny to wg mnie nie jest lepiej. Wydaje mi się, że rezonuje bardziej niż poprzednie NBFL i NA. Natomiast komfort użytkowania uważam za wyższy przy założeniu, że jest to daily użytkowane cały rok. Szczególnie w tym roku zima dała się mocno we znaki i ilości śniegu były mi nie straszne.

Hmm, jeśli chodzi o komfort użytkowania w zimie to uważam, że szmata w NC też jest ok, jeśli się ją zaimpregnuje

Najwiekszą zaletą PRHT jest to że można to za pomocą smarttopa skladać i rozkładać do 50kmh bez wyginania się w aucie.

PRHT jest nieznacznie cichsze od ST. Izolacja termiczna jest na tym samym poziomie. Dokłada 36 kg do masy samochodu, jest to dodatkowa elektronika i cztery elektryczne silniki sterujące dachem, ale nie sprawia problemów. Główne plusy czają się w użyteczności - o PRHT nie trzeba dbać, nie niszczy się, nie ma możliwości uszkodzenia poszycia, lub poszarpania nici. Podczas z jazdy z dachem w górze mamy teoretycznie drugi bagażnik, chociaż nie używałem .

Ogólnie do daily warto mieć, ale jednocześnie nie jest to argument za zakupem danego egzemplarza - nawet jeżeli planujemy jeździć cały rok i parkować pod chmurką, jeżeli znajdzie się ładny egzemplarz z normalnym dachem, to nie ma się co oglądać za PRHT.

bjorm pisze: ↑

17 mar 2021, 17:55

Najwiekszą zaletą PRHT jest to że można to za pomocą smarttopa skladać i rozkładać do 50kmh bez wyginania się w aucie.

Zapomniałeś tylko wspomnieć ile taka przyjemność kosztuje

BOMI21 pisze: ↑

18 mar 2021, 15:18

PRHT jest nieznacznie cichsze od ST. Izolacja termiczna jest na tym samym poziomie. Dokłada 36 kg do masy samochodu, jest to dodatkowa elektronika i cztery elektryczne silniki sterujące dachem, ale nie sprawia problemów. Główne plusy czają się w użyteczności - o PRHT nie trzeba dbać, nie niszczy się, nie ma możliwości uszkodzenia poszycia, lub poszarpania nici. Podczas z jazdy z dachem w górze mamy teoretycznie drugi bagażnik, chociaż nie używałem .

Ogólnie do daily warto mieć, ale jednocześnie nie jest to argument za zakupem danego egzemplarza - nawet jeżeli planujemy jeździć cały rok i parkować pod chmurką, jeżeli znajdzie się ładny egzemplarz z normalnym dachem, to nie ma się co oglądać za PRHT.

bjorm pisze: ↑

17 mar 2021, 17:55

Najwiekszą zaletą PRHT jest to że można to za pomocą smarttopa skladać i rozkładać do 50kmh bez wyginania się w aucie.

Zapomniałeś tylko wspomnieć ile taka przyjemność kosztuje

Tyle samo co każdy gadżet do NC, wydech, zawias, radio czy inne bzdety 1200zl to dobra cena za takie rozszerzenie jego funkcjonalności. Imo.

BOMI21 pisze: ↑

18 mar 2021, 15:18

Podczas z jazdy z dachem w górze mamy teoretycznie drugi bagażnik, chociaż nie używałem .

W sensie można na ten dach zamontować jakiś dodatkowy bagażnik? Ktoś to testował? Jakieś thule czy coś innego? :O

FuzBal pisze: ↑

18 mar 2021, 16:02

BOMI21 pisze: ↑

18 mar 2021, 15:18

Podczas z jazdy z dachem w górze mamy teoretycznie drugi bagażnik, chociaż nie używałem .

W sensie można na ten dach zamontować jakiś dodatkowy bagażnik? Ktoś to testował? Jakieś thule czy coś innego? :O

Mocno wątpię. Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Wątpię by to było legalne i bezpieczne.

FuzBal pisze: ↑

18 mar 2021, 16:02

BOMI21 pisze: ↑

18 mar 2021, 15:18

Podczas z jazdy z dachem w górze mamy teoretycznie drugi bagażnik, chociaż nie używałem .

W sensie można na ten dach zamontować jakiś dodatkowy bagażnik? Ktoś to testował? Jakieś thule czy coś innego? :O

Sądzę, że autor miał na myśli upchanie jakichś miękkich toreb do przestrzeni, w której dach się chowa w pozycji top-down.
Ale ja się nie znam, więcej Peecer miałby do powiedzenia w tej materii zapewne.

pistenbully pisze: ↑

18 mar 2021, 16:33

FuzBal pisze: ↑

18 mar 2021, 16:02

BOMI21 pisze: ↑

18 mar 2021, 15:18

Podczas z jazdy z dachem w górze mamy teoretycznie drugi bagażnik, chociaż nie używałem .

W sensie można na ten dach zamontować jakiś dodatkowy bagażnik? Ktoś to testował? Jakieś thule czy coś innego? :O

Sądzę, że autor miał na myśli upchanie jakichś miękkich toreb do przestrzeni, w której dach się chowa w pozycji top-down.
Ale ja się nie znam, więcej Peecer miałby do powiedzenia w tej materii zapewne.

FuzBal pisze: ↑

18 mar 2021, 16:02

BOMI21 pisze: ↑

18 mar 2021, 15:18

Podczas z jazdy z dachem w górze mamy teoretycznie drugi bagażnik, chociaż nie używałem .

W sensie można na ten dach zamontować jakiś dodatkowy bagażnik? Ktoś to testował? Jakieś thule czy coś innego? :O

Tak, chodziło mi o możliwość wykorzystania przestrzeni, którą normalnie zajmuje dach. To bezpieczne i raczej legalne, tylko należy dbać o wstrzymanie się z otwieraniem dachu, do momentu usunięcia wszelkich przedmiotów

FuzBal pisze: ↑

18 mar 2021, 16:02

BOMI21 pisze: ↑

18 mar 2021, 15:18

Podczas z jazdy z dachem w górze mamy teoretycznie drugi bagażnik, chociaż nie używałem .

W sensie można na ten dach zamontować jakiś dodatkowy bagażnik? Ktoś to testował? Jakieś thule czy coś innego? :O

Ciekawostka. Pierwsze SLK (R170)ma możliwość montażu bagażnika dachowego tzn są do niego belki.

BOMI21 pisze: ↑

18 mar 2021, 17:27

Tak, chodziło mi o możliwość wykorzystania przestrzeni, którą normalnie zajmuje dach. To bezpieczne i raczej legalne, tylko należy dbać o wstrzymanie się z otwieraniem dachu, do momentu usunięcia wszelkich przedmiotów

Ja nawet ostatnio nabyłem u nas na forum w zakupie grupowym 3 torby aka trupobagi, które się tam mieszczą i mają uszy, żeby wygodnie wyciągnąć przewożony ładunek

Panowie, ale jak wy te torby tam wkładacie? Którędy?

Odpinasz klamrę dachu -> przyciskiem otwierasz dach do momentu, aż panel, który normalnie przykrywa dach lub tą dziurę się uniesie -> puszczasz przycisk (możesz nawet zgasić zapłon) i idziesz ładować torby. Po załadowaniu wciskasz przycisk zamykania dachu i panel wraca na swoje miejsce, zapinasz klamrę i gotowe.

Damn... nie pomyślałem, myślałem że jakoś pod dachem, między siedzeniami. chyba przetestuję

Polecam, tylko trzeba pamiętać żeby dachu nie otwierać a mieści się tam naprawdę sporo dodatkowego ładunku, np w drodze na 2 tygodniowe wakacje była to dla mnie mega opcja

Szkoda że w ST nie da się tak

Jak masz top up, to na półkę za siedzeniami, gdzie przy top down spoczywa dach też można upchać trochę dodatkowych rzeczy (typu kurtki itp.). Sprawdzone tej zimy w trakcie wyprawy nad Bałtyk:) A na przykład ekran monitora wchodzi za siedzenie kierowcy (mam 173cm wzrostu, więc fotel nie jest do samego tyłu). Tak że 2 osoby zabrały się z małym biurem do pracy zdalnej na drugi koniec Polski na parę tygodni:)

W softtopie za to masz dwa schowki za siedzeniami, których w prht nie ma - jakby ktoś chciał to mam oemowe metalowe drzwiczki zamiast plastikowych do jednego z tych schowków, z grawerowanym logo mx5, zamykane na kluczyk więc można coś cenniejszego tam skitrać. Kupiłem przed zakupem auta nie wiedząc, że prht nie ma tam schowków

Hookie pisze:Największe wydatki związane z MX-5 to mody i pozbywanie się rudej, o ile egzemplarz nie był zadbany.

Chciałem dodać, że Mazda wypada dosyć drogo w porównaniu do innych marek. Są 4 głównych przyczyny:

1. Spalanie. 2.0 pali dużo. Wyraźnie więcej niż, np mocniejszy i cięższy Megane. Silnik, oczywiście jest sprawny i sonda lambda też (sprawdzona). Niestety, taka uroda tego silnika. Miałem kiedyś CX-7 z 2.3. Ten palił 16l w trasie i 22 w mieście. MX-5 oczywiście pali mniej niż CX7, ale 15l w mieście robi się bez problemu.

2. Słaba dostępność zamienników i części używanych. Drogie części w ASO.

Do marek typu BMW i Renault jest mnóstwo części używanych na OLX. Zderzak, błotnik, reflektor - co chcesz. Do NC nie ma prawie nic.

Z zamiennikami też jest trudno. Szukałem tuleję wahacza. W Intercars nie ma, w innych hurtowniach też. Znalazła się jedną ostatnia sztuka na allegro.

Oryginalne części są drogie. Pianka oparcia fotela - 1500, cały fotel 18000, wiązka żeby cały czas świeciły światła mijania - 750.

3. Konstrukcja, utrudniająca serwisowanie. N.p. wymiana żarówki wymaga zdejmowania kół. Wymiana tulei wymaga robienia geometrii. W Citroen wymieniam żarówkę bez jakikolwiek narzędzi w 5 minut.

4. Ceny ASO są na poziomie marek premium. Przegląd okresowy - 1600 z ich olejem. 950 zł sama robocizna. Analogiczny serwis w Renault albo Citroen - 500 za roboczyznę.

5. Bardzo niska jakość wykończenia kabiny. Oglądałem kilka NC z przebiegami 100-150 tys. W każdym był zniszczony fotel kierowcy. W jednym już nawet nie było tekstury na skórze.
Plastyki rysują się błyskawicznie. Prawie każdy z porysowanym schowkiem przed pasażerem. Niektóre mają porysowaną poduszkę kierownicy i słupki. Nawet Citroen i Renault wyglądają w środku lepiej z takimi przebiegami, nie mówiąc o markach premium.
Przywrócić wnętrze Mazdy do porządnego stanu sporo kosztuje z powodu pkt 2 i 4.

1. Jeśli NC pali 15 litrów w mieście, to problemem jest jakaś usterka lub kierowca.
2. Nie zdarzyło mi się, żeby Carspeed nie był w stanie zaproponować alternatywy, ale OEMowe części, które kupowałem w ASO na przestrzeni lat do MX-5 oceniam jako tanie. Z blacharskimi faktycznie bywa gorzej. Przypuszczam, że "drogie" to kwestia subiektywnej oceny - wiadomo, że na OLX będzie więcej części do audi A4 albo Passata niż MX-5, ale to chyba oczywiste. Fotel Recaro do ND kosztuje 30 000 i nikt tyle nie płaci, a ludzie Recaro kupują. Może wystarczy dobrze szukać i odpowiednich osób pytać? Przez 10 lat nie miałem najmniejszych problemów z częściami w przystępnych cenach.
3. W ND też "trzeba" zdejmować koło przy wymianie żarówki kierunkowskazu, ale tak naprawdę nie trzeba, nawet przy obniżonej. Nie spotkałem się z opinią, że MX-5 ma konstrukcję utrudniającą serwisowanie - to chyba forumowi mechanicy by się musieli wypowiedzieć. W niektórych francuzach do wymiany żarówki trzeba ściągać nadkole i nie wiem czy można to traktować jako wadę auta.
4. Na forum mamy tylu magików serwisujących MX-5 w uczciwych cenach, że serwisowanie auta w ASO jest drogą zachcianką. Kto ma taki kaprys, ten płaci.
5. A tu to się akurat zgadzam.

Hookie pisze:1. Jeśli NC pali 15 litrów w mieście, to problemem jest jakaś usterka lub kierowca.
2. Nie zdarzyło mi się, żeby Carspeed nie był w stanie zaproponować alternatywy, ale OEMowe części, które kupowałem w ASO na przestrzeni lat do MX-5 oceniam jako tanie. Z blacharskimi faktycznie bywa gorzej. Przypuszczam, że "drogie" to kwestia subiektywnej oceny - wiadomo, że na OLX będzie więcej części do audi A4 albo Passata niż MX-5, ale to chyba oczywiste. Fotel Recaro do ND kosztuje 30 000 i nikt tyle nie płaci, a ludzie Recaro kupują. Może wystarczy dobrze szukać i odpowiednich osób pytać? Przez 10 lat nie miałem najmniejszych problemów z częściami w przystępnych cenach.
3. W ND też "trzeba" zdejmować koło przy wymianie żarówki kierunkowskazu, ale tak naprawdę nie trzeba, nawet przy obniżonej. Nie spotkałem się z opinią, że MX-5 ma konstrukcję utrudniającą serwisowanie - to chyba forumowi mechanicy by się musieli wypowiedzieć. W niektórych francuzach do wymiany żarówki trzeba ściągać nadkole i nie wiem czy można to traktować jako wadę auta.
4. Na forum mamy tylu magików serwisujących MX-5 w uczciwych cenach, że serwisowanie auta w ASO jest drogą zachcianką. Kto ma taki kaprys, ten płaci.
5. A tu to się akurat zgadzam.

1. Zgadzam się, że to raczej ja jestem przyczyną takiego spalania. Jednak cięższa 230 konna renówka pali 12.5 u tego samego kierowcy.

2. 1500 za kawałek pianki to właśnie cena carspeeda. Oni rzeczywiście są tańsze od ASO. Ta sama cześć w ASO Bołtowicz 1800.

3. Chyba w starych. Właśnie mam Citroena Picasso z halogenami. Trzeba otworzyć maskę. Zdjąć osłonę reflektora (bezpośrednio dostępna). Odpiąć wiązkę elektryczną. Odpiąć i wyciągnąć żarówkę. Włożyć nowa i przypiąć. Włożyć wiązkę elektryczną. Zamknąć osłonę reflektora. Zamknąć maskę. Wyciągamy żarówkę na oślep, ale bez narzędzi.

4. Garaż oczywiście może być. Ja osobiście z tego zrezygnowałem, bo w garażu zazwyczaj nie utrzymuje się protokół wymian i sprawdzenia samochodu. N.p. jest ok przyjechać i wymienić klocki, ale regularne serwisowanie lepiej zostawić jakiemuś wyspecjalizowanemu serwisu. Wtedy mamy większą pewność, że zostało zrobione wszystko według zaleceń producenta, a nie ten minimum, o którym prosi klient. I zachowujemy ciągłość historii przeglądów.

Serwisując francuzów w taki sposób od 2009 roku nigdy nie miałem przypadku, że samochód nagle zawiódł kiedy trzeba było jechać. Chociaż według ogólnej opinii francuskie samochody nie należą do niezawodnych. Odpukałem.

Z Mazdą może być inaczej, bo ASO jest drogie. Ale dla francuzów ASO jest bardzo sensowna opcja w Warszawie. Zwłaszcza gdy przewieziemy swój olej i filtry.

Znalazłem zdjęcie chwilowego zużycia CX-7 2.3.



168.6 l/100 km





Chociaż samochód był sympatyczny.

chebum pisze: ↑

24 kwie 2021, 8:56

5. Bardzo niska jakość wykończenia kabiny. Oglądałem kilka NC z przebiegami 100-150 tys. W każdym był zniszczony fotel kierowcy. W jednym już nawet nie było tekstury na skórze.
Plastyki rysują się błyskawicznie. Prawie każdy z porysowanym schowkiem przed pasażerem. Niektóre mają porysowaną poduszkę kierownicy i słupki. Nawet Citroen i Renault wyglądają w środku lepiej z takimi przebiegami, nie mówiąc o markach premium.
Przywrócić wnętrze Mazdy do porządnego stanu sporo kosztuje z powodu pkt 2 i 4.

Aż tak źle to w Mazdzie wygląda czy w jakiś konkretnych modelach Mazdy?

Sun pisze:Aż tak źle to w Mazdzie wygląda czy w jakiś konkretnych modelach Mazdy?

O wszystkich Mazdach nie wiem. Mój Cx-7 był świeży, na gwarancji. Miał przebieg poniżej 50 tys kiedy go kupiłem. Nie pamiętam jakichś większych wad we wnętrzu.

Tak wyglądała kierownica CX-7 w moment kiedy sam sprzedawałem:


MX-5 NC bardzo często wyglądają słabo. W sumie widać to na zdjęciach w ogłoszeniach. Możesz sprawdzić. Najgorsze miejsca: lewa strona fotela kierowcy, kierownica, schowek przed pasażerem, poduszka kierownicy, osłony słupków, rdza na mocowaniach foteli.

w NC zdejmować koło do wymiany żarówki? No to chyba jestem magikiem bo tego nie robiłem....

W C5 trzeba demontować zderzak do wymiany dziennych.

Ja od 2 lat nie zrobiłem nic poza fanaberiami wiec odnośnie kosztów części się nie wypowiem.

Jesli chodzi o jakoś wnętrza to NC nie odbiega pod tym względem nowym samochodą. Jeśli chodzi o auta z epoki to ok były mniej plastikowe.

Co do spalania, NC 1.8 pali mi poniżej 7l przy 120 na autostradzie, na torze (Krzywa) weszło 18l, a taki wynik potrafiłem uzyskać w Mondeo MK3 2.0 tak po prostu po Wrocławiu. Także ja jestem moim NC pozytywnie zaskoczony. Możliwe że po swapie na 2.5 to się zmieni, ale nie wierzę żeby 2.0 tak bardzo różniło się na tym polu.

Co do zużycia wnętrza to moja ma ponad 200kkm i ok, kierownica nadaje się tylko do renowacji, ale siedzenia są w bardzo dobrym stanie, brak przetarć, w sumie nie specjalnie chyba mogę się przyczepić. Choć faktycznie jest plastikowo i twardo...

Poniżej 7/100 nie widziałem w NC nigdy. Po swapie na 2.5 o takim wyniku nawet nie myślę, choć być może 8 jest osiągalne (bo 8.3-8.4 już było)

Tak w ogóle to się zastanawiam jak to jest. NC w przeciwieństwie do NA jest autem psujacym się. Co chwile przerabiam różne typowe i nietypowe usterki. Nic drogiego ani ciężkiego do ogarnięcia (no, pomijając silnik ) ale co chwila coś. Moze dlatego że NC jest przedliftem a NA była poliftem? Mimo wszystko uwielbiam to auto, tego też nie rozumiem



przy użyciu Tapatalka

Poniżej 7 litrów jest możliwe, sam tego doświadczyłem - 1.8 w 2 osoby ok 200km jadąc 90-110km/h, spalanie mierzone od pełnego baku do dotankowania na stacji znów do pełnego baku wyszło mi 6,7l/100km.