MX5 NCFL– UPADEK LEGENDY
Moderator: Moderatorzy
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
Upadku ciąg dalszy - 11.05.2016 - 79500 km 3 dni przed zakończeniem fabrycznej gwarancji - awaria skrzyni biegów - po nagrzaniu się metaliczne stuki na wolnych obrotach, zanikające po wciśnięciu sprzęgła + wycie przy redukcji. A żeby dodać smaczku to jeszcze się pochwalę, że w zastępczym samochodzie mazda 6 o przebiegu 3 tysięcy km (trzech tysięcy kilometrów) immobilizer postanowił pokazać co oznacza jego nazwa i unieruchomił mi samochód - niestety już po wyjechaniu z miejsca parkingowego, dzięki czemu zablokowałem całkowicie możliwość wyjazdu z dużego parkingu. Nie muszę chyba tłumaczyć jakie emocje wzbudziło to w innych kierowcach, zwłaszcza, że zastępczy ma automayczną skrzynię biegów. (brak możliwości zepchnięcia bez odblokowania)
Niech żyje japońska jakość!
03 grudzień 2015, jutro wybieram się w dłuższą trasę. Przede mną ok. 1200 km w 2 dni. Jak zwykle dylemat - puszka czy ten właściwy. Latem wybór jest prosty, wiadomo. Ale jest grudzień. Na szczęście dzięki spalaniu paliw kopalnych warunki termiczne w Polsce ulegają „poprawie”
Szybkie sprawdzenie prognozy pogody i … TAK! Zapowiadają 12 stopni. PLUS 12 stopni Celsjusza! Nie można przegapić takiej okazji. Z drugiej strony, co będzie jeśli prognoza się nie sprawdzi? To kawał drogi, opony letnie, w końcu roadsterem po śniegu i lodzie się nie jeździ – raz, że to niezbyt bezpieczne, ale przede wszystkim szkoda narażać jej na sól. Jednak serce mówi weź ją, może to ostatnia szansa na „top down” w tym roku.
Szybkie pakowanie, polar z kapturem, czapka, laptop i inne bambetle. Budzik ustawiony na 4 rano. Na 8 muszę być w Łodzi.
Oczywiście jak to w życiu bywa budzik wstaje, ale nie ja. Na szczęście 30 min później bez jego pomocy jestem na nogach. Kolejne 10 minut na błyskawiczny prysznic i o 4:40 wyjeżdżam z garażu. Jeszcze noc, termometr pokazuje 5 stopni na plusie, jak na grudzień w Białymstoku upał. Trasa spokojna, bez szaleństw. Szybkie tankowanie i HotDog na Orlenie w Szumowie . Krótka chwila i jestem w Markach 6:30. Mimo poranka już trochę się korkuje, ale około 7 śmigam po trasie Toruńskiej. Wpadam na A2, Warszawa zostaje w tyle. Do celu ok. 130 km czasu mniej niż godzina, więc pora przycisnąć. Pierwsze 50 km mija bez przygód. Dziwi mnie tylko spalanie, które jest wyższe o około 1,5 litra niż zazwyczaj i wdaje mi się, że jest jakby minimalnie słabsza. Tłumaczę sobie, że kobiety mają swoje humory, może i ona ma ten zły dzień. Ale jest coraz gorzej, nie chce wkręcać się powyżej 5 tysięcy. Może trzymają hamulce? Coś nie tak z wariatorem? Zjeżdżam na MOP. Zaciski na wszystkich kołach lekko letnie, to nie to. Sprawdzam olej – jest ok. Nie pali się żadna kontrolka świadcząca o awarii. Czuję dziwy zapach, jakby topionego plastiku, przypalonych hamulców? Na wolnych obrotach silnik pracuje normalnie, bez obciążenia normalnie wkręca się na obroty. Mówię sobie, że może mi się zdawało? Wyjeżdżam na autostradę, rozpędza się na poziomie 90 konnego kompaktu. Z trudem udaje się dobić do 140 km/h. A zapowiadał się taki piękny dzień. 8:15 docieram do Łodzi. Świeci słońce, dzień piękny, ja z zamkniętym dachem . Z pod świateł zostawia mnie zagazowana Fabia z wąsatym emerytem. Zjeżdżam na pobocze dzwonię do Mazda assictance. Pytają czy przysłać lawetę. Sprawdzam w googlach, do ASO mam 7 kilometrów, ustalamy że dojadę sam. Szybki telefon do Matsuoka Motor Łodź czy mają jakiś samochód zastępczy, mówią, że coś się znajdzie.
W ASO już na mnie czekali, podpinamy mazdę do komputera – brak błędów. Jedziemy na jazdę próbną, prowadzi kierownik serwisu, stwierdza, że rzeczywiście jest słabsza niż powinna. Wracamy. Sprawdzają szczelność dolotu, filtr powietrza, wszystko niby ok. Na jeszcze jedną jazdę jedzie kierownik z mechanikiem, po powrocie mechanik stwierdza: rzeczywiście, coś jest nie tak „nie chce zapierdalać”.
Dzwonię do assistance mazdy, by potwierdzić, że przysługuje mi samochód zastępczy – dowiaduje się że nie, bo auto samo dotarło do serwisu (a powinno przyjechać na lawecie). Twierdzą, że muszą uzyskać zgodę z centrali – potrwa to do 2 godzin. Puszczają mi nerwy (wcześniejsze ustalenia telefoniczne były inne), po lekkim opie…., pojawia się zgoda. Mam jeszcze nadzieję, że pozałatwiam swoje sprawy i po południu odbiorę MX-5 naprawioną. Niestety ok. 14, telefon rozwiewa moje nadzieje – jeśli dobrze zrozumiałem przedni katalizator postanowił się wyprowadzić i opuścił miejsce swojego zamieszkania, zatykając tylni katalizator. Do wymiany cały układ wydechowy, bez tylnego tłumika. Nadzieja na słoneczną, grudniową przejażdżkę top down po wybrzeżu polskiego morza zniknęła……
Dziś jest środa, jeżdżę sobie zastępczą mazdą 3, serwis twierdzi, że MX5 będzie gotowa na piątek. Fajnie, tylko muszę specjalnie jechać z Białegostoku do Łodzi.
Rozumiem, że każdy samochód może się zepsuć, wszystko było by ok., gdyby to była jego pierwsza awaria. Ale niestety nie jest. Samochód kupiłem od dealera, i niestety jest to do tej pory jest to moje najbardziej awaryjne auto. Jeżdżę nim spokojnie, w 80% top down, głownie latem (fakt, że dużo) , no chyba że mróz i piękne słońce to przy suchym asfalcie sporadycznie zimą. ( nawet nie kupowałem opon zimowych – to jeden z 3 samochodów jakie obecnie mam).
O sposobie eksploatacji może świadczyć to, że mimo przebiegu 70kkm nadal są zamontowane fabryczne klocki hamulcowe z przodu i z tyłu - myślę, że do 100 tyś spokojnie wytrzymają.
Poniżej lista napraw gwarancyjnych, obecna jest 4 naprawą, wg mnie psują się rzeczy, które świadczą o słabej jakości zastosowanych części:
- 26888 km – samoistnie pęka przednia szyba
- 60926 km – pada łożysko wyciskowe sprzęgła, do gwarancyjnej naprawy dokładam 1200PLN za nową tarczę sprzęgła, bo ponoć była zużyta (nawet w mocych dieslach sprzęgło wytrzymuje mi min 150 kkm)
- 61979 km – wymiana lusterka wewnętrznego – oblazł odbłyśnik
- niecała 70000 obecna awaria katalizatora
Gdzie ta legendarna bezawaryjność?
Podsumowując, byłem napalony na nową ND, wstępnie już nawet zaklepałem, ale teraz mój entuzjazm nieco osłabł. Na pewno nie odważę się kupić diesla od mazdy (jeśli tak psuje się prosty technicznie samochód). Widocznie w XXI wieku auta są już tak słabe, że można kupić nawet VW TSI i awaryjność będzie podobna.
A do japońskich inżynierów i księgowym Mazdy mam jedno zdanie: PANOWIE WSTYD! TYLKO SEPPUKU MOŻE ZMYĆ TĄ PLAMĘ ! Jeśli macie honor….
Niech żyje japońska jakość!
03 grudzień 2015, jutro wybieram się w dłuższą trasę. Przede mną ok. 1200 km w 2 dni. Jak zwykle dylemat - puszka czy ten właściwy. Latem wybór jest prosty, wiadomo. Ale jest grudzień. Na szczęście dzięki spalaniu paliw kopalnych warunki termiczne w Polsce ulegają „poprawie”
Szybkie sprawdzenie prognozy pogody i … TAK! Zapowiadają 12 stopni. PLUS 12 stopni Celsjusza! Nie można przegapić takiej okazji. Z drugiej strony, co będzie jeśli prognoza się nie sprawdzi? To kawał drogi, opony letnie, w końcu roadsterem po śniegu i lodzie się nie jeździ – raz, że to niezbyt bezpieczne, ale przede wszystkim szkoda narażać jej na sól. Jednak serce mówi weź ją, może to ostatnia szansa na „top down” w tym roku.
Szybkie pakowanie, polar z kapturem, czapka, laptop i inne bambetle. Budzik ustawiony na 4 rano. Na 8 muszę być w Łodzi.
Oczywiście jak to w życiu bywa budzik wstaje, ale nie ja. Na szczęście 30 min później bez jego pomocy jestem na nogach. Kolejne 10 minut na błyskawiczny prysznic i o 4:40 wyjeżdżam z garażu. Jeszcze noc, termometr pokazuje 5 stopni na plusie, jak na grudzień w Białymstoku upał. Trasa spokojna, bez szaleństw. Szybkie tankowanie i HotDog na Orlenie w Szumowie . Krótka chwila i jestem w Markach 6:30. Mimo poranka już trochę się korkuje, ale około 7 śmigam po trasie Toruńskiej. Wpadam na A2, Warszawa zostaje w tyle. Do celu ok. 130 km czasu mniej niż godzina, więc pora przycisnąć. Pierwsze 50 km mija bez przygód. Dziwi mnie tylko spalanie, które jest wyższe o około 1,5 litra niż zazwyczaj i wdaje mi się, że jest jakby minimalnie słabsza. Tłumaczę sobie, że kobiety mają swoje humory, może i ona ma ten zły dzień. Ale jest coraz gorzej, nie chce wkręcać się powyżej 5 tysięcy. Może trzymają hamulce? Coś nie tak z wariatorem? Zjeżdżam na MOP. Zaciski na wszystkich kołach lekko letnie, to nie to. Sprawdzam olej – jest ok. Nie pali się żadna kontrolka świadcząca o awarii. Czuję dziwy zapach, jakby topionego plastiku, przypalonych hamulców? Na wolnych obrotach silnik pracuje normalnie, bez obciążenia normalnie wkręca się na obroty. Mówię sobie, że może mi się zdawało? Wyjeżdżam na autostradę, rozpędza się na poziomie 90 konnego kompaktu. Z trudem udaje się dobić do 140 km/h. A zapowiadał się taki piękny dzień. 8:15 docieram do Łodzi. Świeci słońce, dzień piękny, ja z zamkniętym dachem . Z pod świateł zostawia mnie zagazowana Fabia z wąsatym emerytem. Zjeżdżam na pobocze dzwonię do Mazda assictance. Pytają czy przysłać lawetę. Sprawdzam w googlach, do ASO mam 7 kilometrów, ustalamy że dojadę sam. Szybki telefon do Matsuoka Motor Łodź czy mają jakiś samochód zastępczy, mówią, że coś się znajdzie.
W ASO już na mnie czekali, podpinamy mazdę do komputera – brak błędów. Jedziemy na jazdę próbną, prowadzi kierownik serwisu, stwierdza, że rzeczywiście jest słabsza niż powinna. Wracamy. Sprawdzają szczelność dolotu, filtr powietrza, wszystko niby ok. Na jeszcze jedną jazdę jedzie kierownik z mechanikiem, po powrocie mechanik stwierdza: rzeczywiście, coś jest nie tak „nie chce zapierdalać”.
Dzwonię do assistance mazdy, by potwierdzić, że przysługuje mi samochód zastępczy – dowiaduje się że nie, bo auto samo dotarło do serwisu (a powinno przyjechać na lawecie). Twierdzą, że muszą uzyskać zgodę z centrali – potrwa to do 2 godzin. Puszczają mi nerwy (wcześniejsze ustalenia telefoniczne były inne), po lekkim opie…., pojawia się zgoda. Mam jeszcze nadzieję, że pozałatwiam swoje sprawy i po południu odbiorę MX-5 naprawioną. Niestety ok. 14, telefon rozwiewa moje nadzieje – jeśli dobrze zrozumiałem przedni katalizator postanowił się wyprowadzić i opuścił miejsce swojego zamieszkania, zatykając tylni katalizator. Do wymiany cały układ wydechowy, bez tylnego tłumika. Nadzieja na słoneczną, grudniową przejażdżkę top down po wybrzeżu polskiego morza zniknęła……
Dziś jest środa, jeżdżę sobie zastępczą mazdą 3, serwis twierdzi, że MX5 będzie gotowa na piątek. Fajnie, tylko muszę specjalnie jechać z Białegostoku do Łodzi.
Rozumiem, że każdy samochód może się zepsuć, wszystko było by ok., gdyby to była jego pierwsza awaria. Ale niestety nie jest. Samochód kupiłem od dealera, i niestety jest to do tej pory jest to moje najbardziej awaryjne auto. Jeżdżę nim spokojnie, w 80% top down, głownie latem (fakt, że dużo) , no chyba że mróz i piękne słońce to przy suchym asfalcie sporadycznie zimą. ( nawet nie kupowałem opon zimowych – to jeden z 3 samochodów jakie obecnie mam).
O sposobie eksploatacji może świadczyć to, że mimo przebiegu 70kkm nadal są zamontowane fabryczne klocki hamulcowe z przodu i z tyłu - myślę, że do 100 tyś spokojnie wytrzymają.
Poniżej lista napraw gwarancyjnych, obecna jest 4 naprawą, wg mnie psują się rzeczy, które świadczą o słabej jakości zastosowanych części:
- 26888 km – samoistnie pęka przednia szyba
- 60926 km – pada łożysko wyciskowe sprzęgła, do gwarancyjnej naprawy dokładam 1200PLN za nową tarczę sprzęgła, bo ponoć była zużyta (nawet w mocych dieslach sprzęgło wytrzymuje mi min 150 kkm)
- 61979 km – wymiana lusterka wewnętrznego – oblazł odbłyśnik
- niecała 70000 obecna awaria katalizatora
Gdzie ta legendarna bezawaryjność?
Podsumowując, byłem napalony na nową ND, wstępnie już nawet zaklepałem, ale teraz mój entuzjazm nieco osłabł. Na pewno nie odważę się kupić diesla od mazdy (jeśli tak psuje się prosty technicznie samochód). Widocznie w XXI wieku auta są już tak słabe, że można kupić nawet VW TSI i awaryjność będzie podobna.
A do japońskich inżynierów i księgowym Mazdy mam jedno zdanie: PANOWIE WSTYD! TYLKO SEPPUKU MOŻE ZMYĆ TĄ PLAMĘ ! Jeśli macie honor….
Ostatnio zmieniony 30 paź 2016, 13:30 przez paratasman, łącznie zmieniany 5 razy.
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
- turbo pchała
- Posty: 4336
- Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
- Model: NB FL
- Wersja: Silver Blues
- Lokalizacja: Warszawa
Nie wiem gdzie masz assistance ale w dwóch firmach które świadczą dla nas te usługi auto po naprawie do odbioru mam pod domem a nie w miejscu awarii.
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60

- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
czester_ pisze:Nie wiem gdzie masz assistance ale w dwóch firmach które świadczą dla nas te usługi auto po naprawie do odbioru mam pod domem a nie w miejscu awarii.
assistance firmowe mazdy, samochód jeszcze jest na gwarancji, ale ja mam samochód zastępczy z serwisu w Łodzi
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
-
- Posty: 1555
- Rejestracja: 07 lip 2010, 20:19
- Model: NB
- Wersja: 3 BK / 10th Anni
- Lokalizacja: Piaseczno
Jezdze NB dzien w dzien, kupilem ja z przelotem 109k km, teraz mam ponad 165k km i szczerze mowiac przez prawie 5 lat nic sie nie popsulo. Wszystko smiga jak nalezy, wymeiniam tylko eksploatacyjne graty, filtry, plyny, swiece, klocki i tarcze.
NC jednak jest juz z nowej epoki, moim zdaniem tej duzo gorszej. Duzo tez zalezy od konkretnego egzempalrza pewnie.
Moi starzy maja Mazde 5 2007r w dieslu. Na gwarancji padl silnik po 25k km, sterownik szyb od strony kierowcy (rano zastali auto z opuszczona szyba, sama sie otworzyla w nocy O_O), a tak to wiadomo DPF czasem szaleje, podkladki pod wtryskami wymieniali w AZecie. Sprzeglo wytrzymalo ok 160k km.
Diesla z Mazdy faktycznie bym nie polecil. Z blacha wiadomo jak jest.
NC jednak jest juz z nowej epoki, moim zdaniem tej duzo gorszej. Duzo tez zalezy od konkretnego egzempalrza pewnie.
Moi starzy maja Mazde 5 2007r w dieslu. Na gwarancji padl silnik po 25k km, sterownik szyb od strony kierowcy (rano zastali auto z opuszczona szyba, sama sie otworzyla w nocy O_O), a tak to wiadomo DPF czasem szaleje, podkladki pod wtryskami wymieniali w AZecie. Sprzeglo wytrzymalo ok 160k km.
Diesla z Mazdy faktycznie bym nie polecil. Z blacha wiadomo jak jest.
Pozdrawiam, Artur
Ex Madzia
Ex Madzia
- turbo pchała
- Posty: 4336
- Rejestracja: 02 mar 2014, 17:04
- Model: NB FL
- Wersja: Silver Blues
- Lokalizacja: Warszawa
Jak porównuje mojego nowego Golfa w dieslu do poczciwej Mazdy mx5 to jej problemy są mikroskopijne. 5m-cy z autem, 21 tys. i 6 lub 7 wizyt w ASO. Słowa złego nie powiem na mx5
"Jeśli po zaparkowaniu nie patrzysz na niego, zanim odejdziesz, to znaczy, że kupiłeś sobie zły samochód."
Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60

Moja -> http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=13537&start=60

- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
czester_ pisze:Jak porównuje mojego nowego Golfa w dieslu do poczciwej Mazdy mx5 to jej problemy są mikroskopijne. 5m-cy z autem, 21 tys. i 6 lub 7 wizyt w ASO. Słowa złego nie powiem na mx5
bo masz NB, z czasów kiedy liczyła się jakość, a nie byleby dotrwała do końca gwarancji. Ale moja NCFL nie chce być bezawaryjna nawet na gwarancji - to też źle świadczy o inżynierach Mazdy:-)
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
nie psioczyłbym tak odrazu na ta awaryjnosc, w porownaniu do grupy VW, to i tak dobrze.
btw, wiadomo ze NC maja swoje problemy (NB chyba ma ich duuzo mniej?) bo to auto z tej zepsutej epoki, w ktorej liczy sie tablet na desce rozdzielczej i mozliwosc konfiguracji z ajfonem. ale z drugiej strony ilu jest zadowolonych posiadaczy NC, ktorzy problemow nie maja?
to tak jak z VW, czsem sie trafi egzemplarz co sie nie psuje
btw, wiadomo ze NC maja swoje problemy (NB chyba ma ich duuzo mniej?) bo to auto z tej zepsutej epoki, w ktorej liczy sie tablet na desce rozdzielczej i mozliwosc konfiguracji z ajfonem. ale z drugiej strony ilu jest zadowolonych posiadaczy NC, ktorzy problemow nie maja?
to tak jak z VW, czsem sie trafi egzemplarz co sie nie psuje
NB'00 - było
NB'00 NR-Limited - jest
Abbey Motorsport
NB'00 NR-Limited - jest
Abbey Motorsport
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
marrazz pisze:nie psioczyłbym tak odrazu na ta awaryjnosc, w porownaniu do grupy VW, to i tak dobrze.
btw, wiadomo ze NC maja swoje problemy (NB chyba ma ich duuzo mniej?) bo to auto z tej zepsutej epoki, w ktorej liczy sie tablet na desce rozdzielczej i mozliwosc konfiguracji z ajfonem. ale z drugiej strony ilu jest zadowolonych posiadaczy NC, ktorzy problemow nie maja?
to tak jak z VW, czsem sie trafi egzemplarz co sie nie psuje
pytanie ile kilometrów przejechali. Jeśli ktoś robi rocznie 5 czy 10 tyś to rzeczywiście może być bezawaryjna klika lat.
BDW mam jeszcze volvo v50 - przebieg 230 tyś, poza wymianą sprzęgła z dwumasą, przednich amortyzatorów, przednich łożysk i podkładek pod wtryskami nic nie było robione. (oczywiście były jeszcze wymieniane kilka razy klocki i 1x tarcze) Wszystkie te rzeczy wymieniałem przy przebiegu przekraczającym 150 tyś km. Nawet DPF jest jeszcze oryginalny i nadal działa.
Zauważ, że w tym samochodzie wymieniałem tylko części eksploatacyjne. Moim zdaniem awarie, które wystąpiły w mojej MX5 świadczą o złej jakości zastosowanych przez Mazdę części.
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
-
- Donator
- Posty: 1269
- Rejestracja: 22 cze 2013, 9:20
- Model: NA
- Wersja: Eunos
- Lokalizacja: Bristol
Katalizatora szlag bez powodu raczej nie trafia
Mielismy tak samo w dupowozie, przyczyna byla uszkodzona wiazka jednej z przepustnic, wypalilo jeden katalizator i objawy byly takie same jak w Twojej miacie.

Mielismy tak samo w dupowozie, przyczyna byla uszkodzona wiazka jednej z przepustnic, wypalilo jeden katalizator i objawy byly takie same jak w Twojej miacie.
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
autopaga pisze:Ciekaw jestem tego samoistnego pęknięcia przedniej szyby, jak to wyglądało?
Wróciłem w gorący dzień (a było ze 28 stopni ciepła), wstawiłem samochód do podziemnego garażu. Rano w połowie wysokości szyby czołowej, po lewej stronie rysa od brzegu około 5 cm. W serwisie oglądali z każdej strony, bo początkowo mówili, że pewnie uszkodzenie od kamienia, ale ja się uparłem - ewidentnie szło od brzegu, nie było też absolutnie żadnych śladów uderzenia. Zaproponowali wymianę na mój koszt za ok 2000PLN, ewentualnie po akceptacji przez mazdę zwrócą koszty. Powiedziałem nie, jeździłem przez 2 tygodnie z pękniętą (assictance nie obejmuje szyb), ostatecznie mazda zaakceptowała wymianę i naprawili bezpłatnie. Postaram się poszukać zdjęcia, wrzucę jak to wyglądało.
Pozdrawiam
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
autopaga pisze:Ciekaw jestem tego samoistnego pęknięcia przedniej szyby, jak to wyglądało?
<a href=http://zapodaj.net/52c6a63345680.jpg.html>20140809_192431_resized.jpg</a>
http://zapodaj.net/52c6a63345680.jpg.html
tak wyglądało po tygodniu jazdy
Ostatnio zmieniony 14 gru 2015, 16:15 przez paratasman, łącznie zmieniany 2 razy.
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
Poruszam się dokładnie takim samym autkiem jak kolega. Kupiłem Mazdę w tym roku nieco pod kątem jakości, licząc że będzie wyraźnie lepsza niż pojazdy VW, które używałem do tej pory. Już nawet zacząłem się przejmować że będę musiał ją bardzo długo używać (planuję robić MX-5 jakieś 20-25 tys. rocznie, a samochody trzymam zwykle do 300 tys. przebiegu).
Z relacji wynika, że moje obawy były niepotrzebne - auto pewnie nie dotrwa do takiego przebiegu...
Bonito
PS. Muszę jednak szczerze przyznać że zrobione w tym roku 22 tys. mój pojazd przetrwał bez problemów, zobaczymy co będzie dalej...
Z relacji wynika, że moje obawy były niepotrzebne - auto pewnie nie dotrwa do takiego przebiegu...

Bonito
PS. Muszę jednak szczerze przyznać że zrobione w tym roku 22 tys. mój pojazd przetrwał bez problemów, zobaczymy co będzie dalej...
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
bonito pisze:26888
u mnie pierwsza naprawa była po 26888 km, także zostało Ci jeszcze ok 5 tysięcy

Pozdrawiam
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
bonito pisze:No to jeszcze zaszaleję w weekend - mieszkam w Gdyni, w listopadzie-grudniu wybieram się w weekendy nad morze, trasa Rumia-Władysławowo daje dużo radości z jazdy przy pustej drodze...
bonito
jak dobrze pójdzie to jutro odbieram naprawioną. Co prawda jak rano dzwoniłem do serwisu powiedzieli mi, że jeszcze nie dotarły części, ale ponoć mają być na jutro rano, więc na 15-16 powinna być gotowa. Ja w dniu awarii nocowałem na Mierzei Wiślanej w Piaskach, w sobotę była ładna pogoda i strasznie żałowałem, że nie pośmigam sobie miata, chociaż zastępcza mazda 3 ładnie chodzi.
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
bonito pisze:Powodzenia i do spotkania na drodze (trasa do Krynicy też fajna, ale wyboista na zakrętach w lasku przed Krynicą, mało w tym roku nie zwiedziłem tamtejszego rowu)![]()
Bonito
Na szczęście tam są płytkie rowy. A droga jest piękna, zwłaszcza w jesienny słoneczny dzień. Nieraz wracając z Gdańska płynę promem do Mikoszewia, wpadam na mierzeję i jadę aż do Piasków. Nadkładam ok 100 km, ale warto.
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
W piątek odebrałem samochód - naprawiony, znowu można się cieszyć z jazdy! Same części kosztowały ok 10000PLN, na szczęście wszystko w ramach gwarancji. Na łamach forum chciałbym podziękować kierownikowi Serwisu Matsuoka Motor z Łodzi, dawno nie spotkałem tak profesjonalnego podejścia do sprawy. Pozdrawiam serdecznie Panie Marcinie!
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
- nick.es
- Moderator podróży
- Posty: 7684
- Rejestracja: 11 mar 2014, 10:13
- Model: NB FL
- Lokalizacja: Costa Blanca
No widzisz? Jednak nie było tak tragicznie. Twoich usterek raczej nie spotyka się na co dzień w NC-kach. To raczej wygląda na wyjątkową sytuację i dużo pecha. Mazda udziela gwarancji i respektuje ją tak ochoczo. Gdyby to była jakaś plaga awarii i "upadek legendy", przynajmniej staraliby się utrudniać proces. A widać, że nie mają z tym problemu.
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
nickesh v2.0 pisze:No widzisz? Jednak nie było tak tragicznie. Twoich usterek raczej nie spotyka się na co dzień w NC-kach. To raczej wygląda na wyjątkową sytuację i dużo pecha. Mazda udziela gwarancji i respektuje ją tak ochoczo. Gdyby to była jakaś plaga awarii i "upadek legendy", przynajmniej staraliby się utrudniać proces. A widać, że nie mają z tym problemu.
Witaj,
tragicznie nie było, jednak musiałem wygospodarować sobie 1 dzień wolny i zrobić w obie strony dodatkowo ok. 700 km.
Fakt, że naprawa przebiegła sprawnie i szybko - w zasadzie części dotarły do serwisu w piątek rano a ja ok. 16.00 odebrałem samochód, i nikt nie robił problemu, że zastępczym samochodem w tydzień zrobiłem ponad 1800km. Ale nie mówimy tutaj o legendarnej gwarancji mazdy tylko o teoretycznie ponadprzeciętnej bezawaryjności.
Piszesz, że takich usterek nie spotyka się na co dzień w NC-kach - fakt, tylko ile nowych mx5 mazda sprzedaje w Polsce rocznie? 20?30 sztuk? (swoją drogą może ktoś z forumowiczów wie?), do tego ile z tych sprzedanych przejeżdża rocznie ponad 40 tyś km (a faktycznie w ciągu 9-10 miesięcy, gdy jest sucho i nie ma śniegu) - nie wiem czy znajdzie się 5 takich w Polsce. Jeśli założymy, że pozostałe 4 są bezawaryjne to 1/5=20% awaryjności , co i tak nie jest dobrym wynikiem (a moja w tym roku przestała w serwisie ponad 2 tygodnie, z czego tydzień na początku sierpnia:-( ). Poza tym popatrz jakie to były awarie - to się NIE POWINNO zepsuć. Mam nadzieję, że schodząc z wagi w ND nie zeszli przy okazji jeszcze bardziej z jakości, bo amortyzacja kończy mi się w lipcu 2016 i mimo wszystko chyba jednak zamienię NC na ND. Pozdrawiam!
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
zoharek pisze:Czyli w Niemczech tez co piąta stoi ciągle w serwisie? Po co robisz statystykę wg naszego rynku tylko? Bo daje wygodne liczby?
a dla zabawy;-) A w Niemczech też chyba jeździ się mało, w końcu nawet 10 letnie diesle stamtąd mają poniżej 200 tyś:-P
Poza tym pamiętaj, że statystyka to największy kłamca.
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
zoharek pisze:No więc na przykładzie Twojego auta chyba nie ma sensu wieścić upadku legendy, raczej powinieneś wątek zmienić na coś a'la wyjątek potwierdza regułę B-) A tymczasem szerokości.
czekam aż się wypowiedzą inni użytkownicy NC, którzy przejechali nimi zbliżoną ilość kilometrów.
Ale masz rację, póki nikt inny nie potwierdzi podobnych problemów na końcu tematu powinienem dodać "?"
Pozdrawiam serdecznie
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
- paratasman
- Posty: 102
- Rejestracja: 20 lut 2015, 11:46
- Model: ND
- Wersja: Skyfreedom
- Lokalizacja: Białystok
Kamien pisze:U mnie na razie nic się nie dzieje...
proszę podawajcie ogólny przebieg i ile sami przejechaliście do awarii/bez awarii
Pozdrawiam
była NCFL 2.0 sport 2012 - przejechałem nią osobiście 90 tyś w 2,5 roku (3 sezony)
- unaimed1337
- Donator
- Posty: 384
- Rejestracja: 25 gru 2014, 18:41
- Model: NC FL
- Wersja: Turbo
- Lokalizacja: Rybnik/Kraków
48 tysięcy, żadnych problemów
.

OutRun - NCFL 2.0 Turbo viewtopic.php?f=22&t=16824
331.2hp 373nm
331.2hp 373nm