MX5 2020 i następne
Moderator: Moderatorzy
- monkahead
- Donator
- Posty: 1402
- Rejestracja: 31 gru 2019, 8:56
- Model: NC FL
- Wersja: Summer Edition '12
- Lokalizacja: Sosnowiec
Zgadzam się z Tobą całkowicie. Nie mamy żadnej infrastruktury pod elektryki, nikt na ten temat w rządzie nie rozmawia, nie ma żadnego planu na kolejne 10 lat, pewnie myślą jak tutaj w ogóle przetrwać zimę i dociągnąć do wyborów. To się teraz tyczy już ogólnego zabezpieczenia Polski w energię, nie tylko elektryczną. Elektrownia atomowa, wtopa. Prywaciarze, Sołowow, biorą sprawy we własne ręce. Izera, wtopa, nic się nie dzieje. I w takim kraju jak Polska ma mieć miejsce rewolucja? Wolne żarty. Jedyne z czym się mogę zgodzić, to to, że faktycznie odchodzimy od silników spalinowych ale co się przyjmie na taką skalę jak właśnie silniki spalinowe, ciężko powiedzieć. Obecna infrastruktura poradzi sobie z elektryczną komunikacją miejską i moim zdaniem to już bardzo dużo, jak na taką republikę bananową jak Polska. Widzę bardzo dużo elektrycznych autobusów u siebie w mieście i to jest pozytywna zmiana, ewolucja, nie rewolucja.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
人馬一体 | NCFL1: Red Hot Chili Pepper
Przychodzi trzech Żydów do rabina by ten rozsądził spór między nimi. Pierwszy opowiada ze gruszki z drzewa które rośnie na miedzy nalezą do niego bo jego dziad zasadził drzewo, opowiada żarliwie całą historię na co rabin odpowiada:
- Masz rację.
Po nim opowiada drugi historię ze grusza częściowo jest na jego polu a wszystkie gałęzie sa po jego stronie i to tu cień pada gruszy na jego pole i owoce spadaja na jego pole. Także na jego wywód rabin odpowiada:
- Masz rację.
Po nim wchodzi trzeci i mówi ze grusza ma korzenie na jego polu a wszystkie liście każdej jesieni on musi grabić dlatego owoce należą się jemu. Także na jego wywód rabin odpowiada:
- Masz rację.
Na te słowa nie wytrzymała przysłuchująca się wszystkiemu żona rabina i mówi:
- Przecież to niemożliwe! Oni spierają się ze sobą, o to który ma rację, a Ty mówisz, że mają ją ? To niemożliwe by wszyscy mieli racje!
Rabin z niezmąconym spokojem odpowiada:
- Ty też masz rację!
Tymczasem szykujcie się na elektryfikację motoryzacji bo od 2025 nowe sprzedawane będą tylko hybrydy i elektryki. A infrastrukturę zrobią przed kolejnymi wyborami ~2030.
- Masz rację.
Po nim opowiada drugi historię ze grusza częściowo jest na jego polu a wszystkie gałęzie sa po jego stronie i to tu cień pada gruszy na jego pole i owoce spadaja na jego pole. Także na jego wywód rabin odpowiada:
- Masz rację.
Po nim wchodzi trzeci i mówi ze grusza ma korzenie na jego polu a wszystkie liście każdej jesieni on musi grabić dlatego owoce należą się jemu. Także na jego wywód rabin odpowiada:
- Masz rację.
Na te słowa nie wytrzymała przysłuchująca się wszystkiemu żona rabina i mówi:
- Przecież to niemożliwe! Oni spierają się ze sobą, o to który ma rację, a Ty mówisz, że mają ją ? To niemożliwe by wszyscy mieli racje!
Rabin z niezmąconym spokojem odpowiada:
- Ty też masz rację!
Tymczasem szykujcie się na elektryfikację motoryzacji bo od 2025 nowe sprzedawane będą tylko hybrydy i elektryki. A infrastrukturę zrobią przed kolejnymi wyborami ~2030.
- monkahead
- Donator
- Posty: 1402
- Rejestracja: 31 gru 2019, 8:56
- Model: NC FL
- Wersja: Summer Edition '12
- Lokalizacja: Sosnowiec
Ostatnie 2 lata pokazały, że spalinowy samochód, nawet gruz, to lepiej oprocentowana inwestycja, niż lokata w banku, także trzeba inwestować w spalinowe. A co się wydarzy do 2025 to nikt nie wie ...
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
人馬一体 | NCFL1: Red Hot Chili Pepper
- monkahead
- Donator
- Posty: 1402
- Rejestracja: 31 gru 2019, 8:56
- Model: NC FL
- Wersja: Summer Edition '12
- Lokalizacja: Sosnowiec
Na pewno, Sasin Ci zrobi: https://strefainwestorow.pl/w-zielonej- ... slacja-ozeLikelyJupiter8 pisze:A infrastrukturę zrobią przed kolejnymi wyborami ~2030.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
人馬一体 | NCFL1: Red Hot Chili Pepper
My na pewno rozmawiamy o Polsce ? Można się zdrowo uśmiać
- monkahead
- Donator
- Posty: 1402
- Rejestracja: 31 gru 2019, 8:56
- Model: NC FL
- Wersja: Summer Edition '12
- Lokalizacja: Sosnowiec
Ogólnie temat "zielonego prądu" oraz Fit for 55 to kabaret, nie tylko w Polsce ale również w Niemczech: https://next.gazeta.pl/next/7,168930,28 ... =BoxOpImg6 ... ale o tym się głośno przecież nie mówi, że Niemcy mają ogromny udział w produkcji CO2 w Europie.
Przypomnę że w UE rządzą Niemcy i Francja ... a tymczasem kolega z pracy właśnie skończył projekt do nowego Dodge Horneta (dostępny tylko w USA), będzie miał silnik 2.0L 269KM, pewnie w cenie Forda Focusa 0,99cm3 Ecoboost'a ...
人馬一体 | NCFL1: Red Hot Chili Pepper
Narzekacie jak stare baby, a ci co mieszkają w Norwegii to dopiero mają przerąbane.
https://youtu.be/QcBg6JOvt7Q
Frozen Land. Kraina Mrozu. Przerąbane do kwadratu.
https://youtu.be/QcBg6JOvt7Q
Frozen Land. Kraina Mrozu. Przerąbane do kwadratu.
- Konioczynka
- Donator
- Posty: 740
- Rejestracja: 27 mar 2018, 17:14
- Model: Inny
- Wersja: Na odwyku
- Lokalizacja: Mazury / Ełk
Mam nadzieje że to żart
KoniOczynka
NBFL 1.6 => NCFL 2.0
NBFL 1.6 => NCFL 2.0
Ja żyję w Norwegii i prawda jest taka że poza dużymi miastami to mało kto jeździ tu Tesla czy innymi elektrykami. Owszem, sprzedaje się ich co rok lawinowo więcej bo ludzie mają stacje ładowania w domu ale jest to trend większych miast. Inna kwestią że 2 lata temu nie było wojny o ceny prądu, ceny prądu który obecnie zabijają gospodarstwa domowe. Norwegia sprzedaje swój prąd Niemcom parę razy taniej niż kosztuje on w Norwegii. Ludzie są mega wqurwieni.
Inna sprawa że te filmiki i hype o elektrykach to tylko filmiki pokazowe, tal jak i cala Norwegia. Kupa kasy z ropy wydana na mocny PR o tym jak to państwo jest ekologiczne. Nie, nie jest. Bardzo nie jest.
Btw u mnie na wsi w lubuskim, jakiś fanatyk postawił 2 ładowarki do elektryków pod swoim squashem. Fajnie to wygląda bo główna uliczka wioski głęboko ukrytej w lesie, nadal jest w gołym bruku
Inna sprawa że te filmiki i hype o elektrykach to tylko filmiki pokazowe, tal jak i cala Norwegia. Kupa kasy z ropy wydana na mocny PR o tym jak to państwo jest ekologiczne. Nie, nie jest. Bardzo nie jest.
Btw u mnie na wsi w lubuskim, jakiś fanatyk postawił 2 ładowarki do elektryków pod swoim squashem. Fajnie to wygląda bo główna uliczka wioski głęboko ukrytej w lesie, nadal jest w gołym bruku
- monkahead
- Donator
- Posty: 1402
- Rejestracja: 31 gru 2019, 8:56
- Model: NC FL
- Wersja: Summer Edition '12
- Lokalizacja: Sosnowiec
Czekałem aż przekażesz info z pierwszej ręki. Mieszkałem w Oslo w 2004, byłem ponownie turystycznie w 2015, odwiedzałem tylko miasta, elektryki były na każdym rogu. Pewnie elektryk na północy Norwegii nie ma sensu ze względu na pogodę ale czytając jaka jest sytuacja z prądem w Norwegii, to obawiam się, że rewolucja nie uda się nawet tam, a byłem pewien że to jedyny kraj który jest na to przygotowany. Ale przynajmniej ostatni będą gasić światło jak już przyjdzie klimatyczny armagedonbjorm pisze: ↑24 sie 2022, 6:33Ja żyję w Norwegii i prawda jest taka że poza dużymi miastami to mało kto jeździ tu Tesla czy innymi elektrykami. Owszem, sprzedaje się ich co rok lawinowo więcej bo ludzie mają stacje ładowania w domu ale jest to trend większych miast. Inna kwestią że 2 lata temu nie było wojny o ceny prądu, ceny prądu który obecnie zabijają gospodarstwa domowe. Norwegia sprzedaje swój prąd Niemcom parę razy taniej niż kosztuje on w Norwegii. Ludzie są mega wqurwieni.
Inna sprawa że te filmiki i hype o elektrykach to tylko filmiki pokazowe, tal jak i cala Norwegia. Kupa kasy z ropy wydana na mocny PR o tym jak to państwo jest ekologiczne. Nie, nie jest. Bardzo nie jest.
Btw u mnie na wsi w lubuskim, jakiś fanatyk postawił 2 ładowarki do elektryków pod swoim squashem. Fajnie to wygląda bo główna uliczka wioski głęboko ukrytej w lesie, nadal jest w gołym bruku
A o co chodzi z tą ceną prądu dla Niemców, jakieś długoterminowe umowy?
人馬一体 | NCFL1: Red Hot Chili Pepper
Jo, w Norwegii, w miastach jest naprawde peeelno elektrykow, w sumie w ciagu 2 lat bedzie ich wiecej niz spalinowych, i nie tylko z powodu zakazow wjazdu itp. Nimi sie naprawde fajnie jezdzi, sa zrywne, mozna je ladowac w wielu miejscach itp. No i jest ten rządowy hype na nie. A Norwedzy mega ufają rządowi. Nawet kiedy wlasnie sprzedaje prad prdukowany przez wiatraki (znienawidzone w Norwegii przez wielu, moze wiekszosc Norwegow) do innych krajow, za ceny nizsze niz Norweg placi. Skad takie chore relacje cen, nie wiem, nie czytalem o tym. Ale mozna sie domyslac.
Zresztą, Norwegia jako chyba jedyna na świecie ma jakiekolwiek prawo mówić, że ma zielony prąd, skoro 98% prądu w Norwegii powstaje z tam na rzekach, w górach i wodospadach. Kazdy elektryk zasilany pradem wyprodukowanym ze spalania paliw kopalnych to jest tak totalny mindfuck, ze nie wiem jak mozna w ogole cos takiego nazywac ekologią.
Zresztą, Norwegia jako chyba jedyna na świecie ma jakiekolwiek prawo mówić, że ma zielony prąd, skoro 98% prądu w Norwegii powstaje z tam na rzekach, w górach i wodospadach. Kazdy elektryk zasilany pradem wyprodukowanym ze spalania paliw kopalnych to jest tak totalny mindfuck, ze nie wiem jak mozna w ogole cos takiego nazywac ekologią.
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Tak naprawdę chyba nie widziałem _dobrego_ opracowania na ten temat.
Bo z jednej strony rzeczywiście mamy wprawdzie emisję ze spalania, ale - przynajmniej w tym zakresie, w którym umiemy - dużo łatwiej jest posadzić jedną instalację oczyszczania spalin na kominie w elektrowni, niż bawić się w te wszystkie DPF-y, katalizatory, itede itepe.
Ale to tylko kawałek prawdy.
Drugi kawałek to rzeczywista efektywność. Bo to ładnie brzmi, że silniki elektryczne mają sprawność 75%, podczas gdy spalinowe dobijają do ok. 40-42%, ale to bardzo, bardzo ograniczony wycinek prawdy. Bo do tego dochodzi z jednej strony sprawność całej infrastruktury przesyłania, ładowania itd. Ale z drugiej, rzadko kiedy - zwłaszcza w mieście - silnik spalinowy działa w optymalnych warunkach.
Powiedzmy, że tematu pochodzenia metali ziem rzadkich oraz utylizacji nie będę tykać nawet długim kijem.
@TerminatorPi Tak, ten skrawek ''prawdy'' odnosnie pochodzenia pradu to tylko jedna z kwestii ''ekologicznosci'' aut na prad. Sa jeszcze inne wazne elementy o ktorych wspomniales. Ogolnie jak w Norwegii pokazuja sie jakies badania, opracowania lub cokolwiek na temat tego ze elektryki nie sa ekologiczne to po prostu teslarze zaraz zjedzą cię i zrównają z ziemią. Tutaj wiara w bycie ekologicznym bo jezdzisz elektrykiem jest tak mocna i tak slepa, jak mocna i slepa jest reklama Norwegii jako ekologicznego panstwa na arenie miedzynarodowej.
Czyli Norwegia też nie chce ale musi. Zmieniają na elektryki, ale się nie cieszą.
Chociaż tyle, że zdają sobie sprawę, że przywileje dla zmieniających są chwilowe. Ale i tak zmieniają.
W EU nikt już nie kupuje diesli. Spalinowe większość małe pojemności, wycofują modele, zmieniają politykę sprzedażową.
Ale MY wciąż wierzymy w odwrócenie trendu. Nawet jeśli diesli nie będą produkować. Spalinowe będą 0,5l po 150k PLN. To i tak twierdzimy, że zmiana jest zła.
Nie pozostaje nic innego niż modlitwy chyba.
Normalnie XVI wiek.
Fantomowe ciało króla.
Chociaż tyle, że zdają sobie sprawę, że przywileje dla zmieniających są chwilowe. Ale i tak zmieniają.
W EU nikt już nie kupuje diesli. Spalinowe większość małe pojemności, wycofują modele, zmieniają politykę sprzedażową.
Ale MY wciąż wierzymy w odwrócenie trendu. Nawet jeśli diesli nie będą produkować. Spalinowe będą 0,5l po 150k PLN. To i tak twierdzimy, że zmiana jest zła.
Nie pozostaje nic innego niż modlitwy chyba.
Normalnie XVI wiek.
Fantomowe ciało króla.
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
@LikelyJupiter8 To nie tak. To, że jest parcie polityczne, to widać, słychać i czuć. I fakt, może być tak, że "zła łunia zabroni". Choć gdzieś tam jest szansa na opamiętanie.
Ale to, że jest to - w mojej ocenie - głupie, a same w sobie samochody elektryczne są w wielu przypadkach po prostu niepraktyczne i ich "popularność" jest wyłącznie (a przynajmniej w dużej części) skutkiem manipulacji rynkiem, to zupełnie inna sprawa. I mam prawo do takiej opinii. Podobnie jak uważam, że tak popularne obecnie SUV-y są w większości przypadków głupim rozwiązaniem.
Ale to, że jest to - w mojej ocenie - głupie, a same w sobie samochody elektryczne są w wielu przypadkach po prostu niepraktyczne i ich "popularność" jest wyłącznie (a przynajmniej w dużej części) skutkiem manipulacji rynkiem, to zupełnie inna sprawa. I mam prawo do takiej opinii. Podobnie jak uważam, że tak popularne obecnie SUV-y są w większości przypadków głupim rozwiązaniem.
Nic nowego.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/135277/ ... esna-forma
Trendy wytyczają liderzy. Możemy się nie zgadzać. Już kiedyś tak było. Tylko co z tego wynika. NIC.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/135277/ ... esna-forma
Trendy wytyczają liderzy. Możemy się nie zgadzać. Już kiedyś tak było. Tylko co z tego wynika. NIC.
Jupiterze, Norwegia nadal nie musi, ale bogaci ludzie lubia gadzety i te auta tak sa nadal traktowane.
Moze 2 lata temu oplacalo sie miec elektryka bo upustow i znizek bylo wiele, teraz wszystko znika bo Norwegia niedoszacowala tego jak wiele aut EL bedzie co roku rejestrowanych.
Zgadzamy sie w tym ze elektryki to przyszlosc, albo ich ulepszenia, raczej nie spalinowce. Ale to jak to jest wprowadzane, na sile, bez argumentow, bez knowhow, bez regulacji itp - to jest problemem.
A co diesla, to Norwegia kocha Volvo, i jakos nie widze tutaj miazdzacej przewagi Polestar'ow i Volvo z literą T nad tymi z literą D. Mowa o najnowszych Volvo ktore widze na ulicach...
Chociaz w 1 polowie 2021 roku na 25 najlepiej sprzedajacych sie aut, 19 byl w pelni elektrycznych...
https://www.motor.no/aktuelt/vi-ser-sta ... len/208384
https://www.tv2.no/broom/14466053/
Moze 2 lata temu oplacalo sie miec elektryka bo upustow i znizek bylo wiele, teraz wszystko znika bo Norwegia niedoszacowala tego jak wiele aut EL bedzie co roku rejestrowanych.
Zgadzamy sie w tym ze elektryki to przyszlosc, albo ich ulepszenia, raczej nie spalinowce. Ale to jak to jest wprowadzane, na sile, bez argumentow, bez knowhow, bez regulacji itp - to jest problemem.
A co diesla, to Norwegia kocha Volvo, i jakos nie widze tutaj miazdzacej przewagi Polestar'ow i Volvo z literą T nad tymi z literą D. Mowa o najnowszych Volvo ktore widze na ulicach...
Chociaz w 1 polowie 2021 roku na 25 najlepiej sprzedajacych sie aut, 19 byl w pelni elektrycznych...
https://www.motor.no/aktuelt/vi-ser-sta ... len/208384
https://www.tv2.no/broom/14466053/
Mówienie o jakimkolwiek samochodzie, że jest ekologiczny to nadużycie z premedytacją albo głupota objawiające się nierozumieniem znaczenia przymiotnika ekologiczny.
Niestety fakty są takie, że koncerny motoryzacyjne, szukając zarobku, lawirują pośród przepisów ładowanych do UE przez ekolewicowców. Stąd zalew BEVów i SUVów, na których marże są dużo wyższe. Ciężko niestety cokolwiek na to poradzić :/ Osobiście chętnie drugie auto na podjeździe zamienię na elektryka ale dopiero wtedy gdy będzie mógł mi on służyć jako magazyn energii dla domu (pracuję z chaty więc w dzień moje powozy głównie stoją). Póki co VW na MEBie reklamował taką funkcjonalność przez ostatnie pół roku ale jak doszło do releasu to się okazało, że i owszem ale zużycie na ten cel może wynieść max 4000kWh w całym życiu pojazdu. Taki feature to mam w D.
Z resztą, po co te wywody na temat elektryków w obliczu nadchodzącej zimy? Mam obawy, że w sezonie grzewczym kagańce na pyskach będziemy nosić z własnej woli. A jak sąsiad zarzuci kocioł, jakimś cudem, węglem to będziemy śpiewać i tańczyć, że nie innymi poliwitaminami.
Niestety fakty są takie, że koncerny motoryzacyjne, szukając zarobku, lawirują pośród przepisów ładowanych do UE przez ekolewicowców. Stąd zalew BEVów i SUVów, na których marże są dużo wyższe. Ciężko niestety cokolwiek na to poradzić :/ Osobiście chętnie drugie auto na podjeździe zamienię na elektryka ale dopiero wtedy gdy będzie mógł mi on służyć jako magazyn energii dla domu (pracuję z chaty więc w dzień moje powozy głównie stoją). Póki co VW na MEBie reklamował taką funkcjonalność przez ostatnie pół roku ale jak doszło do releasu to się okazało, że i owszem ale zużycie na ten cel może wynieść max 4000kWh w całym życiu pojazdu. Taki feature to mam w D.
Z resztą, po co te wywody na temat elektryków w obliczu nadchodzącej zimy? Mam obawy, że w sezonie grzewczym kagańce na pyskach będziemy nosić z własnej woli. A jak sąsiad zarzuci kocioł, jakimś cudem, węglem to będziemy śpiewać i tańczyć, że nie innymi poliwitaminami.
- mike_d
- Donator
- Posty: 1186
- Rejestracja: 06 cze 2015, 21:18
- Model: ND
- Wersja: SkyFreedom Karai
- Lokalizacja: Poznań
Islandia aktualnie produkuje 100% prądu ze źródeł odnawialnych - geoterma i hydroelektrownie (jakieś wiatraki pewnie też ale ich akurat nigdzie nie dostrzegłem).
Elektryków od zatrzęsienia mają, a zakaz rejestracji nowych spalinówek planują wprowadzić nawet wcześniej niż EU
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2148
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
TerminatorzePi, przezabawne jest Twoje bardzo analityczne podejście do każdej ze spraw, ale omijanie jak bardzo energochłonna jest produkcja paliw. Wiem, też kiedyś kochałem samochody spalinowe, a miłość sprawia, że jesteśmy ślepi na oczywiste wady. Nie ma szans, by samochód elektryczny był mniej ekologiczny niż spalinowy, jeśli policzymy wszystko, od wydobycia, przez rafinerię, po transport na stację paliwa i dopiero potem realną emisję z rury + utylizację samochodu. Tak, elektryki mają sporo wad, jeśli idzie o produkcję baterii i jej regenerację, bo to ostatnie dopiero się zaczyna, ale już widać, że nie będzie źle (na starcie 90% jest do odzyskania z baterii). Jednak nie da się uczciwie tej przewagi w całym życiu produktu pominąć.
Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo rok-dwa temu zgłębiłem mocno temat i zwyczajnie nie chce mi się w to wchodzić po raz drugi. Ogólnie samochód, nawet elektryczny, i dom pod miastem przy braku pracy zdalnej/dzieciach, to jest megaenergochłonny styl życia i to, że ktoś dojeżdża codziennie do sklepu, żlobka/szkoły/pracy samochodem, to jest problem cywilizacyjny, a nie że emituje te 50% więcej CO2 bo pali węglowodory, zamiast używać prądu z paneli na dachu. Bo do ludzi mieszkających w mieście i jeżdżących rowerami to nie ma startu.
Ale jak sam pisałem, co zaoszczędziłem w emisji rowerem, to samolotem przepaliłem kilkukrotnie lecąc na urlop.
To wszystko jest rozległym tematem, całym sercem popieram jednak Jupitera - w ogóle świetna anegdota o rabinie, nie znałem.
Ktoś wcześniej napisał, jak to fajnie, że USA mają 2.0 270 KM - to jest właśnie dramat, że najbardziej emisyjny naród świata (2 razy bardziej niż mieszkańcy UE) idzie pełnym kursem na gotowanie planety. I to pomimo, że największe emisje, jako pierwszy świat, przesunęliśmy do Chin i innych podobnych krajów. Kto jeździł po USA ten wie, że im by wystarczyło do ich jazdy 50 KM, bo tyle wykorzystujemy jeżdżąc te max okolice 120 kmh, jedyny wyjątek to ich ogromne góry, tam samochody mają znacznie większe zapotrzebowanie na moc (i bywa wysoko, co spalinowce odczuwają mocno, tu kolejna zaleta elektryków). Ale wolą* zasuwać na 2 etaty, żeby mieć te swoje 400 m2 min + samochody z dużym silnikiem, bo przecież drag race spod świateł to coś co robią tak często...
*ostatnio w moim korpo starszy gośc otworzył wątek na pracowniczym forum, jak fajnie by było, gdyby urlop dostępny był w większym wymiarze niż te ich 10 dni na rok, nawet bezpłatny. Żyjąc w Polsce często zapominamy, że jednak żyjemy w pierwszym świecie, a oni w najbogatszym kraju trzeciego świata.
Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo rok-dwa temu zgłębiłem mocno temat i zwyczajnie nie chce mi się w to wchodzić po raz drugi. Ogólnie samochód, nawet elektryczny, i dom pod miastem przy braku pracy zdalnej/dzieciach, to jest megaenergochłonny styl życia i to, że ktoś dojeżdża codziennie do sklepu, żlobka/szkoły/pracy samochodem, to jest problem cywilizacyjny, a nie że emituje te 50% więcej CO2 bo pali węglowodory, zamiast używać prądu z paneli na dachu. Bo do ludzi mieszkających w mieście i jeżdżących rowerami to nie ma startu.
Ale jak sam pisałem, co zaoszczędziłem w emisji rowerem, to samolotem przepaliłem kilkukrotnie lecąc na urlop.
To wszystko jest rozległym tematem, całym sercem popieram jednak Jupitera - w ogóle świetna anegdota o rabinie, nie znałem.
Ktoś wcześniej napisał, jak to fajnie, że USA mają 2.0 270 KM - to jest właśnie dramat, że najbardziej emisyjny naród świata (2 razy bardziej niż mieszkańcy UE) idzie pełnym kursem na gotowanie planety. I to pomimo, że największe emisje, jako pierwszy świat, przesunęliśmy do Chin i innych podobnych krajów. Kto jeździł po USA ten wie, że im by wystarczyło do ich jazdy 50 KM, bo tyle wykorzystujemy jeżdżąc te max okolice 120 kmh, jedyny wyjątek to ich ogromne góry, tam samochody mają znacznie większe zapotrzebowanie na moc (i bywa wysoko, co spalinowce odczuwają mocno, tu kolejna zaleta elektryków). Ale wolą* zasuwać na 2 etaty, żeby mieć te swoje 400 m2 min + samochody z dużym silnikiem, bo przecież drag race spod świateł to coś co robią tak często...
*ostatnio w moim korpo starszy gośc otworzył wątek na pracowniczym forum, jak fajnie by było, gdyby urlop dostępny był w większym wymiarze niż te ich 10 dni na rok, nawet bezpłatny. Żyjąc w Polsce często zapominamy, że jednak żyjemy w pierwszym świecie, a oni w najbogatszym kraju trzeciego świata.
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Zdaję sobie sprawę z tego aspektu. Tylko znowu - naprawdę, nie widziałem _dobrej_ analizy uwzględniającej produkcję paliw (zarówno płynnych do samochodów, jak i np.węgla do elektrowni). Do tego mamy koszt środowiskowy (sorry, setki wiatraków, czy wielohektarowe farmy solarne nie sa bez wpływu na środowisko), który częściowo znamy (bo paliwa kopalne użytkujemy już długo), a częściowo ukrywamy.Wojtek Wawa pisze: ↑25 sie 2022, 8:05TerminatorzePi, przezabawne jest Twoje bardzo analityczne podejście do każdej ze spraw, ale omijanie jak bardzo energochłonna jest produkcja paliw.
Naprawdę, wszystkie materiały na ten temat, na jakie się natykam są albo produkowane przez organizacje "proelektryczne" i są niemożebnie hurraoptymistyczne, albo wręcz przeciwnie - produkowane przez zagorzałych przeciwników i również zawierają sporo bzdur.
To nie jest całość obrazu. Bo chodzi też o to czy - nawet jeśli jest ten zysk - jest on na tyle duży (i ma na tyle znaczący udział w całości emisji), żeby uzasadnić przymus przesiadki. Bo na razie jakoś nie widzę BEV-ciągników z naczepami (o ile pamiętam, Skandynawowie kombinowali coś z zasilaniem z linii napowietrznej a la trolejbus i tylko last-mile z baterii, ale to z kolei generuje kolejne problemy infrastrukturalne).Wiem, też kiedyś kochałem samochody spalinowe, a miłość sprawia, że jesteśmy ślepi na oczywiste wady. Nie ma szans, by samochód elektryczny był mniej ekologiczny niż spalinowy, jeśli policzymy wszystko, od wydobycia, przez rafinerię, po transport na stację paliwa i dopiero potem realną emisję z rury + utylizację samochodu. Tak, elektryki mają sporo wad, jeśli idzie o produkcję baterii i jej regenerację, bo to ostatnie dopiero się zaczyna, ale już widać, że nie będzie źle (na starcie 90% jest do odzyskania z baterii). Jednak nie da się uczciwie tej przewagi w całym życiu produktu pominąć.
Tak na zupełnym marginesie, określenie "mniej/bardziej ekologiczny" to straszny potworek językowy. Ekologia to gałąź nauki. Mówienie, że samochód jest "ekologiczny" to jakby mówić, że jest matematyczny. Niestety, uzus to szuja.
A tu się nie będę absolutnie spierać. Jak pisałem gdzieś obok - cywilizacja się zapędziła i teraz usiłuje udawać, że coś robi (właśnie np. przez parcie na elektryki). Niezależnie od tego czy będę dojeżdżał do pracy Dyzią, czy kupię elektryka, muszę dziennie swoje megadżule wypalić na dojazd w tę i z powrotem.Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo rok-dwa temu zgłębiłem mocno temat i zwyczajnie nie chce mi się w to wchodzić po raz drugi. Ogólnie samochód, nawet elektryczny, i dom pod miastem przy braku pracy zdalnej/dzieciach, to jest megaenergochłonny styl życia i to, że ktoś dojeżdża codziennie do sklepu, żlobka/szkoły/pracy samochodem, to jest problem cywilizacyjny, a nie że emituje te 50% więcej CO2 bo pali węglowodory, zamiast używać prądu z paneli na dachu. Bo do ludzi mieszkających w mieście i jeżdżących rowerami to nie ma startu.
Jak pisałem kilkukrotnie, sam w sobie napęd elektryczny ma mnóstwo zalet (gdyby nie miał, do dziś jeździlibyśmy parowozami ). Ale napęd to nie wszystko. Ponownie polecam przeliczenie ilości sprzedawanych w Polsce paliw płynnych na energię. I porównanie jej z produkcją energii elektrycznej. O ile pamiętam, to jest drugie tyle, co produkujemy teraz. Skąd? Jak to przesłać? My (i nie tylko) mamy problem z istniejącą infrastrukturą i straszą nas blackoutami z powodu klimatyzacji. Dołóżmy teraz do tego tysiące stacji ładowania plus miliony prywatnych wallboksów. Andrzej, to j.*nie.
Do tego to nieszczęsne ładowanie. I tu wchodzą przypadki brzegowe, takie jak np. mój wczorajszy - mojego psa pogryzł pies sąsiadów. Poza zwykłym wyjazdem do pracy musiałem po powrocie pojechać z nim do weterynarza, wrócić, zawieźć Rzonę do lekarza, wrócić, znowu pojechać do weta i wrócić. Nie wyobrażam sobie tego przy dostępnym za ludzkie pieniądze samochodziku elektrycznym o zasięgu 150km. A - niestety - posiadanie samochodu w tzw. Polsce powiatowej to niestety konieczność. Nie ogarnąłbym tego wszystkiego (w ludzkim czasie) zbiorkomem/taksówkami.
No i na sam koniec, jak to wiele osób słusznie wytyka, kwestia hipokryzji. Doi się indywidualnego właściciela osobówki, bo można. Bo przywykliśmy, że samochód (zwłaszcza w Europie) jest drogi. Ale transportowanie plastikowych bezużytecznych gówienek z Chin kontenerami nikomu nie przeszkadza. Latanie na wakacje na drugi koniec świata też nie.
Nam też. To, na marginesie, też jest dość "przyjemny" aspekt elektryków - można mieć samochód, który ładnie się odpycha, ale nie ma absurdalnej prędkości maksymalnej. Przy spalinówkach tak zwykle nie masz, bo producenci pakują (co nie dziwi) skrzynie dające możliwość przełożenia całej mocy na prędkość.Ktoś wcześniej napisał, jak to fajnie, że USA mają 2.0 270 KM - to jest właśnie dramat, że najbardziej emisyjny naród świata (2 razy bardziej niż mieszkańcy UE) idzie pełnym kursem na gotowanie planety. I to pomimo, że największe emisje, jako pierwszy świat, przesunęliśmy do Chin i innych podobnych krajów. Kto jeździł po USA ten wie, że im by wystarczyło do ich jazdy 50 KM, bo tyle wykorzystujemy jeżdżąc te max okolice 120 kmh,
Akurat "manie min. 400m2" jestem w stanie zrozumieć. Aktualnie jestem na etapie "a może by tak to wszystko sprzedać w cholerę i kupić siedlisko". Tyle, że w aktualnym stanie prawnym to nie takie proste.jedyny wyjątek to ich ogromne góry, tam samochody mają znacznie większe zapotrzebowanie na moc (i bywa wysoko, co spalinowce odczuwają mocno, tu kolejna zaleta elektryków). Ale wolą* zasuwać na 2 etaty, żeby mieć te swoje 400 m2 min + samochody z dużym silnikiem, bo przecież drag race spod świateł to coś co robią tak często...
A to zupełnie inna sprawa. Za kałużą jest inaczej. Co jest do pewnego stopnia zrozumiałe - historia...*ostatnio w moim korpo starszy gośc otworzył wątek na pracowniczym forum, jak fajnie by było, gdyby urlop dostępny był w większym wymiarze niż te ich 10 dni na rok, nawet bezpłatny. Żyjąc w Polsce często zapominamy, że jednak żyjemy w pierwszym świecie, a oni w najbogatszym kraju trzeciego świata.
Ostatnio zmieniony 25 sie 2022, 8:50 przez TerminatorPi, łącznie zmieniany 1 raz.
- monkahead
- Donator
- Posty: 1402
- Rejestracja: 31 gru 2019, 8:56
- Model: NC FL
- Wersja: Summer Edition '12
- Lokalizacja: Sosnowiec
W punkt.
Sprytne, na tyle że inni spryciarze już to przewidzieli i ograniczyli taką możliwość, pewnie tylko za pomocą FW ale jednak.latar pisze: ↑24 sie 2022, 21:14Osobiście chętnie drugie auto na podjeździe zamienię na elektryka ale dopiero wtedy gdy będzie mógł mi on służyć jako magazyn energii dla domu (pracuję z chaty więc w dzień moje powozy głównie stoją). Póki co VW na MEBie reklamował taką funkcjonalność przez ostatnie pół roku ale jak doszło do releasu to się okazało, że i owszem ale zużycie na ten cel może wynieść max 4000kWh w całym życiu pojazdu. Taki feature to mam w D.
musisz tutaj częściej pisać, podoba mi się Twój styllatar pisze: ↑24 sie 2022, 21:14Z resztą, po co te wywody na temat elektryków w obliczu nadchodzącej zimy? Mam obawy, że w sezonie grzewczym kagańce na pyskach będziemy nosić z własnej woli. A jak sąsiad zarzuci kocioł, jakimś cudem, węglem to będziemy śpiewać i tańczyć, że nie innymi poliwitaminami.
Skoro zostałem wywołany do tablicy ... to piękne z punktu petrolhead'a, jednocześnie zgadzam się z Tobą, że dla planety nie jest to już takie piękne, nie mniej jednak sam zauważasz że mamy 3 obozy: USA >> 330mln ludzi, UE >> 450mln ludzi, Chiny (nie Azja) >> 1,4mld ludzi. Te 2 skrajne kopcą i mają to w ****, nie podpisują żadnych traktatów dot. ograniczenia emisji spalin, ten środkowy chce zbawić świat, dojeżdzając własną gospodarkę i obywateli. W poprzedniej firmie (francuskiej), zamawiałem wszystkie narzędzia wielkogabarytowe (transport kolejowy) w Chinach. UE narzuca na własny biznes kaganiec CO2 (droga produkcja) co zmusza firmy aby zamawiać maszyny w Chinach (tańsza, nie tania, produkcja), a później wszyscy się dziwią że jesteśmy uzależnieni od Chin w globalnym łańcuchu dostaw i trzeba temu zapobiec. Mamy 450mln vs 1,73mld ... czy to się może udać na skalę globalną? W USA dochodzi jeszcze przemysł mięsny, mleczarski, branie prysznica przez typowego Amerykanina 3x dziennie (niby bzdura a jednak), to wszystko generuje masę odpadów oraz pochłania masę energii. Czy przekonasz John'a Smith'a, aby nie jadł burger'a i kąpał się raz dziennie, a do pracy jeżdził rowerem? O Ameryce i Amerykanach coś wiem, spędziłem tam łącznie prawie 2 lata: szkoła, praca, turystyka. Znajoma jeździła do pracy 500m 5,5m kombii (z tą drewnianą listwą z boku), ani by jej do głowy nie przyszło iść na piechotę. Nie ma siły która by oduczyła Amerykanów pewnych nawyków oraz American Lifestyle, a za ich pakiety CO2 mamy płacić my ... no nie.Wojtek Wawa pisze: ↑25 sie 2022, 8:05Ktoś wcześniej napisał, jak to fajnie, że USA mają 2.0 270 KM - to jest właśnie dramat, że najbardziej emisyjny naród świata (2 razy bardziej niż mieszkańcy UE) idzie pełnym kursem na gotowanie planety. I to pomimo, że największe emisje, jako pierwszy świat, przesunęliśmy do Chin i innych podobnych krajów.
人馬一体 | NCFL1: Red Hot Chili Pepper
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2148
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Wydaje mi się, że jako bardziej cywilizowani (wiem, że są od tego wyjątki, choćby co Dania robi z delfinami na wyspach owczych...), mamy właśnie nieść kaganek oświaty i nie do Chin, gdzie jak sam pisałem wcześniej, przenieśliśmy emisję i udajemy ekologicznych, a do USA, gdzie robią tak samo jak my, tylko znacznie gorzej.
Nie wiem, czy Wam się wyświetli, ale fajnie pokazuje ostatnie 20 lat poziom jednego jeziora.
https://www.facebook.com/reel/1303895143711925/?s=ifu
Mi po zobaczeniu czegoś takiego znacznie lżej się pedałuje nawet gdy wieje/pada. A to tylko feed fejsa z dziś, te przykłady są na każdym kroku.
A inna ciekawostka - Francja ma 56 reaktorów atomowych, ale przez suszę 36 z nich jest wyłączonych. Akurat fotowoltaika choć słabo pracuje na upale (lepiej w naszym klimacie, gdy świeci słońce, a nie jest zbyt gorąco), mogłaby im teraz bardzo pomóc.
Pisanie o kosztach środowiskowych OŹE w porównaniu do Big Oil to dla mnie zupełnie inny rząd wielkości.
Ciągle jednak rozumiem oburzenie na zabijanie lekkich samochodów spalinowych (mx5 w końcu!) - sam wielokrotnie w tym wątku o tym pisałem. Były już statki z badziewiem z Chin, to rzucę temat, o którym się też najczęściej milczy - przemysł papierniczy. Jak ktoś zgłębi temat, to opadnie mu szczęka, jakie to zło. A obecnie papierowe torby promuje się za "przyjazne środowisku". I tu zgodzę się, że samochody elektryczne są podobnie szkodliwe - promują model dom za miastem, panele na dachu, wszędzie "bezemisyjnym samochodem".
Nie wiem, czy Wam się wyświetli, ale fajnie pokazuje ostatnie 20 lat poziom jednego jeziora.
https://www.facebook.com/reel/1303895143711925/?s=ifu
Mi po zobaczeniu czegoś takiego znacznie lżej się pedałuje nawet gdy wieje/pada. A to tylko feed fejsa z dziś, te przykłady są na każdym kroku.
A inna ciekawostka - Francja ma 56 reaktorów atomowych, ale przez suszę 36 z nich jest wyłączonych. Akurat fotowoltaika choć słabo pracuje na upale (lepiej w naszym klimacie, gdy świeci słońce, a nie jest zbyt gorąco), mogłaby im teraz bardzo pomóc.
Pisanie o kosztach środowiskowych OŹE w porównaniu do Big Oil to dla mnie zupełnie inny rząd wielkości.
Ciągle jednak rozumiem oburzenie na zabijanie lekkich samochodów spalinowych (mx5 w końcu!) - sam wielokrotnie w tym wątku o tym pisałem. Były już statki z badziewiem z Chin, to rzucę temat, o którym się też najczęściej milczy - przemysł papierniczy. Jak ktoś zgłębi temat, to opadnie mu szczęka, jakie to zło. A obecnie papierowe torby promuje się za "przyjazne środowisku". I tu zgodzę się, że samochody elektryczne są podobnie szkodliwe - promują model dom za miastem, panele na dachu, wszędzie "bezemisyjnym samochodem".
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Hmm. Czyli Passat, Mondeo, Talisman, C5 i Insignia out.
Ktoś został jeszcze z sedanem w klasie średniej? 508 i Superb?
Ale za to mamy "ekologiczne" pseudoterenowe rozdęte badziewia z mild-hybrid, która nic nie daje, ale w papierach ładnie wygląda.
-
- Posty: 650
- Rejestracja: 20 gru 2019, 5:58
- Model: ND
- Wersja: ST/2.0/SkyFreedom
- Lokalizacja: Pszczyna
Jeszcze zostaje Mazda "6".
Pamiętajcie, że "dobre nie to co dobre, ale dobre to co się sprzedaje". Skoro kończą produkcję to znaczy, że nie było wystarczająco dużo klientów na takie auto.
Z tego samego powodu na rynku mamy tylko jednego "taniego" roadstera. Gdyby dało się w tym segmencie zarobić to MX-5 miałoby co najmniej kilku konkurentów.
To klienci decydują portfelem, a nadrzędnym celem każdej firmy produkującej cokolwiek (w tym auta) jest zarabianie kupy siana dla akcjonariuszy.
Pamiętajcie, że "dobre nie to co dobre, ale dobre to co się sprzedaje". Skoro kończą produkcję to znaczy, że nie było wystarczająco dużo klientów na takie auto.
Z tego samego powodu na rynku mamy tylko jednego "taniego" roadstera. Gdyby dało się w tym segmencie zarobić to MX-5 miałoby co najmniej kilku konkurentów.
To klienci decydują portfelem, a nadrzędnym celem każdej firmy produkującej cokolwiek (w tym auta) jest zarabianie kupy siana dla akcjonariuszy.