MX5 2020 i następne
Moderator: Moderatorzy
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2212
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Bez dachu też byłaby brzydka, ale oczywiście boleje, że nie ma ND konkurencji. BTW dziś latałem top down i nie wyobrażam sobie żyć w Polsce, gdzie słońca nie ma w nadmiarze i jeździć samochodem, który zawsze je zasłania. Co innego w ciepłym kraju.
Podobno te 50 sztuk GR86 to była cała partia przewidziana na Polski rynek na lata 2022 i 2023, a potem Toyota kończy sprzedaż GR86 w UE
Dla całej UE jest przewidziane 4000 sztuk, więc Polska została potraktowana bardzo po macoszemu, ale może Polskiemu oddziałowi Toyoty uda się zdobyć jakąś dodatkową partię przewidzianą pierwotnie dla innego kraju, jak było wcześniej z GR Yarisem.
Pomijając właściwy rodzaj napędu i mocniejszy niż w GT86 silnik, mnie GR86 podoba się również wizualnie - owszem w porównaniu do ND i GT86, wygląda nieco za masywnie, ale ciągle OK, podczas gdy na nową Suprę vel Z4 nie mogę patrzeć z żadnej strony

Dla całej UE jest przewidziane 4000 sztuk, więc Polska została potraktowana bardzo po macoszemu, ale może Polskiemu oddziałowi Toyoty uda się zdobyć jakąś dodatkową partię przewidzianą pierwotnie dla innego kraju, jak było wcześniej z GR Yarisem.
Pomijając właściwy rodzaj napędu i mocniejszy niż w GT86 silnik, mnie GR86 podoba się również wizualnie - owszem w porównaniu do ND i GT86, wygląda nieco za masywnie, ale ciągle OK, podczas gdy na nową Suprę vel Z4 nie mogę patrzeć z żadnej strony

W tej cenie bazowej to się nie dziwię że się sprzedały błyskawiczne. Nie ma w tej kasie konkurencji z takim motorem, RWD + torsen. A skoro taki limitowany wolumen, to będzie pięknie trzymać cenę.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2212
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Te limity zapewne przyciągają spekulantów i dodatkowo ograniczają pulę. Ciekawe, jak by się sprzedały bez nich.
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2190
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
Do czasu, aż pierwsze egzemplarze pokażą się na Copart

- szy
- Donator
- Posty: 747
- Rejestracja: 28 maja 2014, 9:39
- Model: ND
- Wersja: GT-S
- Lokalizacja: San Diego
Mała różnica? Do Z4?

- Miata Sport $27,300
- GR86 $27,700
- GR86 Premium $30,300
- Miata Club $30,800
- Miata GT $32,300
- Supra 2.0 $43,290
- Z4 sDrive30i $49,900
- Supra 3.0 $51,640
- Supra 3.0 Premium $54,790
- Z4 M40i $63,700
Moze i Z4 kosztuje 2x tyle co miata ale pewnie nie jest tak chamsko przyoszczedzone na materialach jak ND.
Jak wsiadlem z NC do ND z 2018 to myslalem ze padne, z negatywnego wrazenia. Materialy i plastiki nie wiem cyz nie twardsze i gorsze niz jechanej za taniość NC. Wg mnie to raczej oddalili ND od premium (Z4) niz przyblizyli, wiec taka roznica cen mnie nie dziwi jakos.
Jak wsiadlem z NC do ND z 2018 to myslalem ze padne, z negatywnego wrazenia. Materialy i plastiki nie wiem cyz nie twardsze i gorsze niz jechanej za taniość NC. Wg mnie to raczej oddalili ND od premium (Z4) niz przyblizyli, wiec taka roznica cen mnie nie dziwi jakos.
W PL Z4 zaczyna się od 182000. Nie widzę tu dwukrotnej różnicy. To poziom Toyoty. Wolałbym wolniejsze Z4 golasa bez dachu niż Toyote na wypasie z dachem.szy pisze: ↑28 lut 2022, 5:03Mała różnica? Do Z4?Z lenistwa ceny amerykańskie - biorąc pod uwagę jeszcze wszystkie dodatki w BMW bez których nie da się kupić auta, dwulitrowe Z4 kosztuje ponad dwa razy tyle podstawowa Miata czy GR86.
- Miata Sport $27,300
- GR86 $27,700
- GR86 Premium $30,300
- Miata Club $30,800
- Miata GT $32,300
- Supra 2.0 $43,290
- Z4 sDrive30i $49,900
- Supra 3.0 $51,640
- Supra 3.0 Premium $54,790
- Z4 M40i $63,700
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2190
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
Każdy z Was ma rację, tj. faktycznie zaczyna się od 182900 ta Z-ka, tyle, że jest to Z4 sDrive20i (krótszych nazw nie było?) a nie sDrive30i. Wyposażenie jest z gatunku base models only ale to oczywiście może w roadsterze pasować. Natomiast Toyoda u nas wpada w pułapkę akcyzową, a BMW nie... Cóż, reasumując, po obu stronach Oceanu Mazda jest raczej droga, BMW za to raczej dobrze wycenione.dudek_t pisze: ↑28 lut 2022, 9:03W PL Z4 zaczyna się od 182000. Nie widzę tu dwukrotnej różnicy. To poziom Toyoty. Wolałbym wolniejsze Z4 golasa bez dachu niż Toyote na wypasie z dachem.szy pisze: ↑28 lut 2022, 5:03Mała różnica? Do Z4?Z lenistwa ceny amerykańskie - biorąc pod uwagę jeszcze wszystkie dodatki w BMW bez których nie da się kupić auta, dwulitrowe Z4 kosztuje ponad dwa razy tyle podstawowa Miata czy GR86.
- Miata Sport $27,300
- GR86 $27,700
- GR86 Premium $30,300
- Miata Club $30,800
- Miata GT $32,300
- Supra 2.0 $43,290
- Z4 sDrive30i $49,900
- Supra 3.0 $51,640
- Supra 3.0 Premium $54,790
- Z4 M40i $63,700
Podobno w trudnych czasach towary luksusowe sprzedają się tak dobrze, jak żadne inne, niestety Z4 jest okropne z twarzy


Ja marzyłem kiedyś o tym nowym Z4. MX5 kupiłem przez totalny przypadek.
Z tą ceną Z4 to nie jest do końca tak jak piszecie. Możecie teoretycznie zamówić samochód bez niczego z manualem (ok. 183k), ale zapewniam was, że będzie to trudny temat. Niewiadoma co do produkcji i moim zdaniem dealer będzie chciał większą zaliczkę - na wypadek jakbyście zrezygnowali. Takiego samochodu nikt nie kupuje w minimum. Cena minimalna jest tylko dla reklamy. Na taki model nie ma też rabatów flotowych. Zresztą ich niedługo już w ogóle nie będzie.
Minimalna obowiązkowa konfiguracja - pakiet M, lepszy lakier i cena jest już bliżej 250k.
Poza tym ciężki, drogi w użytkowaniu. BMW są super jak są nowe do 3 lat i z wykupionym serwisem. Potem koszty. I utrata ceny kolosalna.
MX o wiele gorsza jakość, ale cena i obsługa tania. Większość elementów można modyfikować pod siebie. Nie podoba się tapicera to ją możecie sobie zmienić. Wymienić zawieszenie, fotele etc.
Zresztą ja teraz jestem na etapie zachwytu nad mini. Starzeje się
Z tą ceną Z4 to nie jest do końca tak jak piszecie. Możecie teoretycznie zamówić samochód bez niczego z manualem (ok. 183k), ale zapewniam was, że będzie to trudny temat. Niewiadoma co do produkcji i moim zdaniem dealer będzie chciał większą zaliczkę - na wypadek jakbyście zrezygnowali. Takiego samochodu nikt nie kupuje w minimum. Cena minimalna jest tylko dla reklamy. Na taki model nie ma też rabatów flotowych. Zresztą ich niedługo już w ogóle nie będzie.
Minimalna obowiązkowa konfiguracja - pakiet M, lepszy lakier i cena jest już bliżej 250k.
Poza tym ciężki, drogi w użytkowaniu. BMW są super jak są nowe do 3 lat i z wykupionym serwisem. Potem koszty. I utrata ceny kolosalna.
MX o wiele gorsza jakość, ale cena i obsługa tania. Większość elementów można modyfikować pod siebie. Nie podoba się tapicera to ją możecie sobie zmienić. Wymienić zawieszenie, fotele etc.
Zresztą ja teraz jestem na etapie zachwytu nad mini. Starzeje się

Sporo dobrych wiadomości: https://spidersweb.pl/autoblog/nowa-maz ... zapowiedz/
W komentarzach praktycznie sami idioci ...
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
W komentarzach praktycznie sami idioci ...
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2190
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
Komentarze: złotomonkahead pisze: ↑08 kwie 2022, 15:42Sporo dobrych wiadomości: https://spidersweb.pl/autoblog/nowa-maz ... zapowiedz/
W komentarzach praktycznie sami idioci ...
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2212
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Bardzo cieszę się na ten artykuł. Nie ma co do niego dodać, pozostaje trzymać kciuki, by NE była dostępna w Polsce w podobnej cenie do ND.
-
- Posty: 705
- Rejestracja: 20 gru 2019, 5:58
- Model: ND
- Wersja: ST/2.0/SkyFreedom
- Lokalizacja: Pszczyna
A czego się spodziewać po SpidersWeb... To już momentami gorsze niż Onet jest... Ehh... Dokąd ten świat zmierza....monkahead pisze: ↑08 kwie 2022, 15:42Sporo dobrych wiadomości: https://spidersweb.pl/autoblog/nowa-maz ... zapowiedz/
W komentarzach praktycznie sami idioci ...
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
A nowa MX-5 to miód na moje serce


Z tego artykułu jasno wynika, że Mazda zdaje sobie sprawę, że ma w ofercie unikalny i kultowy samochód, którego konkurencja już nigdy mieć nie będzie. Będą elektryki, będą SUVy ale drugiej MX5 już nigdy nie będzie i oni nie mogą zabić takiej legendy!stpman pisze:A czego się spodziewać po SpidersWeb... To już momentami gorsze niż Onet jest... Ehh... Dokąd ten świat zmierza....monkahead pisze: ↑08 kwie 2022, 15:42Sporo dobrych wiadomości: https://spidersweb.pl/autoblog/nowa-maz ... zapowiedz/
W komentarzach praktycznie sami idioci ...
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
A nowa MX-5 to miód na moje sercenawet jeśli nie będzie mnie stać na zakup (a pewno nie będzie) to i tak fajnie, że nadal na rynku jest miejsce na takiego rodzynka
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Nawet jesli NE uratują od elektryfikacji to NF na pewno juz bedzie elektryczna, albo nie bedzie jej w ogole. Moze zrobia inny model na bazie MX, zeby REAL MX-5 na zawsze zostalo spalinowe 

Ty to jesteś pesymistabjorm pisze:Nawet jesli NE uratują od elektryfikacji to NF na pewno juz bedzie elektryczna, albo nie bedzie jej w ogole. Moze zrobia inny model na bazie MX, zeby REAL MX-5 na zawsze zostalo spalinowe

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
W 2025 wejdzie nowa norma emisji spalin EUR7. Pierwotnie miała nie obejmować już żadnego samochodu spalinowego. Finalnie pod naciskiem lobby samochodowego złagodzili ją dopuszczając hybrydy. Dlatego m.in. większość producentów oferuje już mniejsze lub większe hybrydy. Silniki spalinowe odchodzą do lamusa.
Myślę, że po 2030 nie będzie już żadnych spalinowych samochodów i być może hybryd już też nie.
Może zatem ostatnią MX5 wypuszczą właśnie ok. 2024 roku. Jeśli EU ją dopuści to będą wysokie kary dla producenta za emisję - który będzie je musiał wrzucić w cenę samochodu. Dlatego utrzymanie ceny ok. 150 jest wg. nierealne (a jeszcze 2 lata temu zastanawialiśmy się kto kupi MX5 za 150
- czasy się zmieniają).
Idzie elektryfikacja czy tego chcemy czy nie. Otwarcie fabryki TESLI pod Berlinem to jeden z dowodów na to.
Możecie pisać, że przecież to jest drogie, nieefektywne etc.
Ale jest jeden argument za elektrykami, który większość pomija - prąd można wytwarzać z różnych źródeł, a paliwo tylko z jednego.
Elektryki są być może dzisiaj drogie, ale tak w przyszłości nie będzie.
EDIT: "ostatnią MX5" - mam na myśli spalinową bo roadstery mogą być elektryczne: https://www.tesla.com/roadster
Myślę, że po 2030 nie będzie już żadnych spalinowych samochodów i być może hybryd już też nie.
Może zatem ostatnią MX5 wypuszczą właśnie ok. 2024 roku. Jeśli EU ją dopuści to będą wysokie kary dla producenta za emisję - który będzie je musiał wrzucić w cenę samochodu. Dlatego utrzymanie ceny ok. 150 jest wg. nierealne (a jeszcze 2 lata temu zastanawialiśmy się kto kupi MX5 za 150

Idzie elektryfikacja czy tego chcemy czy nie. Otwarcie fabryki TESLI pod Berlinem to jeden z dowodów na to.
Możecie pisać, że przecież to jest drogie, nieefektywne etc.
Ale jest jeden argument za elektrykami, który większość pomija - prąd można wytwarzać z różnych źródeł, a paliwo tylko z jednego.
Elektryki są być może dzisiaj drogie, ale tak w przyszłości nie będzie.
EDIT: "ostatnią MX5" - mam na myśli spalinową bo roadstery mogą być elektryczne: https://www.tesla.com/roadster
-
- Donator
- Posty: 2292
- Rejestracja: 24 lip 2014, 9:52
- Model: Inny
- Wersja: ND1
- Lokalizacja: W-wa
Ta Tesla roadster to taka duża 4-osobowa targa wiec nie spełnia żadnego z kryteriów roasdtera. Sorry ale nie wystarczy przykleić do tej krowy za min. 200.000 dolarów nalepki roadster żeby nim się stała.
Nie znaczy to, ze nie podoba mi się idea auta elektrycznego. Zaraz bede zamawiał hybrydę albo pług-ina na daily ale daleka jest jeszcze droga do full elektryków przy obecnych technologiach.
Już dziś widać gołym okiem, bez wiedzy specjalistycznej, że założone przez UE tempo elektryfikacji jest nie do dotrzymania i szczególnie na rynkach rozwiniętych. Nie mam pojęcia co się dalej wydarzy, czy UE zmieni regulacje czy będzie dobijać rynek
Już mieli Niemcy równe ambitne co niezrozumiałe plany zamknięcia elektrowni atomowych i wypromowania czystego niebieskiego paliwa z Rosji. Wyszło jak widzimy i nagle okazało się, ze można zmienić idiotyczne decyzje.
Nie znaczy to, ze nie podoba mi się idea auta elektrycznego. Zaraz bede zamawiał hybrydę albo pług-ina na daily ale daleka jest jeszcze droga do full elektryków przy obecnych technologiach.
Już dziś widać gołym okiem, bez wiedzy specjalistycznej, że założone przez UE tempo elektryfikacji jest nie do dotrzymania i szczególnie na rynkach rozwiniętych. Nie mam pojęcia co się dalej wydarzy, czy UE zmieni regulacje czy będzie dobijać rynek
Już mieli Niemcy równe ambitne co niezrozumiałe plany zamknięcia elektrowni atomowych i wypromowania czystego niebieskiego paliwa z Rosji. Wyszło jak widzimy i nagle okazało się, ze można zmienić idiotyczne decyzje.
Pozdrawiam, Danillo
Ja nie widzę przyszłości dla elektryków, co pokazuje obecna sytuacja na świecie. Ich produkcja za bardzo uzależniona jest od dostępności specyficznych pierwiastków, dostępnych głównie w Chinach oraz przede wszystkim, braku infrastruktury do ich ładowania. Oczywiście ktoś powie, że za 10 lat będzie infrastruktura, otóż nie będzie, nie w takim kraju jak Polska, gdzie od 20 lat fejkowa firma planuje budowę elektrowni atomowej. Myślę że cena aut będzie za 10 lat tak zaporowa dla przeciętnego obywatela, że będą nimi jeździć tylko najbogatsi, a reszta komunikacją zbiorową. Może wtedy uda się zredukować emisję spalin. A druga sprawa, jaki sens ma Euro7, jak Ruscy właśnie wrócili do Euro2, a atmosferę mamy jedną. Kopcą wszyscy, płacą za to tylko Europejczycy.LikelyJupiter8 pisze:W 2025 wejdzie nowa norma emisji spalin EUR7. Pierwotnie miała nie obejmować już żadnego samochodu spalinowego. Finalnie pod naciskiem lobby samochodowego złagodzili ją dopuszczając hybrydy. Dlatego m.in. większość producentów oferuje już mniejsze lub większe hybrydy. Silniki spalinowe odchodzą do lamusa.
Myślę, że po 2030 nie będzie już żadnych spalinowych samochodów i być może hybryd już też nie.
Może zatem ostatnią MX5 wypuszczą właśnie ok. 2024 roku. Jeśli EU ją dopuści to będą wysokie kary dla producenta za emisję - który będzie je musiał wrzucić w cenę samochodu. Dlatego utrzymanie ceny ok. 150 jest wg. nierealne (a jeszcze 2 lata temu zastanawialiśmy się kto kupi MX5 za 150- czasy się zmieniają).
Idzie elektryfikacja czy tego chcemy czy nie. Otwarcie fabryki TESLI pod Berlinem to jeden z dowodów na to.
Możecie pisać, że przecież to jest drogie, nieefektywne etc.
Ale jest jeden argument za elektrykami, który większość pomija - prąd można wytwarzać z różnych źródeł, a paliwo tylko z jednego.
Elektryki są być może dzisiaj drogie, ale tak w przyszłości nie będzie.
EDIT: "ostatnią MX5" - mam na myśli spalinową bo roadstery mogą być elektryczne: https://www.tesla.com/roadster
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2212
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Atmosferę mamy jedną, ale mieszkaniec UE emituje tyle, co kilkadziesiąt osób w takiej Somalii. A Amerykanin jeszcze dwa razy więcej.
Zaskakujące jest też dziwienie się, że świat chce odejść od dotowania morderców z Buczy. Alternatywy też nie są kolorowe. Iran, Arabia Saudyjska, Wenezuela, czy reżimy afrykańskie...
Natomiast prawdą jest, że mx5 jeśli ma być tania i dostępna, musi być spalinowa. Ok, może tesla gdyby chciała, to by miała know how na lekkiego małego elektryka, ale mazda raczej nie. A nikt na całym świecie nie potrafił przez 30 lat zrobić tego co nasi kochani Japończycy z Hiroshimy.
Między wierszami wyczytałem, że NE to będzie głęboka modernizacja ND2, co mnie bardzo cieszy.
Zaskakujące jest też dziwienie się, że świat chce odejść od dotowania morderców z Buczy. Alternatywy też nie są kolorowe. Iran, Arabia Saudyjska, Wenezuela, czy reżimy afrykańskie...
Natomiast prawdą jest, że mx5 jeśli ma być tania i dostępna, musi być spalinowa. Ok, może tesla gdyby chciała, to by miała know how na lekkiego małego elektryka, ale mazda raczej nie. A nikt na całym świecie nie potrafił przez 30 lat zrobić tego co nasi kochani Japończycy z Hiroshimy.
Między wierszami wyczytałem, że NE to będzie głęboka modernizacja ND2, co mnie bardzo cieszy.
- Sun
- Donator
- Posty: 334
- Rejestracja: 03 maja 2020, 13:55
- Model: ND
- Wersja: Skyenergy
- Lokalizacja: Gliwice
Taka luźna myśl, że może to Chińskie lobby ciśnie w elektryki w UE?monkahead pisze: ↑09 kwie 2022, 9:57Ja nie widzę przyszłości dla elektryków, co pokazuje obecna sytuacja na świecie. Ich produkcja za bardzo uzależniona jest od dostępności specyficznych pierwiastków, dostępnych głównie w Chinach oraz przede wszystkim, braku infrastruktury do ich ładowania. Oczywiście ktoś powie, że za 10 lat będzie infrastruktura, otóż nie będzie, nie w takim kraju jak Polska, gdzie od 20 lat fejkowa firma planuje budowę elektrowni atomowej. Myślę że cena aut będzie za 10 lat tak zaporowa dla przeciętnego obywatela, że będą nimi jeździć tylko najbogatsi, a reszta komunikacją zbiorową. Może wtedy uda się zredukować emisję spalin. A druga sprawa, jaki sens ma Euro7, jak Ruscy właśnie wrócili do Euro2, a atmosferę mamy jedną. Kopcą wszyscy, płacą za to tylko Europejczycy.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1661
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Jak już wielokrotnie pisałem - napęd elektryczny sam w sobie jest bardzo fajny (z dokładnością do dość irytujących jęczących falowników). I można względnie łatwo uzyskiwać niemalże dowolnie duże moce, i mamy wysoką wydajność we względnie dużym zakresie parametrów pracy, i mamy rekuperację.
Problem z magazynowaniem energii oraz jej przesyłaniem. Czyli gęstością energii w akumulatorach (w porównaniu do dającego zbliżoną energię paliwa płynnego), bezpieczeństwem tychże (w szczególności w sytuacji awaryjnej/wypadkowej), prędkością ładowania oraz w ogóle możliwością naładowania w warunkach "polowych" - dolanie nawet 1000 litrów benzyny/ON jest bardzo łatwe. Naładowanie samochodu elektrycznego stojącego w środku niczego jest niemalże nierealne. Powiedzmy, że kwestie infrastrukturalne w skończonym czasie dałoby się "uzupełnić" kosztem olbrzymich nakładów pieniężnych (w końcu stacji benzynowych kiedyś też nie było), ale praw fizyki pan nie zmienisz.
Problem nie jest w samej pojemności akumulatorów - przecież maluch na jednym baku miał zasięg ze 200-250km i dało się z tym żyć. Różnica jest taka, że maluchem podjeżdżało się na stację i po trzech minutach jechało się dalej. A przesłanie nawet 30kWh w porównywalnym czasie wymaga absurdalnie wysokich napięć/lub prądów, co powoduje, że z bezpieczeństwem to ma bardzo mało wspólnego.
Oczywiście. Jak się nam rządzący uprą, mogą wymusić cokolwiek, nawet nakaz malowania każdego samochodu w biało-zielone paski do wysokości 63cm. Ale to nie o to chodzi. Chodzi o rzeczywiste wady/zalety rozwiązań.
Opcje hybrydowe są fajne ideowo, ale skomplikowane i ciężkie w porównaniu z "gołym" silnikiem spalinowym.
Problem z magazynowaniem energii oraz jej przesyłaniem. Czyli gęstością energii w akumulatorach (w porównaniu do dającego zbliżoną energię paliwa płynnego), bezpieczeństwem tychże (w szczególności w sytuacji awaryjnej/wypadkowej), prędkością ładowania oraz w ogóle możliwością naładowania w warunkach "polowych" - dolanie nawet 1000 litrów benzyny/ON jest bardzo łatwe. Naładowanie samochodu elektrycznego stojącego w środku niczego jest niemalże nierealne. Powiedzmy, że kwestie infrastrukturalne w skończonym czasie dałoby się "uzupełnić" kosztem olbrzymich nakładów pieniężnych (w końcu stacji benzynowych kiedyś też nie było), ale praw fizyki pan nie zmienisz.
Problem nie jest w samej pojemności akumulatorów - przecież maluch na jednym baku miał zasięg ze 200-250km i dało się z tym żyć. Różnica jest taka, że maluchem podjeżdżało się na stację i po trzech minutach jechało się dalej. A przesłanie nawet 30kWh w porównywalnym czasie wymaga absurdalnie wysokich napięć/lub prądów, co powoduje, że z bezpieczeństwem to ma bardzo mało wspólnego.
Oczywiście. Jak się nam rządzący uprą, mogą wymusić cokolwiek, nawet nakaz malowania każdego samochodu w biało-zielone paski do wysokości 63cm. Ale to nie o to chodzi. Chodzi o rzeczywiste wady/zalety rozwiązań.
Opcje hybrydowe są fajne ideowo, ale skomplikowane i ciężkie w porównaniu z "gołym" silnikiem spalinowym.
Jak widać, alternatywy dla MX5 nie ma. Może nowa generacja GT86 trochę z nią powalczy. 
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
W 1863 roku powstał jeden z pierwszych samochodów posiadających własny silnik spalinowy - Hippomobile.
W 1863 Hippomobile, napędzany jednocylindrowym silnikiem spalinowym, wykonał jazdę próbną z Paryża do Joinville-le-Pont, pokonując około jedenastu mil w mniej niż trzy godziny. To było wtedy niezłe osiągnięcie.
Nie było porządnych dróg, nie było stacji benzynowych. Zasięg samochodu był niski, spalanie wysokie.
Konie i rowerzyści uciekali z dróg na widok takiego wynalzku.
A jak wyglądała motoryzacja spalinowa niecałe 80 lat później ........
W 1863 Hippomobile, napędzany jednocylindrowym silnikiem spalinowym, wykonał jazdę próbną z Paryża do Joinville-le-Pont, pokonując około jedenastu mil w mniej niż trzy godziny. To było wtedy niezłe osiągnięcie.
Nie było porządnych dróg, nie było stacji benzynowych. Zasięg samochodu był niski, spalanie wysokie.
Konie i rowerzyści uciekali z dróg na widok takiego wynalzku.
A jak wyglądała motoryzacja spalinowa niecałe 80 lat później ........
- Sun
- Donator
- Posty: 334
- Rejestracja: 03 maja 2020, 13:55
- Model: ND
- Wersja: Skyenergy
- Lokalizacja: Gliwice
Zgadam się z tobą @TerminatorPi silniki elektryczne to na pewno przyszłość. Jak miałem MX-30 na 2 dni to bardzo przyjemnie się tym jeździło. Tylko sposób magazynowania tej energii jest trochę problematyczny.
Zgoda, tak było, tylko dużo łatwiej zbudować infrastrukturę na ropie, niż na prądzie. Cysterna podjeżdża na stację i w godzinę zostawia tam ile, 60 tysięcy litrów? Czyli można zatankować 1000 samochodów w bardzo krótkim czasie. Zatankuj teraz 1000 elektryków, jaka musiałaby na to być sieć, wszystko trzeba położyć pod ziemią na nowo, to nie jest 1:1 vs ropa, poza tym prąd też trzeba do tego 1000 elektryków wyprodukować, na czym? Węgiel, to gdzie ekologia? Atom, no nie mamy, jedna elektrownia to też mało. Nie widzę tego na taką skalę, jak obecna motoryzacja spalinowa, przynajmniej nie w Polsce.LikelyJupiter8 pisze:W 1863 roku powstał jeden z pierwszych samochodów posiadających własny silnik spalinowy - Hippomobile.
W 1863 Hippomobile, napędzany jednocylindrowym silnikiem spalinowym, wykonał jazdę próbną z Paryża do Joinville-le-Pont, pokonując około jedenastu mil w mniej niż trzy godziny. To było wtedy niezłe osiągnięcie.
Nie było porządnych dróg, nie było stacji benzynowych. Zasięg samochodu był niski, spalanie wysokie.
Konie i rowerzyści uciekali z dróg na widok takiego wynalzku.
A jak wyglądała motoryzacja spalinowa niecałe 80 lat później ........
Byłem kilka razy w Norwegii, tam już wszystko jeździ na prąd. Poszedłem na wycieczkę w góry, co chwila, na każdym możliwym wodospadzie zaporka i turbinka, prąd robi się sam. W domu tylko ogrzewanie podłogowe, ludzie ładują samochody w domach, pewnie prąd jest tani, nie znam cen. Norwegia kasę ze sprzedaży ropy inwestuje, kasa będzie na późniejsze, dużo trudniejsze czasy. Oni myślą, my nie. Jaramy się teraz embargiem na rosyjski węgiel i spekulacjami na kursach polskich kopalni.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Norweg ... 72797.html
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1661
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Ależ oczywiście, że masz rację. I dlatego przez długie lata automobil był bardziej zabawą dla bogatych, niż masowym środkiem przemieszczania się. Dopóki samochód nie stał się wydajniejszy i tańszy od utrzymania konia z wozem, nie wyparł go z "rynku". I to był haturalny proces. Z automobilizacją elektryczną jest zaś tak, że jest ona wpychana na siłę, a wszelkie zastrzeżenia co do tej rzekomej wspaniałości aut elektrycznych są albo zbywane milczeniem, albo odpowiedź jest na zasadzie "już, zaraz, niedługo będzie dużo lepiej", albo zachodzi próba wyśmiewania interlokutora (choćby przez takie bezsensowne pseudoanalogie, jak ta powyżej).LikelyJupiter8 pisze: ↑09 kwie 2022, 17:59W 1863 roku powstał jeden z pierwszych samochodów posiadających własny silnik spalinowy - Hippomobile.
W 1863 Hippomobile, napędzany jednocylindrowym silnikiem spalinowym, wykonał jazdę próbną z Paryża do Joinville-le-Pont, pokonując około jedenastu mil w mniej niż trzy godziny. To było wtedy niezłe osiągnięcie.
Nie było porządnych dróg, nie było stacji benzynowych. Zasięg samochodu był niski, spalanie wysokie.
Konie i rowerzyści uciekali z dróg na widok takiego wynalzku.
A jak wyglądała motoryzacja spalinowa niecałe 80 lat później ........