Mazda MX-5 - super auto czy głupota ???

Forum główne a tematyką prowadzącą jest mx-5.

Moderator: Moderatorzy

Agi
Posty: 1074
Rejestracja: 23 cze 2010, 15:05
Model: NC FL2
Wersja: Club
Lokalizacja: Warszawa URS

21 cze 2012, 8:11

z pozdrowieniami dla niezdecydowanych ;)
Załączniki
wife.jpg
wife.jpg (49.46 KiB) Przejrzano 1319 razy
2010-2011 NCFL Sport 2.0 PRHT '09 Papryka
2011-2016 NBFL MAZDASPEED Miata 1.8 Turbo '05 Filipek
2019 - ? NCFL Club 2.0 Powershift '13 Kolo
Buago
Posty: 218
Rejestracja: 22 maja 2010, 11:52
Lokalizacja: Bielsko-Biała

21 cze 2012, 12:35

Agi, świetne :D
krzynio108
Posty: 51
Rejestracja: 28 kwie 2012, 7:02
Lokalizacja: Mazowieckie

25 cze 2012, 5:57

Wczoraj jechaliśmy w 5-tkę polonezem borewiczem koleżki na małe co nieco do innego znajomego. Najbardziej mi się podobało to jak mijaliśmy po drodze 2 inne polonezy. Właściciele z daleka już zwalniali i pozdrawiali. Bardzo miłe uczucie. Cieszyliśmy się jak małe dzieci - hehe stare chłopy a tu taka frajda.

Jednak posiadanie kultowego wozu daje frajdę. Mam małe pytanie. Czy ktoś z was jechał swoim mx-5 do ślubu ?? Zauważyłem jeden wątek na forum :MX-5 do ślubu" Autko super się prezentowało. Poszukałem sobie trochę w google no i powiem szczerze zrobiło to na mnie wrażenie :wink:

No i jakie wrażenia musiały być :wink:
scotch
Posty: 287
Rejestracja: 13 maja 2010, 9:07
Model: NA
Lokalizacja: Egiertowo

25 cze 2012, 6:33

ja kupiłem mazdę, żeby właśnie do ślubu pojechać :) na pewno wzbudzaliśmy sensację na drodze, oczywiście top down bo pogoda przypasowała :) i jeszcze jedno: miny ludzi na bramach - bezcenne - nie trzeba było wychodzić, żeby im flaszkę podać :mrgreen: :kciuk:
krzynio108
Posty: 51
Rejestracja: 28 kwie 2012, 7:02
Lokalizacja: Mazowieckie

25 cze 2012, 7:40

scotch pisze:miny ludzi na bramach - bezcenne - nie trzeba było wychodzić, żeby im flaszkę podać :mrgreen: :kciuk:


dobre :mrgreen: rozbroiłeś mnie hehehe ... właśnie powoli zauważyłem, że ciężko znaleźć jakieś cabrio czy roadstera do śłubu, a to kosztuje przynajmniej 500 zł na start ...
Agi
Posty: 1074
Rejestracja: 23 cze 2010, 15:05
Model: NC FL2
Wersja: Club
Lokalizacja: Warszawa URS

29 cze 2012, 11:42

W zeszłym roku w KRK to miatki zrobiły bramę i przyjęły flaszeczki :mrgreen:
A stało się to zupełnie niechcący i przez przypadek bo chcieliśmy coś zjeść a na miejscu okazało się że knajpa zamknięta bo zaraz przybędą goście weselni więc stwierdziliśmy, że za pozbawienie nas obiadu wódka się należy :grraauu:
Rzarii
Posty: 477
Rejestracja: 22 gru 2010, 12:50
Model: NA
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

30 cze 2012, 10:47

U mnie było to samo nie kupuj cabrio MX5 lepiej kup golfa III 0_o
Najważniejsze jest żeby powiedzieć sobie "pier...ole kupuje mx5"
Nie ma co się słuchać wujków dobra rada:)
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

30 cze 2012, 10:50

Nie ma nic bardziej żałosnego, od niespełnionych marzeń... :)
DEXTER
Posty: 4974
Rejestracja: 24 wrz 2011, 13:17
Model: NA
Lokalizacja: Poznań

30 cze 2012, 10:53

Łukasz Kaszuba pisze:Nie ma nic bardziej żałosnego, od niespełnionych marzeń... :)


Obrazek
krzynio108
Posty: 51
Rejestracja: 28 kwie 2012, 7:02
Lokalizacja: Mazowieckie

01 lip 2012, 6:48

Ogólnie jak wdaję się w rozmowę na temat cabrio czy roadsterów w 90 % zawsze padają te same zdania.

1. To nie auto na nasz klimat – w lato zupełności wystarczy.
2. To nie jest auto na nasze drogi – a jakie auta są na nasze drogi ???
3. Na takie auto trzeba amatora – ja bym powiedział konesera.
4. Są tylko 2 miejsca – wystarczy, że kierowca się zmieści. Poza tym 90% czasu jeżdżę sam
5. W 5 nigdzie nie pojedziemy – a kto powiedział, że będę kogoś woził
6. Do pracy tym nie pojedziesz – a kto mi broni.
7. Wszyscy będą się na ciebie gapili – chyba o to chodzi :D
8. Gdzie ty znajdziesz części – normalnie w każdej większej hurtowni - Fota, Auto Land, Inter Cars, Allegro, serwis, sklepy internetowe, szroty itp.
9. Ty wiesz ile takie auto pali – tyle ile się wleje. Choć moim ulubionym tekstem było zawsze – jak mnie stać na takie auto to mnie stać na paliwo :D
10. To jest auto tylko na weekend – jeju nie wiedziałem, że jest zakaz jeżdżenia kabrioletem od poniedziałku do piątku :D
11. Wiesz jak w zimę jest zimno – od czego jest ogrzewanie :D *
12. A jak ci się dach zniszczy – taniej wychodzi kupić nowy niż wymieniać w konserwie podsufitkę, prostować, nakładać szpachlę, podkład, malować itp.


• Tu mam pytanie. Czy jak jedziecie w zimę i wnętrze auta wam się nagrzeje, to w środku jest tak gorąco, że zostawiacie kurtkę na innym fotelu?? Gościu raz mówił, że jak jego znajomy jechał escortem cabrio w zimę to wnętrze naprawdę dość szybko się nagrzało i jechał na krótki podkoszulek :D.
zoharek
Posty: 1304
Rejestracja: 24 maja 2010, 12:26
Model: Inny
Wersja: Subaru Outback H6
Lokalizacja: Łódź

01 lip 2012, 7:31

Można spokojnie w krótkim rękawku przy -20C jezdzic. Tyle że nie top down :P
Rzarii
Posty: 477
Rejestracja: 22 gru 2010, 12:50
Model: NA
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

01 lip 2012, 11:34

Łukasz Kaszuba pisze:Nie ma nic bardziej żałosnego, od niespełnionych marzeń... :)
Bardzo trafne i to mi się podoba:)
Każdy "znawca" powie Ci że jest Ci zimno w tym samochodzie mimo że nigdy nie jechał cabrio:)
Prawda jest taka, że zimą jeżdżę na samej bluzie i z otwartym oknem:)
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

01 lip 2012, 11:54

Dzięki małej kabinie i wydajnemu ogrzewaniu - w zimie taka Miata nagrzewa się pewnie szybciej niż jakiś Golf, Peugeot, czy inne padło... :wink:

Prawda jest taka, że przy temperaturach -20, czy nawet niższych - po całej nocy postoju Miaty pod chmurką, wsiadałem - ustawiałem sobie ogrzewanie na najsłabszy tryb pracy i bez problemu po chwili jazdy, gdy silnik dostawał chociaż trochę temperatury, wewnątrz zaczynało się robić przyjemnie... :)

Dużym plusem w zimie jest też to, że wnętrze nagrzewa się od komory silnika - to co latem może być męczące (ciepłe powietrze w okolicy nóg) - zimą jest przyjemne... :)

Weź pod uwagę, że nikt od Miaty za 15 tysięcy nie będzie wymagał, wyposażenia i sposobu jego działania jak w nowym Mercedesie, czy BMW - a jeśli chodzi o szybkość z jaką w autku robi się ciepło, to ze spokojem Miatka mogłaby się z nimi równać.

Nie jeździłem zimą z miękkim dachem, mam hard-top, ale przy tak wydajnym ogrzewaniu (i dachu w dobrym stanie), myślę że nie ma to zbyt wielkiego znaczenia.
DieSpinnePL
Posty: 1982
Rejestracja: 05 paź 2007, 18:03
Model: NA
Lokalizacja: Skawina/Kraków

01 lip 2012, 14:47

krzynio108 pisze:11. Wiesz jak w zimę jest zimno – od czego jest ogrzewanie *


Ja zawsze kwituję to w ten sposób - Nigdy nie jechałeś roadsterem w zimie. Nie wiesz co mówisz.
Bo taka jest prawda. Specjalnie, żeby nie jeździć Miatą w zimie, zakupiłem sobie Astrę II 1.7 DTi. Tak jak domarzłem w tej Astrze to nieporozumienie. Zanim ten silnik diesla się zagrzał i zanim te nawiewy zagrzały całą kabinę (sam jeździłem) to po prostu masakra. Jeździłem w kurtce, czapce i rękawiczkach! W NA nigdy tak nie miałem! Masakra. Teraz jak mi ktoś mówi, że w cabrio jest zimno to naprawdę patrzę na niego z politowaniem w jakiej niewiedzy żyje...
krzynio108
Posty: 51
Rejestracja: 28 kwie 2012, 7:02
Lokalizacja: Mazowieckie

02 lip 2012, 9:05

Nigdy nie zapomnę rozmowy z kolegą :mrgreen: mimo wszystko dodam bardzo w porządku koleś. Rozmowa przebiegała tak

- Nie stary, coś ty ... to nie na nasze drogi ... auto jak nie ma dachu to z reguły jest cięższe, bardziej wzmocnione ... bardziej rzuca na drodze przy większej prędkości ... w zimę to masakra jest .. inaczej się prowadzi itp

Rozmowa trwała tak z 30 minut jak nie lepiej. Koleżka mówił bardzo spokojnie, kulturalnie i do rzeczy. Gadkę miał bardzo dobrą. Potrafił w oka mgnieniu dotrzeć do słuchacza. Chłonąłem każde jego słowo. W pewnym momencie zadałem mu jedno pytanie

- To co w twoim cabrio było nie tak
- Nie nie - nigdy nie miałem cabrio ... przeczytałem to na forum :shock:

Szok dosłownie. Od tej pory nikogo nie słucham, cholera go wie co ludzie wypisują :turla: Jak sami widzicie sam tytuł tematu mówi za siebie "Mazda MX-5 - super auto czy głupota ???"
callum
Posty: 743
Rejestracja: 31 maja 2008, 18:42
Lokalizacja: Warszawa/Kraków

02 lip 2012, 9:42

Poza tym te argumenty, które on przytaczał, odnoszą się do cabrio, czyli zazwyczaj samochodu, któremu obcięto dach i wzmocniono dziesiątkami kilogramów stali w innych miejscach, żeby na zakrętach się wyginał tylko trochę, a nie bardzo.

Roadster jest od podstaw zaprojektowany bez dachu i nie dotyczy go "bycie cięższym" (mx-5 ciężka????), inne prowadzenie itp.
"Race car driving is like sex: all men think they're good at it" - Jay Leno

"I love work; it fascinates me; I can sit and watch it for hours." - O. Wilde
Mask
Posty: 114
Rejestracja: 19 wrz 2011, 21:10
Lokalizacja: Poznań

02 lip 2012, 12:25

ja powiem tak .... jak sie ktos pyta jakim autem teraz jezdze i mowie ze madzia ... to albo nie wie kompletnie o co chodzi i nie kojarzy albo z podziwem, blyskiem w oku i usmiechem kwituje ze jezdze kultowym autem. :)
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

02 lip 2012, 12:31

Mask, czy Ty masz w swojej ślicznej Memories UG na końcu tablicy? :smile:
Mask
Posty: 114
Rejestracja: 19 wrz 2011, 21:10
Lokalizacja: Poznań

02 lip 2012, 13:00

Łukasz Kaszuba pisze:Mask, czy Ty masz w swojej ślicznej Memories UG na końcu tablicy? :smile:


nie , ja jeszcze jezdze na czerwonych, poniemieckich .... :)
DEXTER
Posty: 4974
Rejestracja: 24 wrz 2011, 13:17
Model: NA
Lokalizacja: Poznań

02 lip 2012, 18:22

Mój znajomy turboznawcamechanior, uświadamiał mojego innego znajomego, że kupiłem cabrio. Następnie wyłożył mu czym się różni cabrio od roadstera. Roadster to cabrio ale ze sztywnym dachem (np. 307CC) LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL TEJ!!!! Chciałbym widzieć swoją minę wtedy, zabrakło mi słów. Nie mówię, że każdy musi się znać na rodzajach i odmianach nadwozi czy konstrukcji samochodów. Ale jak się nie wie to sie głupot wszem i wobec nie opowiada :P
Don Corleone
Posty: 1320
Rejestracja: 05 maja 2008, 19:54
Model: Inny
Wersja: RevolutionReloaded
Lokalizacja: Pruszków

02 lip 2012, 19:29

DEXTER pisze:Roadster to cabrio ale ze sztywnym dachem (np. 307CC)

:facepalm: Mam migrenę.


Chociaż można różnie. Ja się kiedyś dowiedziałem, że rozpórka na amorach służy do tego..
żeby nie powypadały do góry...
.
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

02 lip 2012, 20:30

Przypomniał mi się tekst: "Moja córka też ma takie samo kabrio, tylko że Peżota..." :mrgreen:
Szczupak
Posty: 1631
Rejestracja: 02 sty 2011, 13:06
Lokalizacja: Warszawa

02 lip 2012, 21:38

ostatnio podeszło do mnie dwóch typów i jeden się pyta, jak mi się jeździ. A jak ja mu zacząłem zachwalać, jaki to cudny samochód, to on do tego drugiego "bo wiesz, bo te kabriolety to robi peżot, reno i opel" w tym momencie zrozumiałem, że chyba mi się śpieszy i muszę jechać :P
Życie jest za krótkie, żeby jeździć nudnymi samochodami.
Rzarii
Posty: 477
Rejestracja: 22 gru 2010, 12:50
Model: NA
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

03 lip 2012, 18:34

Podjeżdża do mnie na światłach koleś i gadkę zaczyna tak:
" To jest Porsche ale oryginał czy replika?"
To mu podkręcam że Porsche i że oryginał:)
Podjarany wyciąga telefon i robi zdjęcia:)
DEXTER
Posty: 4974
Rejestracja: 24 wrz 2011, 13:17
Model: NA
Lokalizacja: Poznań

03 lip 2012, 18:39

To wszystko to jest ch** :mrgreen: Uwielbiam przejść się na Gran Turismo Polonia i stanąć w tym tłumie mędrców. Ponieważ liznąłem w życiu trochę moto wiedzy, widziałem kilka broszurek i potrafię odróżnić Porsche od Ferrari zatem spokojnie w milczeniu się przysłuchuję tym wywodom :mrgreen:

To co ludziska potrafią wygadywać i to z taką okrutną powagą na twarzy, to aż woła o pomstę do nieba :cool:
Mały Książe
Posty: 2983
Rejestracja: 14 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Planeta B-612

03 lip 2012, 18:59

Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja, kiedyś w Hondzie S2000, stoimy na światłach, podjeżdża Golf V z czwórką mało ogarniętych w życiu gości w środku, okna opuszczone, i podejmują chłopaki dialog...

- ile ma koni? -
- 120 -
- phii...to ja w golfie mam 140 -
- 120 z litra... -
- <chwila na ogarnięcie o co chodzi> -
- a tutaj są dwa litry... -
- <zielone światło, vtec kick attack...> :mrgreen:

Obrazek
Ruff
Posty: 788
Rejestracja: 19 paź 2011, 16:49
Model: NB FL
Wersja: Sportive
Lokalizacja: KRK

03 lip 2012, 19:24

- ile ma koni? -
- 120 -
- phii...to ja w golfie mam 140 -
- 120 z litra... -
- <chwila na ogarnięcie o co chodzi> -
- a tutaj są dwa litry... -
- <zielone światło, vtec kick attack...> :mrgreen:


kolega ostatnio kupił piękne s2000, muszę mu sprzedać ten tekst jak go tak będą pytać :P :P :P Mogę ? :P :P :P
Pzdr
-----
Ruff
Obrazek
Davey
Posty: 556
Rejestracja: 20 kwie 2010, 16:26
Lokalizacja: Lublin

03 lip 2012, 19:38

Jedna z akcji ostatnio, w piatek wieczorem zatrzymuje sie na swiatlach i nagle słysze krzyk "Staaaary, to ten roadster którego w tym programie na discovery robili!!!" i slysze jak sie zastanawia jaki to program, nagle podbiega on z kolegą i zaczyna mowi ze świetny samochód itp i discovery, powiedziałem mu jaki to był program, przybiliśmy piątki i zielone :p A kolega dostał fajke :D
Swordfish
Posty: 369
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

04 lip 2012, 11:58

krzynio108 pisze:Ogólnie jak wdaję się w rozmowę na temat cabrio czy roadsterów w 90 % zawsze padają te same zdania.

1. To nie auto na nasz klimat – w lato zupełności wystarczy.


Co to znaczy "auto nie na nasz klimat"? De facto top-down spokojnie można jeździć od połowy marca do listopada, więc ten argument jest niedorzeczny.

krzynio108 pisze:2. To nie jest auto na nasze drogi – a jakie auta są na nasze drogi ???


Emix ma wbrew pozorom dość mocne zawieszenie, zatem - j.w.

krzynio108 pisze:3. Na takie auto trzeba amatora – ja bym powiedział konesera.


Ugryzłem się w tym momencie w język, nie napiszę z czym mi się kojarzą słowa "amator" i "koneser" ;)

krzynio108 pisze:4. Są tylko 2 miejsca – wystarczy, że kierowca się zmieści. Poza tym 90% czasu jeżdżę sam


Dla mnie to akurat dobrze, że są dwa miesjca - odpada mi wożenie ludzi po imprezach itd.

krzynio108 pisze:5. W 5 nigdzie nie pojedziemy – a kto powiedział, że będę kogoś woził


No więc właśnie - a idąc tym tropem to by trzeba kupić vana, ale raczej nie tędy droga...

krzynio108 pisze:6. Do pracy tym nie pojedziesz – a kto mi broni.


Bo? Zawsze mnie zastanawiała taka argumentacja... do pracy to można na upartego dojechać na deskorolce ;)

krzynio108 pisze:7. Wszyscy będą się na ciebie gapili – chyba o to chodzi :D


No tak, a pozostałej reszcie zazdrość będzie d..pę ściskać, że na Ciebie się gapią a na nich nie i stąd takie - mające niewiele wspólnego z rzeczywistością - komentarze.

krzynio108 pisze:8. Gdzie ty znajdziesz części – normalnie w każdej większej hurtowni - Fota, Auto Land, Inter Cars, Allegro, serwis, sklepy internetowe, szroty itp.


To jedna z rzeczy, która mnie - pozytywnie - zaskoczyła: części jest cała masa i nie ma z nimi problemu. Do tego nie są drogie, przykładowo: komplet tarcz Brembo na tył + klocki Ferodo to ok. 300 zł.

krzynio108 pisze:9. Ty wiesz ile takie auto pali – tyle ile się wleje. Choć moim ulubionym tekstem było zawsze – jak mnie stać na takie auto to mnie stać na paliwo :D


Dla mnie ten argument też jest niedorzeczny, to tak, jakby mieć kochankę i narzekać, że pomimo tego, iż jest ona doskonała w tiruriru-rikitiki-bumbum, to trzeba jej od czasu do czasu kupić bukiet kwiatów za kilkadziesiąt złotych. Znowu ugryzłem się w język ;)

krzynio108 pisze:10. To jest auto tylko na weekend – jeju nie wiedziałem, że jest zakaz jeżdżenia kabrioletem od poniedziałku do piątku :D


Mam weekend bez przerwy od kilku lat, więc tutaj pozwolę bezczelnie się zgodzić. Poza tym weekend to stan umysłu a nie dzień tygodnia :) Każdy kto pracuje, mniej lub bardziej, na własny rachunek - wie o co chodzi :)

krzynio108 pisze:11. Wiesz jak w zimę jest zimno – od czego jest ogrzewanie :D *


Zawsze można jechać z rzeczoną powyżej kochanką - od razu będzie cieplej :P

krzynio108 pisze:12. A jak ci się dach zniszczy – taniej wychodzi kupić nowy niż wymieniać w konserwie podsufitkę, prostować, nakładać szpachlę, podkład, malować itp.


Dach, jeźeli się o niego dba, konserwuje (czyli odpowiedni cleaner plus protectant) to rzekłbym, iż jest długowieczny.

krzynio108 pisze:• Tu mam pytanie. Czy jak jedziecie w zimę i wnętrze auta wam się nagrzeje, to w środku jest tak gorąco, że zostawiacie kurtkę na innym fotelu?? Gościu raz mówił, że jak jego znajomy jechał escortem cabrio w zimę to wnętrze naprawdę dość szybko się nagrzało i jechał na krótki podkoszulek :D.


Odpowiem Ci tak - jeździłem MXem przez jedną zimę, akurat w górach (Jelenia Góra, Karpacz i te klimaty) i powiem tak - zawsze odpalałem auto kilka minut wcześniej, nim wyjechałem, bo i tak musiałem je najczęściej odkopać ze śniegu itd. - i faktycznie, po 5-10 minutach od włączenia silnika zaczyna już się robić ciepło w środku. Wynika to z połączenia dwóch faktów - silniki są stosunkowo "duże" w porównaniu do wielkości kabiny, zatem są w stanie nagrzać ją dość szybko. Nie przypominam sobie, zebym jechał kiedykolwiek Mazdą w zimie w czapce, albo kurtce.
"Crede quod habes, et habes" / "Kto grubo idzie..." ;-)
Axsis
Posty: 241
Rejestracja: 07 lip 2011, 12:46
Model: NB
Lokalizacja: KrK

04 lip 2012, 14:35

Mojej byłej muszę oddać jedną rzecz. Gdy kupowałem moją jaszczurkę to powiedziała:
"najpiękniejszy w tym samochodzie jest Twój uśmiech".

Potem powiedziała,że też chce MXa :) Powiedziałem,że dam jej znać jak będę wymieniał na Pheonix'a albo NC ;)
Świat to więcej niż można uchwycić okiem lub dotknąć dłonią...

Dance through your life!
ODPOWIEDZ