Witam

Wiktor, 30, Warszawa.
zachorowałem na Mazdę 3 lata temu i od tamtego czasu wzdychałem mijając je na mieście jeżdżąc jeszcze golfem mkII i myśląc 'kiedyś kupię' (a golfa kochałem, serio... dopóki nie zaczął rdzewieć i jeździć z pomocą lawet... a jak padło u mechanika hasło 'generalka silnika' to miłość uleciała już całkowicie)
no to kupiłem i już AŻ od półtora miesiąca uśmiech mi z ryjka nie schodzi za każdym razem jak gdzieś jadę (na czym korzysta również rodzina bo wcześniej na hasło 'trzeba jechać gdzieś, kupić coś' kręciłem nosem.. a teraz zanim dojdą do końca zdania siedzę w maździe ;P)
A i przy okazji...przytargałem ją do Warszawy z Krakowa od człowieka który był jej trzecim właścicielem w PL... pod tylną tablicą jest jednak naklejka tegoż zacnego klubu... jako iż poprzedniego właściciela raczej bym o to nie podejrzewał (ani o modyfikacje większe przy Mazdzie) - może tutaj znajdzie się jej poprzedni właściciel?

Z karty pojazdu wynika że wcześniej jeździła na blaszkach DW (Wrocław) i KOS (Oświęcim) - ktoś poznaje i się przyznaje?

(ale jeśli jest po mega dzwonie i była klepana z kupki złomu.... to chyba nie chcę o tym wiedzieć:P)
1,8, klima i środek czarno-czerwony, zmieniarka cd w bagażniku - to tyle w kwestii 'znaków szczególnych'
dwa spostrzeżenia nowego posiadacza mx-5
1. to samochód który wymusza oszczędzanie na zakupach (jeżdżąc na nie golfem albo focusem mojej połówki zdarzało się kupować duuuużo rzeczy nie do końca potrzebnych... klaustrofobiczny bagażnik mx-5 zmusza do kupowania rzeczy które SĄ potrzebne, i które się tam zmieszczą

Poza tym bagażnik ma pojemność idealną - mieści się tam tyle zakupów ile jestem w stanie wnieść za jednym zamachem na 3 piętro - NIE WIĘCEJ!

)
2. Jeśli Twój samochód to MAZDA... a Twoja kobieta to MAGDA... na 100% prędzej czy później powiesz do kobiety 'Mazda yyy.. Magda...' lub 'No i jechałem Magdą...yy.....Mazdą...'

Pozdrawiam

PS. obecnie jeździ na WY - i jeśli komuś nie odmachnę, to z góry przepraszam - jestem świeżak i cały czas pod ogromnym wrażeniem tego że z jazdy można czerpać tak ogromną przyjemność... no to właśnie jadę na Ochotę, będzie wiatr we.... łysinie


fotka z otomoto, z ogłoszenia z którego ją znalazłem. Wstyd przyznać ale przez 1,5 miesiąca jeszcze nie zrobiłem jej własnej sesji... ale to się naprawi jak słońce będzie bardziej przewidywalne.
EDIT: zmiana hostingu zdjecia... może teraz będzie działać
