07 kwie 2011, 19:15
@Szlug
Pierwsza była oglądana przez mnie, opisana w poście parę stron wcześniej:
Wraz z Skyluker (dzięki za pomoc!) przejechaliśmy dziś oglądnąć granatową miatę ze Świątnik/Krakowa.
Po pierwsze, zbadałem ją miernikiem grubości lakieru, tylko drzwi kierowcy i jedno nadkole były elementami seryjnymi.
Po drugie, świecące kontrolki silnika i airbagów. Gość mówi że to jakieś czujniki i że nie są istotne, zaoferował, że jeśli chcę to mi je wyłączy. Nie chciałem.
Po trzecie, różne lampy z przodu. Sprzedawca tłumaczył, że jedna nie była szczelna i się przybrudziła i nie wymieniał, bo sama lampa kosztuje 1000 złotych.
Po czwarte - zatkane odpływy i deklaracja sprzedawcy, że owszem, wychodziła rdza na dole, ale wspawał blaszkę i już jest ok, a odpływy przetkane.
Po piąte - ostatni wpis w książce serwisowej z 2004 roku, wszystko jedną pieczątką.
Po szóste - prosiłem o zimny silnik, był rozgrzany. Skyluker wypatrzył sporo rdzy pod maską.
Po siódme - po przejażdżce z okolic tylnego wału kapał olej i nie wyglądało to dobrze.
Po ósme - środek cały w kurzu, kierownica poprzecierana, fotele w takim stanie że strach wsiadać, dziury powypalane petami. Sprzedawca bardzo chciał pokazać jak składa się dach i szarpiąc go i upychając na siłę przy temperaturze 0 stopni w końcu mu się to udało. Był święcie przekonany, że to bez znaczenia.
Przerobiony wydech, głośny. Obniżony.
Skyluker autem pojeździł, wrażenia chyba niezłe.
Żeby zamknąć temat granatowej spod Krakowa jednym wpisem, pozwolę sobie dorzucić relację Marqs - mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko:
"Auto prowadziło się świetnie, silnik pracuje równo. Drążek skrzyni biegów chodził bardzo topornie - biegi nie wchodziły płynnie, może wystarczy wymienić tuleje drążka. Szkoda tylko, że ktoś doprowadził Miatę do takiego stanu. Środek wyplakowany, ale kurzu wcześniej zapomniał wytrzeć. Oba fotele pełne powypalanych dziur, zapalniczka wyszła razem z gniazdem. Drzwi od strony kierowcy opadły na zawiasach. Reflektor prawy trzyma się na "słowo honoru". Felgi chyba przed moim przyjazdem sprayem prysnął - opony - właściwie jakie opony? Bieżnika brak. Zawieszenie chyba sportowe, ale bardziej skłaniał bym się do tego, że ktoś skrócił sprężyny (miałem kiedyś CRX na zawieszeniu bilstein-a) Przebieg 126 tyś? - pokazał książkę serwisową, zaczął kartkować i szybko schował."
Ostatnią także oglądałem, informowałem na forum że po szczegóły pisać na PW. Krótki opis poniżej:
Sprawdziłem miernikiem lakieru, oryginalny był wlew paliwa i klapa bagażnika. Silnik przygasa na niskich obrotach, wycieka olej spod głowicy. Niezabezpieczona pajęczynka na przedniej szybie. Lakier schodzi przy każdej uszczelce, dwie duże przecierki po bokach, dziura w dachu, dziurawy fotel kierowcy, rozwarstwiona kierownica. Znosi w lewo przy hamowaniu, stuka coś w tylnym wale. Słabo hamuje, pedał nie wchodzi do końca. Dach się łamie w kilku miejscach - winylowy. Wycieka elektrolit z akumulatora - trochę syfu dookoła niego jest i rdzy. Zderzak przedni nawet nie przykręcony do pasa przedniego, był przynitowany (?) ale nit puścił. Przy zmianie biegów szarpie gałką. Pod maską trochę rdzy, kable izolacją powiązane. Felgi bardzo styrane, na pewno trzeba będzie odświeżyć. Na silnik nie ma żadnych dokumentów, faktur, nic - był kupiony na allegro. Zero dokumentacji auta, ani jednego papierka na jego temat. Na oponach sporo bieżnika - z 1 sezon przejeździły.
Z plusów to sprzedający zaoferował upust 1500 zł. Za niecały miesiąc wyjeżdża do Tajlandii, więc strasznie go ciśnie na sprzedaż - pewnie zejdziesz jeszcze bardziej z ceny.
Bardzo starałem się znaleźć jakikolwiek plus tego auta, nie udało się. Jak masz smykałkę do restaurowania wraków to przynajmniej cena jest niska
Pozdrawiam i powodzenia w poszukiwaniach.