Postanowiłem dla potomnych zamieścić dobrą (moim zdaniem) modyfikację odmy dla silnika turbodoładowanego.
Najpierw małe wprowadzenie w temat

W związku z tym, że turbosprężarki mają grawitacyjny spust oleju należy zadbać o to, by w komorze korbowej było ujemne ciśnienie lub w najgorszym wypadku ciśnienie atmosferyczne. W innym przypadku utrudniony jest spływ oleju i bardzo często uszczelniacze wydechowe (a czasem i kompresora) potrafią przepuszczać olej jeśli nie spływa on swobodnie.
W czasie pracy silnika część spalin dostaje się do komory korbowej przez pierścienie i podnosi tam ciśnienie, w przypadku seryjnego silnika wentylacja odbywa się przez zawór PCV (positive crankcase ventilation) znajdujący się po stronie kolektora ssącego w pokrywie zaworów.
W momencie kiedy w kolektorze panuje podciśnienie zawór jest otwarty i z silnika wysysane są spaliny (wraz z oparami oleju) a świeże powietrze zasysane jest z prawej strony pokrywy zaworów z dolotu.
W przypadku silników atmosferycznych takie rozwiązanie jest jak najbardziej poprawne lecz w przypadkach turbodoładownych jednostek potrafi stwarzać problemy. Główną bolączką jest seryjny zawór PCV, który z czasem potrafi przepuszczać ciśnienie i wpompowywać powietrze do silnika w czasie doładowania.
Rozwiązaniem tego problemu jest na przykład zawór od Mazdy 323GTX (nr kat. E301-13-890A - cena około 120zł), który w przeciwieństwie do zwykłego zaworka ma metalowe "wnętrzności" w związku z przystosowaniem do pracy z silnikiem turbodoładowanym. To rozwiązanie zresztą polecam (można jeszcze wrzucić drugi zawór liniowo, na przykład jednokierunkowy zawór od układów paliwowych jednak nie polecam - przerost formy nad treścią

Kolejnym problemem może być to, iż w czasie ostrej jazdy (głównie na doładowaniu) podciśnienie występuje dość rzadko i mimo, że nie jest wtłaczanie powietrze do silnika (dobry zawór) to występuje nadal problem spalin gromadzących się w komorze korbowej. Zazwyczaj otwarta odma po stronie prawej pokrywy zaworów wystarczy by trzymać w ryzach ciśnienie jednak warto by pomyśleć o jakiejś pomocy w wyciąganiu spalin. Problem może się pojawić głównie w nieco bardziej zużytych silnikach gdzie spalin gromadzi się więcej. W takim przypadku odprowadzanie oleju z turbosprężarki jest utrudnione i może wystąpić wyciek przez uszczelniacze (o ile olej zdąży się nagromadzić w komorze turbiny przed pojawieniem się podciśnienia w kolektorze ssącym).
W tym przypadku polecam modyfikację układu wentylacji silnika tak aby zawsze było dostępne podciśnienie, które będzie wyciągało spaliny z komory korbowej.
W przypadku mojego projektu rozwiązałem to korzystając z podciśnienia, które pojawia się w dolocie przed turbosprężarką. By nie utracić wysokiego podciśnienia na wolnych obrotach i w czasie criusingu połączyłem oba źródła podciśnień rozdzielając je zaworem jednokierunkowym (tak aby niemożliwe było zasysanie powietrza z dolotu przed turbiną). Kiedy znika podciśnienie w kolektorze ssącym to "pałeczkę" przejmuje podciśnienie sprzed turbiny i nadal wysysa opary oleju oraz spaliny z komory korbowej.
Całą instalację przedstawia zdjęcie z załącznika.
Co jest potrzebne:
1. Zawór PCV z GTX'a (E301-13-890A)
2. Plastikowy trójnik
3. Zawór jednokierunkowy (w moim przypadku liniowo z małym filterkiem by ograniczyć dostęp oleju na łopatki turbosprężarki i do dolotu)
4. Dziura w dolocie przed turbiną (króciec)
Poza rzeczami ponumerowanymi oczywiście jakiś wąż (na przykład silikonowy), opaski i filterek na prawą odmę.
Mam nadzieje, że komuś się przyda. Wszelkie sugestie, wytykanie błędów (sensowne) i ewentualne modyfikacje (również sensowne) mile widziane

Pozdrawiam,
Mayk