MX-5 zimą
Moderator: Moderatorzy
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2143
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Dzieki. Nieustannie jestem wdzieczny jednemu blogerowi motoryzacyjnemu, ktory kiedys napisal tekst o tym, ze "szmata" jest caloroczna i nie ma sie czego bac. Dzieki temu moglem zdecydowac sie na 1 samochod duzo wczesniej, zamiast zarabiac na RFa i przez to tracic sezon, albo i dwa (bo dla mxa jest sezon zimowy i sezon letni, nie wiadomo ktory lepszy).
Krakus w Warszawie nie jest w ogole przesladowany. Warszawiak w calej Polsce, poza stolica, ma ciezko. A zwlaszcza w Krakowie.
Krakus w Warszawie nie jest w ogole przesladowany. Warszawiak w calej Polsce, poza stolica, ma ciezko. A zwlaszcza w Krakowie.
- Hookie
- Donator
- Posty: 3402
- Rejestracja: 01 gru 2011, 19:22
- Model: NB FL
- Wersja: 1.8 Memories 2
- Lokalizacja: Sosnowiec
A wystarczyło wejść na forum, gdzie pisze się o tym od zarania jego dziejów.Wojtek Wawa pisze: ↑17 lut 2021, 11:28Nieustannie jestem wdzieczny jednemu blogerowi motoryzacyjnemu, ktory kiedys napisal tekst o tym, ze "szmata" jest caloroczna
2011-12: NB 1.8 '98 10th Anni 2260 - Miatulka
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba
2013: NA 1.6 '90 - Babcia
2015 - 2017: NBfl 1.6 '04 - Furia
2019: NBfl 1.8 '01 - Hejka 2.0
2018 - 2022: ND 2.0 '16 Club - Kocur
Maj 2022: - obecnie: NBfl 1.8 '03 - Żaba
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2143
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Brat mi podeslal, nie wiem czy bylo na forum.
https://www.youtube.com/watch?v=gNBobPt ... azdaCanada
Sam od siebie dodam, ze mx5 tym sie rozni od roznych wiekszych driftowozow, ze nie trzeba az tak idealnych warunkow, jak ten plac. Mi wystarczaja osiedlowe skrzyzowania by zrobic w miejscu baczka. Albo 15 baczkow.
https://www.youtube.com/watch?v=gNBobPt ... azdaCanada
Sam od siebie dodam, ze mx5 tym sie rozni od roznych wiekszych driftowozow, ze nie trzeba az tak idealnych warunkow, jak ten plac. Mi wystarczaja osiedlowe skrzyzowania by zrobic w miejscu baczka. Albo 15 baczkow.
- Krzemol
- Posty: 45
- Rejestracja: 08 sie 2018, 13:26
- Model: NB
- Wersja: 1.6 110KM '00r
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Co prawda ja dopiero od września mam MX5 ale komplet nowych zimówek wpadł i też jeżdżę cały rok. Może z wyjątkiem dalekich tras czy wypadów w góry bo mam też drugie bardziej cywilizowane auto
Suzuki Swift 1.0 53KM '99r (05.12 - 05.14)
Suzuki Swift 1.3 68KM '99r (05.14 - 09.16)
Alfa Romeo 166 3.2 V6 240KM '04r (09.16 - 11.20)
Mitsubishi Colt 1.3 75KM '00r (01.18 - 08.18)
Mazda5 2.0 143KM '06r (05.18)
Mazda MX-5 1.6 110KM '00r (09.20)
Suzuki Swift 1.3 68KM '99r (05.14 - 09.16)
Alfa Romeo 166 3.2 V6 240KM '04r (09.16 - 11.20)
Mitsubishi Colt 1.3 75KM '00r (01.18 - 08.18)
Mazda5 2.0 143KM '06r (05.18)
Mazda MX-5 1.6 110KM '00r (09.20)
Ja nie wiem jak Wy to robicie. Albo moje opony (yokohama 902) są tak beznadziejnie słabe na śniegu albo nie wiem o co chodzi. Ja nie dam rady wyjechać z podwórka jak jest więcej niż 10cm śniegu. Trakcji na śniegu zero. Każde dodanie gazu to poślizg. Powyżej 80km/h nawet bez gazu auto nosi jak chce w każdą stronę. Do zabawy wokół komina super. W trasę - tragedia.Sloner pisze: ↑16 lut 2021, 22:23Potwierdzam, mam dokładnie takie same doświadczeniaWojtek Wawa pisze: ↑16 lut 2021, 22:02Ja dam jedną radę. Szpera. I jeszcze jedną - koza.
Ostatnio oo minucie patrzenia, jak bmw nie może przejechać przez lodowy próg kręcąc jednym kołem, sam go popchnąłem. Moja nd zrobiła może ćwierć obrotu jednym kołem i dołączyła drugie szperą i tyle.
Bez szpery bym za pług nie robił. Zima to też najlepsza pora dla zakonserwowanej mx5. Szybko się grzeje, a milicjant pisku opon nie usłyszy. Wjeżdżam też w zasypane miejsca parkingowe, na które nie dały rady wjechać normalne samochody.
Ja mam Nokiany WR A4. Przyj wyjeździe z parkingu pomaga wyłączenie systemów i wykorzystanie szpery.dudek_t pisze: ↑19 lut 2021, 8:09Ja nie wiem jak Wy to robicie. Albo moje opony (yokohama 902) są tak beznadziejnie słabe na śniegu albo nie wiem o co chodzi. Ja nie dam rady wyjechać z podwórka jak jest więcej niż 10cm śniegu. Trakcji na śniegu zero. Każde dodanie gazu to poślizg. Powyżej 80km/h nawet bez gazu auto nosi jak chce w każdą stronę. Do zabawy wokół komina super. W trasę - tragedia.Sloner pisze: ↑16 lut 2021, 22:23Potwierdzam, mam dokładnie takie same doświadczeniaWojtek Wawa pisze: ↑16 lut 2021, 22:02Ja dam jedną radę. Szpera. I jeszcze jedną - koza.
Ostatnio oo minucie patrzenia, jak bmw nie może przejechać przez lodowy próg kręcąc jednym kołem, sam go popchnąłem. Moja nd zrobiła może ćwierć obrotu jednym kołem i dołączyła drugie szperą i tyle.
Bez szpery bym za pług nie robił. Zima to też najlepsza pora dla zakonserwowanej mx5. Szybko się grzeje, a milicjant pisku opon nie usłyszy. Wjeżdżam też w zasypane miejsca parkingowe, na które nie dały rady wjechać normalne samochody.
Co do jazdy po ulicy to uślizgi tylnej osi przy dodawaniu gazu jak najbardziej mam ale nie przeszkadzają w jeździe. Lekkie kontry i spokojnie jedziesz prosto. Zakręty ostrożnie, zmiana pasa też, rozsądnie z gazem i nie redukować biegów w zakręcie
Ponieważ to mój pierwszy samochód RWD to troszkę zainwestowałem i skorzystałem z różnych szkoleń/treningów. Może warto przemyśleć jeśli chcesz jeździć zimą. Ja nie żałuję żadnej wydanej złotówki i uważam, że bez tego byłbym zagrożeniem na drodze zimą
Sloner, to nie chodzi o to że się nie da. Da się. Ale to z bezpieczeństwem czy frajdą z jazdy po zaśnieżonej drodze w trasie nie ma nic wspólnego. Jeśli chcę wyprzedzić auto które jedzie 80km/h na wąskiej drodze to przyspieszenie do 100km/h zajmie pół minuty o ile w ogóle się uda. O walczeniu z uciekanie całego auta a to w jedną a to w drugą i zmieszczeniu się między pojazdem a poboczem nie wspomnę.
Tak jak mówiłem, jak już się uda wyjechać z podwórka to ok, zabawa w okolicy jest przednia. Wyborna wręcz. Ale jedna trasa o długości 600km w śniegu mi wystarczy. Normalnym autem mogę jechać 120-130 po śniegu i trzymać pasażerkę za kolano, w MX5 ND przy 80 jest walka. I nie mówię tu o asfalcie lekko zabielonym bo to jeszcze ujdzie. Ale jak jest warstwa śniegu np w trakcie opadów intensywnych czy przy takiej pokrywie śnieżnej jaka jest u mnie od początku roku to nie polecam jako "daily" chyba że ktoś przez daily rozumie 20km po mieście do pracy i po bułki to jak najbardziej ok.
Tak jak mówiłem, jak już się uda wyjechać z podwórka to ok, zabawa w okolicy jest przednia. Wyborna wręcz. Ale jedna trasa o długości 600km w śniegu mi wystarczy. Normalnym autem mogę jechać 120-130 po śniegu i trzymać pasażerkę za kolano, w MX5 ND przy 80 jest walka. I nie mówię tu o asfalcie lekko zabielonym bo to jeszcze ujdzie. Ale jak jest warstwa śniegu np w trakcie opadów intensywnych czy przy takiej pokrywie śnieżnej jaka jest u mnie od początku roku to nie polecam jako "daily" chyba że ktoś przez daily rozumie 20km po mieście do pracy i po bułki to jak najbardziej ok.
Zgadzam się, że nie jest to idealny samochód na trasę zimą ale to oczywiste, biorąc pod uwagę niską masę i rwd. Ja jeżdżę w większości po mieście, więc dla mnie jako daily jest ok, a 120km/h nie jeździłbym żadnym samochodem po śniegu (chyba, że na torze) Duże autko awd pozwoli na większą prędkość ale to może być złudne, bo jak straci przyczepność to bezwładność z racji wyższej masy też jest większa. Miata przynajmniej od razu mówi "jest ślisko, uważaj"dudek_t pisze: ↑19 lut 2021, 10:23Sloner, to nie chodzi o to że się nie da. Da się. Ale to z bezpieczeństwem czy frajdą z jazdy po zaśnieżonej drodze w trasie nie ma nic wspólnego. Jeśli chcę wyprzedzić auto które jedzie 80km/h na wąskiej drodze to przyspieszenie do 100km/h zajmie pół minuty o ile w ogóle się uda. O walczeniu z uciekanie całego auta a to w jedną a to w drugą i zmieszczeniu się między pojazdem a poboczem nie wspomnę.
Tak jak mówiłem, jak już się uda wyjechać z podwórka to ok, zabawa w okolicy jest przednia. Wyborna wręcz. Ale jedna trasa o długości 600km w śniegu mi wystarczy. Normalnym autem mogę jechać 120-130 po śniegu i trzymać pasażerkę za kolano, w MX5 ND przy 80 jest walka. I nie mówię tu o asfalcie lekko zabielonym bo to jeszcze ujdzie. Ale jak jest warstwa śniegu np w trakcie opadów intensywnych czy przy takiej pokrywie śnieżnej jaka jest u mnie od początku roku to nie polecam jako "daily" chyba że ktoś przez daily rozumie 20km po mieście do pracy i po bułki to jak najbardziej ok.
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2143
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Chwila, ale tu trzeba rozroznic, czy piszemy o przepisowych predkosciach, czy jedzie +50 jak typowy Polak. Na waskiej zasniezonej drodze domyslam sie, ze 80 kmh to jest dobra predkosc i bym nie wyprzedzal. Do tego wlasnie ta uwaznosc jest najlepszym co daje ND zima. Mnie np w ogole nie bawia samochody, ktore jada same i wole byc wieziony, niz siedziec za kolkiem i sie nudzic. Ale jezdze wylacznie dla przyjemnosci, to nie jest moja praca.
To oczywiste, ze dowolne FWD jest szybsze. Ja 80 kmh moge nie przekroczyc podczas wypalania calego baku. A srednie spalania mam z ostatnich 5 zimowych bakow okolo 11l/100 km.
Jestes dosc wyjatkowym userem Miaty. Latasz po autostradach, robisz przebiegi rekordowe. Ja bym do tego na pewno kupil inny samochod, ale super ze dajesz rade.
To oczywiste, ze dowolne FWD jest szybsze. Ja 80 kmh moge nie przekroczyc podczas wypalania calego baku. A srednie spalania mam z ostatnich 5 zimowych bakow okolo 11l/100 km.
Jestes dosc wyjatkowym userem Miaty. Latasz po autostradach, robisz przebiegi rekordowe. Ja bym do tego na pewno kupil inny samochod, ale super ze dajesz rade.
Nie no, Wojtek, ja też jeżdżę w zasadzie tylko dla przyjemności Ale mam nauczkę żeby się więcej nie wygłupiać i na narty pojechać czymś bardziej odpowiednim. Wiesz, wszystko spoko jak te wąskie drogi to tylko krótkie kawałki ale jak się ma do zrobienia parę setek i w większości po krajówkach jednopasmowych to przy jeździe za maruderami miałbym średnią ze 40km/h. To już z przyczepą kempingowa po śniegu mam większe
Reasumując chciałem tylko nakreślić że obiektywnie to auto zimą jest bardzo angażujące i wymaga wielu kompromisów np w prędkościach przelotowych. Mam plan na następną zimę kupić jakieś typowe śniegówki typu Dębica HP2 czy coś w tym stylu, może to choć odrobinę poprawi trakcje na śniegu. NIestety na moich obecnych oponach szpera daje tylko tyle że grzebie w miejscu dwoma kołami. ASR oczywiście mam wyłączony. Może faktycznie kiepskie opony zabierają ostatnie procenty trakcji w śniegu i dlatego jest jak jest?
Reasumując chciałem tylko nakreślić że obiektywnie to auto zimą jest bardzo angażujące i wymaga wielu kompromisów np w prędkościach przelotowych. Mam plan na następną zimę kupić jakieś typowe śniegówki typu Dębica HP2 czy coś w tym stylu, może to choć odrobinę poprawi trakcje na śniegu. NIestety na moich obecnych oponach szpera daje tylko tyle że grzebie w miejscu dwoma kołami. ASR oczywiście mam wyłączony. Może faktycznie kiepskie opony zabierają ostatnie procenty trakcji w śniegu i dlatego jest jak jest?
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
Kto miał malucha na pierwszy samochód, ten - jak to mówią - się w cyrku nie śmieje.
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2143
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie. 126p do dziś nie lubię. Nienawiść mi przeszła dopiero kilka lat temu
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2100
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
Cóż, jak to w statystycznej polskiej rodzinie 126p było w domu kilka, ale to w czasach, kiedy ja osobiście mogłem się w maluchu wyspać leżąc wpoprzek na tylnej "kanapie".
Natomiast w wieku lat 13 czy 14 miałem do czynienia z polskim fiacikiem podczas wakacji u wujostwa na południowych rubieżach Polski B. Dostałem klucze do garażu i zadanie przyprowadzenia limuzyny pod blok. Po pół godzinie wróciłem piechotą z pytaniem o lokalizację kija od szczotki... Bo u nas w domu tak się malucha odpalało
Ale ostatecznie jak już to gumno uruchomiłem to dalej była mega zabawa!
Natomiast w wieku lat 13 czy 14 miałem do czynienia z polskim fiacikiem podczas wakacji u wujostwa na południowych rubieżach Polski B. Dostałem klucze do garażu i zadanie przyprowadzenia limuzyny pod blok. Po pół godzinie wróciłem piechotą z pytaniem o lokalizację kija od szczotki... Bo u nas w domu tak się malucha odpalało
Ale ostatecznie jak już to gumno uruchomiłem to dalej była mega zabawa!
- TerminatorPi
- Donator
- Posty: 1607
- Rejestracja: 23 cze 2017, 19:24
- Model: ND RF
- Wersja: SkyFreedom
- Lokalizacja: Mała dziura pod dużą Warszawą ;-)
A to ja odwrotnie. Długo miałem sentyment i dopiero względnie niedawno zobaczyłem jaki to był w sumie straszny samochód (chociaż we dwie osoby z namiotami i rowerami na dachu dało się w Bieszczady pojechać )Wojtek Wawa pisze: ↑19 lut 2021, 16:16Dokładnie. 126p do dziś nie lubię. Nienawiść mi przeszła dopiero kilka lat temu
Na szczęście w przyszłym tygodniu może już być plus 15 więc temat zimy wróci w następnym sezonie......
- mojo
- Posty: 249
- Rejestracja: 27 kwie 2019, 15:25
- Model: Inny
- Wersja: 124 Spider
- Lokalizacja: Warszawa
hmmm mi się przypomniało - były czasy kiedy na kurs prawka nie było dolnej granicy dopiero sam egzamin wymagał ukończenia 16 lat - tym to sposobem w wieku 14 lat śmigałem z dobrym znajomym rodziców 126p legalnie po Wawie jako kierowca - bardzo fajne autko to było .. dla dziecipistenbully pisze: ↑19 lut 2021, 17:10Natomiast w wieku lat 13 czy 14 miałem do czynienia z polskim fiacikiem podczas wakacji u wujostwa na południowych rubieżach Polski B. Dostałem klucze do garażu i zadanie przyprowadzenia limuzyny pod blok.
- pistenbully
- Donator
- Posty: 2100
- Rejestracja: 01 sie 2017, 13:49
- Model: NB
- Wersja: 10th Anniversary
- Lokalizacja: Gdańsk
No w moim wypadku legalnie to nie. Raczej na zasadzie: "co się dygasz młody, tego auta w tym mieście i tak nikt nie zatrzyma!"
Stare dzieje, a świadków wydarzenia już na tym świecie nie ma...
Stare dzieje, a świadków wydarzenia już na tym świecie nie ma...
W Korbielowie na rondzie w prawo w stronę Kamiennej, czyli pod wyciągi narciarskie na Pilsko, wszystko potrafiło stać a maluch jak nie na jedynce to na wstecznym pod tą górkę od ronda pięknie podjeżdżał.TerminatorPi pisze: ↑19 lut 2021, 13:45Kto miał malucha na pierwszy samochód, ten - jak to mówią - się w cyrku nie śmieje.
Ech, młodość
Musisz przestać się starać. Nie próbuj być lepszym, nie próbuj być szybszym. Jedź dla czystej przyjemności. Jedź tak wolno, jak ci się podoba, i rób co chcesz, byle tylko dobrze się bawić
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2143
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Może przesadzam z tym wymogiem kozy przy dużych opadach śniegu? Tu NA daje radę:
https://youtu.be/ctR40sGmEpM
https://youtu.be/ctR40sGmEpM
Wymogiem jest szpera, i sypki świeży śnieg. Gdyby nie to, że aktualnie jest na maxa zbity, to może bym spróbował Po tym co jest teraz tak łatwo by nie było. Przy obniżonej miatu droga w stylu zebry to zmora, wczoraj i dziś się przekonałem. Albo lecisz ciągle bokiem po białych pasach i wybojach, albo czarnym i szorujesz wszystkim.Wojtek Wawa pisze: ↑20 lut 2021, 22:18Może przesadzam z tym wymogiem kozy przy dużych opadach śniegu? Tu NA daje radę:
https://youtu.be/ctR40sGmEpM
Proszę się niczego nie bać, zakładać zimówki/całoroczne (tak, serio, przejeździłem całą zime w takim śniegu i złego słowa powiedzieć nie mogę) i korzystać z uroków zimy
Taki snieg jest sporo dopoki jest swiezy, sypki
- michalkow
- Posty: 98
- Rejestracja: 25 kwie 2019, 21:18
- Model: NA
- Wersja: 1.6 1997
- Lokalizacja: Ćmielów
Chciałbym odświeżyć stary temat. Dajcie znać, jakie są Wasze doświadczenia z jazdy NA zimą. Chodzi mi tylko o blachę. Czy jazda NA zimą (szczególnie po śniegu) = rdza? Czy też dobre zabezpieczenie antykorozyjne wyeliminuje to ryzyko?
Póki co miatka śpi sobie w garażu, ale rozważałem używanie jej jako drugie auto także zimą. Chodzi o sporadyczne dojazdy np. 1-2x w tygodniu na krótkich kilkunastokilometrowych trasach.
Póki co miatka śpi sobie w garażu, ale rozważałem używanie jej jako drugie auto także zimą. Chodzi o sporadyczne dojazdy np. 1-2x w tygodniu na krótkich kilkunastokilometrowych trasach.
-
- Donator
- Posty: 3676
- Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
- Model: ND
- Wersja: GT Sport nav+
- Lokalizacja: Nottinghamshire
Żadne zabezpieczenie antykorozyjne nie jest 100% pewne. Chcesz mieć auto bez rdzy to trzymaj je pod kocem tak długo jak Sól jest na drogach imomichalkow pisze: ↑22 sty 2024, 16:07Chciałbym odświeżyć stary temat. Dajcie znać, jakie są Wasze doświadczenia z jazdy NA zimą. Chodzi mi tylko o blachę. Czy jazda NA zimą (szczególnie po śniegu) = rdza? Czy też dobre zabezpieczenie antykorozyjne wyeliminuje to ryzyko?
Póki co miatka śpi sobie w garażu, ale rozważałem używanie jej jako drugie auto także zimą. Chodzi o sporadyczne dojazdy np. 1-2x w tygodniu na krótkich kilkunastokilometrowych trasach.
- TomekD
- Donator
- Posty: 185
- Rejestracja: 05 lip 2021, 10:11
- Model: NC
- Wersja: Blue Lagoon ;-)
- Lokalizacja: Wawa
Choćby to był jeden wyjazd na 10 min i przejazd 100m po syfie śnieżno-chemicznym, to wystarczy żeby zaczęło się zżeranie podwozia. Nie musisz - nie jedź!
NC 2006r. 2,5 (by Five) + inne "bzdety"