Rozeznając temat montażu rozpórek górnych natknąłem się na różne zdania. Jedni twierdzą, że montaż powinien odbyć się na aucie uniesionym na podnośniku/kobyłkach a inni uważają, że auto może stać normalnie na podłożu.
Ma ktoś jakieś doświadczenia poparte konkretnymi argumentami, który sposób montażu jest prawidłowy?
Montaż rozpórek
Moderatorzy: pirul, Moderatorzy
- Chezus
- Donator
- Posty: 1167
- Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
- Model: NB FL
- Wersja: Impuls
- Lokalizacja: SZA
Jak masz zdrową budę i serio sztywną, to różnica jest minimalna. Rozpórka górna przednia spina ze sobą mocowania kolumny zawieszenia, więc przy jego pracy jest ściskana. Samochód na kołach jest już lekko zgięty (z naukowego punktu widzenia, to każda siła wywołuje jakieś tam przesunięcie przy założeniach mechaniki klasycznej, ale tu nie o tym). Jak podniesiesz samochód na kobyłki i zamontujesz rozpórkę, to po opuszczeniu już będzie wstępnie napięta i częściowo odciąży kielichy, więc spełni swoje zadanie w 100%. Jak zamontujesz ją na samochodzie stojącym na kołach, to pracować będzie dopiero pod obciążeniem (zakręty, dziury, hamowanie). Przy zdrowej budzie jednak różnica będzie minimalna.
The answer is always Miata.
- Liliputek
- Donator
- Posty: 974
- Rejestracja: 19 cze 2016, 22:14
- Model: ND
- Wersja: Freedom plus
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Tez wywnioskowałem, że przy nowym aucie chyba nie powinno być zbyt wielkiej różnicy i montowałem w aucie na kołach.
Jednakże pytałem parę osób, które zajmują się rajdami, wyścigami, budują zawodowo rajdówki i niestety jedni twierdzili tak a inni odwrotnie.
Ciekaw jestem gdzie jest prawda.
Jednakże pytałem parę osób, które zajmują się rajdami, wyścigami, budują zawodowo rajdówki i niestety jedni twierdzili tak a inni odwrotnie.
Ciekaw jestem gdzie jest prawda.
LILIPUTEK - z miłości do jazdy
- pirul
- Moderator techniczny
- Posty: 2308
- Rejestracja: 30 cze 2017, 12:11
- Model: Inny
- Wersja: RX-7 FB2 '83
- Lokalizacja: Kraków
Rozpórka sztywna czy z regulacją? Otwory montażowe są ciasne czy fasolki? Regulowaną rozpórkę wystarczy naciągnąć po montażu i efekt będzie taki sam jak przy montażu na podnośniku (też trzeba wiedzieć za co podnieść bo progi oddadzą naprężenia podobnie jak koła...). A jeśli otwory są fasolkami to nie ma znaczenia co byś robił i tak będzie to pracować na otworach, a nie na nadwoziu i taka rozpórka jest o dupę potłuc tym bardziej przy wielowahaczu i sankach z przodu gdzie w sumie nie jest potrzebna jak przy mcphersonach
- Liliputek
- Donator
- Posty: 974
- Rejestracja: 19 cze 2016, 22:14
- Model: ND
- Wersja: Freedom plus
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Rozpórka jest bez regulacji, na otworach też jest luz (większa średnica), rant na kielichu też z luzem. Rozpórka dedykowana do ND.
Tak się zastanawiam dlaczego miałoby to pracować (czyli co? przesuwać się?) przecież amortyzator musi być odpowiednio przykręcony więc jak może się coś "ruszać"?
Tak się zastanawiam dlaczego miałoby to pracować (czyli co? przesuwać się?) przecież amortyzator musi być odpowiednio przykręcony więc jak może się coś "ruszać"?
LILIPUTEK - z miłości do jazdy
- Chezus
- Donator
- Posty: 1167
- Rejestracja: 07 lip 2016, 20:45
- Model: NB FL
- Wersja: Impuls
- Lokalizacja: SZA
Montaż tego na śrubach ciasno pasowanych, to byłby straszny błąd, bo obciążenie by powodowało ogromne naprężenia wokół otworów na kielichu i po protu by to prowadziło do uszkodzenia. Zgodnie ze sztuką powinny być zastosowane tak mocne śruby, podkładki, nakrętki i taki moment dokręcenia, żeby obciążenia przenoszone były poniżej maksymalnej siły potrzebnej do przesunięcia. Generalnie odsyłam do połączeń śrubami luźno pasowanymi.
Rozpórki regulowane faktycznie można naprężyć i jest spoko i montujesz jak chcesz. Większość dedykowanych rozpórek jest sztywna, wiec naprężenie wstępne jest wywołane deformacją nadwozia pod jego własnym ciężarem. Jak już chcemy maksymalnie to podnieść, to należałoby podnieść samochód za przedni wózek. Nie wiem jak w ND, ale w NA/NB bym kobyłki podstawił pod mocowanie dolnych wahaczy. lub pod wózek na środku.
Wbrew pozorom, to niezależnie, czy mówimy o McPhersonie, czy o wielowahaczu takim z kolumnami mocowanymi w kielichach, to najbardziej obciążone i deformowane są właśnie kielichy, bo na nich spoczywa cała masa samochodu. Fakt, przy McPhersonie ma to jeszcze większe znaczenie, bo poza przejmowaniem masy, to mamy tam jeszcze górne mocowanie zawieszenia i wpływa to znacznie bardziej na geometrię.
Rozpórki regulowane faktycznie można naprężyć i jest spoko i montujesz jak chcesz. Większość dedykowanych rozpórek jest sztywna, wiec naprężenie wstępne jest wywołane deformacją nadwozia pod jego własnym ciężarem. Jak już chcemy maksymalnie to podnieść, to należałoby podnieść samochód za przedni wózek. Nie wiem jak w ND, ale w NA/NB bym kobyłki podstawił pod mocowanie dolnych wahaczy. lub pod wózek na środku.
Wbrew pozorom, to niezależnie, czy mówimy o McPhersonie, czy o wielowahaczu takim z kolumnami mocowanymi w kielichach, to najbardziej obciążone i deformowane są właśnie kielichy, bo na nich spoczywa cała masa samochodu. Fakt, przy McPhersonie ma to jeszcze większe znaczenie, bo poza przejmowaniem masy, to mamy tam jeszcze górne mocowanie zawieszenia i wpływa to znacznie bardziej na geometrię.
The answer is always Miata.