Prawie 2 miesiące z moją Miatą...
Moderatorzy: pirul, Moderatorzy
- Alex
- Donator
- Posty: 4593
- Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
- Model: NC
- Wersja: Niseko
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
To jest ciekawa koncepcja, ciekawe czy ktoś to testował.
Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka
pozdrawiam
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Ciekawe, lekko odgrzeję kotleta, ale mam podobne odczucia. Mam ND2 które eksploatuję w zasadzie wyłącznie na torze. Zawsze wyłączona kontrola trakcji. W 99% przypadków w żaden sposób nie ingeruje, ale dosłownie kilka razy (na kilka tys km przejechanych po torze) kontrola trakcji w momencie wyjścia z zakrętu zaingerowała i przyhamowała jedno koło + zamigała kontrolka. Nie mam pojęcia jakie jest wytłumaczenie tej sytuacji i o co chodzi, ale też mi się to zdarzyło kilka razy, mimo teoretycznie wyłączonego systemu.
ND2 na tor i nie tylko http://www.mx5klubpolska.pl/forum/viewt ... ead#unread
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 maja 2020, 15:02
- Model: ND RF
- Wersja: ND6E
- Lokalizacja: Rzeszów
Pozwólcie, że i ja odgrzeję ten kotlet (mój własny zresztą) - i dodam jeszcze jedną rzecz (powiedzmy, Pkt. 4) której nie mogę Maździe darować. Otóż jest chyba oczywiste dla wszystkich (w tym inżynierów Mazdy), dla jakiego rodzaju kierowcy jest przeznaczona Miata; czyżby zatem źle pojęta oszczędność była powodem, że wzajemna pozycja pedałów gazu i hamulca uniemożliwia niestety obsługę obu równocześnie "z pięty" ? Mam tu oczywiście na myśli heel-toe (toe-heel) przy prawej stopie pewnie opartej piętą o podłogę... Oczywiście - ta technika jazdy "jest do zrobienia", ale wymaga nienaturalnej pozycji prawej stopy (przez co cierpi precyzja - zwłaszcza po dłuższym czasie takiej jazdy, bo bez możliwości podparcia obcasa mięśnie po prostu więdną).wkręcony emeryt (NA) pisze: ↑21 sie 2020, 16:021. Co kocham w swojej Miacie: piękny, ponadczasowy design i potencjał (niestety - tylko potencjał, patrz Punkt 3) dawania kierowcy poczucia panowania nad tym pięknem na kółkach
2. Czego w niej nie lubię: wsiadać, ale jeszcze bardziej - wysiadać; najpiękniejszej wśród samochodów czerwieni która jest zbyt delikatna dla codziennej eksploatacji; szpetnego - zwłaszcza w zestawieniu z designem, kolorem i ogólnie bogatą jakością wykonania - wydechu
3. Czego nigdy Maździe nie wybaczę: że nie pozostawiła nam ani jednego trybu elektronicznych nianiek, w którym kierowca byłby naprawdę sam na sam z maszyną...
Piotr
PS. A może to mnie się nie udało dotychczas znaleźć takiego sposobu podparcia stopy, aby osiągnąć efekt o którym mówię (precyzja i odporność na zmęczenie mięśni podudzia)? Widzę, że są na tym Forum Klubowicze, ścigający się całkiem serio (i wygrywający) na torze - czy można Was poprosić o jakąś praktyczną radę w tym temacie? W końcu człowiek uczy się całe życie -- TIA !
PPS. Skoro o heel-toe mowa - zetknął się ktoś z pasującymi do ND2 aluminiowymi nakładkami na pedały, zawierającymi w komplecie nieco poszerzoną (w lewo - w kierunku pedału hamulca) nakładkę na pedał gazu? Widziałem coś takiego w filmiku na YT, ale to było dość dawno i pochodziło z USA. Najprościej byłoby kupić taki zestaw on-line w PL, aby uniknąć procedur importowych,... Byłbym wdzięczny za link!
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 maja 2020, 15:02
- Model: ND RF
- Wersja: ND6E
- Lokalizacja: Rzeszów
Na przykład coś takiego: https://www.youtube.com/watch?v=FBJyfgXvFWI
Widział ktoś w handlu w PL/EU? Ten zestaw jest do 86, ale podobny do Miaty ND na pewno ktoś robi (poza mostkiem dla heel-toe, wszystkie nakładki są o 25mm bliżej kierowcy; jako że nie jestem wysoki - ułatwiłoby mi to wsiadanie/wysiadanie dzięki możliwości cofnięcia fotela...). Ktoś widział analogiczny do Miaty ND???
Piotr
Widział ktoś w handlu w PL/EU? Ten zestaw jest do 86, ale podobny do Miaty ND na pewno ktoś robi (poza mostkiem dla heel-toe, wszystkie nakładki są o 25mm bliżej kierowcy; jako że nie jestem wysoki - ułatwiłoby mi to wsiadanie/wysiadanie dzięki możliwości cofnięcia fotela...). Ktoś widział analogiczny do Miaty ND???
Piotr
Ostatnio zmieniony 03 lis 2020, 11:24 przez wkręcony emeryt (NA), łącznie zmieniany 4 razy.
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2139
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Licze, ze dostaniesz dobre odpowiedzi, jednak jak zauwazylem ludzie jezdzacy na czas dosc masowo nie uzywaja miedzygazu, tylko go sobie dogrywaja do komputera, by samochod robil to za nich. Ja sam uzywam miedzygazu zawsze, ale mam koslawe nogi, wiec moze nie jestem reprezentatywny Najwygodniej mi bowiem hamowac pieta i dodawac miedzygazy palcami, choc na odwrot, prawilnie, tez potrafie, tylko mniej precyzyjnie mi gaz wychodzi, a przy samochodach z ABSem ten hamulec wg mnie wielkiej finezji w traktowaniu nie potrzebuje (to nie polonez/maluch w zimie w latach 90').
Powodzenia w szukaniu odpowiednich nakladek.
Powodzenia w szukaniu odpowiednich nakladek.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 maja 2020, 15:02
- Model: ND RF
- Wersja: ND6E
- Lokalizacja: Rzeszów
Ja chyba "koślawych" nóg nie mam (choć nie mnie się wypowiadać ) - a mimo To "prawilnie" też nie dam rady, bo rozstaw pedałów jest dla mnie za duży (nic dziwnego, bo jestem nieduży i nr buta zaledwie 40). Dlatego tak mi zależy na takim zestawie nakładek, zbliżających w moim kierunku pedały o jakieś 1.5cm i oczywiście z naddatkiem po lewej stronie pedału gazu.Wojtek Wawa pisze: ↑02 lis 2020, 14:55Licze, ze dostaniesz dobre odpowiedzi, jednak jak zauwazylem ludzie jezdzacy na czas dosc masowo nie uzywaja miedzygazu, tylko go sobie dogrywaja do komputera, by samochod robil to za nich. Ja sam uzywam miedzygazu zawsze, ale mam koslawe nogi, wiec moze nie jestem reprezentatywny Najwygodniej mi bowiem hamowac pieta i dodawac miedzygazy palcami, choc na odwrot, prawilnie, tez potrafie, tylko mniej precyzyjnie mi gaz wychodzi, a przy samochodach z ABSem ten hamulec wg mnie wielkiej finezji w traktowaniu nie potrzebuje (to nie polonez/maluch w zimie w latach 90').
Powodzenia w szukaniu odpowiednich nakladek.
Zaś co do odbierającego całą satysfakcję z zaawansowanej umiejętności korzystania z MT6, to pamiętam - jeszcze mając M235i z automatem - jak na amerykańskim forum BMW ludzie psioczyli na pojawiające się informacje o dopiero mającym się pokazać M2, w którym taki program zaimplementowany jest fabrycznie...Gdyby moje koleje losu ułożyły się inaczej, i - zamiast być zmuszonym sprzedać M235i przed czasem - zamówiłbym M2, to byłbym jednym z nich!
Piotr
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2139
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
To się dobrze rozumiemy. Dla mnie to kastracja frajdy, choć staram się być stonowany w takich sądach. Mam but 41/42, więc rzeczywiście ratuje mnie ten międzygaz na odwrót... Ale też mnie zaskoczyłeś, bo nigdy nie prowadziłem samochodu bardziej przyjaznego w międzygazie niż nd. Powodzenia w szukaniu tych nakładek.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 maja 2020, 15:02
- Model: ND RF
- Wersja: ND6E
- Lokalizacja: Rzeszów
Panowie - ciekawa dyskusja się zrobiła w temacie zaawansowanych technik posługiwania się MT. Ale pozwólcie odezwać mi się teraz trochę w stylu adwokata diabła, i wrzucić takie zagadnienie do rozważenia:
Wszyscy ekscytujemy się dodatkową frajdą, jaką dają te techniki nawet w ulicznej jeździe (o torze nie wspominając, bo dohamowania na wysokim biegu przed ostrym zakrętem tak, aby być już w nim na biegu odpowiednio niższym dla optymalnego wyjścia, po prostu sobie nie wyobrażam bez heel&toe). Na filmikach YT wszyscy "instruktorzy' do tej prawdziwej frajdy - wychwalając np. międzygaz czy podwójne sprzęgło - zawsze wspominają też o tym, jak to dobrze robi naszemu autku - zmniejszając zużycie choćby synchronizatorów..
- Ale: czy zastanawiał się ktoś, o ile szybciej wykańczamy tarczę, łożysko wyciskowe i sprężynę sprzęgła, stosując double-clutching cały czas - przy każdej zmianie zarówno w dół, jak i w górę? Obliczenia są proste: wymienione przeze mnie elementy zdążą wykonać dokładnie 2x więcej cykli pracy, niż przy "normalnej" jeździe. A przecież - żeby nauczyć się wykonywać te manewry naprawdę efektywnie na torze, faktycznie musimy cały czas ćwiczyć pamięć mięśniową - czyli również w jeździe ulicznej...
Zgadzacie się ze mną? A skoro tak - to które z tych manewrów faktycznie wykonujecie zawsze - a które tylko wtedy, gdy są bezwzględnie potrzebne, jak h&T właśnie? Ja np. za prawie równie niezbędne uważam też podwójne sprzęgło z międzygazem przy zmianie w górę (co budzi najwięcej kontrowersji), gdy na danym biegu ciągnę prawie do ogranicznika obrotów; a Wy?
Piotr
@Koza - pisząc w PM do Ciebie "zestaw" miałem na myśli komplet nakładek na wszystkie pedały
Wszyscy ekscytujemy się dodatkową frajdą, jaką dają te techniki nawet w ulicznej jeździe (o torze nie wspominając, bo dohamowania na wysokim biegu przed ostrym zakrętem tak, aby być już w nim na biegu odpowiednio niższym dla optymalnego wyjścia, po prostu sobie nie wyobrażam bez heel&toe). Na filmikach YT wszyscy "instruktorzy' do tej prawdziwej frajdy - wychwalając np. międzygaz czy podwójne sprzęgło - zawsze wspominają też o tym, jak to dobrze robi naszemu autku - zmniejszając zużycie choćby synchronizatorów..
- Ale: czy zastanawiał się ktoś, o ile szybciej wykańczamy tarczę, łożysko wyciskowe i sprężynę sprzęgła, stosując double-clutching cały czas - przy każdej zmianie zarówno w dół, jak i w górę? Obliczenia są proste: wymienione przeze mnie elementy zdążą wykonać dokładnie 2x więcej cykli pracy, niż przy "normalnej" jeździe. A przecież - żeby nauczyć się wykonywać te manewry naprawdę efektywnie na torze, faktycznie musimy cały czas ćwiczyć pamięć mięśniową - czyli również w jeździe ulicznej...
Zgadzacie się ze mną? A skoro tak - to które z tych manewrów faktycznie wykonujecie zawsze - a które tylko wtedy, gdy są bezwzględnie potrzebne, jak h&T właśnie? Ja np. za prawie równie niezbędne uważam też podwójne sprzęgło z międzygazem przy zmianie w górę (co budzi najwięcej kontrowersji), gdy na danym biegu ciągnę prawie do ogranicznika obrotów; a Wy?
Piotr
@Koza - pisząc w PM do Ciebie "zestaw" miałem na myśli komplet nakładek na wszystkie pedały
- Wojtek Wawa
- Donator
- Posty: 2139
- Rejestracja: 06 paź 2015, 11:29
- Model: ND
- Wersja: freedom+bilstein
- Lokalizacja: Warszawa
Podwójne sprzęgło? Kompletnie nie rozumiem. Używam tak samo jak bez heel and toe, jak znajdujesz na to czas? Myślałem, że to miało sems w w filmie Bullit i tamtych czasach.
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 maja 2020, 15:02
- Model: ND RF
- Wersja: ND6E
- Lokalizacja: Rzeszów
Tak - w czasach Bullit synchromesh zaczynał się dopiero rozpowszechniać...Biegów się nie włączało, tylko wciskało na siłę.Wojtek Wawa pisze: ↑06 lis 2020, 22:22Podwójne sprzęgło? Kompletnie nie rozumiem. Używam tak samo jak bez heel and toe, jak znajdujesz na to czas? Myślałem, że to miało sems w w filmie Bullit i tamtych czasach.
A co do czasu: nie mierzyłem, ale ułamek sekundy dłużej, niż przy pojedynczym wysprzęgleniu (ale krócej, niż przy redukcji z H&T). A to odczucie włączania właśnie a nie "wpychania" docelowego, (niższego albo wyższego) biegu - jak w masło, bez konieczności wciskania i pokonywania oporów synchronizatorów - bezcenne A możliwe tylko dlatego, że dzięki podwójnemu wysprzęgleniu obroty silnika, sprzęgła (z docelowym, już "zazębionym" biegiem (kółkiem zębatym)) w skrzyni oraz wału napędowego (czyli kół napędowych, oczywiście uwzględniając przekładnię główną) - są takie same, zanim puścisz sprzęgło po raz drugi !
Spróbuj! (tylko na początku ostrożnie, na Boga )
Piotr
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 maja 2020, 15:02
- Model: ND RF
- Wersja: ND6E
- Lokalizacja: Rzeszów
Jeszcze o sensowności podwójnego wysprzęglania, nawet przy zmianie w górę: gdy np. ostro startujesz, przy zmianie 1->2 masz do wyboru: (ze względu na dużą różnicę przełożeń między tymi biegami)
1. - albo wbić dwójkę "a la Bullit", czyli jak najszybciej (a że zwykle trudno wchodzi gdy obroty spadają przy zmianie - to i jak najmocniej), poczym strzelić ze sprzęgła tak, że czujesz kopa w plecy (całe auto tego kopa też czuje, i wcale on mu nie służy na dłuższą metę - no, ale możesz się chwalić, że spod świateł to nikt nie da Ci rady, że zrywasz przyczepność tyłu "na wszystkich biegach" itd. - roi się od takich sportowców )
2. - albo dociągnąć na 1 zdecydowanie do czerwonej, wysprzęglić dwa razy (w momencie połączenia sprzęgła przy przechodzeniu przez luz, delikatnie podnosząc obroty) i dopiero zapiąć 2; wtedy kopa nie ma - ale auto startuje na dwójce tak naturalnie, jak przed chwilą zrobiło to na jedynce - bo obroty silnika jeszcze delikatnie rosną po tym kopnięciu w gaz...
Zapewniam, że ten drugi sposób nie tylko oszczędza cały układ napędowy - od silnika po opony, ale też potrafi być szybszy. Bo w pierwszym wypadku tracisz na przyspieszeniu przez poślizg kół właśnie - drugie wysprzęglenie w metodzie nr 2, przy odpowiedniej wprawie, może trwać znacznie krócej!
Odwrotny przykład - w dół o kilka biegów (np. gdy potrzebujesz pełnej mocy do wyprzedzania); wiem że można z pojedynczym wysprzęgleniem (i międzygazem, rzecz jasna) - ale podwójne wysprzęglenie pozwoli te obroty (w pozycji luzu i zamkniętym sprzęgle) podnieść odpowiednio do planowanej rozpiętości redukcji w znacznie krótszym czasie. Zatem, gdy np. schodzisz z 5 na 2 aby natychmiast zrobić WOT i wyprzedzić - drugim sposobem zrobisz to szybciej bo unikniesz tego nieprzyjemnego przyhamowania po zapięciu 2, z powodu zbyt niskich obrotów możliwych do uzyskania przy pojedynczym wysprzeglęniu - dzięki podwójnemu, możesz nawet uzyskać te obroty "zbyt" wysokie jak na 2 przy danej prędkości - ale to zaleta, bo pozwoli Ci przyśpieszyć, gdy już depniesz WOT, w najefektywniejszy dla Twego auta sposób.
No, i ta radocha, gdy wyjdzie perfekcyjnie...bezcenna Kto ma inne zdanie, albo stosuje jakąś inną odmianę tych technik - zamieniam się w słuch W końcu klasyk powiedział, że "warto rozmawiać".
Na koniec - muszę się Wam przyznać, że o ile tak przeze mnie wychwalane podwójne wysprzęglenia, międzygaz itp wychodzą mi już w mojej Madzi całkiem nieźle (wciąż oczywiście daleko do ideału; moja pamięć mięśniowa została skutecznie "rozleniwiona" przez ostatnie 8 lat jazdy z automatami) - to Heel&Toe wychodzi mi czysto jeszcze bardzo rzadko, chociaż codziennie próbuję (w zwykłej jeździe ulicznej). Czyżby mój wiek (w zasadzie - jego skutki) sprawił, że bez odpowiedniego kompletu nakładek na pedały się nie obejdzie?!! Tylko te ceny
Piotr
1. - albo wbić dwójkę "a la Bullit", czyli jak najszybciej (a że zwykle trudno wchodzi gdy obroty spadają przy zmianie - to i jak najmocniej), poczym strzelić ze sprzęgła tak, że czujesz kopa w plecy (całe auto tego kopa też czuje, i wcale on mu nie służy na dłuższą metę - no, ale możesz się chwalić, że spod świateł to nikt nie da Ci rady, że zrywasz przyczepność tyłu "na wszystkich biegach" itd. - roi się od takich sportowców )
2. - albo dociągnąć na 1 zdecydowanie do czerwonej, wysprzęglić dwa razy (w momencie połączenia sprzęgła przy przechodzeniu przez luz, delikatnie podnosząc obroty) i dopiero zapiąć 2; wtedy kopa nie ma - ale auto startuje na dwójce tak naturalnie, jak przed chwilą zrobiło to na jedynce - bo obroty silnika jeszcze delikatnie rosną po tym kopnięciu w gaz...
Zapewniam, że ten drugi sposób nie tylko oszczędza cały układ napędowy - od silnika po opony, ale też potrafi być szybszy. Bo w pierwszym wypadku tracisz na przyspieszeniu przez poślizg kół właśnie - drugie wysprzęglenie w metodzie nr 2, przy odpowiedniej wprawie, może trwać znacznie krócej!
Odwrotny przykład - w dół o kilka biegów (np. gdy potrzebujesz pełnej mocy do wyprzedzania); wiem że można z pojedynczym wysprzęgleniem (i międzygazem, rzecz jasna) - ale podwójne wysprzęglenie pozwoli te obroty (w pozycji luzu i zamkniętym sprzęgle) podnieść odpowiednio do planowanej rozpiętości redukcji w znacznie krótszym czasie. Zatem, gdy np. schodzisz z 5 na 2 aby natychmiast zrobić WOT i wyprzedzić - drugim sposobem zrobisz to szybciej bo unikniesz tego nieprzyjemnego przyhamowania po zapięciu 2, z powodu zbyt niskich obrotów możliwych do uzyskania przy pojedynczym wysprzeglęniu - dzięki podwójnemu, możesz nawet uzyskać te obroty "zbyt" wysokie jak na 2 przy danej prędkości - ale to zaleta, bo pozwoli Ci przyśpieszyć, gdy już depniesz WOT, w najefektywniejszy dla Twego auta sposób.
No, i ta radocha, gdy wyjdzie perfekcyjnie...bezcenna Kto ma inne zdanie, albo stosuje jakąś inną odmianę tych technik - zamieniam się w słuch W końcu klasyk powiedział, że "warto rozmawiać".
Na koniec - muszę się Wam przyznać, że o ile tak przeze mnie wychwalane podwójne wysprzęglenia, międzygaz itp wychodzą mi już w mojej Madzi całkiem nieźle (wciąż oczywiście daleko do ideału; moja pamięć mięśniowa została skutecznie "rozleniwiona" przez ostatnie 8 lat jazdy z automatami) - to Heel&Toe wychodzi mi czysto jeszcze bardzo rzadko, chociaż codziennie próbuję (w zwykłej jeździe ulicznej). Czyżby mój wiek (w zasadzie - jego skutki) sprawił, że bez odpowiedniego kompletu nakładek na pedały się nie obejdzie?!! Tylko te ceny
Piotr
Hej,
Troche odgrzeje kotleta i wrócę do początku tematu - przycisku DSC. Wykorzystałem ostatni śnieg we właściwy dla miaty sposób I po wyłączeniu DSC, nadal zdaża się migać kontrolce w trakcie poślizgu, dużo rzadziej, ale jednak (ND 2015, bez pakietu systemów bezpieczenstwa). Plac był już wyślizgany do lodu i pojawiało się to głównie przy ruszaniu. Co więcej, testowaliśmy też NCfl i słychać było pracę pompy abs w podobnych warunkach. Ale tym razem bez migania. W obu przypadkach, efekt jest w zasadzie nie do wyczucia (może przez lód).
Mój wniosek jest taki, że mimo wyłączania DSC przyciskiem w ND i NCFL, któryś z systemów pozostaje włączony i działa w pewnych bardziej ekstremalnych sytuacjach.
Troche odgrzeje kotleta i wrócę do początku tematu - przycisku DSC. Wykorzystałem ostatni śnieg we właściwy dla miaty sposób I po wyłączeniu DSC, nadal zdaża się migać kontrolce w trakcie poślizgu, dużo rzadziej, ale jednak (ND 2015, bez pakietu systemów bezpieczenstwa). Plac był już wyślizgany do lodu i pojawiało się to głównie przy ruszaniu. Co więcej, testowaliśmy też NCfl i słychać było pracę pompy abs w podobnych warunkach. Ale tym razem bez migania. W obu przypadkach, efekt jest w zasadzie nie do wyczucia (może przez lód).
Mój wniosek jest taki, że mimo wyłączania DSC przyciskiem w ND i NCFL, któryś z systemów pozostaje włączony i działa w pewnych bardziej ekstremalnych sytuacjach.