Witam,
Kilka miesięcy temu kupiłem MXa NB 1.6 1999r. Od tamtego momentu przejechałem może z 600-700 km, większość czasu autko spędziło w garażu. Niedawno chciałem troszkę przygotować autko do sezonu więc odstawiłem do mechanika na wymianę płynów - olej, olej w skrzyni, chłodniczy, hamulcowy, oraz inne różności jak klocki itp. Niestety właśnie rozmawiałem z mechanikiem i pojawił się problem po wymianie oleju - Mazda zaczęła kopcić na niebiesko i to według mechanika dość obficie. Wcześniej nic takiego nie miało miejsca, nic nie wskazywało na jakieś problemy z silnikiem, ładnie chodził w każdym zakresie obrotów, nic nie cykało, nic nie szarpało, wszystkie wskazniki wydawały się ok.
Czy ktoś z was miał podobny problem, ktoś może coś doradzić, co sprawdzić, na co sie przygotować?
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi i wskazówki. Pozdrawiam
Kopci na niebiesko po zmianie oleju
Moderatorzy: pirul, Moderatorzy
- mr_cheester
- Posty: 43
- Rejestracja: 18 paź 2017, 21:44
- Model: NB
- Wersja: 1.6
- Lokalizacja: Gostyń
- mr_cheester
- Posty: 43
- Rejestracja: 18 paź 2017, 21:44
- Model: NB
- Wersja: 1.6
- Lokalizacja: Gostyń
no właśnie olej był wymieniany i po zmianie zaczęło kopcić. Mechanik mówił że starego było dość mało więc pewnie coś tam zjadł, ale wcześniej nic nie kopcił. Dodam że wcześniej był chyba Castrol 10w40 teraz zmieniłem na mazdowską Dexelie 10w40
-
- Donator
- Posty: 3669
- Rejestracja: 13 mar 2016, 15:50
- Model: ND
- Wersja: GT Sport nav+
- Lokalizacja: Nottinghamshire
najprostsza sprawa to zalane za dużo oleju. druga prosta sprawa to pytanie czy stary olej nie miał jakiejś domieszki typu moto-doktor?
a kopci cały czas tak samo czy po uruchomieniu bardziej a potem mniej?
a kopci cały czas tak samo czy po uruchomieniu bardziej a potem mniej?
- mr_cheester
- Posty: 43
- Rejestracja: 18 paź 2017, 21:44
- Model: NB
- Wersja: 1.6
- Lokalizacja: Gostyń
dzisiaj jadę wieczorem do mechanika, popytam i zobaczę co i jak, może faktycznie wlał za dużo oleju, dałem mu bańke 5 l a z tego co pamiętam do mxa wchodzi chyba 3,8. A mechanik też od początku zaznaczał że z tym autkiem nie miał jeszcze do czynienia. Oby to okazało się w miarę proste bo jakoś nie widzę tego gdyby to miało być coś nie halo z głowicą. Może ktoś doradzi jeszcze co to może być i co ewentualnie sprawdzić?
- mr_cheester
- Posty: 43
- Rejestracja: 18 paź 2017, 21:44
- Model: NB
- Wersja: 1.6
- Lokalizacja: Gostyń
no mechanik twierdzi ze oleju wlali tyle ile trzeba i nie przekraczali maxa, ale ma to jeszcze sprawdzić. Poza tym będzie sprawdzał i wymieniał uszczelniacze i pierścienie, liczę że coś pomoże, bo dymi jak zła, delikatnie niebieskie zabarwienie, lekka woń oleju, ale za to po wciśnięciu pedału gazu za autem to praktycznie nic nie widać, tylko chmurę gęstego dymu
Skorzystam z tematu, bo dziś byłem na wymianie oleju i uszczelki pokrywy zaworów. Po wyjechaniu z warsztatu przejechałem 2-3 kilometry bez problemu do stacji diagnostycznej w celu zrobienia przeglądu. Po wyjechaniu ze stacji wracając zrobiłem sobie bardziej dynamiczną nawrotkę na skrzyżowaniu i to chyba w tym momencie (czy było to dokładnie wtedy to jednak nie dam ręki) zapaliła się kontrolka silnika i zaczął on dziwnie chodzić. Jestem w 90% pewien, że stojąc jeszcze przy stacji nie świeciła się. Chyba spadła moc i zaczął trochę klekotać na najniższych obrotach. Jakoś dojechałem do garażu i parkując zauważyłem dużo dymu, lecz nie jestem w stanie powiedzieć jakiego był koloru, dość szybko się ulotnił. Teraz odczekałem godzinę, sprawdziłem stan oleju i wygląda tak, jakby był dość sporo przekroczony. Na minutę włączyłem silnik i pracował normalnie, nie wydostawał się żaden dym.
Czy jest możliwe, że cała ta draka jest spowodowana za dużą ilością oleju i może przy większym przeciążeniu gdzieś się wlał powodując błędy i dziwną pracę? Wydawałoby się, że teraz pracuje normalnie stojąc w miejscu, ale boję się go ruszać, żeby znowu się to nie powtórzyło.
Czy jest możliwe, że cała ta draka jest spowodowana za dużą ilością oleju i może przy większym przeciążeniu gdzieś się wlał powodując błędy i dziwną pracę? Wydawałoby się, że teraz pracuje normalnie stojąc w miejscu, ale boję się go ruszać, żeby znowu się to nie powtórzyło.
Moja ma to samo, szykuje się do remontu pierścieni i uszczelniaczy, zobaczymy co dalej Wiadomo, rozrząd, UPG i inne uszczelniacze przy okazji jak już silnik wytargam... Skończy się panewkami jeszcze i pewnie jakimś szlifem bo lekko nie miał z poprzednim właścicielem
ISO9001 pisze: sprawdziłem stan oleju i wygląda tak, jakby był dość sporo przekroczony. Na minutę włączyłem silnik i pracował normalnie, nie wydostawał się żaden dym.
Czy jest możliwe, że cała ta draka jest spowodowana za dużą ilością oleju i może przy większym przeciążeniu gdzieś się wlał powodując błędy i dziwną pracę? Wydawałoby się, że teraz pracuje normalnie stojąc w miejscu, ale boję się go ruszać, żeby znowu się to nie powtórzyło.
Na początek upuść/odessij nadmiar oleju. Potem pozostaje obserwować co się dzieje.