Bałkanski spontan
: 12 wrz 2019, 20:48
Witam,.
zycie bywa zaskakujace. Bedac pare razy na Balkanach zawsze czulem ze czegos brak. Tzn MX5 brak. No i prosze - doczekalem sie. Pewnego razu... od slowa do slowa z pewną bialogłową ... ale to juz inna opowiesc ... zycie jest piekne
zalozenie bylo takie ze naleza sie nam wakacje. Takie wyjatkowe. Jedziemy na spontanie pokosztowac balkanskiego klimatu, zycia, slonca, wody, widokow i serpentyn. Nic nie musimy, nie spieszymy sie, omijamy autostrady ograniczajac koszty i zblizajac sie do prawdziwego życia, nie tego z folderów i luksusowych hoteli.
Do Czarnogory, ktora byla pierwszym dluzszym przystankiem jechalismy 3 dni.
najpierw spokojna trasa przez Polske, Slowacje i Węgry.
Budapeszt nocą dzien 2: żegnaj cywilizacjo, wjeżdżamy w Balkany
gdzies w okolicach Kiskunhalas Belgrad by night dzien 3, dziś chcemy wreszcie zobaczyc Adriatyk
o ile pamietam w drodze na Żabliak wieczorny widok z tarasu, zmeczeni ale szczesliwi. dzien 4: ten sam widok rano, nienajgorzej nareszcie plaża, my jeszcze bladzi wysoko w gorach zobaczylismy kosciolek, serpentyny zapraszały cdn...
zycie bywa zaskakujace. Bedac pare razy na Balkanach zawsze czulem ze czegos brak. Tzn MX5 brak. No i prosze - doczekalem sie. Pewnego razu... od slowa do slowa z pewną bialogłową ... ale to juz inna opowiesc ... zycie jest piekne
zalozenie bylo takie ze naleza sie nam wakacje. Takie wyjatkowe. Jedziemy na spontanie pokosztowac balkanskiego klimatu, zycia, slonca, wody, widokow i serpentyn. Nic nie musimy, nie spieszymy sie, omijamy autostrady ograniczajac koszty i zblizajac sie do prawdziwego życia, nie tego z folderów i luksusowych hoteli.
Do Czarnogory, ktora byla pierwszym dluzszym przystankiem jechalismy 3 dni.
najpierw spokojna trasa przez Polske, Slowacje i Węgry.
Budapeszt nocą dzien 2: żegnaj cywilizacjo, wjeżdżamy w Balkany
gdzies w okolicach Kiskunhalas Belgrad by night dzien 3, dziś chcemy wreszcie zobaczyc Adriatyk
o ile pamietam w drodze na Żabliak wieczorny widok z tarasu, zmeczeni ale szczesliwi. dzien 4: ten sam widok rano, nienajgorzej nareszcie plaża, my jeszcze bladzi wysoko w gorach zobaczylismy kosciolek, serpentyny zapraszały cdn...