Do Włoch i z powrotem - 30 lipca - 5 sierpnia 2019
: 25 cze 2019, 11:33
Witajcie
Zrodził się w mojej głowie pomysł wycieczki objazdowej po Italii. Planowany termin to 30 lipca - 5 sierpnia, zostawiając sobie po 1 dniu zapasu z każdej strony. Niestety warunki urlopowe nie pozwalają mi na więcej. W planie: dużo jazdy top down, zakrętów, podziwiania widoków z drogi, mało zwiedzania i leniuchowania, zero autostrad (chyba że pierwszego i ostatniego dnia na dojazd, do negocjacji).
Wstępny plan jest taki (żółte domki to noclegi): Dzień 1: Dojazd w Alpy
W zasadzie tylko przelot, z jedną ciekawą dróżką Jesenik-Sumperk w Czechach (znana i lubiana przez wielu Miatowiczów).
Dzień 2: Przez Alpy - Grossglockner
Robi się ciekawiej - jedziemy słynną Grossglockner Hochalpenstraße, a potem Staller Sattel - powolną, jednokierunkową trasa przez granicę Austiacko-Włoską.
Dzień 3: Do stajni rumaka - Maranello
Dzień zaczynamy ostro od Jaufenpass/Passo di Monte Giovo, potem w stronę jeziora Garda, gdzie są dwie opcje do wyboru - górska jak na mapie, albo mniej ekscytująca, ale bardziej malownicza trasa brzegiem jeziora. A dalej tniemy przez niziny aż do kolebki włoskich superaut - Modeny i Maranello.
Dzień 4: Toskania lub opcjonalnie zwiedzanie Ferrari
Przyznam szczerze że Włochy znam słabo, nigdy tam nie jeździłem więc trasa tak trochę na oko. Alternatywnie możemy zrobić coś krótszego, a pierwszą połowę dnia spędzić na zwiedzaniu muzeum Ferrari w Maranello i/lub Modenie (są dwa).
Dzień 5: Apeniny
Jeździmy po górkach, a wieczór spędzamy nad Adriatykiem - cóż więcej mówić?
Dzień 6: Wzdłuż Adriatyku
W zasadzie już powrót, większość dnia ekspresówką wzdłuż Adriatyku, ale na koniec znajdzie się znów trochę zakrętów w Słoweni. A wieczorem najlepsza pizza jaką jadłem - i to nie we Włoszech a w Słowenii właśnie (najlepsze burgery robią w we Francji jakby co - Irish Pub The Danu w Tuluzie )
Dzień 7: Return of the Jedi
Powrót
PS. Całą trasę planuję w Furkocie: https://trips.furkot.com/ts/q350v6
Eksport trasy do google nie zawsze odzwierciedla dokładnie to co tam mam - starałem się poprawić wszystkie linki żeby było ok, ale w razie rozbieżności to Furkot jest faktycznym planem podróży na chwilę obecną.
A teraz ogłoszenia parafialne dla chętnych:
To mój wstępny pomysł. Jestem otwarty na propozycje, jeśli tylko są jacyś chętni przyłączyć się na całość lub chociaż część trasy. Możemy zrobić nieco mniej jazdy, troszeczkę więcej odpoczynku, lekko zmodyfikować trasę itp. - ale też bez przesady, to jednak miatowy roadtrip a nie rodzinne wczasy.
Przyjmę również wszelkie sugestie od osób które już w tych regionach były i są w stanie doradzić którędy jechać itp.
Możemy wyjechać już dzień wcześniej ze Śląska, ale w nieco późniejszych godzinach - idealna opcja dla osób z dalszych regionów Polski, wyjeżdżacie rano, ja się przyłączam w Kato i ciśniemy dalej. Oczywiście dopasujemy wtedy trasę i noclegi tak, by się wszystko zgrywało.
To jak - chętni?
Zrodził się w mojej głowie pomysł wycieczki objazdowej po Italii. Planowany termin to 30 lipca - 5 sierpnia, zostawiając sobie po 1 dniu zapasu z każdej strony. Niestety warunki urlopowe nie pozwalają mi na więcej. W planie: dużo jazdy top down, zakrętów, podziwiania widoków z drogi, mało zwiedzania i leniuchowania, zero autostrad (chyba że pierwszego i ostatniego dnia na dojazd, do negocjacji).
Wstępny plan jest taki (żółte domki to noclegi): Dzień 1: Dojazd w Alpy
W zasadzie tylko przelot, z jedną ciekawą dróżką Jesenik-Sumperk w Czechach (znana i lubiana przez wielu Miatowiczów).
Dzień 2: Przez Alpy - Grossglockner
Robi się ciekawiej - jedziemy słynną Grossglockner Hochalpenstraße, a potem Staller Sattel - powolną, jednokierunkową trasa przez granicę Austiacko-Włoską.
Dzień 3: Do stajni rumaka - Maranello
Dzień zaczynamy ostro od Jaufenpass/Passo di Monte Giovo, potem w stronę jeziora Garda, gdzie są dwie opcje do wyboru - górska jak na mapie, albo mniej ekscytująca, ale bardziej malownicza trasa brzegiem jeziora. A dalej tniemy przez niziny aż do kolebki włoskich superaut - Modeny i Maranello.
Dzień 4: Toskania lub opcjonalnie zwiedzanie Ferrari
Przyznam szczerze że Włochy znam słabo, nigdy tam nie jeździłem więc trasa tak trochę na oko. Alternatywnie możemy zrobić coś krótszego, a pierwszą połowę dnia spędzić na zwiedzaniu muzeum Ferrari w Maranello i/lub Modenie (są dwa).
Dzień 5: Apeniny
Jeździmy po górkach, a wieczór spędzamy nad Adriatykiem - cóż więcej mówić?
Dzień 6: Wzdłuż Adriatyku
W zasadzie już powrót, większość dnia ekspresówką wzdłuż Adriatyku, ale na koniec znajdzie się znów trochę zakrętów w Słoweni. A wieczorem najlepsza pizza jaką jadłem - i to nie we Włoszech a w Słowenii właśnie (najlepsze burgery robią w we Francji jakby co - Irish Pub The Danu w Tuluzie )
Dzień 7: Return of the Jedi
Powrót
PS. Całą trasę planuję w Furkocie: https://trips.furkot.com/ts/q350v6
Eksport trasy do google nie zawsze odzwierciedla dokładnie to co tam mam - starałem się poprawić wszystkie linki żeby było ok, ale w razie rozbieżności to Furkot jest faktycznym planem podróży na chwilę obecną.
A teraz ogłoszenia parafialne dla chętnych:
To mój wstępny pomysł. Jestem otwarty na propozycje, jeśli tylko są jacyś chętni przyłączyć się na całość lub chociaż część trasy. Możemy zrobić nieco mniej jazdy, troszeczkę więcej odpoczynku, lekko zmodyfikować trasę itp. - ale też bez przesady, to jednak miatowy roadtrip a nie rodzinne wczasy.
Przyjmę również wszelkie sugestie od osób które już w tych regionach były i są w stanie doradzić którędy jechać itp.
Możemy wyjechać już dzień wcześniej ze Śląska, ale w nieco późniejszych godzinach - idealna opcja dla osób z dalszych regionów Polski, wyjeżdżacie rano, ja się przyłączam w Kato i ciśniemy dalej. Oczywiście dopasujemy wtedy trasę i noclegi tak, by się wszystko zgrywało.
To jak - chętni?