A no tak... Próbowałem, ale było tyle rzeczy do robienia, że ostatecznie nie miałem czasu (albo internetu), żeby coś wrzucić. Wobec tego, może kontynuujmy jakby nigdy nic?
19 września 2018, środaTen dzień był dla nas bardzo długi i różnorodny. Rano okazało się, że jedyna droga wyjazdowa z Gjirokastry na południe jest całkowicie rozkopana. Właściwie jej nie było. Błoto, pył i same kamienie przez ok. 5 km (przydałby się lift). Na szczęście w końcu pojawił się asfalt i szerokimi, rozległymi równinami pojechaliśmy w stronę granicy.
- IMG_20180919_091822.jpg (798.23 KiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_091510.jpg (951.77 KiB) Przejrzano 5438 razy
Krajobraz dość surowy, bardziej przypominający klimatem Bliski Wschód, niż Europę, zmienił się gwałtownie na granicy z Grecją. Nagle znaleźliśmy się w zielonej dżungli.
Przejście graniczne jest mocno obstawione. Po stronie Albańskiej mieliśmy dwie kontrole. Pan ze służb urwał mi spinki w osłonach bagażnika. Potem jeszcze jedna kontrola po stronie Greckiej, już bez przeszukiwania. Po kilku kilometrach zatrzymał nas patrol policji. Chwilę później jeszcze jeden. Trzy razy pytano nas, dokąd jedziemy (bo było trzech policjantów
). Widać jak na dłoni, że przemyt i nielegalne przekraczanie granic Unii jest tutaj dużym problemem. Grecy, łagodnie mówiąc, nie przepadają za Albańczykami.
- IMG_20180919_093941.jpg (1006.32 KiB) Przejrzano 5438 razy
Im dalej wgłąb Grecji, tym okolica stawała się ciekawsza. Około południa dojechaliśmy stromą serpentyną do skalnych basenów Papingo.
- IMG_20180919_120730.jpg (1.17 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_121154.jpg (1.5 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_115520.jpg (1.68 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_120345.jpg (1002.53 KiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_112815.jpg (1.1 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_121921.jpg (1.14 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_102615.jpg (1.32 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_112600.jpg (1.29 MiB) Przejrzano 5438 razy
- gjirokastra-papingo.jpg (166.95 KiB) Przejrzano 5438 razy
https://goo.gl/maps/BcBjJPQ3mwqKilkusetmetrowej długości kanion, wydrążony w skale przez niewielki strumyk. Niesamowite miejsce i idealny przystanek w środku gorącego dnia.
Wróciliśmy serpentynami w dół, do głównej drogi i skręciliśmy w góry, ku Samarinie - najwyżej położonej Greckiej miejscowości. Widokowa droga przez góry jest w większości dobrej jakości, ale fragmenty są ledwo przejezdne ze względu na erozję i osunięcia skał. A może to efekt trzęsienia ziemi? W każdym razie tak to wyglądało. Jedziesz i nagle brakuje połowy drogi, masz przed sobą półmetrowy uskok, albo stado kóz. Mimo wszystko, trasa jest zdecydowanie warta podjęcia ryzyka.
- IMG_20180919_140424.jpg (1.35 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_125913.jpg (1.29 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_130038.jpg (1.46 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_135611.jpg (1.45 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_125233.jpg (1.35 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_140449.jpg (866.86 KiB) Przejrzano 5438 razy
Popołudniu dotarliśmy do Kozani, gdzie spotkaliśmy się z Tolisem i Lisą, z greckiego klubu MX-5. Po krótkiej rundzie wokół miasta z bardzo śliskim asfaltem (
), zaprosili nas na kolację. Za pięknie utrzymaną NC Winning Blue przejechaliśmy nad jezioro Polifitou. Na tarasie restauracji z imponującym widokiem przegadaliśmy cały wieczór.
- IMG_20180919_153523.jpg (1.25 MiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_161959.jpg (828.55 KiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG-f2ed399c682b9639429285fa7c9c9f58-V.jpg (122.11 KiB) Przejrzano 5438 razy
- IMG_20180919_182110.jpg (540.97 KiB) Przejrzano 5438 razy
Opuściliśmy Kozani po zmroku i autostradą odjechaliśmy w kierunku masywu Olimp...
- paping-leptokaria.jpg (256.17 KiB) Przejrzano 5436 razy
https://goo.gl/maps/r7fBvCLjZuR2