Bałkanski spontan
Moderatorzy: nick.es, Moderatorzy
- Alex
- Donator
- Posty: 4617
- Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
- Model: NC
- Wersja: Niseko
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Witam,.
zycie bywa zaskakujace. Bedac pare razy na Balkanach zawsze czulem ze czegos brak. Tzn MX5 brak. No i prosze - doczekalem sie. Pewnego razu... od slowa do slowa z pewną bialogłową ... ale to juz inna opowiesc ... zycie jest piekne
zalozenie bylo takie ze naleza sie nam wakacje. Takie wyjatkowe. Jedziemy na spontanie pokosztowac balkanskiego klimatu, zycia, slonca, wody, widokow i serpentyn. Nic nie musimy, nie spieszymy sie, omijamy autostrady ograniczajac koszty i zblizajac sie do prawdziwego życia, nie tego z folderów i luksusowych hoteli.
Do Czarnogory, ktora byla pierwszym dluzszym przystankiem jechalismy 3 dni.
najpierw spokojna trasa przez Polske, Slowacje i Węgry.
Budapeszt nocą dzien 2: żegnaj cywilizacjo, wjeżdżamy w Balkany
gdzies w okolicach Kiskunhalas Belgrad by night dzien 3, dziś chcemy wreszcie zobaczyc Adriatyk
o ile pamietam w drodze na Żabliak wieczorny widok z tarasu, zmeczeni ale szczesliwi. dzien 4: ten sam widok rano, nienajgorzej nareszcie plaża, my jeszcze bladzi wysoko w gorach zobaczylismy kosciolek, serpentyny zapraszały cdn...
zycie bywa zaskakujace. Bedac pare razy na Balkanach zawsze czulem ze czegos brak. Tzn MX5 brak. No i prosze - doczekalem sie. Pewnego razu... od slowa do slowa z pewną bialogłową ... ale to juz inna opowiesc ... zycie jest piekne
zalozenie bylo takie ze naleza sie nam wakacje. Takie wyjatkowe. Jedziemy na spontanie pokosztowac balkanskiego klimatu, zycia, slonca, wody, widokow i serpentyn. Nic nie musimy, nie spieszymy sie, omijamy autostrady ograniczajac koszty i zblizajac sie do prawdziwego życia, nie tego z folderów i luksusowych hoteli.
Do Czarnogory, ktora byla pierwszym dluzszym przystankiem jechalismy 3 dni.
najpierw spokojna trasa przez Polske, Slowacje i Węgry.
Budapeszt nocą dzien 2: żegnaj cywilizacjo, wjeżdżamy w Balkany
gdzies w okolicach Kiskunhalas Belgrad by night dzien 3, dziś chcemy wreszcie zobaczyc Adriatyk
o ile pamietam w drodze na Żabliak wieczorny widok z tarasu, zmeczeni ale szczesliwi. dzien 4: ten sam widok rano, nienajgorzej nareszcie plaża, my jeszcze bladzi wysoko w gorach zobaczylismy kosciolek, serpentyny zapraszały cdn...
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2019, 9:48 przez Alex, łącznie zmieniany 4 razy.
pozdrawiam
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
- Alex
- Donator
- Posty: 4617
- Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
- Model: NC
- Wersja: Niseko
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
dzien 5: Budva
Bosnia, droga do Mostaru ... Mostar... a slonce zachodzi juz w Chorwacji dzien 9: Baska Voda. plaża, a co? cdn....
dzien 6: rejs boka Kotorska. Herceg-Novi, Budva
dzien 7: na dachu swiata czyli park narodowy Lovćen. Oczy wychodzą z orbit od widoków.
polecam cala droge dookola ww. parku. My bedziemy musieli chyba tam wrocic gdyz nie zaliczylismy serpentyn w kierunku Kotoru ...
dzien 8: w drodze do Chorwacji via Mostar, MedjugorieBosnia, droga do Mostaru ... Mostar... a slonce zachodzi juz w Chorwacji dzien 9: Baska Voda. plaża, a co? cdn....
pozdrawiam
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
- Alex
- Donator
- Posty: 4617
- Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
- Model: NC
- Wersja: Niseko
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
dzien 12 - raj na ziemi czyli Jeziora Plitvickie dzien 13 - powrot
deszcz na trasie, jakby bylo wszystkiego malo to zjechane RSRy + koleiny jeszcze powiekszaja doznania przypadkiem trafiona MX5ka w wegierskim miasteczku, jedna z nielicznych ktore spotkalismy podczas wypawy wiec i zwiedzanie Bratyslawy w deszczu dzien 14 - powrot c.d
do domu 530km, pompa sprzegla szwankuje od poprzedniego dnia ale my sie nie przejmujemy bo i czym - MX to przeciez niezniszczalne auto, na pewno dojedzie no i zgodnie z przewidywaniami - dojechalo c.d.n...
pozdrawiam
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
- Morfi
- Donator
- Posty: 1706
- Rejestracja: 11 lut 2012, 16:56
- Model: NA
- Wersja: 1.8 vvt
- Lokalizacja: Wrocław
Gratuluję wycieczki Wjazd na Lovcen od strony Kotoru to bajka. Byłem tam w tym roku zastępczakiem i nakręciłem filmik (nie miałem jeszcze czasu by go zmontować ale to zrobię). Niesamowita jazda po drodze o szerokości na półtora auta. Polecam też przejazd z Kotoru wzdłuż zatoki do przeprawy promowej. Jazda jakieś 30km nabrzeżem jakby przez jedną długą miejscowość, równie wąską drogą, z prędkością ok 30-40km/h. Chcę tam wrócić miatą.
montego blue ze "świnką w środku", wersja kanadyjska
NAFL 1,8L
NAFL 1,8L
- Lucas Z
- Donator
- Posty: 1915
- Rejestracja: 12 sie 2013, 9:10
- Model: NB FL
- Wersja: Silver Blues
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
zazdraszczam
https://www.facebook.com/lukaszzawalskifotografia Zapraszam do polubienia !
- nick.es
- Moderator podróży
- Posty: 7684
- Rejestracja: 11 mar 2014, 10:13
- Model: NB FL
- Lokalizacja: Costa Blanca
Piękna sprawa!
Rok temu Żabliak też przywitał nas deszczem. W zasadzie to cała czarnogórska pętla tak minęła. Miesiąc później musieliśmy to powtórzyć w słońc
Po tym zdjęciu z Lovcen zaczynam bardzo żałować, że ominąłem to miejsce. Do Budvy też nie było czasu wjechać . Cóż... Trzeba będzie wrócić
Rok temu Żabliak też przywitał nas deszczem. W zasadzie to cała czarnogórska pętla tak minęła. Miesiąc później musieliśmy to powtórzyć w słońc
Po tym zdjęciu z Lovcen zaczynam bardzo żałować, że ominąłem to miejsce. Do Budvy też nie było czasu wjechać . Cóż... Trzeba będzie wrócić
- Krzych
- Donator
- Posty: 492
- Rejestracja: 25 sty 2016, 14:38
- Model: NC
- Wersja: NC 2.5 + NA 1.8vvt
- Lokalizacja: Gorlice/Małopolska
Fajny trip. Po sezonie (koniecznie) dobrze jest spojrzeć na Makarską i okolice ze szczytu góry św. Jerzego (Sv. Jure) w parku Biokovo. Trasa 23 km, szczyt na 1762 m n.p.m.
Widoki niezapomniane. W sezonie jednak jest duży ruch, a szerokość drogi na 1.5 miaty....
Widoki niezapomniane. W sezonie jednak jest duży ruch, a szerokość drogi na 1.5 miaty....
- Alex
- Donator
- Posty: 4617
- Rejestracja: 29 cze 2013, 20:25
- Model: NC
- Wersja: Niseko
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
przyznam ze jestem nieco zaskoczony az tak entuzjastycznym przyjeciem. Czytajac przez lata opisy roznych o wiele bardziej szalonych tripow np. Endless Top Down ten nasz wydawal sie taki zwykly raczej... W dobie bezproblemowego internetu w EU i nie tak znowu trudnego do zdobycia poza EU (stacja benzynowa, hotel, apartament) i spraw typu booking.com ... byle troche grosza miec i mozna jechac. Polecamy!!!
Koszty nie wyszly duze, nawet mniej niz zakladalismy. MX zaskoczyla mnie pozytywnie zuzyciem paliwa, srednio 7.7 na calej trasie uwazam za bdb wynik, od pewnego czasu zwykle wciagala 8-9/100. Myslalem tez ze przejedziemy wiecej km a tu "jedynie" 3400 wyszlo
zastanawialem sie przed wyjazdem czy to w ogole dobry pomysl, czy nie lepiej puszka itd. W koncu jezdze MX juz 6 lat i zawsze dluzsze trasy niz 200-300km dziennie mnie meczyly. A tu okazalo sie ze spoko bylo, 3 dni pod rzad po 8-10h w aucie bez problemu Magia jakas
Marusz K podziwial odwage wybrania sie w taka trase pojedyncza MX do tego nienajmlodsza NA. Hmmmmm zaczalem sie wtedy dodatkowo zastanawiac czy to dobry pomysl, ale bylo juz jakby za pozno. I bardzo dobrze
Na gorace Balkany autem bez klimy? A dlaczego nie? Cool Breeze Scoop bardzo pomagal, trzeba bylo jedynie pamieac o codziennej kremacji antyslonecznej, wszystkich elementow wystawionych na zyciodajne promienie. My nie bardzo pamietalismy co widac na zdjeciach
Na trasie spotkalismy niewiele MXow. Pierwsza byla jeszcze w PL w okolicach Żywca, druga to zaparkowane NC chyba w Sveti Stefan. Trzecia to NB w Makarskiej ktora widzielismy potem jeszcze bodaj dwukrotnie. No i czwarta czerwona na Wegrzech ktorej bysmy nie zobaczyli gdybysmy sie nie zatrzymali obejrzec cmentarz.
Niemal codziennie przezywalismy jakas przygode. Np. gdzies w Serbii wybuchla opona w TIRze akurat w chwili kiedy nas mijal - ależ to pieprznęło.. . W Czarnogorze zostalismy namierzeni radarem na szczescie policjant byl wyrozumialy i powiedziale ze mozemy jechac tylko nie tak szybko (ojtam ojtam 56@40), a potem jakis zielony pocisk chcial nas chyba zabic (nie wiem, mialem ulamek sekundy na reakcje po tym jak zobaczylem ze auto przede mna jadące nagle uchyla sie w prawo wiec zrobilem odruchowo to samo, przelecialo na centymetry jprdl... ). W Chorwacji jakis czlek wypredzal na zakrecie wiec musialem zjechać na pobocze prawie w skały i sie zatrzymac by sie nie spotkac, ale tam to na reakcje duuuuzo czasu bylo tzn jakas sekunda moze dwie . W Bosni policjant powatpiewal czy na pewno ja to ja (a paszport zrobiony 3 lata temu , dobrze ze nie musialem pokazac prawa jazdy ze zdjeciem sprzed 20 lat) glowna winna byla moja niesforma broda ktora wyrosla niepostrzezenie . Nawigacja raz doprowadziła nas do zamkniętego szlabanu granicznego a potem już w Chorwacji wymyslila tak ciekawa drogę że aż asfalt się skończył a wkrótce możliwość przejazdu przestała istnieć w ogole. W okolicach Zagrzebia zaczela szwankowac pompa sprzegla, na szczescie MX to porzadne auto i do domu dojechalo (a nawet sie samo naprawilo bo Seba1433 mowi ze nie bardzo widzi usterke), w Bratyslawie czlek kupionym pol godziny wczesniej Priusem zatrzymal sie na naszym zderzaku, itp itd
RSRy spoko, to moja opona na codzien od 3 lat przeciez, przez wiekszosc czasu sie nudzily bo jechalismy nawet po wspaniale kretych drogach baaaardzo spokojnie (acz Basia ma inne zdanie na ten temat ). Owszem przez 2 ostatnie dni w koleinach na mokrym troche sie miejscami pocilem.
Koszty nie wyszly duze, nawet mniej niz zakladalismy. MX zaskoczyla mnie pozytywnie zuzyciem paliwa, srednio 7.7 na calej trasie uwazam za bdb wynik, od pewnego czasu zwykle wciagala 8-9/100. Myslalem tez ze przejedziemy wiecej km a tu "jedynie" 3400 wyszlo
zastanawialem sie przed wyjazdem czy to w ogole dobry pomysl, czy nie lepiej puszka itd. W koncu jezdze MX juz 6 lat i zawsze dluzsze trasy niz 200-300km dziennie mnie meczyly. A tu okazalo sie ze spoko bylo, 3 dni pod rzad po 8-10h w aucie bez problemu Magia jakas
Marusz K podziwial odwage wybrania sie w taka trase pojedyncza MX do tego nienajmlodsza NA. Hmmmmm zaczalem sie wtedy dodatkowo zastanawiac czy to dobry pomysl, ale bylo juz jakby za pozno. I bardzo dobrze
Na gorace Balkany autem bez klimy? A dlaczego nie? Cool Breeze Scoop bardzo pomagal, trzeba bylo jedynie pamieac o codziennej kremacji antyslonecznej, wszystkich elementow wystawionych na zyciodajne promienie. My nie bardzo pamietalismy co widac na zdjeciach
Na trasie spotkalismy niewiele MXow. Pierwsza byla jeszcze w PL w okolicach Żywca, druga to zaparkowane NC chyba w Sveti Stefan. Trzecia to NB w Makarskiej ktora widzielismy potem jeszcze bodaj dwukrotnie. No i czwarta czerwona na Wegrzech ktorej bysmy nie zobaczyli gdybysmy sie nie zatrzymali obejrzec cmentarz.
Niemal codziennie przezywalismy jakas przygode. Np. gdzies w Serbii wybuchla opona w TIRze akurat w chwili kiedy nas mijal - ależ to pieprznęło.. . W Czarnogorze zostalismy namierzeni radarem na szczescie policjant byl wyrozumialy i powiedziale ze mozemy jechac tylko nie tak szybko (ojtam ojtam 56@40), a potem jakis zielony pocisk chcial nas chyba zabic (nie wiem, mialem ulamek sekundy na reakcje po tym jak zobaczylem ze auto przede mna jadące nagle uchyla sie w prawo wiec zrobilem odruchowo to samo, przelecialo na centymetry jprdl... ). W Chorwacji jakis czlek wypredzal na zakrecie wiec musialem zjechać na pobocze prawie w skały i sie zatrzymac by sie nie spotkac, ale tam to na reakcje duuuuzo czasu bylo tzn jakas sekunda moze dwie . W Bosni policjant powatpiewal czy na pewno ja to ja (a paszport zrobiony 3 lata temu , dobrze ze nie musialem pokazac prawa jazdy ze zdjeciem sprzed 20 lat) glowna winna byla moja niesforma broda ktora wyrosla niepostrzezenie . Nawigacja raz doprowadziła nas do zamkniętego szlabanu granicznego a potem już w Chorwacji wymyslila tak ciekawa drogę że aż asfalt się skończył a wkrótce możliwość przejazdu przestała istnieć w ogole. W okolicach Zagrzebia zaczela szwankowac pompa sprzegla, na szczescie MX to porzadne auto i do domu dojechalo (a nawet sie samo naprawilo bo Seba1433 mowi ze nie bardzo widzi usterke), w Bratyslawie czlek kupionym pol godziny wczesniej Priusem zatrzymal sie na naszym zderzaku, itp itd
RSRy spoko, to moja opona na codzien od 3 lat przeciez, przez wiekszosc czasu sie nudzily bo jechalismy nawet po wspaniale kretych drogach baaaardzo spokojnie (acz Basia ma inne zdanie na ten temat ). Owszem przez 2 ostatnie dni w koleinach na mokrym troche sie miejscami pocilem.
pozdrawiam
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
Alex
były: czarna NC L5 , czerwona NAfL 1.6/90+
jest: Niseko L5/RomDrop 182HP/242Nm
A forum post should be like a skirt. Long enough to cover the subject material, but short enough to keep things interesting
- nick.es
- Moderator podróży
- Posty: 7684
- Rejestracja: 11 mar 2014, 10:13
- Model: NB FL
- Lokalizacja: Costa Blanca
Alex, takie przygody to jedna z najlepszych spraw w road tripie. A jeszcze lepsze jest to, do czego taka sytuacja Cię prowadzi, w jakie miejsca, kogo poznajesz i jak niesamowite jest, kiedy możesz liczyć na bezinteresowność obcych ludzi. Nie mówiąc już o tym, jak ogromną satysfakcję daje później możliwość odwdzięczenia się i szczere znajomości zawierane na długie lata