Hej,
Słowem wstępu: Irek (pewnie za karę, że go tak męczyłem w temacie), w ostatni weekend października zaproponował mi zostanie testerem wersji beta wyprodukowanych przez Grześka mocowań. Miałem je dostać jeszcze surowe, z możliwością odesłania do poprawek w razie potrzeby. Z naszej korespondencji wynikało, że Grześkowi uda się je nadać, jeszcze ciepłe, w poniedziałek. W związku z tym umówiłem sobie termin w seasidemiata (uznałem, że sam bym nie dał rady, eh. inżynier z bożej łaski...) na montaż na czwartek (uwzględniając, jakiego laga Inpost łapie na Pomorzu).
Jak to w życiu bywa, Śląski inpost też nagrzesył i ostatecznie przesyłka dotarła do mnie po umówionym terminie montażu. Wszyscy bardzo liczyli, że uda się nakłonić ekipę seaside do pracy w weekend, lecz TeZeT bronił dnia ustawowo wolnego od pracy jak konstytucji. No nie szanują tam stałych klientów... Więc z montażem musieliśmy się przenieść na bieżący tydzień. Zastosowałem metodę przymusu bezpośredniego oraz użyłem kilku słów powszechnie uważanych za obelżywe, a przy okazji udało mi się dowiedzieć, że ekipa seaside organizuje pewną grubą niespodziankę i w związku z tym (a może harmonogramem na warsztacie) mogliśmy się spotkać dopiero dzisiaj. Może to i lepiej, bo na dniach Grześ dał radę coś pokręcić w fotelu u siebie, dzięki czemu skojarzył, że nie przesłał mi kompletu niezbędnych fantów. Na szczęście mamy tu jakieś sklepy żelazne, więc udało mi się dokupić złom we właściwym rozmiarze.
Do rzeczy. Pomimo wielu obiektywnych przeszkód dziś, po trzech godzinach walki i kilku przerwach na fajkę udało się zamontować co trzeba w moim ND-ku. Z powodu pewnych wrodzonych cech fotela w ND przesłane mi blachy nie chciały i nie mogły pasować za pierwszym razem. I choć Sodi, znany działacz Krajowego Towarzystwa Ginekologów Amatorów dwoił się i troił, nie mógł trafić do właściwej dziurki. W końcu poszliśmy po rozum do głowy i miarkę, potem ukradliśmy podkładkę spod pasów z jakiejś NB klienta i ostatecznie udało się zakończyć montaż sukcesem. Uwagi, zgodnie z umową przekazałem Grześkowi niezwłocznie, wraz z wyrazami zachwytu. Bo blaszki jego autorstwa, jak już będą w wersji gamma, będą najlepszym co można do ND włożyć.
1. Nikt już nie przesunie Ci fotela w warsztacie.
2. Siedzi się niżej. I mam na myśli n i ż e j. Wrażenie przestronności rośnie. Poprawia się widoczność z kabiny. Mało tego, nawet widok w lusterkach jest lepszy.
3. Do tego w końcu jest sens korzystać z regulacji podparcia bioder bo kolana swobodnie mieszczą się między dołem deski a kolumną kierownicy.
4. Trochę inaczej podeszwa leży na sprzęgle.
5. Łatwiej operuje się p#dałami.
6. Prawy łokieć w końcu korzysta z podłokietnika/tunelu.
7. Łapanie pasażerki za kolano nie będzie wymagało odrywania pleców od oparcia.
8. Lewy łokieć znajduje nowe oparcie na drzwiach.
9. Fryzura a la Wodecki jest teraz miatopozytywna. Miejsca nad głową, powiedziałbym przybyło około trzech centymetrów.
10. Ok, jest mały drawback - minimalnie trudniej jest docisnąć ST po złożeniu za fotelami.
Wielkie dzięki. I proszę o wybaczenie, jeżeli ktokolwiek uznał, że cały proces się wydłuża przez jakieś zwłoki czy zaniechania. Ale dzięki wykonanym próbom, wyrób który dostaniecie, to będzie
ten poprawiony .
PS. no właśnie, chłopaki z seaside jeszcze nie wiedzą, ale będą po sezonie to ustrojstwo demontować, bo raz, że mają mi to ładnie pomalować, dwa nie udało mi się na szybkości kupić nakrętek w ocynku