Anyway, jeździło mi się świetnie, choć moje wyniki tego nie odzwierciedlają (
). Już nie mogę doczekać się kolejnej rundy. Hamulce wystarczały na mi na jedno kółko - chyba jednak trzeba będzie przełożyć Ferodo Premier do Kropki, a torowej szmacie załadować coś trwalszego...Jeśli chodzi o pomaganie, to starałem się jak mogłem, ale nie miałem za dużo czasu. Rano objawił się dziwny problem z tylnym lewym kołem. Na stacji w Rykach ciśnienie zeszło mi do 0.5 bara
. Musiałem to sprawdzić i trochę czasu straciłem na poszukiwaniu warsztatu, który ostatecznie się na nas wypiął - nie mieli czasu, żeby sprawdzić "najgorszą, śmieciową oponę" (Federal 595 RS-R). Kazali przyjechać o 14:00 (warsztat był pusty) 
. Na torze musiałem obejrzeć tę oponę i potestować, czy wciąż schodzi z niej powietrze. Przy okazji zorientowałem się, że w skrzynce z narzędziami brakuje mi jednaj nasadki. Okazało się, że poprzedniej nocy zostawiłem ją nabitą na śrubę osłaniającą imbus do odciągania tłoczka w prawym tylnym zacisku - po dojeździe na tor, nasadka wciaż była na miejscu! 
Także pomogłem wbić kilka prętów i zapiąłem kilka trytytek, ale gwiazdą ruchu społecznego to ja w sobotę raczej nie byłem. Przepraszam, ale mam nadzieję, że w takiej sytuacji to zrozumiałe - raczej się nie "nudziłem".
Jak przed sezonem była mowa o ekranie z czasami na żywo, to wyobrażałem sobie to trochę inaczej niż "kulawy" monitor 1366x768px z "excelową" tabelką. Dżunior, gdybyś mi wcześniej powiedział, że mam się zająć rozstawieniem i uruchomieniem tego sprzętu, postarałbym się lepiej na to przygotować. W piątek dostałem tylko prośbę o użyczeniu laptopa. Myślałem, że macie już pod to przygotowany jakiś race'ingowy software i ktoś to ogarnia. Przed drugą rundą spróbuję się podłączyć pod Google'owe API i napisać jakąś namiastkę prezentacji wyników na live'a pod tę rozdzielczość, bo tak jak jest na bank nie może zostać. Bez problemu mogę się też zająć całym tym tematem w trakcie trwania rundy. Tylko dajcie szansę dowiedzieć się, że taka pomoc jest w ogóle potrzebna
Plastikowych kubków chyba nie zabrakło - znaleźliśmy kolejną partię pod stołem. Chyba, że i te szybko się rozeszły. Kotlet spoko - lepszy niż zeszłoroczny foodtruck.
Z tym DJ-em to była chyba przesada. Był tragiczny i nie na miejscu. To po prostu przeszkadzało "w padoku". Natomiast same nagłośnienie wydawało się bardzo sprawne. Można by je wykorzystać do jakiegoś komentarza na temat tego, co dzieje się aktualnie na torze. Jakikolwiek, choćby szczątkowy komentarz byłby super. Może coś wykombinujemy przy okazji tego softu do wyświetlania wyników.
Od rookie'ch słyszałem, że w większości się podobało, ale z uwagi na mało liczny personel i brak podziału na grupy, ćwiczenia mocno się dłużyły. Natomiast sam pomysł (jak i wykonanie w większości) wydaje się strzałem w dziesiątkę. Tak dla rookie'ch, jak i dla zawodników "dorosłego" MMC. IMHO, jak na pierwszy raz, to można powiedzieć, że odniosło duży sukces
Wiesz, #beznapinki.
