124816 pisze: ↑08 sie 2020, 14:34
Arvi pisze: ↑07 sie 2020, 9:03
124816 pisze: ↑07 sie 2020, 2:26
Mx-5 to dla większości zabawka weekendowa
Złoto
Już miałem nie komentować i nie wdawać się w dalszy offtop, ale serio... Daruj sobie takie lekceważące komentarze, jesteś adminem forum, a bawisz się w szczeniackie odzywki. Co jest takiego zabawnego w tym co powiedziałem? Oczywiste jest to, że dla większości użytkowników nie jest to daily. To, że ty i kilku twoich znajomych z klubu jeździsz MX5 na co dzień i zwiedzasz Europę, to dowód anegdotyczny i niczego nie udowadnia. Wystarczy spojrzeć na przebiegi MX5 na mobile.de - nie ma NCFL z przebiegiem ponad 200k km. I porównaj sobie to do jakiegokolwiek kombi z dieslem, które ludzie rzeczywiście używają jako daily.
Pisałeś wcześniej, że poziom forum spada - nie uważasz, że sam się do tego przyczyniasz taką formą prowadzenia dyskusji?
Albo strasznie przeczulone się towarzystwo zrobiło albo rzeczywiście w moich komentarzach jest jakiś atak ... pytanie czy na tyle, by o lekceważenie podejrzewać i szczeniackie cechy.
Bo ja przed takimi oskarżeniami - jak widzisz zresztą powyżej - wolę dopytać.
Korci, by odpowiedzieć odpowiednio ... ale jeżeli drogi 124816 poczułeś się dotknięty, to wybacz.
Natomiast jeżeli już zaczynamy wchodzić na pouczanie mnie, to jednak pozwól, że odpowiem.
Zauważyłeś czerwone literki i fakt, że jestem adminem ... czyli chyba nie musimy tłumaczyć, czym jest MX-5, do czego służy, jak została zaprojektowana ... i tak dalej, ale też potrafimy rozróżnić bełkot marketingowy od realnego użytkowania. Fajno.
Więc trochę dziwi, że dochodzisz do wniosku, że nie znane mi są przebiegi MX-5 czy to w Niemczech czy generalnie w krajach, w których ludzie mogą sobie pozwolić na 3cią / weekendową zabawkę.
Mógłbym teraz trochę o PRL, o tym jak wyglądał proces zaproszenia kapitalizmu do PL, jak to de facto wyszło ... ale finał jest taki, że Niemcy to u nas nie są.
Dlatego też MX-5 jest nierzadko pierwszym lub drugim samochodem ludzi albo młodych albo bezdzietnych (albo popaprańców potężnych, którzy z wiekiem na karku odpowiednim latają bez dachu, a dupowóz dla reszty rodziny).
I wbrew pozorom, to chłop ma MX-5, a kobita dupowóz.
Mam tłumaczyć dalej?
Dobrze.
Czyli jeździ kiedy może, gdzie może, i zdjęcia ściśniętego niemowlaka pluszakami na prawym i nienaturalnie wystającym wózkiem z bagażnika wrzuca na FB, dumny z wycieczki z córką / synem.
Kilometry trzaska aż miło, ale bardzo zwraca uwagę na stan samochodu (de facto jego jedyny - bo drugi żona przejęła z dziećmi) i jak jest naprawiany i przez kogo.
Czyli ... kilometry zaczynają mieć mniejsze znaczenie, a ręce w których samochód był ... większe, gdy furę dla się kupujemy.
A jeżeli do równania dodasz limitowaną edycję (czyli jak tutaj Karai) ... to statystycznie ciężko o taki samochód z rąk człowieka sprawdzonego w zdroworozsądkowych pieniądzach.
Dlatego gdy ktoś mi pisze zdanie, które przypomina fragment z broszury Mazdy to od razu widzę to zdjęcie domku jednorodzinnego, Yarisa dla niej, Merca dla niego i MX-5 dla nich, gdy babysitter przyjdzie to pojadą na piknik ... to piszę: złoto.
Nie by obrazić - szczerze - tylko ... no realia w PL są troszkę inne.
Nie gorsze, nie lepsze - inne.
Chociaż nie - jednak gorsze
Ale tak - to miło, że coraz więcej ludzi w Polsce może pozwolić sobie na MX-5 i trzymać na dobrą pogodę, trzaskając przebiegi weekendowe.
Ale by nie było - często MX-5 stoi pod blokiem, a właściciel woli rower lub komunikację ... ale taki pacjent raczej nie szuka limitki - no, chyba, że już myśli o zarobku
Natomiast też część wybiera MX-5 na daily w 100% świadomie, a część po prostu tym samochodem przez kilka lat jeździ jak zwykłym hatchbackiem, bo dzieci nie ma (ze względu na wiek lub inne rzeczy), a nie stać go na droższy samochód, który daje dużo frajdy z jeżdżenia. Ot tak.
Czyli tak średnio z tą weekendowością MX-5 w Polsce.
Raczej tak 50/50
(oj - by się nie zaczęło - nie, nie liczyłem ... na oko - bo jednak 7 lat aktywnego działania na forum, daje możliwość mieć jakieś tam doświadczenie)
Chyba, że uważacie, iż zaczynamy tu pisać definicję MX-5, wraz z cenami różnych generacji. To co innego.
Bo ja odnoszę się tylko i wyłącznie do tego ogłoszenia i tego sprzedającego i do naszego rynku.
W końcu komentujemy to ogłoszenie.
Jakbym miał zapasową kasę, to bym sprzedał swojego NCeka i dopłacił trochę i kupił tą.
Mimo potężnej różnicy w przebiegu ... bo jak typ powie, że wszystko jest ok i działa, to cyferki mnie nie interesują.
(nie mówiąc, że nawet będąc pesymistą ... trudno ... zbliżałby się moment posiadania Karai 2.5 ... ale to już marzenia)
Za to posiadanie - dla mnie (i może zaznaczę, że mnie - nie admina / moda - by nie było) - chyba jedynej limitki 3gen, która wyjechała z fabryki całkiem fajna i (dla mnie) kompletna ... za 50k - jest całkiem atrakcyjną ceną i widzę to automatycznie jako okazję (nie do zarobienia, a posiadania fajnej fury - ale każdy interpretuje to słowo jak chce).
Czy coś jeszcze wymaga doprecyzowania?
Aha. A pozwoliłem sobie jednak coś od siebie powiedzieć dalej ... bo na pierwszy rzut oka, dla człowieka nie mającego pojęcia o MX-5 i wlazł na forum szukając ... to po przeczytaniu tych wszystkich komentarzy można odnieść wrażenie, że samochód nie jest wart swej ceny.
Więc jednak wolałbym uściślić, że na wartość pewnych rzeczy składa się coś więcej niż przebieg i marka towaru. Szczególnie tych rzadko spotykanych.
P.S. ... ja też czkam na rozwiniecie myśli o nietrwałości 2.0 w NCFLach. Bo temat mnie zaintrygował.
kermit01 pisze: ↑08 sie 2020, 15:05
Arvi, statystycznie jednak podejrzewam ze Mx5 nie pełni daily dla większości. Z reguły żeby było Cię stać na NC, to pewnie te 30 dychy na karku musisz mieć. Z reguły tez już masz wtedy dzieci soł...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
W przypadku NC to jak najbardziej ... ale z drugiej strony wielu stałych właścicieli zaczynało od NA / NB i część z nich - własnie ze względu, często, na wiek
- przenosi się do 3 i 4 generacji.
Napisałem 'stałych właścicieli', bo mam przeczucie, że zaraz zacznie się czepianie, że ludzie nie jeżdżą codziennie tym samochodem
.
Jakaś część właścicieli przelatuje mi w ten lub inny sposób przez ręce (bo jednak trzeba trochę śledzić co się na forum dzieje, jeżeli ma się tu sprzątać) ... i nie wydaje mi się, by jednak przebiegi jakie robią nasi klubowicze były zbliżone do tych z 'zachodu'
.