Cóż, pod koniec lipca będę Ci mógł powiedzieć, jak to jest... Gdy stamtąd wrócę.
Otóż co prawda nie Mazdą, ale Mustangiem wybieram się tam wraz z większą grupą z Polski na spotkanie i imprezę z lokalnym klubem.
Impreza jest jeżdżona - jedziemy z Vyborga (pod fińską granicą) do Moskwy właśnie, po drodze zwiedzając różne miejsca. Wraz z dojazdem i powrotem około 2 tygodni w samochodzie.
Aż się boję, jak szanowna małżonka to zniesie... Prawie co dzień inny hotel.
Jedzie od nas 18 samochodów, a na miejscu jeszcze 30 rosyjskich spotkamy, więc raczej samotne utarczki z lokalna Policją nam nie grożą, bo ludność tubylcza pomoże.
Tym niemniej stres jakiś na pewno jest - sam bym się z pewnością nie wybrał.
Ale do rzeczy - sprawdź kwestię przejazdu przez Białoruś - bo to wcale nie musi być tak łatwe i nudne...
Otóż jest jakiś problem dyplomatyczny pomiędzy tymi zaprzyjaźnionymi skądinąd krajami
, a rykoszetem dostają turyści zagraniczni - zwłaszcza ci wjeżdżający na Białoruś z Rosji. Wyznaczone jest tylko jedno przejście graniczne na południu, niedaleko granicy z Ukrainą, gdzie można granicę przekroczyć bez większych kłopotów. Dlatego my zmieniliśmy trasę powrotu i jedziemy z Moskwy na Łotwę i potem przez Litwę do Polski. Przez to raczej nie odwiedzimy Katynia, na czym nam zależało...
Na Forum Mustang Klub Polska jest kilka wątków związanych z wyjazdem, nawet nie będąc zarejestrowany możesz je poczytać.